O co proszę? O głębokie doświadczenie prawdy, że Jezus mi błogosławi.

Wyobrażę sobie opisaną scenę: ludzi biednych, głodnych, płaczących, pogardzanych, którzy z odległych stron przychodzą do Jezusa. Postaram się włączyć w ten tłum i przyjść do Niego ze swoimi biedami, wewnętrznymi zranieniami i cierpieniami. Spróbuję oddać Mu to wszystko. Będę słuchał Jego słów.

Jakie uczucia budzą się we mnie, gdy Jezus wypowiada błogosławieństwa (ww. 20-23)? Szczerze wyznam moje odczucia: pozytywne i negatywne. Co potrafię zaakceptować, a z czym nie umiem się pogodzić?

Będę prosił usilnie Jezusa, aby pomógł mi zaakceptować moje cierpienia, małość i ograniczoność. Zawierzę Mu zwłaszcza tę słabość, z którą najbardziej się zmagam. Poproszę, aby dał mi głęboko odczuć radość i szczęście z Jego obecności w moim kruchym życiu.

Które „biada” wprowadza w moje serce najwięcej niepokoju (ww. 24-26)? Co w moim życiu jest największą niewiernością wobec Jezusa? Powiem Mu szczerze o moich kryzysach, zdradach, odejściach.

Uklęknę u stóp Jezusa i będę Go prosił, aby oczyścił mnie z nieuporządkowanych pragnień i skierował wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny na swoją służbę i chwałę.

Zwrócę większą uwagę na każdy znak krzyża, który będę czynił. Uświadomię sobie, że jest w nim ukryta moja modlitwa o Jego błogosławieństwo i ratunek przed każdym „biada”, które na mnie czyha.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *