Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; ten, kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. 1J 3, 7
Być wolnym to znaczy spełniać owoce prawdy, działać w prawdzie. Być wolnym to znaczy umieć siebie poddać, podporządkować prawdzie – a nie: podporządkować prawdę sobie, swoim zachciankom, interesom, koniunkturom. św. Jan Paweł II
Jakże ten nasz współczesny świat wypaczył wiele pojęć, jakże przeinaczył i zniekształcił obraz Pana Boga, na podobieństwo którego powstał człowiek… Jednak w każdym z nas jest dobro, które Pan Bóg przed wiekami zapragnął ofiarować swojemu Stworzeniu, a o które teraz upomina się – abyś z miłością i należytym szacunkiem oddał cześć swojemu Bogu.
Zatrzymaj się razem z uczniami i spójrz na oblicze Nauczyciela, zachwyć się Jego wiedzą i kompetencją w każdej dziedzinie życia, bo tylko On zna odpowiedzi na WSZYSTKIE Twoje pytania. Pozostań z Nim, czerpiąc siłę i mądrość ze Źródła wszelkiej wiedzy, roztropności i sprawiedliwości. Pozwól, aby moc Jego Słowa i delikatnej Obecności przemieniała Twoją codzienność. To tak niewiele z Twoje strony, a naprawdę może odmienić całe Twoje “tu i teraz” i w konsekwencji “potem” czyli WSZYSTKO!
Stać Cię by zaryzykować prawdziwe i szczere spotkanie z Jezusem, Wcielonym Bogiem, który pragnie zamieszkać u Ciebie?
Ja zaryzykowałam 😊 oddałam swoje życie Panu Jezusowi i Jego Mamie 💖 teraz codziennie mogę się przytulać do Najświętszego Serca mojego Mistrza i do Niepokalanego Serca Przeczystej Panienki, a Oni nieustannie troszczą się o mój “chleb powszedni” i każdą sferę mojego życia.
Życzę Ci pięknego dnia, spędzonego razem z Panem Jezusem i Jego Mamą! Niech to będzie naprawdę dobry dzień, który będzie Ci przypominał, że z PANEM JEZUSEM WSZYSTKO JEST MOŻLIWE!
Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
„Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami.” Jan był tym „przyjacielem Oblubieńca”, który nie szukał swojej własnej chwały. Po prostu dawał świadectwo prawdzie (J 3,29.26). Czy myślał o zachowaniu dla siebie swoich uczniów i o zniechęceniu ich do pójścia za Panem? W żadnym wypadku. Pokazywał im sam, kim jest ten, za kim powinni pójść… Mówił im: „Dlaczego idziecie za mną? Nie jestem Barankiem Bożym. Oto Baranek Boży… Oto ten, który gładzi grzechy świata.”
Na te słowa, dwóch uczniów, którzy byli z Janem, poszło za Jezusem. „Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: ‘ «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: ‘ «Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» ‘ Nie byli jeszcze całkowicie zdecydowani, aby pójść za nim. Wiemy, że uczynili to, kiedy On wezwał ich, aby opuścili swoje łodzie…, kiedy powiedział im: „Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). Od tej chwili poszli za Nim i już Go nie opuścili. Teraz, chcieli dowiedzieć się gdzie mieszka Jezus o wprowadzić w czyn słowa Pisma: „Jeżeli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego, a stopa twoja niech ściera progi drzwi jego! Rozmyślaj nad zarządzeniami Pana” (Syr 6,36n). Jezus więc pokazał im gdzie mieszka. Przyszli do Niego i zostali z Nim. Jakże błogosławiony był tamten dzień! Jak szczęśliwa noc! Kto powie nam to, co usłyszeli z ust Pana? Ale my także, budujmy mieszkanie w naszych sercach, wznośmy dom, do którego Chrystus może przyjść i nas pouczyć, gdzie może przebywać z nami.
Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła
Andrzej, przebywając z Jezusem i wiele się nauczywszy, nie zachowuje dla siebie tego skarbu: śpieszy się do swojego brata, aby i on uczestniczył w dobrach, które sam otrzymał… Zauważ, jak bardzo, od samego początku, Piotr jest spolegliwy i posłuszny… bo przybiega bez zwłoki: „Andrzej przyprowadził go do Jezusa” – mówi Ewangelista. Ale nikt nie oskarża go o bezmyślność, jakby ślepo przyjął zaproszenie swego brata. Być może Andrzej rozmawiał z nim długo i szczegółowo. Ale Ewangeliści, z troski o zwięzłość, nie zamieszczają wielu rzeczy. Zresztą, nie jest powiedziane, że Piotr natychmiast uwierzył, ale że brat go „przyprowadził do Jezusa”, aby Mu go powierzyć, aby Piotr także uczył się od Niego.
Kiedy Jan Chrzciciel powiedział: „Oto Baranek Boży” i „To On, który chrzci Duchem Świętym”, powierzył Chrystusowi troskę jasnego wytłumaczenia tej doktryny. Tym bardziej Andrzej uczynił podobnie, bo nie uważał sią za zdolnego do wytłumaczenia wszystkiego. Zaprowadził swojego brata do samego źródła światła, z tak wielkim pośpiechem i radością, że Piotr nie wahał się ani chwili tam pójść.
Autor: Św. Alfons-Maria Liguori (1696-1787), biskup i doktor Kościoła
„Błądzę jak owca, która zginęła; szukaj swego sługi” (Ps 119,176). Panie, jestem ubogą owcą, która zagubiła się, goniąc za zaspokojeniem swoich upodobań i zachcianek. Ale Ty, który jesteś jednocześnie Pasterzem i Barankiem, przybyłeś z nieba, aby mnie zbawić, ofiarując się na krzyżu jako ofiara na przebłaganie moich grzechów: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”. Jeśli zatem pragnę się poprawić, czego mogę się obawiać? „Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie ulęknę się” (Iz 12,2). Ty sam mi się oddałeś – czy może istnieć większy dowód Twojego miłosierdzia, aby wzbudzić moje zaufanie?
Drogie Dziecię! Jakże żałuję, że Cię obraziłem! Przeze mnie płaczesz w tej stajence betlejemskiej; ale wiem, że przyszedłeś mnie szukać. Dlatego rzucam się do Twoich stóp i pomimo nędzy i upokorzenia, jakie widzę w tym żłóbku, na sianku, uznaję Cię za mojego Króla i największego Pana. Pojmuję znaczenie Twoich tkliwych łez: zapraszają mnie do kochania Ciebie, żądają mojego serca. Oto ono, mój Jezu, dzisiaj jestem u Twoich stóp, aby Ci je ofiarować. Zmień je, rozpal je, skoro przyszedłeś z nieba, aby rozpalić serca Twoją świętą miłością. Słyszę, jak mówisz do mnie w tej stajence: „Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca” (Mt 22,37; Pwt 6,5). A ja odpowiadam: „Mój Jezu, jeśli Cię nie kocham, Ciebie – mojego Pana i Boga, to kogo mógłbym kochać?”
Oco proszę? O głębokie pragnienie przebywania z Jezusem.
Stanę z uczniami przy Janie, aby przypomnieć sobie i jeszcze raz przeżyć moje pierwsze spotkanie z Jezusem (w. 35). „Oto Baranek Boży…” – to pierwsze słowa, jakie usłyszeli o Jezusie, gdy Go zobaczyli (w. 36). Spróbuję sobie przypomnieć słowa o Jezusie, które najbardziej poruszyły moje serce i zbliżyły mnie do Niego. Kiedy to było? W jakich okolicznościach?
Wyobrażę sobie, że jestem na drodze z uczniami idącymi za Jezusem (ww. 37-38). Zobaczę, jak Jezus odwraca się, patrzy na mnie i pyta: „Czego szukasz?”. Czego szukam w moim życiowym powołaniu?
„Gdzie mieszkasz?” (w. 39). Będę patrzył na uczniów. Zobaczę, z jaką pasją pragną poznać Jezusa. Czy jest we mnie szczere pragnienie poznania Jezusa? Czy gotów jestem, jak uczniowie, zostawić wszystko, aby Go lepiej poznać? Co najbardziej osłabia we mnie pragnienie bycia z Jezusem? Wyznam Jezusowi moje złe przyzwyczajenia i przywiązania, które zabijają we mnie duchowe pragnienia.
„Pozostali u Niego” (w. 39). Tylko przebywanie z Jezusem pozwala Go lepiej poznać i rozmiłować się w Nim. Co mogę powiedzieć o moim przebywaniu z Jezusem? Czy jestem hojny i wielkoduszny na modlitwie? Czy nie skąpię Jezusowi czasu? Czy nie ulegam rutynie, przyzwyczajeniu, pośpiechowi?
Zwrócę uwagę na entuzjazm uczniów po spotkaniu z Jezusem (ww. 41-42). Przebywanie z Jezusem przemienia. Czyni z ucznia świadka. Przypomnę sobie sytuacje, w których rozmawiam z innymi o Jezusie. Czy moim słowom towarzyszy wewnętrzne przekonanie o Jego miłości?
W serdecznej rozmowie z Jezusem będę prosił Go, aby pociągał mnie do siebie, rozmiłował w sobie i rozbudził pragnienie bliskości i zażyłej więzi z Nim.
Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami. Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Jezu, Synu Boga żywego, zmiłuj się nad nami. Jezu, odblasku Ojca, zmiłuj się nad nami. Jezu, jasności światła wiecznego, zmiłuj się nad nami. Jezu, królu chwały, zmiłuj się nad nami. Jezu, słońce sprawiedliwości, zmiłuj się nad nami. Jezu, Synu Maryi Panny, zmiłuj się nad nami. Jezu najmilszy, zmiłuj się nad nami. Jezu przedziwny, zmiłuj się nad nami. Jezu, Boże mocny, zmiłuj się nad nami. Jezu, Ojcze na wieki, zmiłuj się nad nami. Jezu, wielkiej rady zwiastunie, zmiłuj się nad nami. Jezu najmożniejszy, zmiłuj się nad nami. Jezu najcierpliwszy, zmiłuj się nad nami. Jezu najposłuszniejszy, zmiłuj się nad nami. Jezu cichy i pokornego serca, zmiłuj się nad nami. Jezu, miłośniku czystości, zmiłuj się nad nami. Jezu, miłujący nas, zmiłuj się nad nami. Jezu, Boże pokoju, zmiłuj się nad nami. Jezu, dawco żywota, zmiłuj się nad nami. Jezu, cnót przykładzie, zmiłuj się nad nami. Jezu, pragnący dusz naszych, zmiłuj się nad nami. Jezu, Boże nasz, zmiłuj się nad nami. Jezu, ucieczko nasza, zmiłuj się nad nami. Jezu, Ojcze ubogich, zmiłuj się nad nami. Jezu, skarbie wiernych, zmiłuj się nad nami. Jezu, dobry pasterzu, zmiłuj się nad nami. Jezu, światłości prawdziwa, zmiłuj się nad nami. Jezu, mądrości przedwieczna, zmiłuj się nad nami. Jezu, dobroci nieskończona, zmiłuj się nad nami. Jezu, drogo i życie nasze, zmiłuj się nad nami. Jezu, wesele Aniołów, zmiłuj się nad nami. Jezu, królu Patriarchów, zmiłuj się nad nami. Jezu, mistrzu Apostołów, zmiłuj się nad nami. Jezu, nauczycielu Ewangelistów, zmiłuj się nad nami. Jezu, męstwo Męczenników, zmiłuj się nad nami. Jezu, światłości Wyznawców, zmiłuj się nad nami. Jezu, czystości Dziewic, zmiłuj się nad nami. Jezu, korono Wszystkich Świętych, zmiłuj się nad nami.
Bądź nam miłościw, przepuść nam, Jezu. Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Jezu.
Od zła wszelkiego, wybaw nas, Jezu. Od grzechu każdego, wybaw nas, Jezu. Od gniewu Twego, wybaw nas, Jezu. Od sideł szatańskich, wybaw nas, Jezu. Od ducha nieczystości, wybaw nas, Jezu. Od śmierci wiecznej, wybaw nas, Jezu. Od zaniedbania natchnień Twoich, wybaw nas, Jezu. Przez tajemnicę świętego Wcielenia Twego, wybaw nas, Jezu. Przez Narodzenie Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez Dziecięctwo Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez najświętsze życie Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez trudy Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez konanie w Ogrójcu i Mękę Twoją, wybaw nas, Jezu. Przez krzyż i opuszczenie Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez omdlenie Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez śmierć i pogrzeb Twój, wybaw nas, Jezu. Przez Zmartwychwstanie Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez Wniebowstąpienie Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez Twoje ustanowienie Najświętszego Sakramentu, wybaw nas, Jezu. Przez radości Twoje, wybaw nas, Jezu. Przez chwałę twoją, wybaw nas, Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Jezu.
Jezu, usłysz nas. Jezu, wysłuchaj nas. Módlmy się: Panie Jezu Chryste, któryś rzekł: Proście, a otrzymacie; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a będzie wam otworzone;” – daj nam, prosimy, uczucie Twej boskiej miłości, abyśmy Cię z całego serca, usty i uczynkiem miłowali i nigdy nie przestawali wielbić. Racz nas obdarzyć, Panie, ustawiczną bojaźnią i miłością świętego imienia Twego, albowiem nigdy nie odmawiasz Swej opieki tym, których utwierdzasz w Swej miłości. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. Wszystkim, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi. J 1, 14a. 12a
Człowiek, który chce zrozumieć siebie samego do końca – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. św. Jan Paweł II
Jak człowiek się zapętli wokół własnego grzechu, to przychodzi taki moment, że przestaje go widzieć, albo zabrnie już tak daleko, że szanse na powrót wydają się znikome… A diabeł nie odpuści… dołoży wszelkich starań by utwierdzać w niemocy, stagnacji, by uatrakcyjniać i koloryzować bagno fałszu, zakłamania, zobojętnienia, by ośmieszać dobro i szlachetność, zniekształcając i stwarzając pozory dobra. Ech… co tu dużo gadać, zły użyje wszelkich możliwych sposobów by wmówić Ci, że jesteś niegodny, nijaki, bezwartościowy i w ogóle do niczego, a wiadomo – grzech rodzi grzech, i grzech powszednieje…
Pan Bóg czasem musi użyć drastycznych metod by przypomnieć, że to On jest Bogiem i tylko Jemu należy się cześć, chwała i uwielbienie, że tylko Jemu należy się kłaniać i w Nim pokładać wszelką nadzieję.
WRACAJ DO BOGA! Wracaj, może z bardzo dalekiej podróży. Wracaj, póki jeszcze trwa “dzisiaj”, póki jeszcze możesz coś zmienić!
Zachwyć się Bożą nauką, ożyw w sobie pragnienie poznawania i przebywania w Bożej Obecności, wejdź w relację z Żywym Bogiem. Adoruj Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie – po prostu siedź i patrz, siedź i słuchaj, siedź i przyjmuj, pozwalając tej Niepojętej Miłości przemieniać swoje serce. To naprawdę nie boli 🙂 choć mogą mówić, że marnujesz czas 😉 A Ty możesz tylko zyskać! WSZYSTKO może się zmienić, tylko przyjdź!
Miłosierny Ojciec, Tatuś, czeka by Cię przytulić, by powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocha, jak bardzo zależy Mu właśnie na Tobie!
Jak długo każesz na siebie czekać?!
Oto jestem Panie!
Cudnego poniedziałku Ci życzę 💖 i choć z zasady „nie lubię poniedziałków” 😉 to mam jeszcze tydzień urlopu, więc poniedziałek musi być dobry 😊 pozdrawiam pięknie💓+
Autor: Św. Cyryl z Aleksandrii (380-444), biskup i doktor Kościoła
“Wznoście okrzyki, niebiosa, bo Pan zaczął działać! Wykrzykujcie, podziemne krainy! Góry, zabrzmijcie okrzykami, i ty, lesie, z każdym twoim drzewem! Bo Pan odkupił Jakuba i chwałę swą okazał w Izraelu” (Iz 44,23). Można stwierdzić na podstawie tego fragmentu, że odpuszczenie grzechów, nawrócenie i odkupienie wszystkich ludzi, zapowiadane przez proroków, wypełnione zostanie w Chrystusie w dniach ostatecznych. Skoro Bóg, Pan, ukazał się, skoro stał się człowiekiem i żył razem z ludźmi na ziemi, On – prawdziwy Baranek, który gładzi grzechy świata, najczystsza ofiara, jakże wielki powód do radości mają moce niebieskie, przeczyste duchy, zastępy świętych aniołów! Śpiewają oni, chwalą jego ziemskie narodziny: “Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania!” (Łk 2,14).
Jeśli to prawda, co mówi Słowo Boże, a jest to całkowita prawda, iż “większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca” (Łk 15,7), jakże można wątpić, że wielka jest radość i wesele duchów niebieskich, kiedy Chrystus przynosi całej ziemi prawdę, wzywa ją do nawrócenia, usprawiedliwia przez wiarę, oświetla światłem uświęcenia? “Niebiosa weselą się, gdyż Pan okazał miłosierdzie”, nie tylko Izraelowi w sensie fizycznym, ale wszystkim żyjącym w duchu Izraela. “Góry”, to znaczy uświęcona posługa głoszenia Ewangelii, “zagrzmiały okrzykiem”. Ich głos dociera wszędzie, dochodzi do każdej strony świata. Ogłaszają wszędzie chwałę Zbawiciela, wzywają do poznania Chrystusa zarówno Żydów jak i pogan.
Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347-420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła
„I wyrośnie różdżka z pnia Jessego(ojca Dawida), wypuści się odrośl z jego korzeni I spocznie na niej Duch Pański” (Iz 11,1-2). To proroctwo dotyczy Chrystusa… Różdżka i kwiat, które wychodzą z pnia Jessego, Żydzi interpretują jako samego Pana: dla nich różdżka jest symbolem berła królewskiego; kwiat — Jego piękna. My, chrześcijanie, widzimy w różdżce wychodzącej z pnia Jessego świętą Dziewicę Maryję, z którą nikt się nie zjednoczył, aby poczęła. Co oznajmiał wcześniej ten sam prorok: „Oto Panna pocznie i porodzi Syna” (7,14). A w kwiecie rozpoznajemy Pana, naszego Zbawiciela, który mówi w Pieśni nad Pieśniami: „Jam narcyz polny, lilia dolin” (2,1)…
Na tym kwiecie, który wyrasta nagle z pnia i z korzenia Jessego przez Dziewicę Maryję, spocznie Duch Pana, bo „w Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała” (Kol 2,9). Nie w sposób częściowy, jak na innych świętych, ale… według tego, co czytamy w Ewangelii Mateusza: „Oto mój Sługa; którego wybrałem, Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim. On przyniesie prawo narodom” (Mt 12,18; Iz 42,1). To proroctwo odnosimy do Zbawiciela, na którym spoczął Duch Pański, to znaczy, ustanowił w Nim swoje wieczne mieszkanie… Jak świadczy o tym Jan Chrzciciel, Duch zstępuje, aby nieustannie w Nim mieszkać: „Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”… Ten Duch jest nazwany „duchem mądrości i rozumu, duchem rady i męstwa, duchem wiedzy i bojaźni Pańskiej” (Iz 11,2)… Jest jedynym źródłem wszystkich darów.
Autor: Św. Roman Pieśniarz, zwany Romanem Melodosem (? – ok. 560), kompozytor hymnów
Nad oślepionym Adamem w Edenie pojawiło się słońce, wyłaniające się z Betlejem i otworzyło mu oczy, obmywając je w wodach Jordanu. Nad tym, którego okrywały cienie i ciemności, powstało światło, które nigdy nie zagaśnie. Noc już dla niego nie istnieje, wszystko jest dniem; moment świtu dla niego się narodził, bo o zmroku się ukrył, jak mówi Pismo (Rdz 3,8). Ten, który upadł wieczorem, znalazł jutrzenkę, która go oświeca. Umknął ciemności, podążył w stronę poranka, który się objawił i wszystko oświecił…
Śpiewaj, śpiewaj Adamie, adoruj Tego, który przychodzi do Ciebie. Podczas gdy się oddalałeś, On ci się objawił, byś mógł Go ujrzeć, dotknąć i przyjąć. Ten, którego się obawiałeś, kiedy zostałeś zwiedziony, dla ciebie stał się tobie podobnym. Zstąpił na ziemię, by cię zabrać do nieba, stał się śmiertelny, byś stał się Bogiem i przybrał pierwotne piękno. Pragnąc na nowo otworzyć ci drzwi Edenu, zamieszkał w Nazarecie. Za to wszystko śpiewaj, człowieku, i chwal psalmem Tego, który się objawił i wszystko oświecił…
Oczy dzieci ziemi otrzymały moc kontemplowania niebieskiego oblicza; wzrok bytów z gliny (Rdz 2,7) dostrzegł promieniowanie bez cienia niematerialnego światła, którego nie widzieli ani prorocy, ani królowie, ale które tak pragnęli ujrzeć (Mt 13,17). Wielki Daniel był nazwany człowiekiem pragnienia, bo pragnął kontemplować to, co my kontemplujemy. Także Dawid miał nadzieję na ten wyrok; to, co było zakryte, teraz można je zrozumieć: to Ten, który się objawił i wszystko oświecił.