Autor: Św. Beda Czcigodny (ok. 673-735), mnich, doktor Kościoła

Opowieść o tym cudzie pozwala nam stwierdzić dwa działania: boskie i ludzkie w jednej i tej samej osobie naszego Odkupiciela, a w rezultacie odrzucić z chrześcijańskiego symbolu wiary i z samego łona chrześcijaństwa błąd Eutychesa, który ośmielił się twierdzić, że w Jezusie Chrystusie istniało tylko jedno działanie. Czy nie widzi bowiem, że to poczucie litości naszego Pana wobec tłumu jest uczuciem właściwym naturze ludzkiej? Ale kto nie widzi jednocześnie, że nakarmienie czterech tysięcy mężczyzn siedmioma chlebami i kilkoma rybami jest dziełem mocy Bożej?

„A pozostałych ułomków zebrali siedem koszów”. Ten tłum, który zjadł i nasycił się, nie zabiera ze sobą resztek chleba, ale pozwala uczniom je pozbierać do koszów, jak poprzednio, i ta okoliczność, wyjaśniona w dosłownym sensie, poucza nas, abyśmy zadowalali się tym, co niezbędne i nie szukali niczego ponadto. Ewangelista nam pozwala poznać liczbę tych, którzy się nasycili: „Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił”. Zwróćmy uwagę, że nasz Pan, Jezus Chrystus nie chce nikogo odesłać bez jedzenia – wręcz przeciwnie, chce wszystkich ludzi nakarmić swoją łaską.

W sensie przenośnym jest taka różnica między tym drugim cudem a pierwszym rozmnożeniem pięciu chlebów i dwóch ryb, że pierwsze przedstawia literę Starego Testamentu, który był jakby pełen łaski duchowej Nowego, podczas gdy drugi cud zapowiadał prawdę i łaskę Nowego Testamentu, szczegółowo ukazanych wiernym. Tłum, który, według świadectwa świętego Mateusza, czekał trzy dni na uzdrowienie swoich chorych (Mt 15), przedstawia wybranych w wierze świętej Trójcy, którzy błagają o przebaczenie grzechów w nieustannej modlitwie, lub tych, którzy się nawracają do Pana dzięki swoim myślom, słowom i uczynkom.

Źródło: Homilie do św. Marka (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *