Autor: Św. Augustyn (354–430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Panie Boże mój, światłości niewidomych i mocy słabych, a zarazem światłości widzących i mocy silnych. Wejrzyj na duszę moją i usłysz, jak woła z otchłani. Gdybyś nie słyszał nas wszędzie, nawet w otchłani (Ps 129,1), do kogo mielibyśmy pójść, do kogo wołać?

„Twój jest dzień; i noc jest Twoja” (Ps 73,16). Na Twe skinienie przelatują chwile. Racz mi udzielić trochę tego czasu na rozmyślanie o tajemnicach Twojego Prawa. Nie zamykaj wrót Prawa przed tymi, którzy do nich pukają (Mt 7,7). Bo przecież nie bez celu postanowiłeś, że tyle ma być w nim kart ocienionych tajemnicą. Czyż w owych borach nie ma jeleni (Ps 28,9), które w nie wchodzą, pokrzepiają się tam, wędrują, pasą się, kładą się na spoczynek i przeżuwają? O Panie, dopełnij swego dzieła we mnie i otwórz przede mną te karty.

Głos Twój jest moją radością. Głos Twój ponad przeobfitość rozkoszy. Daj mi to, co kocham. Bo ja to kocham. A że kocham, Ty sprawiłeś. Nie porzucaj swoich darów. Rośliną, którą zasadziłeś, nie gardź, gdy ona usycha z pragnienia. Niech jako Twoje rozpoznam wszystko, co w Twoich Księgach znajdę. „Głos chwały niech usłyszę” (Ps 25,7) i niech Ciebie piję. Pragnę rozważać cuda Twego Prawa od samego początku (Ps 118,18), gdy niebo i ziemię uczyniłeś, aż do nadejścia Twojego królestwa, gdy będziemy na zawsze z Tobą w Twoim świętym mieście.

Źródło: Wyznania XI, 2.3 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *