Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. 1J 4, 7-8

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Jeśli mówisz, że kochasz, a Twoje czyny temu przeczą, cóż to za miłość?! To tylko piękne, ale puste, bezwartościowe słowa… Prawdziwa miłość góry przenosi ❤️💪 prawdziwa miłość nie zazdrości i zawsze dąży do zrozumienia i przebaczenia 💞 prawdziwa miłość jest cierpliwa i wyrozumiała, choć czasem baaaardzo cierpi…

Nie bój się żyć dla miłości! Spójrz na Krzyż, to NAJWIĘKSZA, NAJDOSKONALSZA MIŁOŚĆ ✝️ Jeśli masz wątpliwości i pytania dotyczące miłości, TAM znajdziesz wszelkie odpowiedzi, tylko patrz oczami serca 😍

Walcz o siebie, o swoją godność, o szacunek i poważanie także we własnych oczach. Walcz o MIŁOŚĆ! Pan Bóg Cię ukochał przed wiekami i nigdy z Ciebie nie zrezygnuje!

JESTEŚ UKOCHANYM DZIECKIEM BOGA! Pamiętaj o tym 😇 Kochany Tatuś daje duuuużo więcej niż pragniesz, duuuuużo więcej niż jesteś w stanie wyobrazić sobie w najśmielszych marzeniach! Bo taki hojny jest nasz Bóg!

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ 😍 Ciągle doświadczam Jego mocy 💪 i delikatnej troski. I choć wokół różne bidy i głody, jestem spokojna, bo mój Bóg wciąż mnie zadziwia, zaskakuje i zanurza w zdroju Swojej miłości. Jemu chwała, cześć i uwielbienie!

Pięknego, obfitego w Boże błogosławieństwo dnia! ❤️+

O co proszę? O głęboką wiarę w cudowną opiekę Jezusa w moim życiu.

Wyobrażę sobie siebie w tłumie ludzi, który czeka na Jezusa. Pragną Go zobaczyć, słuchać, dotknąć choć przez chwilę. Zauważę poruszenie ludzi, gdy pojawia się Nauczyciel (w. 34).

Trwając wyobraźnią w tłumie, do którego zbliża się Jezus, zwrócę uwagę na własne odczucia i poruszenia. Gdzie najchętniej stanąłbym w tłumie? Z jakimi reakcjami ludzi najbardziejsię utożsamiam? Co chciałbym powiedzieć Jezusowi?

Zatrzymam swój wzrok na twarzy Jezusa. Zobaczę Jego pełne miłości oczy, z których przebija litość (w. 34). Widzi do samej głębi biedę i potrzeby każdego. Patrzy na mnie. Widzi moje serce, moje duchowe potrzeby. Pragnie je zaspokoić. Czego najbardziej pragnę od Jezusa?

Tłumy ludzi słuchały Jezusa do późnej pory (w. 35). Są zmęczeni i głodni. Wsłucham się w rozmowę Jezusa z uczniami
(ww. 35-38). Zwrócę uwagę na bezradność uczniów, gdy słyszą: „Wy dajcie im jeść”.

Przywołam sytuacje z mojego życia, w których doświadczyłem silnej bezradności. Czego dotyczyły? Jak się wtedy zachowywałem? Jak wyglądały moje modlitwy? W czym dzisiaj najbardziej doświadczam swoich ograniczeń? Powiem o tym Jezusowi.

Będę kontemplował Jezusa, który dokonuje cudu rozmnożenia chleba. Zwrócę uwagę na każdy szczegół tej sceny (ww. 39-44). Jezus w prostych słowach i znakach dokonuje rzeczy po ludzku niemożliwych. Będę podziwiał Jezusa pełnego mocy.

Wrócę z Jezusem do wydarzeń z mojego życia, w których doświadczyłem Jego szczególnej opieki. Za które cuda chciałbym Mu podziękować? Będę dzisiaj częściej modlił się słowami: Jezu, dziękuję Ci za Twoją cudowną obecność w moim życiu!”

Krzysztof Wons SDS/Salwator

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Zwróćmy uwagą na ufne zawierzenie się uczniów na Opatrzność Bożą w największych potrzebach życiowych i ich pogardę dla życia w luksusie: było ich dwunastu, a mieli tylko pięć chlebów i dwie ryby. Nie przejmowali się sprawami ciała; całkowicie poświęcali swój zapał sprawom duszy. Co więcej, nie zachowali dla siebie tych zapasów: natychmiast dali je Zbawicielowi, kiedy o nie poprosił. Nauczymy się na tym przykładzie dzielić się tym, co mamy z tymi, którzy są w potrzebie, nawet jeśli mamy niewiele. Kiedy Jezus prosi ich o przyniesienie pięciu chlebów, oni nie mówią: „Co nam zostanie na później? Gdzie znajdziemy to, co niezbędne, na nasze własne potrzeby?” Słuchają Go natychmiast…

Biorąc zatem te chleby, Pan je połamał i powierzył uczniom zaszczyt rozdania ich. Nie tylko chciał ich uczcić tą świętą posługą, ale pragnął, aby uczestniczyli w cudzie i stali się jego przekonanymi świadkami i nie zapomnieli o tym, co się zdarzyło na ich oczach. To im kazał usadowić ludzi i rozdać im chleb, aby każdy z nich mógł złożyć świadectwo o cudzie, który dokonał się ich rękami…

Wszystko w tym wydarzeniu – pustynne miejsce, goła ziemia, mało chleba i ryb, rozdanie wszystkim tego samego, bez przywilejów – każdy miał tylko samo, co jego sąsiad – to wszystko uczy nas pokory, prostoty i miłości braterskiej. Także wzajemnego kochania się, wspólnoty dóbr wśród tych, którzy służą temu samemu Bogu – oto, czego nas tutaj uczy nasz Zbawiciel.

Źródło: Homilie do Ewangelii św. Mateusza, nr 49, 1-3 (© Evangelizo.org)