Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604), papież, doktor Kościoła

Spójrzmy wewnętrznym wzrokiem na ciężko rannego, który niemal wydaje swoje ostatnie tchnienie… Raną duszy jest grzech, o czym mówi Pismo w takich słowach: „rany i sińce i opuchnięte pręgi, nieopatrzone ani przewiązane, ni złagodzone oliwą” (Iz 1,6). Jesteś ranny, uznaj lekarza w twoim wnętrzu i pokaż Mu rany grzechów. Niech usłyszy jęk serca, choć zna już każdą ukrytą myśl. Niech wzruszą Go twoje łzy. Bądź nieco natrętny w twoich błaganiach (por. Łk 11,8). Wznieś do Niego z głębi serca nieustanne, przenikliwe wzdychanie.

Niech twój ból dojdzie do Niego, aby i tobie powiedział: „Pan odpuszcza ci też twój grzech” (2Sm 12,13). Wydaj okrzyk z Dawidem, który Mu powiedział: „Zmiłuj się nade mną, Boże… w ogromie swego miłosierdzia” (Ps 50,3). To jakby mówił: „Jestem w wielkim niebezpieczeństwie z powodu ogromnej rany, której żaden lekarz nie może uleczyć, chyba że wszechmocny lekarz przyjdzie mi z pomocą”. Dla tego wszechmocnego lekarza wszystko jest uleczalne. On leczy za darmo: jednym słowem przywraca zdrowie. Zwątpię z powodu mojej rany, jeśli nie złożę nadziei we Wszechmocnym.

Źródło: Komentarz do psalmu 50; PL 75,581 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *