Autor: Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274), teolog dominikański, doktor Kościoła

Możemy rozważać łagodność Chrystusa w czterech okolicznościach: W życiu zwyczajnym, w Jego wymówkach, w łasce Jego przyjmowania i wreszcie w Jego Męce.

Przede wszystkim w życiu zwyczajnym możemy ujrzeć łagodność Chrystusa, ponieważ wszystkie Jego postawy są kojące: nie starał się wzbudzać kłótni, ale unikał wszystkiego, co prowadziło do sprzeczki. Mówił: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29).

W tym powinniśmy Go naśladować… Łagodność Chrystusa jawi się także w Jego napomnieniach. Wiele hańby wycierpiał od swoich prześladowców, jednakże nigdy im nie odpowiadał z gniewem lub kłótliwym tonem. Święty Augustyn, komentując tekst „z powodu prawdy i łagodności” (Ps 44,5) mówi, że rozpoznawano prawdę, kiedy Chrystus nauczał, a podziwiano łagodność, kiedy odpowiadał swoim wrogom z cierpliwością…

Jego łagodność objawia się jeszcze w łasce Jego przyjmowania. Niektórzy nie potrafią przyjmować Chrystusa łagodnie. On przyjmował łaskawie grzeszników i jadał z nimi. Zapraszał ich do swego stołu lub przyjmował ich zaproszenia, co zadziwiało faryzeuszów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” (Mt 9,11)

Wreszcie łagodność Chrystusa objawia się w Jego Męce, ponieważ szedł na tę Mękę jak jagnię. „On, gdy Mu złorzeczono, nie złorzeczył” (1P 2,23)… Mówi przez proroka Jeremiasza: „Ja zaś jak potulny baranek, którego prowadzą na zabicie” (Jr 11,19)…

Łagodność zapewnia dziedzictwo Ziemi szczęścia. To dlatego czytamy u świętego Mateusza: „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię” (Mt 5,5)

Źródło: Kazanie na pierwszą niedzielę Adwentu (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *