Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. J 2, 15

Naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha, naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza i tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć. św. Jan Paweł II

Zawsze szokuje mnie obraz wzburzonego Pana Jezusa… To chyba jedyny moment kiedy tak gwałtownie i ostro reaguje na to, z czym się nie zgadza.

Co trzeba by powywracać w swoim życiu, aby zrobić należne miejsce Panu Jezusowi?

Zobacz na swoje ograniczenia, na swoje kupczenie, targowanie się i wieczne niezadowolenie… Może to dobry czas by zrobić konkretny przewrót w swoim życiu i postawić w centrum Pan Jezusa.

Sam musisz uderzyć w stół, sam musisz zapragnąć zmiany i rozkochać się w Bożym prawie.

Może trzeba coś zburzyć, czegoś się pozbyć, coś wyrzucić, by zacząć budować i gromadzić na nowo, duże lepsze i wartościowsze relacje, rzeczy.

Trzecia niedziela Wielkiego Postu, to naprawdę właściwy czas, na bardzo dobre zmiany w swoim życiu duchowym. Niech głupstwo krzyża, które tak bardzo drażni i gorszy współczesny świat, będzie naszą mocą i siłą w autentycznym stawaniu się uczniem Chrystusa.

Pozdrawiam i błogosławię ❤️+

Autor: Św. Leon Wielki (? – ok. 461), papież i doktor Kościoła

Jeśli rozmyślamy nad tym, co świat otrzymał przez krzyż Pana, to uznamy, że żeby świętować Wielkanoc, słusznie trzeba przygotować się przez post czterdziestu dni…

To nie tylko biskupi lub kapłani, czy też inni szafarze sakramentów, ale całe ciało Kościoła, to wszyscy wierni muszą się oczyścić z tego, co ich plami, aby świątynia Boża, której fundamentem jest Jezus Chrystus (1Kor 3,11.16), była piękna we wszystkich kamieniach i świetlista w każdym zakamarku… Bez wątpienia nie można podjąć się ani dokończyć oczyszczania świątyni bez jej budowniczego; jednakże Ten, który ją wzniósł, pozwolił jej także szukać wzrostu własną pracą. Ponieważ materiał, który posłużył do budowy świątyni, jest żywy i inteligentny i to Duch łaski pobudza ją do gromadzenia się dobrowolnie w jedną budowlę…

Dlatego też, skoro wszyscy wierni razem i każdy osobno tworzą jedną świątynię Bożą, musi ona być doskonała w każdym, jak i w całości. Jeśli nawet piękno nie może być takie samo dla wszystkich członków ani takie same zasługi w tylu różnych częściach świątyni, dzięki więzi miłości jednak dostępuje do jedności w pięknie. Nawet jeśli nie otrzymali tych samych darów łaski, ci, którzy są zjednoczeni w świętej miłości, wspólnie radują się z ich dóbr, a to, co podoba im się w innych, nie jest im obce, ponieważ powiększają swoje bogactwa, znajdując radość w postępach bliźnich.

Źródło: Kazanie 48, 1; PL 54, 298

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Jesteśmy nadal pracownikami Boga i budujemy świątynię Bożą. Konsekracja tej świątyni odbyła się już w Jego głowie, gdyż Pan powstał z martwych, zwyciężając śmierć; zniszczył w sobie to, co było śmiertelne i wstąpił do nieba… A teraz, my budujemy tę świątynię poprzez wiarę, aby była Mu poświęcona w dniu ostatecznego zmartwychwstania. Dlatego też znajdujemy psalm zatytułowany: „kiedy odbudowano Świątynię, po czasie niewoli” (96,1 Vulg). Przypomnijcie sobie tę niewolę, w której niegdyś byliśmy, kiedy diabeł trzymał cały świat w swojej mocy, jak stado niewiernych. Ze względu na tę niewolę przyszedł Odkupiciel. Wylał swoją krew na okup za nas. Przez swoją krew wylaną za nas, skreślił zapis dłużny, który trzymał nas w niewoli (Kol 2,14)… Uprzednio zaprzedani grzechowi, zostaliśmy uwolnieni przez łaskę.

Po tej niewoli, budujemy teraz świątynię i aby ją wznieść, ogłaszamy Dobrą Nowinę. Dlatego ten psalm rozpoczyna się słowami: Śpiewajcie Panu pieśń nową”. I aby nie wydawało ci się, że buduje się tę świątynię gdzieś w małym zakątku, tak jak budują heretycy, którzy oddzielili się od Kościoła, zwróć uwagę na dalsze słowa: „Śpiewajcie Panu, wszystkie krainy!”…

„Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewajcie Panu, wszystkie krainy!” Śpiewajcie i budujcie! Śpiewajcie i „błogosławcie Jego imię” (Ps 96,2). Ogłaszajcie dzień narodzony w dniu zbawienia, w dniu Chrystusa. Kto jest, tak naprawdę, zbawieniem Bożym, jeśli nie Chrystus? Dla tego zbawienia, modlimy się w psalmie: „Okaż nam Panie miłosierdzie swoje i daj nam swoje zbawienie”. Sprawiedliwi oczekiwali tego zbawienia, ci, o których Pan mówił do swoich uczniów: „Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli” (Łk 10,24)… „Śpiewajcie Panu pieśń nową, śpiewajcie Panu”. Popatrzcie na gorliwość budowniczych! „Śpiewajcie Panu i błogosławcie jego imię”. Ogłaszajcie Dobrą Nowinę! Jaka jest ta dobra nowina? Dzień narodził się z dnia…; Światło narodziło się ze Światła, Syn z Ojca, zbawienie Boże! Tak właśnie buduje się tę świątynię po czasie niewoli.

Źródło: Kazanie 163, 51

O co proszę? O radykalne oczyszczenie serca z moich grzechów.

Będę towarzyszył Jezusowi idącemu do Jerozolimy na święto Paschy (w. 13). Wchodzi do świątyni, która jest dla Niego najdroższym miejscem na ziemi – domem Ojca. W serdecznej rozmowie będę Go pytał o Jego miłość do Ojca, o Jego przeżycia na krótko przed męką.

Przypomnę sobie moją świątynię: kościół czy kaplicę, w której przebywam najczęściej. Czy jest dla mnie domem Ojca? Czy chętnie w niej przebywam? Czy szukam umocnienia u Ojca, gdy nadchodzi cierpienie?

Wyobraźnią zbliżę się do świątyni, przed którą stoją stragany i kupczący. Usłyszę zgiełk handlarzy. Zobaczę, jak gwałtownie wzbiera gniew Jezusa. Biczem wyrzuca kupczących i wywraca stoły bankierów (ww. 14-15). Świątynia należy całkowicie do Ojca i Jego spraw! (ww. 16-17).

Będę rozmawiał z Jezusem o tamtym wydarzeniu. Poproszę Go, aby dał mi serce wrażliwe i delikatne na wszystko, co święte, bym nigdy nie wykorzystywał Boga dla własnych korzyści.

Świątynie z cegły przypominają mi o świątyni ducha (ww. 18-21). Ilekroć wchodzę do miejsca świętego, tylekroć Bóg przypomina mi, że On sam chce przebywać we mnie. Uświadomię sobie, że Jezus codziennie przychodzi do mnie i pyta o stan świątyni mojego ciała. Wie, co się kryje w moim sercu (w. 25).

Jakie spojrzenie Jezusa jawi się w mojej wyobraźni, gdy myślę, że patrzy teraz w moje wnętrze: radosne czy smutne? Co mogę powiedzieć o moim duchowym samopoczuciu? Co dominuje w moim wnętrzu: klimat pokoju i modlitwy czy zgiełku i targowiska?

Jezus ma moc odbudować świątynię mego serca, nawet gdyby była zrujnowana przez grzech. Może ożywić najbardziej martwe i zdrętwiałe wnętrze. Zaproszę Jezusa do siebie słowami: „Daj mi serce nowe!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)