Dzień 7 *22 marca (piątek)*

Postawmy prawdę na pierwszym miejscu, jeśli nie chcemy, by nasze sumienie porosło pleśnią. (bł. ks. Jerzy Popiełuszko)

Intencja: Módlmy się o prawdę i odpowiedzialność za słowo w przestrzeni medialnej, także w mediach społecznościowych.

• Ojcze nasz…

• Zdrowaś Maryjo…

• Dowolna modlitwa za Ojczyznę (sugerowana modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi SJ):

Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przynosiła Imieniu Twemu a syny swe wiodła ku szczęśliwości. Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie. Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Święty Andrzeju Bobolo, módl się za nami.

Błogosławiony Jerzy Popiełuszko, módl się za nami.

“Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie! Jeżeli jednak dokonuję, to choć nie wierzylibyście Mi, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu.” J 10, 37-38

Nie wystarczy przekroczyć próg, trzeba iść w głąb. św. Jan Paweł II

Często rozmyślam nad tym jak wyglądało moje życie, gdy nie do końca wierzyłam Panu Jezusowi. Jak bardzo byłam ślepa, głucha, obojętna, choć właściwie cały czas praktykująca… Może i ja chciałam wówczas ukamienować Jezusa, bo nie bardzo podobało mi się moje życie, bo nie byłam zadowolona, szczęśliwa, spełniona i właściwie to chyba nic układało się tak jak sobie marzyłam…

Kiedy Pan Jezus mnie odnalazł, kiedy pozwolił mi odnaleźć Siebie, kiedy ukazał mi Swoje Oblicze, WSZYSTKO widzę zupełnie inaczej – a to przecież nie świat się zmienił, tylko ja sama, bo opadły zasłony mojej niewiary, moich wyobrażeń, gdybań, pretensji, być może nawet głęboko skrywanego żalu.

Życie w bliskości z Panem Jezusem, z moim Bogiem, codziennie mnie zaskakuje 🔥😊. I choć moja ufność wciąż jest poddawana próbie, ja prawdziwie wierzę, że z Jezusem WSZYSTKO jest możliwe 💖

Dobiega końca ostatni tydzień Wielkiego Postu. Może niewiele zostało z naszych postanowień poprawy… Wykorzystajmy dobrze nadchodzący szczególny tydzień, Wielki Tydzień, by jednak nasze serca choć trochę się przemieniły. Pamiętajmy o sobie nawzajem, wspierając się cichą modlitwą.

A ja zabiorę dzisiaj Wasze intencje na Drogę Krzyżową ulicami mojego miasta. Gdyby ktoś chciał polecić coś szczególnego do omodlenia to proszę pisać 😊

Przytulmy się z całych sił do Serca Pana Jezusa i Jemu ofiarujmy trudy i radości dnia dzisiejszego, bo Jemu naprawdę na KAŻDYM Z NAS zależy!

Serce Jezusa, dobroci i miłości pełne, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie, zmiłuj się nad nami.
Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających, zmiłuj się nad nami.
Amen!

Spokojnego, błogosławionego dnia❤️+

Autor: Św. Tomasz Morus (1478–1535), angielski mąż stanu, męczennik

Rozważajmy głęboko o miłości Chrystusa, naszego Zbawiciela, który „umiłował swoich aż do końca” (J 13,1), do tego stopnia, że dla ich dobra, dobrowolnie, cierpiał bolesną śmierć i dał świadectwo najwyższemu stopniu miłości, jaki może istnieć. Bo On sam powiedział: „Nie ma większej miłości niż dać swoje życie za przyjaciół” (J 15,13). Tak, to właśnie największa miłość, jaką kiedykolwiek okazano. Jednakże nasz Zbawiciel dał jej inny przykład, bo ten dowód miłości złożył nie tylko za przyjaciół, ale także i za wrogów.

Jaka jest różnica między tą wierną miłością a innymi formami miłości fałszywej i niestałej, którą znajduje się w naszym świecie! Kto może być pewien, że w przeciwnościach, zachowa wielu przyjaciół, kiedy nasz Zbawiciel pozostał sam, opuszczony przez swoich, w chwili aresztowania? Kiedy odejdziecie, kto będzie chciał odejść z wami? Gdybyście byli królami, czy wasze królestwo pozwoliłoby wam ruszyć samotnie i zapomniałoby wkrótce o was? Czy nawet wasze rodziny nie pozwoliłyby wam wyruszyć, jakby biednej duszy, opuszczonej, która nie wie, dokąd iść?

Dlatego nauczmy się kochać w każdym czasie, jak powinniśmy kochać: Boga ponad wszystkim, a wszystkie rzeczy ze względu na Niego. Bo każda miłość, która nie ma związku z wolą Bożą, jest miłością próżną i bezowocną. Każda miłość, którą obdarzamy jakikolwiek stworzony byt, a która osłabia naszą miłość do Boga, jest miłością niepożądaną i przeszkodą w drodze do nieba… Dlatego zatem, skoro nasz Pan nas tak ukochał dla naszego zbawienia, wzywajmy usilnie Jego łaski, z obawy, iż w porównaniu z Jego wielką miłością nie odkryjemy, że jesteśmy pełni niewdzięczności.

Źródło: Traktat o Męce, Chrystus umiłował ich aż do końca, homilia 1 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 – 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła

Wierz w Syna Bożego, jednego i jedynego, naszego Pana, Jezusa Chrystusa, Boga poczętego z Boga, życie poczęte z życia, światło poczęte ze światłości, we wszystkim podobne do Tego, który Go począł. On nie nabył bytu w czasie, ale przed wiekami, odwiecznie i niezawodnie został poczęty z Ojca. On – mądrość Boża, Jego istniejąca moc i sprawiedliwość; Tego, który siedzi po prawicy Ojca, przed wszystkimi wiekami.

To nie tak, jak sądzili niektórzy, że po Męce został jakby ukoronowany przez Boga ze względu na swoją cierpliwość, i otrzymał tron po prawicy Ojca, ale to od czasu swego istnienia (a jest poczęty odwiecznie) ma godność królewską, zasiadając wraz z Ojcem, ponieważ – jak zostało powiedziane – jest Bogiem, mądrością i mocą, sprawującym władzę królewską z Ojcem i przez Ojca, sprawcą wszystkiego.

Ale w Jego godności nie brakuje niczego, żeby była boską; zna Tego, który Go począł, tak jak jest znany przez Tego, który Go począł. Krótko mówiąc, pamiętaj, co jest napisane w Ewangelii: „Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn” (Mt 11, 27).

Źródło: Katechezy chrzcielne nr 4,7 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głębokie doświadczenie bliskości i mocy Jezusa w chwili zwątpień.

Stanę blisko Jezusa. Usłyszę tumult i wrzawę. Zwrócę uwagę na pełne nienawiści twarze Żydów, którzy porwali kamienie (ww. 31-32). Chcą ukamienować Jezusa. Jego słowa niepokoją ich i złoszczą.

Czy w Ewangelii spotykam się ze słowami Jezusa, które mnie niepokoją, rodzą we mnie opór, na które się zamykam? Jakie to słowa? Powiem o nich Jezusowi. Będę prosił, aby pomógł mi otworzyć się na nie.

Jezus przypomina mi, że w moim życiu dokonał wiele dobrych czynów i że pochodzą one od Ojca (w. 32). Jakie konkretne dobro dostrzegam w moim życiu? Czy widzę w nim Boże działanie, czułą rękę Ojca?

Żydzi nie wierzą, że Jezus jest Synem Bożym (w. 33-36). Czy wierzę w Bóstwo Jezusa? Będę wpatrywał się w Jego proste, ludzkie oblicze i kontemplował z wiarą Jego boskość.

Jezus zachęca tych, którzy nie potrafią w Niego uwierzyć, aby przypomnieli sobie Jego czyny pełne mocy i w ten sposób wzmocnili swoją wiarę (ww. 37-38). Wrócę do tego wydarzenia z życia, w którym doświadczyłem cudownego działania Jezusa.

Jezus wyznaje swoją boską i synowską więź z Ojcem (w. 38). Będę prosił Go, aby wprowadzał mnie w swoje wewnętrzne życie z Ojcem i pomógł w nim trwać.

Uchwycę się mocno ramienia Jezusa osaczonego ludźmi, którzy chcą Go ukamienować. Będę szeptał z wiarą: „Wierzę w Ciebie, Jezusie, Boży Synu”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)