Autor: Baldwin z Ford (? – ok. 1191), opat cysterski, następnie biskup

„Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny” (Hbr 4,12). Oto co apostoł ukazuje tymi słowami tym, którzy szukają Chrystusa: wszelką wielkość, siłę i mądrość Słowa Bożego. Chrystus jest słowem, mocą i mądrością Bożą (1Kor 1,24). Kiedy głosi się to Słowo, głos, który Je wypowiada, nadaje słowu słyszalnemu zewnętrznie moc Bożego Słowa przyjętego wewnętrznie. Odtąd umarli zmartwychwstają (Łk 7,22) i to świadectwo wzbudza nowe dzieci Abrahamowi (Mt 3,9). To Słowo jest zatem żywe. Żywe w sercu Ojca, żywe na ustach kaznodziei i żywe w sercach pełnych wiary i miłości. A ponieważ jest to Słowo żywe, nikt nie wątpi, że jest także skuteczne.

Ono działa skutecznie w stwarzaniu świata, w zarządzaniu nim i jego odkupieniu. Czy istnieje coś skuteczniejszego lub silniejszego? „Któż opowie dzieła potęgi Pana, ogłosi wszystkie Jego pochwały?” (Ps 106,2). Skuteczność tego Słowa objawia się w Jego dziełach, objawia się także w przepowiadaniu. Bo nie powraca bezpowrotnie, ale przynosi korzyść wszystkim, do których zostało posłane (Iz 55,11).

Słowo jest zatem skuteczne i ostrzejsze niż miecz obosieczny, kiedy jest przyjmowane z wiarą i miłością. Czy jest bowiem coś niemożliwego dla tego, który wierzy? (Mk 9,23) Czy istnieje coś trudnego dla tego, który kocha?

Źródło: Homilia 6, do Hbr 4,12, PL 204, 451 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głęboką wiarę w moc słowa Jezusa i o otwarcie się na nie.

Wejdę do synagogi, w której naucza Jezus. Wyobrażę sobie zdumione twarze ludzi, którzy słuchają Jego mowy (ww. 21-22). Czują wyraźnie, że Jego słowo oddziałuje na nich z wyjątkową mocą.

Co mogę powiedzieć o moim osobistym doświadczeniu słowa Bożego? Jakie znaczenie ma dla mojej codzienności? Odnajdę w Biblii słowo, które w moim dotychczasowym życiu przemawia do mnie z największą mocą? Jakie to słowo? W czym mi pomaga? Z czego mnie leczy?

Zbliżę się do człowieka opętanego przez ducha nieczystego (ww. 23-24). Usłyszę jego przeraźliwy krzyk. Nie potrafi w spokoju słuchać Jezusa. Duchy nieczyste napełniają go lękiem.

Zło usiłuje zagłuszyć słowa Jezusa. Co najbardziej przeszkadza mi w słuchaniu Jezusa? Co we mnie najbardziej krzyczy, hałasuje? Powiem Mu o tym w szczerej rozmowie.

Wsłucham się w pełne mocy słowa Jezusa (w. 25). Czy wierzę, że codziennie mogę doświadczać uzdrawiającej mocy Jezusa, jeśli tylko Go o to poproszę? Jezus przychodzi do mnie, widzi wszystko, co mnie niepokoi i mówi z mocą: „Milcz i wyjdź z niego”.

Przeniosę wzrok na człowieka, którego uzdrawia Jezus. Wyobrażę sobie, jak Zły targa nim i wychodzi z niego z głośnym krzykiem (w. 26). Jezus przypomina mi, że zło choć jest krzykliwe i rodzi cierpienie, nie jest wszechmocne. Wszechmocny jest tylko Bóg.

W żarliwej modlitwie zaproszę Jezusa do wszystkich moich niemocy, do moich zniewoleń, do lęków, które mną targają. Będę powtarzał z wiarą: „Jezu, proszę Cię o wolność i pokój serca”.

ks.Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię! Mk 1, 15

W miłości, która ma swoje źródło w Sercu Chrystusa, jest nadzieja na przyszłość świata. św. Jan Paweł II

Żyjemy w czasach ostatecznych. I nie ma co się przerażać to informacją, bo to naturalna kolej rzeczy, zapowiadana przez proroków i samego Chrystusa. Trzeba by więc stanąć w prawdzie o samym sobie i zobaczyć jak to jest z tym moim nawróceniem i życiem według nauki Jezusa.

Ewangelia, czyli Dobra Nowina ma być źródłem mojego osobistego wzrostu, ma przybliżać mnie do Boga i uczyć relacji – miłości do Boga i ludzi. Ale jakże ma się to stać, skoro nie czytam Świętej Księgi, skoro nie znam Słowa i nie karmię się Dobrą Nowiną?! Sama nieustannie bije się w pierś, bo wciąż mnóstwo przeszkadzajek odciąga od zagłębiania się w Słowie Życia…

Współczesne cuda techniki otwierają wiele możliwości, aby rozwijać, budować i pogłębiać swoją wiarę. Można nawet nie wychodząc z domu uczestniczyć w różnego rodzaju spotkaniach, rekolekcjach, modlitwie uwielbienia. Internet jest przebogatą i zdaje się nieskończoną kopalnią naprawdę dobrych treści (oczywiście plewy dorównują temu bogactwu i trzeba być bardzo czujnym przeglądając i wsłuchując się w treści, bo nie każdy kto pięknie mówi o Jezusie, rzeczywiście zaprowadzi do Trójjedynego Boga). A człowiek ciągle zabiegany i zasypany sprawami na wczoraj…

Zatrzymaj się na chwilę. Wiem, że dziś poniedziałek i trzeba by z kopyta ruszyć w nowy tydzień, ale ta chwila może naprawdę mieć kluczowe znaczenie w Twoim dalszym życiu 💖

Spójrz na Chrystusa, który przechodzi obok Ciebie, który ma dla Ciebie konkretną propozycję i misję do wykonania. Czy będziesz się wahał i tłumaczył brakiem czasu, umiejętności i tysiącem innych wymówek?

To jest TEN CZAS, kiedy trzeba podjąć decyzję i dokonać DOBRYCH ZMIAN w swoim życiu! Może bolesnych, radykalnych i mało popularnych w dzisiejszym konsumpcyjnym, egoistycznym świecie, ale zgodnych z Bożym zamysłem i pragnieniem.

WYBIERAJ!

Wspieram modlitwą 😊🙏

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Kardynał Józef Ratzinger (Papież Benedykt XVI w latach 2005–2013)

Powinniśmy się zastanowić nad prawdziwym przesłaniem Chrystusa: co takiego On dokładnie ogłosił, co takiego przyniósł ludzkości? Wspominamy, że św. Marek streścił przesłanie Chrystusa w jednym zdaniu: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”.

„Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże”. Za tymi słowami trzeba ujrzeć całą historię Izraela, tego nielicznego ludu, zabawki mocarzy tego świata. Można powiedzieć, że doświadczył on kolejno wszelkich mocarstw, które następowały po sobie w tym przedziale czasu i wiedział, że żadna ludzka władza nie była zdolna zapewnić zbawienia, bo każdy rząd ludzki działa w sposób ludzki, to znaczy zbyt często w sposób nieudolny i podlegający dyskusji. Pośrodku tego doświadczenia historii pełnej rozczarowań, poddaństwa i niesprawiedliwości, Izrael gorąco pragnął królestwa, którego królem nie będzie człowiek, lecz sam Bóg, prawdziwy Pan świata i historii. Jedynie Jego królowanie byłoby zdolne przynieść ludziom zbawienie i prawo, bo On jest Prawdą i Sprawiedliwością. I oto właśnie Pan odpowiada na to odwieczne oczekiwanie: czas się wypełnił, teraz królestwo Boże nadeszło. […]

Teologia chrześcijańska, stwierdzając szybko ten rozdźwięk między oczekiwaniem a realizacją, zaczęła przekształcać, z upływem wieków, Królestwo Boże w królestwo niebieskie, znajdujące się w zaświatach. Zbawienie ludzi zostało zamienione w zbawienie dusz, które także się dokona w zaświatach, po śmierci. Ale to nie tu znajdujemy odpowiedź. Bo wielkość przesłania Chrystusowego to właśnie to, że On nie tylko mówił o duszach i zaświatach, ale zwracał się do całego człowieka, z jego cielesnością, jego udziałem w historii i wspólnocie ludzkiej, i obiecał Królestwo Boże człowiekowi w całej swej osobie, żyjącemu pomiędzy innymi ludźmi, dzielącymi tę samą historię.

Źródło: Vom Sinn des Christseins (© Evangelizo.org)

O co proszę? O odwagę i wielkoduszność w przyjmowaniu natchnień Jezusa.

Jezus wraca do Galilei, gdzie spędził 30 lat życia. Głosi, że królestwo Boże jest blisko (ww. 14-15). Jezus i Jego królestwo żyją bardzo blisko mnie – w mojej „zwyczajnej Galilei”. Jakie odczucia budzą się we mnie, gdy o tym myślę?

Jezus codziennie przynosi mi swoje Słowo. Mówi do mnie w moim zwyczajnym życiu. Czy wierzę, że Jezus nie przestaje do mnie mówić? Co najbardziej przeszkadza mi Go usłyszeć? Co najczęściej zabiera mi Jezusa z mojej Galilei?

„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (w. 15). Przyjęcie Jego Słowa zależy od nawrócenia serca. Tylko serce wolne od grzechu i nieuporządkowanych przywiązań jest zdolne do życia Jego Słowem. Co mogę powiedzieć Jezusowi o stanie mojego serca? Czy jest we mnie radykalne pragnienie życia Ewangelią? W czym konkretnie się ono wyraża?

Zbliżę się do Jezusa, który idzie brzegiem Jeziora Galilejskiego. Zatrzymam się z Nim przy łodzi Szymona i Andrzeja, potem Jakuba i Jana (ww. 16-20). Są bardzo zajęci. Jezus pociąga ich za sobą w takim właśnie momencie.

Jezus potrafi rozmiłować mnie w sobie i natchnąć słowem w najmniej spodziewanym momencie. Każde Jego natchnienie kryje w sobie ogromną moc. Może nawet zmienić całe moje życie. Jednocześnie jest bardzo delikatne i szanuje moją wolność.

Co mogę powiedzieć o moich wewnętrznych natchnieniach? Czy rozmawiam o nich z Jezusem na modlitwie? Czy rozeznaję je z moim kierownikiem duchowym?

Zwierzę się Jezusowi z tego, co dzieje się w moim sercu. Oddam Mu to, co najbardziej mnie niepokoi i zagłusza Jego natchnienia. Będę Go usilnie prosił o zdolność otwierania się na Jego natchnienia. Pomodlę się za mojego spowiednika i kierownika duchowego, aby pomagali mi dobrze rozeznawać i z odwagą przyjmować Boże natchnienia.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na Niego. A z nieba odezwał się głos: «Ty jesteś moim Synem umiłowanym, w Tobie mam upodobanie. Mk 1, 9-11

Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi. Tej Ziemi! św. Jan Paweł II

Zachwyćmy się dzisiaj razem z Janem Chrzcicielem, który widzi otwierające się Niebo. Stańmy razem do modlitwy, aby również być świadkami tego cudu, aby ujrzeć Bożą moc i potęgę.

Nasz Bóg zwraca się do każdego z nas po imieniu, bo jesteśmy Jego umiłowanymi dziećmi 💖. Przemawia z wielką miłością, czułością i troską, lecz niestety nie każde Jego dziecko chce słuchać, a wiele zwyczajnie ogłuchło od wszechobecnego zgiełku i szaleńczego pędu za ułudą tego świata…

Czy pamiętasz, że jesteś dzieckiem Bożym? Czy pamiętasz, że jesteś dziedzicem i spadkobiercą Bożego Królestwa?

Ta wiadomość może u niektórych wywołać szok 😊, ale taka jest Boża obietnica, a nasz Tata nigdy nie cofnie danego słowa!

Trwaj dzisiaj razem ze mną w tym zachwycie i pozwól Bożemu Duchowi odnawiać w sobie Jego moc i namaszczenie, które przyjęliśmy na chrzcie świętym. Trwaj i oczekuj, trwaj i daj się przytulić Miłosiernym ramionom naszego Taty 💖

JESTEŚ BEZPIECZNY, JESTEŚ BEZPIECZNA! JESTEŚ UMIŁOWANY, JESTEŚ UMIŁOWANA!

Jakaż to niewysłowiona radość! Uwierz, a zobaczysz!

Błogosławionej Niedzieli Chrztu Pańskiego ❤️+

Autor: Św. Grzegorz z Nazjanzu (330–390), biskup i doktor Kościoła

Nie mogę opanować mojej radości, mój duch się raduje i drży. Czuję się niemal niesiony zapałem Jana do głoszenia dobrej nowiny. To prawda, że nie jestem Prekursorem, ale tak jak on pochodzę z pustyni. Chrystus jest oświecony, lśnijmy razem z nim. Chrystus jest ochrzczony, zejdźmy z Nim na niziny, abyśmy i my mogli z Nim wejść na górę.

Janie Chrzcicielu, Jezus nadchodzi: przychodzi, aby uświęcić Chrzciciela. Przychodzi, aby utopić w wodach całego starego Adama, a przede wszystkim, żeby uświęcić wody Jordanu. Chrzciciel odmawia, a Jezus nalega. Lampa mówi do Nieba, głos do Słowa, przyjaciel do Oblubieńca: To ja jestem tym, który powinien być ochrzczony przez Ciebie. Jezus odpowiada: niech tak będzie. Tak się dzieje, aby we wszelkiej mądrości wypełnić Boży plan.

Jezus wynurza się z wody, pociągając i wznosząc ze sobą świat, i widzi otwarte niebiosa, te niebiosa, które Adam kiedyś zamknął dla Niego i tych, którzy do Niego należą, i ten raj, który został zapieczętowany mieczem ognistym. I Duch świadczy o Jego boskości; biegnie do bliźniego, a z nieba zstępuje głos, bo z nieba przychodzi ten, któremu dano świadectwo.

Dziś otaczamy czcią chrzest Chrystusa i świętujemy go. Oczyśćmy się. Nic nie jest milsze Bogu niż zbawienie ludzi i ich powrót; to jest klucz do wszelkiego nauczania i wszystkich tajemnic. Tak będzie, jeśli będziecie jak światło w świecie, jak siła życiowa dla innych ludzi i jak małe światełka wokół Chrystusa – wielkiego światła, odbijające na waszych rysach jego niebiański blask.

Źródło: Kazanie 39, 14-16,20 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 – 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła

Duch Święty zstąpił podczas chrztu Chrystusa, aby godność ochrzczonych nie pozostała niezauważona, jak powiedział Jan: „Lecz Ten, który mnie posłał, abym chrzcił w wodzie, rzekł do mnie: «Ten, na którego ujrzycie Ducha zstępującego i mieszkającego, to jest Ten, który chrzci w Duchu Świętym»” (J 1,33). Uwaga: co mówi Ewangelia? „Niebiosa się otworzyły”, ale otworzyły się z powodu godności Tego, który zstąpił. Powiedział: „A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego” (Mt 3,16). W rzeczywistości było konieczne, aby pierwsze owoce Ducha Świętego ochrzczonych zostały udzielone człowieczeństwu Zbawiciela, który daje tę wielką łaskę.

Być może zstąpił również w postaci gołębicy, aby pokazać, jak niektórzy twierdzą, model czystej, niewinnej i prostej gołębicy, która poprzez swoje modlitwy działa na rzecz maluczkich i na odpuszczenie grzechów. […] Po części gołębica Noego to zapowiadała. Tak jak w czasach Noego ludzie otrzymali zbawienie przez drewno i wodę i rozpoczęli nowe pokolenie, i tak jak gołębica powróciła do Noego wieczorem z gałązką oliwną, tak Duch Święty zstąpił również na prawdziwego Noego, autora drugiego pokolenia, który przyniósł ze sobą w tej samej arce próbki wszystkich różnych gatunków. […] Tak więc, jak niektórzy wyjaśniają, duchowa gołębica zstąpiła w czasie chrztu, aby pokazać, że to On sam zbawił wierzących przez drewno krzyża i który pod wieczór miał przynieść błogosławieństwo zbawienia przez swoją śmierć.

Źródło: Katechezy chrzcielne nr 17 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347-420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła

„Jezus przyjął od Jana chrzest w Jordanie”. Wielkie jest Jego miłosierdzie: Ten, który nie popełnił grzechu, jest ochrzczony jak grzesznik. W chrzcie Pana wszystkie grzechy są odpuszczone. Ale to jest tylko rodzaj zapowiedzi chrztu Zbawiciela, ponieważ prawdziwe odpuszczenie grzechów znajduje się w krwi Chrystusa, w tajemnicy Trójcy.

„Gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo”, To wszystko jest napisane dla nas. Zanim zatem przyjmiemy chrzest, mamy zamknięte oczy, nie widzimy rzeczywistości z nieba.

„I ujrzał Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»”. Widzimy tajemnicę Trójcy: Jezus jest ochrzczony, Duch Święty zstępuje pod postacią gołębicy, Ojciec przemawia z wysokości nieba.

„Ujrzał rozwierające się niebo”. Wyrażenie „ujrzał” wskazuje na to, że inni nie widzieli. Nie wyobrażajmy sobie jednak dosłownie otwartych niebios: my sami jesteśmy w tym miejscu, według różnorodności naszych zasług i widzimy niebo otwarte lub zamknięte. Całkowita wiara widzi otwarte niebo, ale wiara, która wątpi, widzi je zamknięte.

„Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim” (J 1,32). Spójrzcie, co mówi Pismo: spoczywać, to znaczy nie odchodzić. Duch Święty zstąpił i spoczywał na Chrystusie; podczas gdy na ludzi zstępuje, ale nie spoczywa na nich. Czy bowiem mamy nadzieję, że Duch Święty będzie na nas spoczywał, kiedy nienawidzimy brata lub mamy złe myśli? Jeśli zatem posiadamy dobre myśli, to wiedzmy, że Duch Święty mieszka w nas, ale jeżli mamy złe, to znak, że Duch Święty odsunął się od nas. To dlatego jest powiedziane o Zbawicielu: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, to On” (J 1,33).

Źródło: Homilie do Ewangelii św. Marka 1C, SC 494

Powstań! Świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. Iz 60, 1-2

Pamięć o przeszłości oznacza zaangażowanie w przyszłość. św. Jan Paweł II

To co za nami można różnie nazywać – można ubolewać nad trudnymi doświadczeniami i czasem jaki się zmarnowała, ale można też cieszyć się z pięknych chwil. Te radosne – wiadomo, budują i unoszą “ku górze”, lecz te przykre, zagmatwane i często traumatyczne przeżycia, przemieniają zwykle nieodwracalnie, upośledzając, okaleczając wnętrze człowieka i jego relacje z otoczeniem.

Kiedy moja wiara zaczęła się rozpalać, często pytałam (i wciąż pytam) naszego Boga, czemu tak długo byłam letnia, obojętna, jakby z boku, czemu tylu niewłaściwych wyborów dokonałam, czemu musiałam doświadczyć tak trudnych i bolesnych chwil, zanim znalazłam prawdziwą Światłość? Choć pewnie to Światłość mnie odnalazła 😊. I za każdym razem przychodzi odpowiedź – “Bo cię kocham”… wymiękam…

Oczywiście, że czasu nie da się cofnąć i trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów czy trudnych doświadczeń, ale od kiedy tak naprawdę uświadomiłam sobie, że mój Bóg nie potępia człowieka, tylko jego zły czyn, który przebaczy, jeśli delikwent wyrazi skruchę – jest nadzieja dla KAŻDEGO!

Zatem umiłowane Boże dzieci 😍 wychodzimy z mroku, bo oto prawdziwa ŚWIATŁOŚĆ jaśnieje dla każdego z nas 😇 Spieszmy razem z Mędrcami, by oddać cześć Panu Jezusowi, pokłonić się Jego Mamie, Najświętszej Panience i św. Józefowi o Przeczystym Sercu!

Jeszcze WSZYSTKO może być inaczej, jeszcze wszystko może być piękniej i radośniej, bo w Bożej Obecności!

Błogosławionego świętowania dnia Objawienia Pańskiego ❤️+