Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jr 17, 7
Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Łk 6, 21b
Błogosławieni jesteście (…) ubodzy w duchu, cisi i miłosierni, smucący się, wy którzy pragniecie i łakniecie sprawiedliwości, czystego serca, czyniący pokój, prześladowani! Błogosławieni jesteście! Ale słowa Jezusa mogą wydawać się dziwne. Dziwne jest, że Jezus wywyższa tych, których świat na ogół uważa za słabych. Powiada im: „Błogosławieni jesteście, wy którzy wydajecie się być przegrani, ponieważ wy jesteście prawdziwymi zwycięzcami: „do was należy królestwo niebieskie”! Słowa, wypowiedziane przez tego, który „jest cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29), stanowią wyzwanie, które domaga się głębokiej i stałej „metanoi” ducha, wielkiej przemiany i przekształcenia serca. św. Jan Paweł II
Tak sobie czytam osiem błogosławieństw i myślę jak bardzo moje życie się zmieniło i wciąż zmienia, od kiedy naprawdę zaufałam Panu. Kiedyś tam, onegdaj 🤭 jak pojawiał się jakiś problem, to raczej się wycofywałam bezradnie, albo brałam go na przeczekanie, licząc że sobie pójdzie skąd przyszedł 😉
Takie jedno przeczekiwanie trwało parę lat, wskutek czego wpadłam w głęboką depresję, a problem jakoś nie chciał się sam rozwiązać… Dopiero zawierzenie i oddanie Panu Bogu całej tej mojej bezsilności, bez warunków, z taką można powiedzieć naiwną, dziecięcą ufnością i zapewne też modlitwa osób, które widziały, że coś jest nie tak – powoli przemieniały moje serce, ucząc odnajdywać się w tym czego po ludzku zmienić nie można.
Bo to jest tak – kiedy oddasz wszystko Jezusowi, pozornie może nic się zmienić, tzn. okoliczności, warunki, sytuacje, ludzie będą tacy sami, ale Ty sam będziesz stawał się innym człowiekiem 😇
Dzisiaj nie martwię co ludzie o mnie mówią, jak mnie postrzegają czy oceniają. Najważniejsza jest dla mnie relacja z Panem Bogiem, najistotniejsze jest, aby to On był zadowolony i by Jemu podobało się moje postępowanie. Współczesny świat może to nazwać głupotą, szaleństwem, albo nawet fanatyzmem. A niech se nazywa jak chce 😊
Jezus jest moim Panem! Moje serce jest spokojne, bez względu na trudności i przeciwności. Zaufałam Panu i w mocy Jego Ducha, pod opieką Jego cudownej, najtroskliwszej Mamy, codziennie staję do wypełniania moich obowiązków i powinności. Przez krzyż codzienności do radości zmartwychwstania, do świętości 🔥💓
Poruszyły i wzruszyły mnie dzisiaj te słowa z dzienniczka Alicji Lenczewskiej:
- Od wczoraj myślę o tym, jak wypełnić wolę Pana. O co szczególnie się starać, czego unikać. Jaką chcesz mnie mieć, Panie?
† Świętą. - Gdzież mi do świętości, Panie! Gdzież ja potrafię?
† Nie chcesz? - Chcę, Panie.
† To wystarczy.
Patrzcie, jak niewiele trzeba! Błogosławionej niedzieli ⛪💖