„Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie urządzam Paschę z moimi uczniami”. Mt 26, 18b

Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą, i błogosławieństwem ziemię zdobywają. św. Jan Paweł II

Jesteś już gotowy na przyjęcie Pana? Czy Twoje serce i dusza, całe Twoje jestestwo wyczekuje niecierpliwie, ale też z wielką nadzieją na spotkanie Mistrza?

Dobrze wiesz, że nie chodzi tylko o zewnętrzne porządki i przygotowania, choć one oczywiście też są ważne 😊. Zatroszcz się o swoją duszę. Przygotuj cudnie, najporządniej jak potrafisz, mieszkanie swojego serca, by Pan Jezus mógł odpocząć przed trudem Golgoty, który niestety jest nieunikniony…

Niech stan Twojego serca i duszy nie będzie jeszcze jednym cierniem, który tak mocno rani Jego Świętą Głowę…

To najlepszy czas na spowiedź wielkanocną! No chyba, że chcesz się jeszcze potargować o trzydzieści srebrników…

Czasu nie cofniesz, ale póki żyjesz możesz ponaprawiać wiele spraw. Możesz przebaczyć, prosić o wybaczenie, wynagrodzić i starać się żyć inaczej.

A czasu coraz mniej…, a czas nieustannie się kurczy, ukazując kruchość i przemijalność ludzkiego życia…

Święty Augustyn mówił : “Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, ale ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga.” Żyj zatem tak, jakby każdy dzień miał być Twoim dniem ostatnim.

Nie ma co zatem załamywać rąk i żyć w ciągłym lęku, bo cokolwiek się stanie, Pan Jezus chce z Tobą spożyć tę Paschę i być Twoim Gościem, nie tylko w te Święta, ale każdego dnia!

O Jezu mój, Najdroższy! Proszę – niech moje oczy nie patrzą zachłannie ani zazdrośnie; niech moje uszy będą zasłuchane w Twoje Słowo; niech mój język błogosławi Twoje Święte Imię w każdym człowieku, w każdej niedogodności, niezrozumieniu, ograniczeniu, cierpieniu; niech moje myśli będą stale skierowane ku Tobie; niech moje serce płonie czystą, bezinteresowną miłością, a ręce i nogi niosą Twoje miłosierdzie, opatrując rany złamanych na duchu 💖🔥

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami 🙏

I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami 🙏

Błogosławionego dnia ❤+

Autor: Św. Katarzyna ze Sieny (1347-1380), tercjarka dominikańska, doktor Kościoła, współpatronka Europy

[„Wtedy Judasz… opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: ‘Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną’. Lecz oni odparli: ‘Co nas to obchodzi? To twoja sprawa’. Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się”. (Mt 27,3-5) Święta Katarzyna usłyszała, jak Bóg do niej mówił:] Grzech niewybaczalny, ani w tym życiu, ani w przyszłym, kiedy dusza odtrąciła miłosierdzie moje, wzgardziła nim. Grzech ten jest cięższy, niż wszystkie inne grzechy, które popełniła. Toteż rozpacz Judasza była bardziej obraźliwa dla Mnie i boleśniejsza dla Syna mojego, niż jego zdrada. Dusza jest więc oskarżona za ten fałszywy sąd, że uważała grzech swój za większy, niż moje miłosierdzie […] Jest też oskarżona o niesprawiedliwość, którą popełnia wtedy, gdy boleje bardziej z powodu swojej zguby niż mojej obrazy.

Popełnia istotnie niesprawiedliwość, bo nie oddaje Mi tego, do czego mam prawo, ani sobie tego, co do niej należy. Mnie winna oddawać miłość i żal za popełniony grzech i skruchę serca z powodu jej obrazy. A ona czyni przeciwnie, dla siebie ma całą miłość, współczuje tylko z sobą, boleje tylko z powodu kary, którą ściągnął na nią grzech. Widzisz zatem, że popełnia podwójną niesprawiedliwość i przez to jest karana podwójnie, ponieważ pogardziła moim miłosierdziem.

Źródło: Dialog 37 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910–1997), założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości

Popatrzcie, jakim współczuciem wykazał się Jezus w stosunku do Judasza, człowieka, który otrzymał tyle miłości, a jednak zdradził swojego Mistrza. Ten sam Mistrz zachował świętą ciszę, nie zdradzając jego imienia apostołom. Jezus mógł łatwo odkryć zamiary Judasza i powiedzieć innym o jego zamiarach; ale nie. Wolał dać dowód swojego miłosierdzia i miłości; zamiast go potępić, nazwał go przyjacielem (Mt 26,50). Gdyby tylko Judasz spojrzał Jezusowi w oczy tak, jak to zrobił Piotr (Łk 22,61), to stałby się przyjacielem miłosierdzia Bożego. Jezus zawsze odczuwał miłosierdzie.

Źródło: Jesus, the Word to Be Spoken

O co proszę? O wewnętrzną uczciwość w wypełnianiu powołania.

Moją medytację mam rozpocząć od spotkania z Judaszem. Mateusz wprowadza mnie w tragiczną historię ucznia. Podkreśla, że jeden z Dwunastu – jeden z najbliższych uczniów sprzedaje Jezusa (ww. 14-15).

Jakie odczucia budzi we mnie spotkanie z Judaszem? Co mnie najbardziej boli w jego historii powołania? Co Ewangelia mówi mi o moim życiu, pokazując przykład Judasza?

Judasz szuka sposobności do ciężkiego grzechu (w. 16). Czy jestem wolny od przywiązania do grzechu? Czy nie szukam okazji do grzechu? Otworzę moje serce przed Jezusem.

Uczniowie przygotowują wieczerzę – szczególne spotkanie z Jezusem (ww. 17-19). Zapytam Jezusa: Gdzie chcesz spotkać się ze mną? Czego pragniesz ode mnie w Wielkim Tygodniu? Co mam przygotować?

Wejdę w klimat Wieczernika. Jest wieczór. Uczniowie są razem przy stole. Będę kontemplował Jezusa, który cierpi z powodu zdrady ucznia (ww. 20-21). Zapytam Go o Jego ból. Przylgnę do Niego.

Usłyszę pełne bólu słowa: „Jeden z was mnie zdradzi” (w. 21). Jakie uczucia budzą we mnie słowa Jezusa? Co mogę powiedzieć o moich zdradach w powołaniu? Za co najbardziej pragnę przeprosić Jezusa?

Zatrzymam się dłużej przy słowach Jezusa: „Biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany” (w. 24). W żarliwej modlitwie będę prosił Jezusa, aby ustrzegł mnie od zerwania z Nim więzi.

Wejdę w modlitwę Jezusową: „Jezu, kocham Cię. Nie dozwól, abym Cię ranił”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)