Autor: Św. Jan Maria Vianney (1786–1859), kapłan, proboszcz z Ars

Chrześcijanin, który pobożnie korzysta z modlitwy i sakramentów, jest tak groźny dla diabła, jak smok na rumaku, z błyskiem w oczach, uzbrojony w napierśnik, miecz i pistolety, w obecności nieuzbrojonego wroga: sama jego obecność powala go na ziemię i zmusza do ucieczki. Jeśli jednak zsiądzie z konia i opuści broń, wróg natychmiast rzuca się na niego, depcze po nim i przejmuje nad nim kontrolę; a kiedy był uzbrojony, sama jego obecność zdawała się unicestwiać tego wroga. Znakomity obraz chrześcijanina, który jest wyposażony w broń modlitwy i sakramentów. Nie, nie, chrześcijanin, który się modli i który przystępuje do sakramentów z odpowiednim nastawieniem, jest bardziej groźny dla diabła niż ten smok, o którym właśnie mówiłem. […]

Dlaczego tak jest? Ponieważ sakramenty dają nam tyle sił do wytrwania w łasce Bożej, że nigdy nie widziano świętego, który by odszedł od sakramentów i wytrwał w przyjaźni z Bogiem. W sakramentach znaleźli całą siłę, jakiej potrzebują, by nie pozwolić się pokonać diabłu. Kiedy się modlimy, Bóg daje nam przyjaciół, czasem posyła nam świętego lub anioła, aby nas pocieszyć […], sprawia, że obficiej odczuwamy jego łaski, aby nas wzmocnić i zachęcić. Ale w sakramentach to nie święty czy anioł, to On sam przychodzi ze swoimi piorunami, by zniszczyć naszego wroga. Diabeł, widząc to w naszych sercach, spieszy desperacko w przepaść. Właśnie dlatego diabeł robi wszystko, aby nas oddalić od modlitwy i sakramentów, i skłonić nas do ich profanacji. Tak, moi bracia, gdy tylko człowiek przystępuje do sakramentów, diabeł traci całą swoją moc.

Źródło: Kazanie na 2. niedzielę po Wielkanocy (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *