Otóż żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» – rzekł do sparaliżowanego: «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» Łk 5,24

Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi, ma wieczną wartość przed oczami Boga. św. Jan Paweł II

Dla Pana Boga każde życie ludzkie jest ważne, każdy człowiek jest najważniejszy, bo przecież jest Jego dzieckiem, dziełem Jego Rąk, wobec którego ma konkretne zamiary.

Jeśli ktoś wmawia Ci, że jesteś nikim, że jesteś bezwartościowy, beznadziejny i do bani, to zwyczajnie kłamie! Coraz bardziej dostrzegam jak ważne jest, jakimi ludźmi się otaczam, z jakimi ludźmi mam relacje i kto naprawdę przyprowadza mnie do Pana Boga. Widzę też, komu nie po drodze z Panem Bogiem, kto szuka swoich, bardzo pokrętnych i wyboistych ścieżek, w przekonaniu o jedynej słuszności swoich wyborów… i tych sama staram się przynosić w codziennych modlitwach, aby ich paraliż (często nie do końca zawiniony, bo te ludzkie historie są niezmiernie pogmatwane) nie był tzw. gwoździem do trumny w ostatecznym rozrachunku.

Po raz kolejny Chrystus przypomina, że jesteśmy odpowiedzialni za siebie nawzajem, że tak wiele zależy od naszego osobistego zaangażowania, miłości i miłosierdzia jakie możemy wyświadczać innym.

Jednak nade wszystko Pan Jezus wskazuje, że trwanie w grzechu, może wywoływać i utrzymywać w naszych sercach i ciałach paraliż, który ogranicza dostęp Bożej łaski, miłości, radości, czy pokoju serca. Jeśli trzyma Cię jakiś paraliż duchowy, zacznij najpierw od spowiedzi. Wyznanie grzechów i szczery żal za nie, może uwolnić w Tobie pokój jakiego już dawno nie odczuwałeś. Niby nic wielkiego 🙂 spróbuj, a zobaczysz jak wszystko zacznie się zmieniać.

Wstań więc i idź, ożywiony Bożym Tchnieniem i łaską! Przyprowadź tych, co sami przyjść nie mogą, nie potrafią, nie mają już siły.

Panie, przymnóż nam wiary!  ❤️+

Otwórz, Panie, nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego. Dz 16, 14b

„Modlitwa Jezusowa” (…) Pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza, i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. św. Jan Paweł II

Po raz kolejny mocne, upominające, dające do myślenia słowa Chrystusa “Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.” (Mt 13, 49-50) I nie chodzi przecież o straszenie, czy przedstawianie apokaliptycznych wizji, ale o takie rzeczywiste stanięcie w prawdzie o sobie samym.

Czy jestem sprawiedliwa? Czy jestem uczciwa? W drobnych, zdawało by się może nawet nieistotnych sprawach? Czy ktoś nie płacze przeze mnie, bo swoją postawą, mową, czynem sprawiam komuś przykrość, wyrządzam realną krzywdę? Słowa bardzo ranią… znacznie mocniej niż ciosy…. Rany wcześniej czy później się zagoją, a psychika i pamięć mogą zostać okaleczone na zawsze…

Duchu Święty, Ty sam mnie pouczaj, ty sam mnie prowadź i pokazuj nieustannie co zmieniać na lepsze, jak naprawiać wyrządzone krzywdy, jak wynagradzać, jak zadośćuczynić Panu Bogu i ludziom. Jakże często myślę, że pokuta ze spowiedzi załatwia sprawę, zapominając właśnie o wynagrodzeniu… Dziękuję Panie, ze właśnie dziś mi to przypominasz, kiedy przygotowuje się do spowiedzi 🙂

Bądź uwielbiony Panie w kapłanach, szafarzach Twojego miłosierdzia! Daj nam Panie świętych, gorliwych kapłanów, na wzór Twojego Serca! By byli nam jasną pochodnią i autentycznym drogowskazem ku Tobie, by pokrzepiali i umacniali naszą wiarę, rozsiewając wokół woń Twojej nieskazitelnej miłości. Rozbudzaj serca młodych chłopców i dziewcząt do służby dla Ciebie. Panie, jakże potrzebujemy nowych, świętych powołań kapłańskich i zakonnych! Ty wiesz Panie! O to Cię proszę z całego serca. Amen.

Błogosławionego dnia 😇 ❤️+