Kochani moi 😊

Przez cały maj modliłam się Waszych intencjach Litanią Loretańską, za pośrednictwem Najświętszej Panienki🙏

W czerwcu pragnę dalej wstawiać się w intencjach jakie mi powierzycie, wypraszając potrzebne łaski modlitwą Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa 💖

Piszcie, posyłajcie dalej 😊 tak wielu potrzebujących, zalęknionych, zagubionych…

Bądźmy dla siebie promykiem nadziei i dobra, wspierając się w naszej wędrówce ku świętości 💖😇

dzień 5 (31.05.2022)

Duchu Święty, Boże, który w dniu narodzin Kościoła raczyłeś zstąpić widomie na apostołów, aby oświecić ich rozum, zapalić serca, utwierdzić w wierze i życie ich uświęcić, błagamy Cię najgoręcej w czasie tej nowenny, abyś również nam raczył udzielić tych samych darów dla naszego uświęcenia i wzrostu chwały Bożej. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Pismo święte poucza: “Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8,26-27).

Módlmy się: Panie Jezu Chryste, dzięki mieszkającemu w nas Duchowi Świętemu, modlitwa nasza zdolna jest ujarzmić szatana i pokusy świata, a także zdolna jest wielbić Ciebie wraz z Ojcem i Duchem Świętym. Amen.

Ojcze nasz…

Módlmy się: Boże, Ty otworzyłeś nam bramy życia wiecznego wywyższając Chrystusa i zsyłając nam Ducha Świętego, spraw, aby tak wielkie dary umocniły nasze oddanie się Tobie i pomnożyły naszą wiarę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

+ Litania do Ducha Świętego lub Serca Pana Jezusa

Łk 1, 39-56

Jakże w naszym życiu brakuje uwielbienia. Brakuje tej niekłamanej, bezinteresownej radości, zachwytu, podziwu, skierowanego ku Stwórcy.

Owszem, zdarza się nam podziękować, ucieszyć się kiedy wszystko idzie po naszej myśli, kiedy nasze plany zdają się być planami Boga. Gdy jednak życie zaczyna nas przygniatać, a nasze wspaniałe plany sypią się jak domek z kart, to bardzo często obwiniamy Boga za swoje niepowodzenia i nieszczęścia, bo przecież kochający Ojciec powinien dawać swoim dzieciom to czego potrzebują. Tak bardzo chcielibyśmy brać, dostawać, mieć w obfitości w każdym aspekcie życia, a zapominamy o wdzięczności…

Wielbić Boga można na różne sposoby. Nasza praca, trud codzienności, cierpienie oddawane naszemu Bogu, mogą być przepiękną modlitwą uwielbienia. Wielbić Boga to też, a może przede wszystkim służyć drugiemu człowiekowi, bez oczekiwania na wdzięczność, rewanż, bez szukania własnych wygód i swojego „ja”.

Zapatrzmy się dzisiaj na Maryję i od Niej uczmy się jak adorować, zachwycać się, i oddawać cześć naszemu Panu. Razem z Maryją trwajmy w uwielbieniu, tam gdzie jesteśmy, tak jak potrafimy na tę chwilę. Nie ważne miejsce i czas, tylko serce otwarte na Bożą miłość i radujące się z Miłości, która bez względu na wszelakie nasze niemoce i naszą niegotowość – przychodzi, by dawać pokój całemu światu.

Królowo Pokoju, módl się za nami!

Miłość niech będzie bez obłudy. Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem. W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie.  Rz 12, 9-10

Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana. Łk 1, 45

Trzeba być pokornym, ażeby łaska Boża mogła w nas działać, przeobrażać nasze życie i przynosić owoc dobra. św. Jan Paweł II

W dzisiejszym Słowie jest ogrom błogosławieństwa 💖 Zachęcam, aby przemedytować całość, a szczególnie Magnificat – uwielbienie pełne miłości, wypowiedziane, wyśpiewane przez młodziutką Maryję w trakcie Jej wizyty u św. Elżbiety.

Jakaż ta miłość ważna! Gdyby Maryja nie kochała, nie wybrałaby się z wielkim poświęceniem i można śmiało powiedzieć nawet narażeniem życia do swej krewniaczki, zaskoczonej ogromem Bożej łaski. Gdyby Maryja nie kochała, nie wychodziłaby naprzeciw potrzebom, które przecież nawet nie zostały jeszcze wypowiedziane.

A jak jest ze mną, czy moja miłość potrafi góry przenosić? Czy decyduję się na rezygnowanie z siebie w imię miłości, aby osoby, o które winnam się troszczyć czuły się bezpieczne i zaopiekowane? Czy w imię braterskiej miłości, mówię innym rzeczy miłe, dobre, podnoszące na duchu, a może tylko upominam, krytykuje i jestem wiecznie niezadowolona, nieszczęśliwa? Czy umiem cieszyć się z rzeczy małych, takich zwyczajnych, codziennych, oczywistych, które też są przejawem Boskiej miłości, hojności i błogosławieństwa?

Tak wiele zależy od naszej postawy, od naszego podejścia, spojrzenia na drugiego człowieka. Nasze słowa mogą naprawdę podnosić do życia, mogą błogosławić, ale mogę też siać zgorszenie, zamęt i odzierać z godności…

Spróbujmy dzisiaj razem z Maryją stanąć w uwielbieniu i zachwycie nad dziełami, których nieustannie nasz Bóg dokonuje. Bo przecież nasz Bóg jest niezmienny – wczoraj, dziś i jutro taki sam. Najcudowniejszy, najtroskliwszy Tata, który zanim pomyślisz i nazwiesz swoją potrzebę, już wie co jest Ci niezbędne i konieczne.

” Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy!”

Błogosławionego dnia! ❤️+

Autor: Św. Paweł VI, papież w latach 1963-1978

Od dwudziestu stuleci źródło radości chrześcijańskiej nie przestaje tryskać w Kościele, a w szczególny sposób w duszach świętych. Na pierwszym zaś miejscu należy wspomnieć Najświętszą Dziewicę Maryję, pełną łask i Matkę naszego Odkupiciela. Przyjąwszy wieści z wysoka służebnica Pańska, oblubienica Ducha Świętego i matka przedwiecznego Syna, dała upust radości wobec swej krewnej Elżbiety, wysławiającej Jej wiarę: „Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy… Oto błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia”.

Lepiej niż inne stworzenia rozumiała Ona, że Bóg dokonuje cudów; że Imię Jego jest święte, że okazuje On swe miłosierdzie, wywyższa pokornych, wiernie dochowuje obietnic. Przebieg życia Maryi, okazujący się na zewnątrz, w żaden sposób nie odstępował od zwyczajnego trybu postępowania; wszakże rozważała Ona nawet najmniejsze znaki Boże, zachowując je w swoim sercu. Cierpienia nie były jej oszczędzone; od początku stała przy Krzyżu, matka boleści, złączona jak najściślej z ofiarą niewinnego Sługi. Ale jest również otwarta na radość zmartwychwstania, toteż z duszą też i ciałem została wzięta do chwały niebieskiej. Została odkupiona jako pierwsza ze wszystkich ludzi, niepokalana od samego swego poczęcia, niezrównany przybytek Ducha Świętego oraz najczystsze mieszkanie Odkupiciela ludzi, jest równocześnie najukochańszą Córką Boga i w Chrystusie Matką dla wszystkich. Stanowi też Ona najdoskonalszy symbol Kościoła ziemskiego i uwielbionego.

Osobliwemu życiu tej Dziewicy Izraelskiej odpowiadają prorockie słowa, odnoszące się do nowego Jeruzalem: „Ogromnie się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie przyodział w szatę zbawienia, okrył mnie płaszczem sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak oblubienicę strojną w swe klejnoty” (Iz 61,10).

Źródło: Exhortacja o radości chrześcijańskiej „Gaudete in Domino”

Autor: Orygenes (ok. 185-253), kapłan i teolog

„Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” Te słowa: „A skądże mi to?” nie są znakiem niewiedzy, jakby Elżbieta, pełna Ducha Świętego, nie wiedziała, że Matka Pana przychodzi do niej wedle woli Bożej. Oto sens jej słów: „Co tak dobrego zrobiłam? W czym moje dzieła są wystarczająco ważne, żeby Matka Pana przychodziła mnie odwiedzić? Jestem świętą? Jaka doskonałość, jaka wierność wewnętrzna wyjednała mi tę łaskę, wizytę Matki Pana?” „Ponieważ zaledwie twój głos do mnie doszedł, a moje dziecko poruszyło się z radości w moim łonie”. Poczuło, że Pan przyszedł uświęcić swego sługę, jeszcze przed narodzinami.

Oby mnie nazwali szaleńcem ci, którzy nie mają wiary, że uwierzyłem w takie tajemnice!… To bowiem, co jest szaleństwem dla tych ludzi, dla mnie jest zbawieniem. Gdyby narodziny Zbawiciela bowiem nie były niebieskie i błogosławione, gdyby nie miały w sobie nic boskiego i większego od natury ludzkiej, nigdy Jego nauka nie zdobyłaby całej ziemi. Gdyby w łonie Maryi był tylko człowiek, a nie Syn Boży, to jakże by były możliwe, dzisiaj jeszcze, te uzdrowienia z chorób, nie tylko ciała, ale i duszy?… Jeśli zgromadzimy wszystko, co odnosi się do Jezusa, możemy stwierdzić, że wszystko, co zostało napisane o Nim, jest uważane za boskie i godne podziwu, ponieważ Jego narodziny, wychowanie, moc, Męka, zmartwychwstanie są nie tylko faktami, które miały miejsce w tamtej epoce: mają miejsce w nas także i dziś.

Źródło: 7. homilia do św. Łukasza; PG 13, 1817 (© Evangelizo.org)

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

O Maryjo, moja matko, dzisiaj to zarazem Twoje święto, jak i święto Jezusa: jak Oczyszczenie jest przede wszystkim Ofiarowaniem Jezusa, Nawiedzenie jest jednym z Twoich najsłodszych świąt, ale jeszcze bardziej to święto naszego Pana, bo to On działa w Tobie i przez Ciebie. Nawiedzenie to „miłość Chrystusa, która przynagla nas” (2Kor 5,14), to Jezus, który zaledwie znalazł się w Tobie, pragnie uczynić innych świętymi i szczęśliwymi. Przez Zwiastowanie objawił się i dał się Tobie, wspaniale Cię uświęcił. To mu nie wystarczy: w swej miłości do ludzi pragnie natychmiast objawić się i dać się innym przez Ciebie, pragnie uświęcić innych i w Tobie daje się nieść do Jana Chrzciciela […]

To, co czyni święta Dziewica w Nawiedzeniu, to nie zwykła wizyta u kuzynki, aby wzajemnie się pocieszyć i umocnić opowiadaniem cudów Bożych w nich; nie jest to także wizyta materialnego miłosierdzia, aby pomóc swojej kuzynce w ostatnich miesiącach ciąży. To więcej: Maryja wyrusza, aby uświęcić świętego Jana, zwiastować mu dobrą nowinę…, nie słowem, ale niosąc w milczeniu Jezusa w sobie…

Tak czynią misjonarze kontemplatywni – zakonnicy i zakonnice – w krajach misyjnych… O moja Matko, spraw, abyśmy byli wierni naszej misji, naszej tak pięknej misji wiernego noszenia boskiego Jezusa wśród tych biednych dusz, pogrążonych „w cieniu śmierci” (Łk 1,79).

Źródło: Rozmyślania o świętach w roku, 02/07 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O serce rozmiłowane w pokornej służbie i modlitwie.

Będę wpatrywał się w Maryję, która z pośpiechem udaje się w daleką i ciężką podróż, aby służyć Elżbiecie (w. 39). Poproszę Maryję, aby pozwoliła mi towarzyszyć Jej w drodze. Postaram się wczuć w Jej przeżycia.

Zobaczę radość na twarzy Elżbiety, która wita Maryję (w. 40- -45). Dwie kobiety, które z pokorą wychodzą sobie na przeciw. Obejmują się z miłością i szacunkiem. Będę kontemplował ich spotkanie, gesty, rozmowy.

Jakie są moje relacje z bliskimi, w rodzinie i we wspólnocie? Czy potrafię wychodzić na przeciw wszystkim bez wyjątku? Czy są takie osoby, których unikam i z różnych powodów nie potrafiłbym im usłużyć. Kto to jest? W serdecznej modlitwie poproszę Maryję, aby pomogła mi zbliżyć się do nich.

Będę wpatrywał się w Maryję, która pełna wdzięczności wylewa przed Bogiem swoją radość. Wielbi Go za Jego dobroć i miłosierdzie. W Nim samym odkrywa swoją godność i wartość. Cieszy się swoim powołaniem. Modlitwa Maryi staje się zwierciadłem jej duszy.

Z wnikliwą uwagą będę odkrywał w kolejnych wersetach Magnificat duchowe piękno Maryi (ww. 46-55). Jakie cechy Maryi szczególnie mnie poruszają? Będę wpatrywał się w Nią i sycił własne serce pięknem Jej wnętrza.

Co mogę powiedzieć o mojej osobistej modlitwie? Jakość modlitwy jest odbiciem jakości mojego wnętrza. Które słowa z modlitwy Maryi potrafiłbym powtórzyć jako swoje, a które wydają mi się obce i odległe?

W serdecznej rozmowie z Maryją poproszę Ją, aby rozmiłowała mnie w pokornej służbie i głębokiej wewnętrznej modlitwie. O to samo pomodlę się dla moich bliskich. Zakończę modlitwą Magnificat.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)