Mk 9, 24-29

Z mojego archiwum 

Chrystus oczekuje od Ciebie wiary. Wiary takiej, która nie będzie miała żadnych granic, dla której nie będzie żadnych barier, ani rzeczy niemożliwych.

Czy masz odwagę stanąć przed Panem Jezusem i prosząc Go o uzdrowienie, przyznać się, że Twoja wiara jest jednak bardzo wątła, chociaż wierzysz… Czy masz odwagę przyznać się, że chociaż modlisz się, to masz wątpliwości czy Pan Bóg słyszy Twoje błaganie, czy słyszy Twoje wołanie, a czasem nawet krzyk i wycie z bezsilności… Jakiego głębokiego dna trzeba czasem dotknąć, jaki silny wstrząs przeżyć, jakiej martwoty duchowej doświadczyć, by pozwolić wreszcie Panu Jezusowie tak na serio wziąć się za rękę, by pozwolić przemieniać swoją niemoc i powstać z mar.

Tylko Pan Jezus może to uczynić! Ale czy naprawdę chcesz tej zmiany? Czy chcesz rozpocząć życie w bliskości z Panem Jezusem, zgodnie z Jego nauką i przykazaniami Bożymi? To może wymagać od Ciebie konkretnych postanowień, konkretnych, istotnych i ważnych, a może i drastycznych kroków. Nie da się pójść za Panem Jezusem trwając i żyjąc w grzechu. Nie da się żyć w bliskości Bożej, jednocześnie oddając hołd bożkom i kłaniając się demonicznym nawykom. Nie da się mówić o Panu Bogu, kiedy język bluźni, a słowo kaleczy, nie da się usłyszeć delikatnego Bożego zaproszenia, kiedy wszechobecny hałas wszystko zagłusza i zniekształca. Musisz umrzeć dla swoich zgubnych zmysłów, upokarzających nawyków, czy „pielęgnowanych” przez lata obciążeń, które stały się częścią Ciebie.

Pozwól się podnieść Jezusowi!

Wstań i żyj bez strachu o jutro, bez ciągłego kalkulowania i próbowania udowadniać, że jesteś kimś innym niż o Tobie mówią. Żyj w radości z każdego kolejnego dnia, cudownego prezentu od Pana Boga. Żyj w zaufaniu i wierze, że to Pan Jezus jest Tym, który daje w obfitości i starczy Ci Jego łaski.

Pójście za Panem Jezusem może też wiązać się z ofiarą, umartwieniem, postem, z przekraczaniem granic swoich słabości i lęków. Ale On jest zawsze blisko. Jeśli naprawdę zaufasz i uwierzysz, nie zawiedziesz się!

Wszystko jest możliwe dla tego kto wierzy!

Wierzysz Jezusowi? Wierzysz swojemu Bogu?

Do zobaczenia na drodze poznawania, przemiany i wzrastania w wierze. Do zobaczenia na kolejnym spotkaniu ze Słowem i Żywym Bogiem. Daj się przynieść, albo „przytaszcz” kogoś komu brak wiary.

Dobrej nocy

Mk 9, 19-23

Z mojego archiwum 

Pan Jezus ubolewa nad jakością mojej wiary. To On z miłości, bezinteresownie bierze na siebie zło całego świata, zło i cierpienie, którego nikt za żadne pieniądze, za żadne skarby nie byłby w stanie udźwignąć, a ja śmiem wątpić i kwestionować Jego Moc, albo metody działania… Często nawet w ogóle nie chce mi się z Jezusem rozmawiać, bo co tam będę błahostkami Panu Bogu „głowę zawracać”, przecież sam sobie poradzę i uporam się z tym problemem. Dopiero jak wszelkie inne rozwiązania zawodzą przypominam sobie, że kiedyś babcia, może mama, a może ksiądz na katechezie opowiadali o Jezusie, który jednym słowem, jednym gestem w jednym momencie przemieniał czyjeś życie.

Niech obudzi się w Tobie pragnienie zmiany, niech obudzi się chęć poznania Jezusa!

Nie pozwól aby przyjemności, uzależnienia, czy pracoholizm uczyniły z Ciebie bezwolną kukłę. Nie pozwól aby zgubne żądze, czy nawyki dominowały i bezcześciły Twoje ciało, które przecież jest Świątynią Ducha Świętego.

Chrystus jest Twoim Ocaleniem! Tylko uwierz! Zrób krok w wierze, zrób krok w kierunku Jezusa, nawet kiedy nie rozumiesz i kiedy po ludzku nie widzisz sensownego rozwiązania. Wiara nie jest logiczna 🙂 „Szkiełko i oko” mędrca, nie koniecznie ułatwi Ci poznawanie Boga. W tym procesie najpierw musisz otworzyć serce, wbrew logice i utartym stereotypom.

Pan Jezus czeka byś nazwał swój problem, byś zwrócił się do Niego i poprosił o pomoc. Nie umiesz prosić? Opowiedz Panu Jezusowi o tym co Cię dręczy, opowiedz jak serdecznemu przyjacielowi. Nie masz przyjaciół? Pan Jezus nigdy Cię nie potępił! On jest Twoim najwierniejszym Przyjacielem, który pójdzie za Tobą w ogień i wodę, aby uwolnić Cię od ducha niemocy wmawiającego Ci te wszystkie bzdury o Tobie. Z Panem Jezusem WSZYSTKO jest możliwe. Dla tego kto wierzy WSZYSTKO jest możliwe!

Trwajmy z wiarą pod Krzyżem Chrystusa, by kolejny Wielki Post w naszym życiu przemieniał nasze serca, usuwał niemoc i oczyszczał nasze intencje, byśmy nie pobłądzili w hałasie tego świata, wdzierającym się do naszego wnętrza.

Zostańcie z Bogiem.

Mk 9, 14-18

Z mojego archiwum 

Spotykamy Jezusa jak po cudownym Przemienieniu na Górze Tabor powraca z trzema Apostołami do pozostałych uczniów, którzy rozmawiają z uczonymi w Piśmie. Jezus witany jest przez oczekujący na Niego tłum z wielką radością i entuzjazmem. Wśród rozprawiających widać pewne poruszenie, którego powodem jak się okazuje jest bezradność uczniów wobec prośby pewnego człowieka o uzdrowienie chorego na epilepsję syna. Zapewne poruszenie to zwłaszcza ze strony uczonych w Piśmie jest podszyte ironią i powątpiewaniem w możliwość cudownego uzdrowienia chłopca.

Jezus okazuje się „ostatnią deską ratunku”, kiedy „zdolności” i być może wiara uczniów zawodzi.

Chociaż może to nie o wiarę uczniów chodzi, ale właśnie o niedowiarstwo i szyderstwo niektórych obserwujących całe zdarzenie.

Może i Ciebie przyprowadza ktoś dzisiaj przed Oblicze Jezusa. Może to Twój zatroskany rodzic, a może przyjaciel, lub ktoś kto widzi Twój problem. Przyprowadza Cię, bo sam nie jest w stanie w żaden sposób ulżyć Twemu cierpieniu. Przyprowadza Cię, bo bardzo Cię kocha i chce abyś mógł żyć pełnią życia. Przyprowadza Cię, bo ma już dosyć patrzenia na Twoje uzależnienie, na Twoje uwikłanie, na Twoją drętwotę duchową. Ma dosyć tłumaczenia i perswadowania, bo Twoja choroba uczyniła z Ciebie marionetkę nieczułą na wszelkie bodźce, a jakiekolwiek próby przełamania tej niemocy spełzają na niczym…

Tylko Bóg może przemienić Twoje życie!

Tylko Bóg może uwolnić Cię z więzów i obciążeń, które tak bardzo paraliżują Twoje wnętrze i relacje z otoczeniem. Czy starczy Ci odwagi i wiary by zawalczyć o siebie, by zawalczyć o swoich bliskich?

Wielki Post (który już tuż) sprzyja refleksji i przewartościowaniu priorytetów. Opowiedz Jezusowi o swoim problemie. Przecież On właśnie za Ciebie z wielkiej miłości pozwolił się ukrzyżować. To nic Cię nie kosztuje – idź i opowiedz, potem słuchaj uważnie co Bóg będzie mówił do Ciebie. A będzie mówił na pewno 🙂 tylko bądź uważny.

Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy». Zaraz ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!» Mk 9, 23-24

Człowiek, który chce zrozumieć siebie samego do końca – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością,  ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. św. Jan Paweł II

Jakże ja kocham ten fragment! WSZYSTKO możliwe jest dla tego kto wierzy!

Zbyt często kwestionujemy lub podważamy Bożą wszechmoc. Czasem kiedy modlę się z “przypadkowymi” osobami, ogłaszając im Dobrą Nowinę, widzę niedowierzanie na ich twarzach… a jednak Pan Bóg nie zraża się ich niedowiarstwem i robi co chce!  Bo Pan Bóg naprawdę może WSZYSTKO, a nam wystarczy tylko, albo aż – uwierzyć!

Więc nie ma co jojczeć nad sobą, nad swoimi ograniczeniami, niedomaganiami, czy przeciwnościami, tylko wołać nieustannie PANIE PRZYMNÓŻ MI WIARY!

To co jeszcze jest istotne w tej Ewangelii, a o czym często zapominamy czekając by cud nastąpił już, to “coś od siebie”. Pan Jezus wskazuje, być może rozczarowanym uczniom, którzy już przecież wcześniej widzieli cuda jakie Pan Bóg działał przez ich ręce, że czasem wiarę trzeba wesprzeć konkretnym umartwieniem i dłuższym zatrzymaniem się na modlitwie.

Doświadczyłam już niezwykle skutecznej mocy postu ( i wcale nie chodzi mi o utratę wagi, choć ten efekt uboczny bardzo mi pasuje🤭) kiedy w 2018 roku trwając przez kilkanaście dni w “poście Daniela”, Pan Bóg przemieniał i układał wiele trudnych spraw. Zdarza mi się też podejmować post i np. nowennę przez wstaw. jednego z moich ulubionych Świętych (a mam ich kilku) za sytuacje i osoby, które proszą mnie o modlitwę. I tutaj też mogę zaświadczyć o wielkiej skuteczności takiego działania. No i jeszcze oczywiście moja ukochana Nowenna Pompejańska (dzisiaj właśnie zaczynam kolejną 💖).

Trwajmy więc w bliskości z Panem i oczekujmy wielkich rzeczy, bo przecież nasz Bóg to obiecał, pamiętając, że każdy trud i poświęcenie ofiarowane w konkretnych intencjach ma wielką wartość w Bożych oczach i może dopełnić to, czego być może brakuje naszej modlitwie.

Panie, zaradź memu niedowiarstwu i przymnóż mi wiary! Jezu, ufam Tobie!

Cudnego dnia! 💓+

Ps. Jeśli chcesz jeszcze dołożyć swoją prośbę do Nowenny Pompejańskiej, którą dzisiaj rozpoczynam, to najlepszy czas by to uczynić 💖

Autor: Filoksen z Mabboug (? – ok. 523), biskup w Syrii

Przyjdź, nadstaw ucha i słuchaj, otwórz oczy i popatrz na cuda, które ukazuje ci wiara. Przyjdź, pozwól sobie uformować nowe oczy, stworzyć ukryte uszy. Jesteś zaproszony do słuchania rzeczy ukrytych…; zostałeś powołany do oglądania rzeczywistości duchowych… Chodź, zobacz, czym jeszcze nie jesteś i odnów się, wchodząc do nowego stworzenia.

Mądrość była ze swoim Stworzycielem w pierwszych dziełach (Prz 8,22). Ale w drugim stworzeniu, wiara była razem z Nim; w drugim zrodzeniu wziął wiarę na pomocnika. Wiara towarzyszy Bogu we wszystkim i nic nowego bez niej się dzisiaj nie dzieje. Łatwo by Mu było zrodzić cię z wody i Ducha, (J 3,5) bez niej, jednakże nie powołuje cię do powtórnych narodzin, zanim nie wyrecytujesz wyznania wiary. Mógł cię odnowić i ze starego uczynić nowego, jednakże nie zmienia cię i nie odnawia, zanim nie otrzyma od ciebie wiary w zastaw. Wiara jest wymagana od tego, który przyjmuje chrzest i to wtedy otrzymuje skarby z wody. Bez wiary wszystko jest zwyczajne; kiedy przychodzi wiara, wszystkie złe rzeczy stają się chwalebne. Bez wiary chrzest jest z wody, bez wiary ożywcze tajemnice są chlebem i wodą; bez oka wiary, dawny człowiek jawi się tylko taki, jaki jest; bez oka wiary, tajemnice są pospolite, a cuda Ducha marne.

Wiara spogląda, kontempluje i rozważa po cichu moc, która jest ukryta w rzeczach… Oto przykład: niesiesz na dłoni kawałek tajemnicy, który z natury jest zwyczajnym chlebem. Wiara spogląda na niego jak na ciało Jedynego… Ciało widzi chleb, wino, olejek, wodę, ale wiara zmusza jego spojrzenie do duchowego patrzenia na to, czego nie widzi cieleśnie: na spożywanie Ciała, zamiast chleba, do picia Krwi, zamiast wina, do zobaczenia chrztu z Ducha, zamiast z wody i mocy Chrystusa zamiast olejku.

Źródło: Homilia 3, 52-56 (© Evangelizo.org)

Autor: Hermas (2 wiek)

Oddal od siebie zwątpienia, nie wahaj się modlić, pytając samego siebie: “Jak mogę prosić Boga i otrzymać, skoro popełniłem tyle grzechów przeciw Niemu?” Nie myśl w ten sposób, ale całym swym sercem zwracaj się do Pana, a poznasz Jego niezmierzoną litość, zobaczysz na pewno, że On ciebie nie odrzuci, ale odpowie na twoje prośby. Bo Bóg nie jest jak człowiek, który zachowuje pamięć o grzechach, nie ma w Nim złośliwości, ale ma litość nad swoim stworzeniem. Oczyść więc swe serce z próżności, zła i grzechu i się módl. Wszystko otrzymasz, jeśli ufasz.

Ale jeśli zaczniesz wątpić, niczego nie uzyskasz. Ten, który wątpi, niczego nie otrzyma. Oczyść zatem duszę z wszelkiej wątpliwości, oblecz się w wiarę, bo jest potężna i wierz, że Bóg cię wysłucha.

Nie popadaj w zwątpienie, jak nie otrzymasz spełnienia od razu. Bo to opóźnienie służy wzrostowi twojej wiary. Nie przestawaj prosić o to, czego pragniesz. Wiedz zatem, ty, który się wahasz, że to jest złem i bezsensownością, zrozum, że zwątpienia wykorzeniają wiarę, nawet bardzo silnie wierzących ludzi… Bo wiara jest pełna mocy i wszystko osiąga, ale zwątpienie, jeśli nie ufasz, sprowadza wszelkie działania ku upadkowi.

Źródło: Pasterz 39:1 – 9 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O silną i głęboką wiarę pośród bezradności.

Spróbuję znaleźć się w tłumie ludzi, którzy rozmawiają z uczniami Jezusa. Wzmaga się zamieszanie i niepokój: uczniowie nie potrafią wyrzucić złego ducha z cierpiącego chłopca (ww. 14.18). Czują się zakłopotani i bezradni.

Zwrócę uwagę, jak uspokaja się atmosfera zamieszania, gdy do tłumu zbliża się Jezus (ww. 15-18). Biegną do Niego z podziwem. Jezus słucha uważnie, kiedy się żalą. On pierwszy ich wypytuje. Opowiadają Mu o bezradności Jego uczniów. Proszą, aby uwolnił chłopca z opętania.

Ilekroć przeżywam bezradność i zmieszanie, tylekroć Jezus pragnie mnie uwolnić od wewnętrznego napięcia i niepokoju. Pyta mnie, o czym rozprawiam w moim wnętrzu. Co jest moją największą bezradnością? Zwierzę się Jezusowi.

Jezus mocno reaguje na brak wiary ludzi (w. 19). Pokazuje w ten sposób, że bezradność i niemoc uczniów ma swe źródło w małej wierze. To samo podkreśla w rozmowie z ojcem chłopca: „Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy” (w. 23).

„Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu” (w. 24). Wczuję się w stan serca proszącego ojca. Prosi o cud dla dziecka i o wiarę dla siebie. Zapytam siebie: O co najczęściej i najbardziej w moim życiu proszę Jezusa? Czy wierzę, że potrafi to spełnić?

Jezus wskazuje na ścisły związek między działaniem z wiarą a modlitwą i postem (ww. 28-29). Dla tego, kto wierzy, nie ma rzeczy niemożliwych. Jednak taka wiara jest łaską. I dlatego niemożliwa jest silna wiara bez dobrej modlitwy i ascezy. Poziom mojej modlitwy i ascezy decyduje o poziomie mojej wiary.

Będę prosił usilnie Jezusa o dar żarliwej modlitwy i o serce zdolne do wyrzeczeń i ofiary. Będę starał się częściej, przez krótkie akty strzeliste, prosić o dar silnej i głębokiej wiary: „Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!”

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator