O co proszę? O głębokie pragnienie przebywania z Jezusem.

Stanę z uczniami przy Janie, aby przypomnieć sobie i jeszcze raz przeżyć moje pierwsze spotkanie z Jezusem (w. 35). „Oto Baranek Boży…” – to pierwsze słowa, jakie usłyszeli o Jezusie, gdy Go zobaczyli (w. 36). Spróbuję sobie przypomnieć słowa o Jezusie, które najbardziej poruszyły moje serce i zbliżyły mnie do Niego. Kiedy to było? W jakich okolicznościach?

Wyobrażę sobie, że jestem na drodze z uczniami idącymi za Jezusem (ww. 37-38). Zobaczę, jak Jezus odwraca się, patrzy na mnie i pyta: „Czego szukasz?”. Czego szukam w moim życiowym powołaniu?

„Gdzie mieszkasz?” (w. 39). Będę patrzył na uczniów. Zobaczę, z jaką pasją pragną poznać Jezusa. Czy jest we mnie szczere pragnienie poznania Jezusa? Czy gotów jestem, jak uczniowie, zostawić wszystko, aby Go lepiej poznać? Co najbardziej osłabia we mnie pragnienie bycia z Jezusem? Wyznam Jezusowi moje złe przyzwyczajenia i przywiązania, które zabijają we mnie duchowe pragnienia.

„Pozostali u Niego” (w. 39). Tylko przebywanie z Jezusem pozwala Go lepiej poznać i rozmiłować się w Nim. Co mogę

powiedzieć o moim przebywaniu z Jezusem? Czy jestem hojny i wielkoduszny na modlitwie? Czy nie skąpię Jezusowi czasu? Czy nie ulegam rutynie, przyzwyczajeniu, pośpiechowi?

Zwrócę uwagę na entuzjazm uczniów po spotkaniu z Jezusem (ww. 41-42). Przebywanie z Jezusem przemienia. Czyni z ucznia świadka. Przypomnę sobie sytuacje, w których rozmawiam z innymi o Jezusie. Czy moim słowom towarzyszy wewnętrzne przekonanie o Jego miłości?

W serdecznej rozmowie z Jezusem będę prosił Go, aby pociągał mnie do siebie, rozmiłował w sobie i rozbudził pragnienie bliskości i zażyłej więzi z Nim.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Kyrie, elejson.  Chryste, elejson. Kyrie, elejson.
Jezu, usłysz nas.  Jezu, wysłuchaj nas.

Ojcze z nieba, Boże,  zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże,  zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże,  zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże,  zmiłuj się nad nami.

Jezu, Synu Boga żywego,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, odblasku Ojca,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, jasności światła wiecznego,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, królu chwały,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, słońce sprawiedliwości,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, Synu Maryi Panny,  zmiłuj się nad nami.
Jezu najmilszy,  zmiłuj się nad nami.
Jezu przedziwny,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, Boże mocny,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, Ojcze na wieki,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, wielkiej rady zwiastunie,  zmiłuj się nad nami.
Jezu najmożniejszy,  zmiłuj się nad nami.
Jezu najcierpliwszy,  zmiłuj się nad nami.
Jezu najposłuszniejszy,  zmiłuj się nad nami.
Jezu cichy i pokornego serca,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, miłośniku czystości,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, miłujący nas,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, Boże pokoju,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, dawco żywota,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, cnót przykładzie,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, pragnący dusz naszych,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, Boże nasz,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, ucieczko nasza,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, Ojcze ubogich,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, skarbie wiernych,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, dobry pasterzu,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, światłości prawdziwa,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, mądrości przedwieczna,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, dobroci nieskończona,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, drogo i życie nasze,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, wesele Aniołów,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, królu Patriarchów,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, mistrzu Apostołów,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, nauczycielu Ewangelistów,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, męstwo Męczenników,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, światłości Wyznawców,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, czystości Dziewic,  zmiłuj się nad nami.
Jezu, korono Wszystkich Świętych,  zmiłuj się nad nami.

Bądź nam miłościw,  przepuść nam, Jezu.
Bądź nam miłościw,  wysłuchaj nas, Jezu.

Od zła wszelkiego,  wybaw nas, Jezu.
Od grzechu każdego,  wybaw nas, Jezu.
Od gniewu Twego,  wybaw nas, Jezu.
Od sideł szatańskich,  wybaw nas, Jezu.
Od ducha nieczystości,  wybaw nas, Jezu.
Od śmierci wiecznej,  wybaw nas, Jezu.
Od zaniedbania natchnień Twoich,  wybaw nas, Jezu.
Przez tajemnicę świętego Wcielenia Twego,  wybaw nas, Jezu.
Przez Narodzenie Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez Dziecięctwo Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez najświętsze życie Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez trudy Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez konanie w Ogrójcu i Mękę Twoją,  wybaw nas, Jezu.
Przez krzyż i opuszczenie Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez omdlenie Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez śmierć i pogrzeb Twój,  wybaw nas, Jezu.
Przez Zmartwychwstanie Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez Wniebowstąpienie Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez Twoje ustanowienie Najświętszego Sakramentu,  wybaw nas, Jezu.
Przez radości Twoje,  wybaw nas, Jezu.
Przez chwałę twoją,  wybaw nas, Jezu.

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,  przepuść nam, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,  wysłuchaj nas, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata,  zmiłuj się nad nami, Jezu.

Jezu, usłysz nas.  Jezu, wysłuchaj nas. Módlmy się:  Panie Jezu Chryste, któryś rzekł: Proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone;” – daj nam, prosimy, uczucie Twej boskiej miłości, abyśmy Cię z całego serca, usty i uczynkiem miłowali i nigdy nie przestawali wielbić. Racz nas obdarzyć, Panie, ustawiczną bojaźnią i miłością świętego imienia Twego, albowiem nigdy nie odmawiasz Swej opieki tym, których utwierdzasz w Swej miłości. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.  Amen.

Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty. 1J 3, 3

Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro. św. Jan Paweł II

Trzeba nam dzisiaj wpatrzyć się w Oblicze Jezusa Chrystusa i wezwać Jego Święte Imię.

Ważne jest nasze dzisiaj, a jutro, hmm… no cóż, tego nikt z nas nie wie. Dobrze byłoby mieć świadomość, że dzisiejszy dzień może być tym ostatnim dniem, i to nie jest żadne straszenie, bo przecież nikt z nas nie zna swojej, ani niczyjej przyszłości. Każdy kto w jakikolwiek magiczny sposób, próbuje przechytrzyć Bożą Opatrzność, udowadniając, że zna to co będzie – błądzi, oszukuje i wprowadza zamęt!

Nasze życie, wolność, odkupienie i zbawienie ukryte jest tylko w Imieniu Jezus, i Jego Świętych Ranach. Nie ma innej możliwości, bo to Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem.

Żyj w Jezusie i bądź święty! On Sam zaprasza Cię do świętości, choć zna Twoje ograniczenia i braki. Twoja i moja świętość NAPRAWDĘ jest możliwa! 

Dążmy i trwajmy w świętości w Jezusie Chrystusie ✝️ Panu naszym! Amen.

Pięknie Was pozdrawiam i błogosławię ❤️+

Autor: Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 – 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła

Jezus Chrystus był Synem Bożym, a jednak nie nauczał przed swoim chrztem. Jeśli sam Mistrz zorganizował czas według pewnego porządku, to czy my, słudzy, mamy być pochopni i zagmatwani? Jezus zaczął głosić właśnie wtedy, gdy Duch Święty zstąpił na niego w cielesnej postaci gołębicy, nie dla pierwszego objawienia się Jezusowi (bo znał Ducha jeszcze zanim przyszedł w cielesnej postaci), ale po to, by Jan, który chrzcił Jezusa, mógł zobaczyć Ducha. „Ja – powiedział Jan – nie znałem Go, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił w wodzie, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym»” (J 1,33).

Jeśli i ty masz szczerą łaskę, Duch Święty zstąpi na ciebie, a z góry rozlegnie się głos Ojca, lecz nie: „Ten jest mój Syn” (Mt 3,17), ale „ten stał się teraz moim synem”. Słowo „jest” należy bowiem tylko do Niego, bo „na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo” (J 1,1). Do Niego stosuje się słowo „jest”, ponieważ zawsze jest Synem Bożym; do ciebie natomiast stosuje się: „teraz stał się”, ponieważ nie posiadasz z natury, lecz przez adopcję otrzymujesz tytuł syna. On „jest” wiecznie; ty łaskę otrzymujesz stopniowo.

Przygotuj więc naczynie swojej duszy, aby stać się synem Bożym, dziedzicem Boga i współdziedzicem z Chrystusem (por. Rz 8,17). I pożytecznie przygotowujesz się, jeśli przejdziesz od wiary do zdecydowanego przekonania, jeśli zdecydujesz się „zwlec z siebie starego człowieka” (Kol 3,9).

Źródło: Katecheza chrzcielna nr 3 14,15 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Alfons-Maria Liguori (1696-1787), biskup i doktor Kościoła

„Błądzę jak owca, która zginęła; szukaj swego sługi” (Ps 119,176). Panie, jestem ubogą owcą, która zagubiła się, goniąc za zaspokojeniem swoich upodobań i zachcianek. Ale Ty, który jesteś jednocześnie Pasterzem i Barankiem, przybyłeś z nieba, aby mnie zbawić, ofiarując się na krzyżu jako ofiara na przebłaganie moich grzechów: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”. Jeśli zatem pragnę się poprawić, czego mogę się obawiać? „Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się” (Iz 12,2). Ty sam mi się oddałeś – czy może istnieć większy dowód Twojego miłosierdzia, aby wzbudzić moje zaufanie?

Drogie Dziecię! Jakże żałuję, że Cię obraziłem! Przeze mnie płaczesz w tej stajence betlejemskiej; ale wiem, że przyszedłeś mnie szukać. Dlatego rzucam się do Twoich stóp i pomimo nędzy i upokorzenia, jakie widzę w tym żłóbku, na sianku, uznaję Cię za mojego Króla i największego Pana. Pojmuję znaczenie Twoich tkliwych łez: zapraszają mnie do kochania Ciebie, żądają mojego serca. Oto ono, mój Jezu, dzisiaj jestem u Twoich stóp, aby Ci je ofiarować. Zmień je, rozpal je, skoro przyszedłeś z nieba, aby rozpalić serca Twoją świętą miłością. Słyszę, jak mówisz do mnie w tej stajence: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca” (Mt 22,37; Pwt 6,5). A ja odpowiadam: „Mój Jezu, jeśli Cię nie kocham, Ciebie – mojego Pana i Boga, to kogo mógłbym kochać?”

Źródło: Pierwsze rozważanie na oktawę Bożego Narodzenia (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Cyryl z Aleksandrii (380-444), biskup i doktor Kościoła

“Wznoście okrzyki, niebiosa, bo Pan zaczął działać! Wykrzykujcie, podziemne krainy! Góry, zabrzmijcie okrzykami, i ty, lesie, z każdym twoim drzewem! Bo Pan odkupił Jakuba i chwałę swą okazał w Izraelu” (Iz 44,23). Można stwierdzić na podstawie tego fragmentu, że odpuszczenie grzechów, nawrócenie i odkupienie wszystkich ludzi, zapowiadane przez proroków, wypełnione zostanie w Chrystusie w dniach ostatecznych. Skoro Bóg, Pan, ukazał się, skoro stał się człowiekiem i żył razem z ludźmi na ziemi, On – prawdziwy Baranek, który gładzi grzechy świata, najczystsza ofiara, jakże wielki powód do radości mają moce niebieskie, przeczyste duchy, zastępy świętych aniołów! Śpiewają oni, chwalą jego ziemskie narodziny: “Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania!” (Łk 2,14).

Jeśli to prawda, co mówi Słowo Boże, a jest to całkowita prawda, iż “większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca” (Łk 15,7), jakże można wątpić, że wielka jest radość i wesele duchów niebieskich, kiedy Chrystus przynosi całej ziemi prawdę, wzywa ją do nawrócenia, usprawiedliwia przez wiarę, oświetla światłem uświęcenia? “Niebiosa weselą się, gdyż Pan okazał miłosierdzie”, nie tylko Izraelowi w sensie fizycznym, ale wszystkim żyjącym w duchu Izraela. “Góry”, to znaczy uświęcona posługa głoszenia Ewangelii, “zagrzmiały okrzykiem”. Ich głos dociera wszędzie, dochodzi do każdej strony świata. Ogłaszają wszędzie chwałę Zbawiciela, wzywają do poznania Chrystusa zarówno Żydów jak i pogan.

Źródło: Na Izajasza, IV, 2

Ile będzie wart ten rok? To dobiero przed nami 😀

Jeśli czujesz niedosyt po poprzednim, oby ten rok był bardziej obfity, pełen pokoju i Bożego błogosławieństwa 😍

Nie szukaj podejrzanych inspiracji 🤔🧐

BÓG SAM WYSTARCZY!

Teraz właśnie trwajcie w Nim, dzieci, abyśmy, gdy się zjawi, mieli ufność i w dniu Jego przyjścia nie doznali wstydu. 1J 2,28

Człowiek, który chce zrozumieć siebie samego do końca – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością,  ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. św. Jan Paweł II

Jak człowiek się zapętli wokół własnego grzechu, to przychodzi taki moment, że przestaje go widzieć, albo zabrnie już tak daleko, że szanse na powrót wydają się znikome… A diabeł nie odpuści… Dołoży wszelkich starań by trzymać nas w swoich mackach, by utwierdzać w niemocy, stagnacji, by uatrakcyjniać i koloryzować bagno fałszu, zakłamania, zobojętnienia, by ośmieszać dobro i szlachetność, zniekształcając i stwarzając pozory dobra. Ech… co tu dużo gadać – zły użyje wszelkich możliwych sposobów by wmówić Ci, że jesteś niegodny, nijaki, bezwartościowy i w ogóle do niczego… I tak grzech rodzi grzech, bo po co się starać…

Nasz Bóg czasem musi użyć drastycznych metod, by przypomnieć, że to On jest Bogiem i tylko w Nim mamy pokładać wszelką nadzieję, nawet gdyby po ludzku dróg wyjścia zdawało się nie być.

WRACAJ DO BOGA! Wracaj! Może z bardzo dalekiej podróży. Może z lęku, niepewności i zakłamania, w którym żyjesz już tak długo. Wracaj! Póki jeszcze trwa “dzisiaj”, póki jeszcze możesz coś zmienić!

Zachwyć się Bożą nauką, ożyw w sobie pragnienie poznawania i przebywania w Bożej Obecności, wejdź w relację z Żywym Bogiem. Adoruj Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie – po prostu siedź i patrz, siedź i słuchaj, siedź i przyjmuj, pozwalając tej Niepojętej Miłości przemieniać swoje serce. To naprawdę nie boli 😊 choć mogą mówić, że marnujesz czas 😉 A Ty możesz tylko zyskać! Naprawdę WSZYSTKO może się zmienić, tylko przyjdź!

Miłosierny Ojciec, Tatuś, czeka by Cię przytulić, by powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocha, jak bardzo zależy Mu właśnie na Tobie!

Oto jestem Panie! Przemieniaj moje serce, by moje tu i teraz było prawdziwie życiem w Tobie 💖

Błogosławionego dnia ❤️+

Dobrych zmian w sobie i wokół siebie, jeśli trzeba 😊

Autor: Św. Leon Wielki (? – ok. 461), papież i doktor Kościoła

Umiłowani bracia, dzisiaj Słowo Boże, Bóg, Syn Boży, który na początku był z Bogiem, przez którego wszystko się stało i bez którego nic się nie stało, stał się człowiekiem, aby wybawić człowieka od śmierci. Aby przyodziać się w naszą nicość, nie umniejszając swej chwały, tak się uniżył, że pozostając tym, czym był, a przyjmując to, czym nie był, połączył prawdziwą naturę sługi z tą, w której jest równy Bogu Ojcu. Oddajmy chwałę, umiłowani, Bogu Ojcu, przez Jego Syna, w Duchu Świętym – Jemu, który ulitował się nad nami ze względu na wielką miłość, jaką nas umiłował i „nas, umarłych na skutek występków, razem z Chrystusem przywrócił do życia” (Ef 2,5), abyśmy stali się w Nim nowym dziełem Jego rąk.

„Zwlekliśmy dawnego człowieka z jego uczynkami” (Kol 3,9) i dopuszczeni do uczestnictwa w narodzinach Chrystusa, porzućmy wszystko, co jest ciałem. Uznaj, chrześcijaninie, swoją wartość, a po tym, jak miałeś udział w boskiej naturze, nie powracaj do twej pierwotnej nędzy. Przez zachowanie niegodne twego rodu. Wspomnij, czyjej głowy i czyjego ciała jesteś członkiem. Przypomnij sobie, że zostałeś wyrwany z królestwa ciemności i przeniesiony do królestwa Bożego i jego światła. Przez sakrament chrztu stałeś się świątynia Ducha Świętego: nie zamykaj się przed takim gościem swoimi złymi uczynkami i nie powracaj pod panowanie diabła. Twoim okupem jest krew Chrystusa i On będzie sądził w swej prawdzie, bo On cię odkupił w swoim miłosierdziu.

Źródło: Kazanie na Boże Narodzenie, 2-3; SC 22 bis (© Evangelizo.org)

Autor: Liturgia Godzin z góry Synaj (IX wiek)

Ty, Głosie Słowa, przyjmij teraz nasze głosy, o Chrzcicielu, i wybaw swój lud od namiętności, niebezpieczeństw, niezliczonych utrapień i wiecznej kary.

Błogosławiony, zawsze wskazujesz na Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata: błagaj Go, aby wymazał moje poważne, długotrwałe uchybienia i uczynił mnie godnym życia.

O duszo moja, pośpiesz się i wołaj, rozpraszając ciemności głupich namiętności: „Zmiłuj się nade mną, Jezu, przez wstawiennictwo Chrzciciela i wyrwij mnie z grzęzawiska moich uczynków!”

Matko Boża, Ten, przed którym drżą wojska niebieskie i który z czystej dobroci zjednoczył się ze śmiertelnikami, ty, Najczystsza, sprowadziłaś Go na świat: błagaj Go więc gorąco, aby zlitował się nad twoimi sługami. […]

Widziałeś Ducha Świętego zstępującego w postaci gołębicy na Słowo podczas chrztu i zostałeś uznany za godnego, Błogosławiony, usłyszeć głos Ojca: „To jest mój Syn, który dzieli mój tron” – któremu całe stworzenie śpiewa: „Wysławiajcie Pana i wszystkie Jego dzieła, i wywyższajcie Go na wieki!”

Matko Boża, zachowaj mój umysł w pokorze, Młoda Panno napełniona łaską Boga, który rodząc cię, zmiażdżył bunt demonów; podnieś mnie z grzęzawiska namiętności i zaspokój tego, który spragniony twojej łaski śpiewa tę pieśń: „Wysławiajcie Pana i wszystkie Jego dzieła, i wywyższajcie Go na wieki!”

Źródło: Kanon dla Poprzednika, SC 486