Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Mt 10, 25

Święci nie żądają od nas oklasków, ale byśmy ich naśladowali. św. Jan Paweł II

I znowu bardzo bliski memu sercu fragment Słowa 🙂 Jakże często czuję się prostaczkiem… no i mam świadomość ogromnych braków, nie tyleż w samym wykształceniu (bo nie same fakultety i dyplomy dają mądrość życiową 😉), ale bardzo ubolewam nad moją nieznajomością Słowa Bożego.

Jak widać Panu Bogu jednak nie przeszkadza to moje nieoczytanie, bo kiedy zasiadam do rozważania Słowa i pisania, czuję, że te moje myśli, niepoukładane i chaotyczne, Duch Święty (którego codziennie zapraszam ledwo otworzę oczy) porządkuje i ubiera w słowa, które mnie samą zaskakują. Nigdy nie wiem w jakim kierunku podążą te moje refleksje. Nie mam pojęcia czyjego serca dotkną i jakie czułe struny poruszą…

Dzisiejsza Ewangelia uświadamia mi po raz kolejny, że prostota jest moim atutem, jest naturalnością i świeżością, którą Pan Bóg może obrabiać i szlifować jak zechce 🙂 A ja ochoczo poddaję się Jego prowadzeniu 😍

To moje codzienne pisanie jest przede wszystkim olbrzymim wyzwaniem dla mnie samej, bo czasem naprawdę resztką sił, przygnieciona fizycznością, wątpliwościami i zniechęceniami, siadam do rozważań, by być wierną postanowieniom i natchnieniom Bożego Ducha. Jednak umocniona Słowem “Starczy ci Mojej łaski”, ufam, że Pan Bóg posłuży się moją prostotą, moim zmęczeniem i różnego rodzaju ograniczeniami, by dodać innym odwagi i rozmiłować ich w SŁOWIE, które jest ŻYCIEM.

Poproszona o pomoc, modlitwę, czy poradę , zawsze zadaję sobie pytanie – Panie kimże ja jestem, byś zapraszał mnie do takich wieeeeelkich rzeczy? Wiem jednak, że sama z siebie nic nie mogę, więc w posłuszeństwie natchnieniom Bożego Ducha, staram się słuchać i przekazywać to, co rodzi się w moim sercu na modlitwie i kontemplacji krzyża Chrystusa. Czuję nieustanną opiekę Najświętszej Panienki i jestem przekonana, że to dzięki modlitwie różańcowej tak bardzo przybliżam się (bo to nieustannie trwa) i ciągle odkrywam na nowo Bożą Obecność w mojej trudnej, a jakże zwyczajnej codzienności.

Wielka radość jest w moim sercu, ale też świadomość stałego bycia w drodze i ciągłej gotowości do współpracy z Bożą łaską.

Jak dobrze być prostaczkiem 😀 oprzeć się w stu procentach na Bożej Miłości 😍 rzucić się w Miłosierne Ramiona Ojca, i mieć pewność, że to jest najlepsza, najprawdziwsza i jedyna DROGA do wieczności!

Amen!?

Dobrego dnia 🌞 Basia Kumor ❤️+

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *