V DZIEŃ

O Pani nasza z Lourdes, Pośredniczko Katolickich Narodów, dziękuję Ci za Twoją troskliwość nade mną, ponieważ ja nie przestaję być Twoim dzieckiem. Nawróć wszystkich grzeszników, nasza Pani z Lourdes, uproś mi uzdrowienie, a jeśli łaska nie byłaby odpowiednia dla mojej duszy, uproś mi niezłomną cierpliwość.

Zdrowaś Maryjo… (3 razy)

Nasza Pani z Lourdes, módl się za mną.

Bracia: Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii! 1Kor 9,16

“Brońmy się przed pozorami miłości, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą”. św. Jan Paweł II

Niezmiernie porusza mnie wyznanie św. Pawła. I choć człowiek świecki mógłby w zasadzie tylko się zachwycić i pójść dalej, trzeba by uświadomić sobie, że każdy z nas, bez względu na stan, zawód, wykształcenie i umiejętności, powinien być otwartą Ewangelią dla innych.

Już widzę ironiczne uśmiechy, stukanie się po głowie i takie różne gesty, których lepiej nie komentować 😉 Prawda jest taka, że zbyt często wstydzimy się przyznawać do Pana Jezusa, że zbyt często jesteśmy tylko biernymi obserwatorami…

Ja wciąż nie mogę się nadziwić tym, co Pan Bóg czyni w moim życiu, co czyni przeze mnie, od kiedy naprawdę spotkałam Zmartwychwstałego Jezusa i zaprzyjaźniłam się z Duchem Świętym. To naprawdę zaskakujące, jak Boża Obecność, Boża Miłość przemienia, podnosi i ożywia. A wszystko zaczyna się od pragnienia zmiany, od pragnienia spotkania, poznania i doświadczenia mocy Słowa, które stało się Ciałem.

Pewnie, że jest ciężko, że jest mnóstwo pytań, świadomość swojej ułomności, ograniczenia, czy zupełnych nieumiejętności wynikających z różnych braków… I to jest cudne, że Panu Bogu to zupełnie nie przeszkadza 😊, że im bardziej człowiek otwiera swoje serce dla Niego, tym mocniej On może działać w tym sercu i poprzez to serce. Bo tak naprawdę, liczy się otwartość i zgoda na Bożą wolę, na Boże działanie.

Kochani, dzielmy się Dobrą Nowiną w porę i nie w porę. Dzielmy się Bożą miłością, bo tylko Ona może prawdziwie ogrzewać, podnosić, przemieniać i uzdrawiać. Bądźmy dla innych żywą Ewangelią, może jedyną jaką będą mogli “przeczytać” w dzisiejszym szalonym świecie.

Panie Jezu, uzdalniaj nas mocą Twojego Ducha do misji, powołania jakie nam Ojciec wyznaczył, abyśmy poprzez swoją codzienną pracą i służbą, mogli być autentycznymi świadkami Twojej miłości we współczesnym świecie.

Jezu ufam Tobie!

Błogosławionej niedzieli  ❤️+

Autor: Papież Franciszek

Na przepowiadanie Piotra i Apostołów składają się nie tylko słowa, lecz także wierność Chrystusowi dotyka ich życia, które ulega zmianie, otrzymuje nowe ukierunkowanie, i to właśnie poprzez swoje życie składają oni świadectwo wierze i przepowiadaniu Chrystusa… Ewangelia musi być głoszona i musi być świadczona. Każdy powinien postawić sobie pytanie: Jak ja moją wiarą świadczę o Chrystusie? Czy mam odwagę Piotra i innych apostołów, aby myśleć, wybierać i żyć jako chrześcijanin, będąc posłusznym Bogu?

Oczywiście świadectwo wiary ma wiele form, podobnie jak w wielkim fresku istnieje różnorodność barw i odcieni, ale wszystkie są ważne, nawet te, które nie wychodzą na wierzch. W wielkim planie Bożym każdy szczegół jest ważny, nawet moje czy twoje niepozorne i pokorne świadectwo, także to ukryte, kogoś, kto w prostocie żyje swoją wiarą w codzienności relacji rodzinnych, pracy, przyjaźni. Są święci dnia powszedniego, „święci ukryci”, pewien rodzaj „klasy średniej świętości”…, do której wszyscy możemy należeć.

Ale w różnych częściach świata, są też ludzie cierpiący, podobnie jak Piotr i apostołowie z powodu Ewangelii, są ludzie, którzy oddają swoje życie, aby dochować wierności Chrystusowi przez świadectwo naznaczone ceną krwi. Dobrze to wszyscy zapamiętajmy: nie można głosić Ewangelii Jezusa bez konkretnego świadectwa życia. Przychodzi mi teraz na myśl pewna rada, jaką św. Franciszek z Asyżu dawał swoim braciom: „Idźcie i głoście Ewangelię, czasami także słowami”.

Źródło: Homilia z 14/04/2013 (http://www.deon.pl/…/art,9,papiez-franciszek-bog-jedyna-dro…)

Autor: Św. Josemaría Escrivá de Balaguer (1902-1975), kapłan, założyciel Opus Dei

Wypływając ze swymi uczniami na morze, Jezus nie myślał jedynie o tym połowie. Dlatego… nasz Pan odpowiada: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. I w tych nowych połowach również nie zabraknie całej Bożej skuteczności. Apostołowie pomimo swych osobistych ułomności są narzędziami wielkich cudów.

To samo dotyczy nas. Jeśli codziennie będziemy walczyć o świętość, każdy z nas zgodnie z własną sytuacją w świecie i poprzez własną pracę zawodową, w naszym życiu codziennym, ośmielam się zapewnić, że Pan uczyni nas narzędziami zdolnymi do czynienia cudów i, jeśli to byłoby konieczne, do tych nadzwyczajnych cudów. Będziemy przywracać wzrok ociemniałym. Któż z nas nie mógłby opowiedzieć licznych przykładów, jak to człowiek ślepy prawie od urodzenia, odzyskuje cały blask światła Chrystusowego? Inni byli głusi, a jeszcze inni niemi i nie mogli słyszeć albo wypowiadać słów jako dzieci Boże… I oczyścili swoje zmysły, i słyszą, i mówią, już jako ludzie.. W imię Jezusa Jego Apostołowie przywracają władzę poruszania się chromemu:… „W imię Pańskie, wstań i chodź!” (Dz 3,6). Inny, już zmarły, rozkładający się, cuchnący trupem, usłyszał głos Boży, tak jak i syn wdowy z miasteczka Naim: Młodzieńcze, tobie mówię, wstań! (Łk 7,14; Dz 9,40).

Będziemy czynić cuda jak Chrystus, jak Apostołowie. Może takie cuda dokonały się w tobie samym i we mnie. Może byliśmy ślepi albo głusi, albo sparaliżowani; może cuchnęliśmy jak trup i słowo Pańskie wyniosło nas z dołu. Jeżeli kochamy Chrystusa, jeżeli szczerze Go naśladujemy, jeśli nie szukamy siebie, tylko Jego, to w Jego imię będziemy mogli przekazać innym darmo to, co sami darmo otrzymaliśmy.

Źródło: Homilia w „Przyjaciele Boga” (http://www.pismaescrivy.org/…/przyjaciele_boga-punkty-263.h…)

O co proszę? O głęboką przyjaźń z Jezusem i całkowite zaufanie Mu.

Stanę w tłumie ludzi, którzy cisną się do Jezusa, aby Go słuchać (ww. 1-3). Spróbuję wejść w ich odczucia i przeżycia: skupienie, zafascynowanie Jezusem, poczucie bezpieczeństwa i ufność.

Jak często słucham Jezusa? Czy jest we mnie potrzeba i pragnienie Jego słowa? Co przeważa: pragnienie słuchania czy nuda, świeżość czy rutyna? Na jakie trudności napotyka moje słuchanie Jezusa?

„Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona…” (w. 4). Jezus zawsze przemawia do konkretnego człowieka; zwraca się do niego po imieniu. Co mogę powiedzieć o mojej osobistej więzi z Jezusem, gdy słucham Ewangelii podczas Liturgii, zgromadzeń?

„Wypłyń na głębię…”. Przez dłuższy czas będę się wsłuchiwał w te słowa Jezusa, aby odkryć ich symboliczny sens. Jezus zaprasza mnie do głębszego życia z Nim samym. Czy jest we mnie pragnienie głębszej więzi z Jezusem, pragnienie głębszej modlitwy?

Szymon Piotr w obecności tłumów spełnia życzenie Jezusa, które po ludzku wydaje się naiwne. Czyni to tylko ze względu na Niego (ww. 4-5).

Spróbuję wyobrazić sobie siebie na miejscu Szymona. Czy potrafię słuchać i rozeznawać wolę Jezusa na co dzień? Czy nie żyję według logiki „oczywistych rozwiązań i wyborów”, w których ufam tylko sobie? Czy potrafię słuchać na modlitwie? Co mogę powiedzieć o moim zaufaniu do Jezusa?

Przypadnę Jezusowi do kolan i wyznam Mu moją grzeszność i małość. Poproszę Go, aby uczył mnie rozeznawać i przyjmować Jego wolę w codziennych wyborach. Usłyszę Jego pełne miłości zaproszenie: „Pójdź za Mną”. Będę powtarzał: „Chcę iść za Tobą, dokądkolwiek się udasz”.

ks. Krzysztof Wons SDS/ Salwator