Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

„Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam od świtania” (Ps 63,2, Wlg)… Jaśniej nade mną z takim blaskiem, abym „w Twej światłości oglądała światłość” (Ps 36,10). Niech dzięki Tobie moja noc zamieni się w dzień. Mój ukochany poranku, niech przez umiłowanie Twojej miłości wszystko będzie dla mnie niczym i próżnością, jeśli nie jest Tobą. Przyjdź od świtu, aby nagle przekształcić całą mnie w Ciebie… Zniszcz to, co pochodzi ode mnie, spraw, bym przeszła całkowicie w Ciebie, w taki sposób, żebym nigdy więcej nie była sobą w tym ograniczonym czasie, lecz pozostała ściśle zjednoczona z Tobą na wieki…

Kiedy nasycę się tak wspaniałym i lśniącym pięknem? O Jezu, cudowna Gwiazdo poranna (Ap 22,16), jaśniejąca boską światłością, kiedy zostanę oświecona Twoją obecnością? Wspaniałości tak godna miłości, kiedy nasycisz mnie sobą? Och, gdybym tylko tu na ziemi mogła dostrzec choć trochę delikatnych promieni Twojego piękna…, mieć chociaż przedsmak Twojej słodyczy, delektować się Tobą na zapas, bo dla mnie jesteś wybranym dziedzictwem (por. Ps 15,5)… Ty jesteś jaśniejącym zwierciadłem świętej Trójcy, które można kontemplować okiem czystego serca (Mt 5,8): w niebie twarzą w twarz, a na ziemi jedynie w odbiciu.

Źródło: Ćwiczenia, nr 5, SC 127 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan od Krzyża (1542-1591), karmelita, doktor Kościoła

Wiara – mówią teolodzy — jest to uzdolnienie duszy pewne i ciemne zarazem. Dlatego jest uzdolnieniem ciemnym, bo proponuje wierzyć w prawdy objawione przez samego Boga, a one jako takie są ponad wszelkie światło przyrodzone i przekraczają… wszelkie ludzkie zrozumienie. To nadmierne światło, płynące z wiary, jest dla duszy ciemnym mrokiem.To, co jest większe, wchłania i zwycięża to, co jest mniejsze. Dlatego światło słońca gasi wszelkie inne światła. I nikną one wtedy, a władze wzroku są opanowane przez słońce, które je oślepia i pozbawia możności widzenia, gdyż jest nieproporcjonalne za wielkie do siły wzroku. Podobnie światło wiary przez zbytni nadmiar przytłacza i przemaga światło rozumu…

Podaję inny przykład…: Ślepemu od urodzenia, który nigdy nie widział barwy, opowiadają o kolorze białym czy żółtym. Choćby mu wiele opowiadano, nic nie będzie z tego wiedział, bo nigdy nie widział barwy ani jej podobieństwa, by mógł coś o tym sądzić. Zapamięta tylko nazwę, bo tę przyjmuje słuchem, lecz o formie i kształcie nie będzie miał pojęcia, bo tego nigdy nie widział. Taką rolę odgrywa wiara wobec duszy, mówiąc nam o rzeczach, których nigdy nie widzieliśmy i nie poznaliśmy … Nie mamy więc w wierze światła poznania naturalnego, bo jej prawdy nie są współmierne do żadnego zmysłu; przyjmujemy je tylko ze słyszenia, wierząc w to, czego nas wiara naucza…, zaciemniając przyrodzone światło rozumu. Dlatego św. Paweł słusznie mówi: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy” (Rz 10,17), to znaczy: wiara nie jest poznaniem przychodzącym przez jakiś zmysł, lecz jest to przyzwolenie duszy na to, co wnika w nią przez słyszenie… Jest więc jasnym, że wiara jest dla duszy ciemną nocą, ale daje jej również światło; i im bardziej ją zaciemnia, tym więcej udziela jej światła z siebie. Zaciemniając bowiem, równocześnie udziela światła, według wspomnianych słów proroka: „Jeżeli nie uwierzysz, nie zrozumiesz” (por. Iz 7,9).

Źródło: Droga na Górę Karmel, II, 3

Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.  Jk 1, 3-4

«Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu». Mk 8, 12

Powstań, ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił ci swoją miłość i przechowuje dla ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji. św. Jan Paweł II

Pan Jezus codziennie dokonuje tylu znaków, tylu cudów, że żadne nasze ludzkie wyobrażenie nie jest w stanie tego pojąć. A nam ciągle mało, a my dalej ślepi i obojętni na Bożą miłość, a w naszych sercach wciąż same wątpliwości i pytania spędzające sen z powiek…

Ejże! Panów Pan i królów Król przemawia do Ciebie! Dotyka i opatruje Twoje rany, podnosi z łoża ograniczeń i niemożności, otwiera Twoje oczy i uszy, poszerza granice serca, by umacniać i ożywiać Twoją wiarę! Wystarczy tylko pozwolić Jemu działać – tak jak On chce, zgodnie z wolą Ojca.

Pewnie, że nie wszystko będzie się nam podobało, bo Boże plany nie są naszymi planami, a wola Ojca często wydaje się trudna i niezrozumiała. Jednak buntowanie się niczego nie zmieni, a jedynie oddali od źródła Bożej miłości i łaski. Pozostaje jeszcze mocniej przylgnąć do Serca Pana Jezusa i wytrwale ufać Jego niewyczerpalnemu i nieograniczonemu Miłosierdziu, a On sam będzie działał i troszczył się o najdrobniejsze potrzeby.

Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Jezu, byś został tylko Ty…

Panie, przemień i uświęć moją nieudolność, moje starania by się Tobie przypodobać, każdy mój oddech i każde dążenie, by było Tobie miłe i przynosiło Tobie chwałę, a mnie niosło nadzieję i radość z przebywania w Twojej Obecności. Amen!

Życzę Ci dnia pełnego wiary, nadziei i miłości 😍😇👼 Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: chmura, ocean, niebo i przyroda, tekst „Ponad wszystko ufam Tobie, Jezu, boś niezmienny. oczamiserca”

Autor: Św. Padre Pio z Pietrelciny (1887-1968), kapucyn

Duch Święty nam mówi: nie pozwólcie duchowi waszemu ulec pokusie i smutkowi, bo radość serca jest życiem duszy. Smutek niczemu nie służy i powoduje naszą duchową śmierć.

Zdarza się nieraz, że mrok doświadczeń zacienia niebo waszych dusz, ale one są światłem! To dzięki nim wierzycie nawet w ciemnościach; duch się czuje zagubiony i obawia się, że już nie będzie widział ani rozumiał, ale to w tym momencie Pan przemawia i staje się obecny dla duszy, a ona słucha, rozumie i kocha w bojaźni Bożej. Żeby „ujrzeć” Boga nie czekajcie na Tabor (Mt 17,1) kiedy już Go kontemplujecie na Synaju (Wj 24,18).

Postępujcie w radości serca szczerego i szeroko otwartego. A jeśli nie możecie zachować tej radości, to przynajmniej nie traćcie odwagi i zachowujcie całą waszą ufność w Panu.

Źródło: OP ; GF 174 ; Ep 4, 418 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Klemens Aleksandryjski (150 – ok. 215), teolog

Jesteście wystarczająco niemądrzy, by adorować kamienne rzeźby, które sami zrobiliście?… Tylko Stworzyciel świata, Ojciec, którego sztuka nie ma sobie równych, ukształtował żywą rzeźbę: to my, ludzie, podczas gdy idole… są jedynie głupim tworem rąk ludzkich. Słowo Boże jest obrazem Boga (Hbr 1,3)…; a prawdziwy człowiek, duch, który jest w człowieku, jest obrazem Słowa. Z tego powodu jest powiedziane, że człowiek został stworzony „na Boży obraz i podobieństwo” (Rdz 1,26), równający się Bożemu Słowu inteligencją ducha…

Przyjmijcie zatem wodę duchową, obmyjcie się, oczyśćcie wodą prawdy. Musicie czyści wstąpić do nieba. Jesteś człowiekiem, czymś bardzo powszechnym: szukaj zatem swego Stworzyciela. Jesteś synem, to coś bardziej osobiste: uznaj swego Ojca. Ale jeśli trwasz w grzechu…, komu powie Pan: „Do nich należy królestwo niebieskie”? (Mt 5,3) Do was, jeśli zechcecie, kiedy wybieracie Boga. Do was, jeśli chcecie tylko wierzyć, iść za przesłaniem, jak mieszkańcy Niniwy. Ponieważ usłuchali proroka, otrzymali, dzięki szczeremu żalowi, szczęście zbawienia zamiast ruiny, która im groziła (Jon 3).

Jak wstępuje się do nieba, słychać pytanie? Drogą jest Pan (J 14,6) — drogą wąską (Mt 7,13), ale która pochodzi z nieba (J 3,13), drogą wąską, prowadzącą do nieba; wąską drogą, pogardzaną na ziemi, szeroką drogą, uwielbianą w niebiosach. Kto nigdy nie słyszał o Słowie Bożym, temu zostanie przebaczona niewiedza, Ale ten, który usłyszał przesłanie i nie słuchał go w swoim sercu, ten grzeszy dobrowolnym nieposłuszeństwem. Im bardziej jest świadomy, tym bardziej jego poznanie przyniesie mu szkodę. Jego własne poznanie skaże go, bo nie wybrał tego, co najlepsze. Ponieważ w swojej naturze, jako człowieka, jest stworzony do przyjaźni z Bogiem.

Źródło: Protreptyk, rozdz. 10 (© Evangelizo.org)

Jeżeli zechcesz, zachowasz przykazania…
Zobacz jak wiele zależy od Ciebie!
Błogosławionej nocy i samych dobrych chęci na cały tydzień 😍👼 ❤️+

Obraz może zawierać: tekst „oczamiserca NIE ZAPOMNIJ Pomodlić się tego wieczoru, ponieważ BÓG nie zapomniał obudzić Cię dzisiejszego ranka! Przyjaciele Jezusa”

Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. (…) Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Mt 5, 20. 37

Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności. św. Jan Paweł II

Znowu Pan Jezus przypomina nam o świętości. I to nie kiedyś tam, tylko DZISIAJ. Przypomina i upomina: nie patrz na innych, nie porównuj się z nimi, trzymaj się Bożych przykazań, tak szczerze i autentycznie, a nie tylko literalnie i od święta.

Zbyt wiele mamy dzisiaj przeciętności i powierzchowności, takich obojętnych, a często niestety i zupełnie biernych postaw. I trzeba tu uderzyć się w pierś, bo to my – wierzący i praktykujący katolicy, zamiast błyszczeć przykładem, stajemy się letni i nieczuli na potrzeby swoich bliźnich…

Nie chodzi o wytykanie palcami, ani piętnowanie kogokolwiek. Każdy z nas wie, albo przynajmniej słyszał 😉 jak być powinno – a jak jest.

Nikomu On nie przykazał być bezbożnym i nikomu nie zezwolił grzeszyć. (Syr 15, 20)

Pan Bóg widzi każdy nasz najdrobniejszy czyn. Widzi nasze starania i wysiłki. Widzi upadki, potknięcia i każdy grzech, który dziś tak bardzo spowszedniał i nazywany jest pięknymi, niewinnymi słówkami.

Wszyscy jesteśmy powołani do świętości, ale niestety nie wszyscy chcą skorzystać z tego zaproszenia, zasłaniając się ludzką ułomną, grzeszną naturą. Potrzebujemy więc wspólnego wspierania się w tej naprawdę niełatwej drodze ku świętości. Bez zbędnych słów, zazdrostek i własnych projektów na czyjeś życie.

Trwajmy ufnie i gorliwie na modlitwie jedni za drugich, pamiętając szczególnie o kapłanach i tych, którzy prowadzą nas ku relacji z Panem Bogiem, bo na pierwszej linii frontu zawsze jest większe zagrożenie.

Dziękuję Ci Dobry Boże, że pokazujesz mi, iż moja wiara nie jest moją prywatną sprawą. Że rozpalasz moje serce wielkim pragnienie świętości. Że w tej niby szarej, monotonnej, często bardzo trudnej i bolesnej codzienności, dajesz namacalnie odczuwać Twoją miłość i błogosławieństwo. I to wystarczy, ale Ty obiecujesz dużo więcej: «Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują». (1 Kor 2, 9)

KOCHAM CIĘ TATO! 😍 Teraz i na wieki wieków. Amen!

Błogosławionej niedzieli 😇👼 Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: noc

Autor: Sobór Watykański II

W każdym wprawdzie czasie i w każdym narodzie miły jest Bogu, ktokolwiek się Go lęka i postępuje sprawiedliwie (por. Dz 10,35), podobało się jednak Bogu uświęcić i zbawiać ludzi nie pojedynczo, z wykluczeniem wszelkiej wzajemnej między nimi więzi, lecz uczynić z nich lud, który by Go poznawał w prawdzie i zbożnie Mu służył. Przeto wybrał sobie Bóg na lud naród izraelski, z którym zawarł przymierze i który stopniowo pouczał, siebie i zamiary woli swojej objawiając w jego dziejach i uświęcając go dla siebie.

Wszystko to jednak wydarzyło się jako przygotowanie i jako typ owego przymierza nowego i doskonałego, które miało być zawarte w Chrystusie, oraz pełniejszego objawienia, jakie dać miało samo Boże Słowo, stawszy się ciałem. „Oto dni nadchodzą, mówi Pan, i zawrę z domem izraelskim przymierze nowe… Położę zakon mój we wnętrznościach ich i na sercu ich napiszę go, i będę im Bogiem, a oni będą mi ludem… Bo wszyscy poznają mnie, od najmniejszego do największego, mówi Pan” (Jr 31,31-34). Chrystus ustanowił to nowe przymierze, a mianowicie nowy testament we krwi swojej (por. 1 Kor 11,25), powołując spośród Żydów i pogan lud, który nie wedle ciała, lecz dzięki Duchowi zróść się miał w jedno i być nowym Ludem Bożym… „rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym…, co niegdyś nie był ludem, teraz zaś jest ludem Bożym” (1 P 2,9-10).

A jak Izrael wedle ciała, wędrujący przez pustynię nazwany już jest Kościołem Bożym (2 Ezd 13,1, por. Lb 20,4, Pwt 23,1nn), tak nowy Izrael, który żyjąc w doczesności szuka przyszłego i trwałego miasta (por. Hbr 13,14), również nazywa się Kościołem Chrystusowym (por. Mt 16,18), jako że Chrystus nabył go za cenę krwi swojej (por. Dz 20,28), Duchem swoim go napełnił i w stosowne środki widzialnego i społecznego zjednoczenia wyposażył.

Źródło: Konstytucja dogmatyczna o Kościele „Lumen gentium”, 9

Mk 8, 1-10

Komentarz z archiwum 📘

Jesteś ciągle w drodze, w nieustannej podróży przez życie, której celem jest wieczność. Chrystus towarzyszy Ci w tej wędrówce i dostrzega Twoje potrzeby zanim sam je nazwiesz i wypowiesz. On widzi Twoje utrudzenie i osłabienie, widzi jak bardzo pragniesz Go spotkać, widzi jak potykasz się i ile przeszkód wokół siebie i w sobie musisz pokonywać by wytrwale iść ku Niemu. Dzisiaj karmi Cię do syta, a obfitość tego czym zastawił stół, starczy jeszcze dla tych, co nie umieją nazwać swojego głodu. Bo dla Boga liczy się każdy człowiek i każda jego nawet najdrobniejsza potrzeba.

Czy Ty widzisz potrzeby innych ludzi? Czy potrafisz podzielić się tym co masz, choćbyś miał niewiele?

Bóg docenia i nagradza otwartość serca. Jeśli Ty kierowany miłością, współczuciem czy litością pochylasz się nad niedostatkiem swojego brata, czy zupełnie obcej osoby, to jakaż jest obfitość Bożych darów od Tego, który jest samą czystą MIŁOŚCIĄ I MIŁOSIERDZIEM.

Jezus oddał się cały dla Twojego i mojego zbawienia. Nauczył uczniów jak łamać chleb, a później Sam stał się Chlebem – pokarmem Eucharystycznym, który zaspakaja głód duszy. Jego Słowo wiecznie żywe buduje i pomnaża Boże Królestwo w tych, którzy karmią się, żyją i dzielą się Jego nauką.

Czy karmisz się Tym Pokarmem? Czy doceniasz wielką łaskę płynąca z każdej Eucharystii? Czy dzielisz się z innymi radością i siłą, którą daje Słowo i Ciało Pańskie?

Boże Ojcze, proszę o serce czyste i otwarte na potrzeby innych, proszę o oczy miłosierne i współczujące, proszę o ręce silne i chętne do pomocy! Panie przymnóż mi wiary i obdarz łaską pokory, byś zawsze Ty był na pierwszym miejscu, nawet tam, gdzie przez ludzką ułomność i niemożność widzenia trudno Cię dostrzec i rozpoznać.

Mk 8, 1-10

Pan Jezus dostrzega każdy niedostatek, każdy brak, zanim jeszcze sami potrafimy go nazwać. Doskonale zna nasze potrzeby. Widzi też nasze ograniczenia, nieporadność, wątpliwości, zabieganie i cały ten chaos,w którym się poruszamy, zwany przez niektórych artystycznym nieładem 😉

Tak sobie myślę, że Pan Jezus chciałby nam dać dużo, dużo więcej, tylko my – samowystarczalne „samosie”, wcale nie chcemy czerpać ze źródła miłosiernej Bożej miłości.

I zdawać by się mogło, że najprościej jest zaspokoić fizyczny głód,  ale jednak ciało wciąż upomina się o pożywienie, by mogło prawidłowo funkcjonować, by mogło żyć.

Zatem Pan Jezus dzieląc parę chlebów pomiędzy tysiące, pragnie wskazać, że ten kto będzie się posilał Jego pokarmem, kto będzie karmił duszę Jego nauką, nigdy tak naprawdę nie zazna głodu, bo Jego pokarm, którym jest On sam, nigdy się nie wyczerpie. Niestety zbyt często o tym zapominamy, zaspakajając ciało strąkami, a ducha marnej jakości pożywką medialną.

Stań dzisiaj w prawdzie o samym sobie. Spróbuj określić swój głód. Spróbuj zdefiniować swój prawdziwy niedostatek. I pamiętaj, że tylko Pan Jezus obecny w Najświętszym Sakramencie, w tym maleńkim kawałku Eucharystycznego Chleba, może zaspokoić Twój głód serca i duszy, który właśnie udało Ci się nazwać.

Karm nas  Panie i nasycaj, by nasz głód nigdy nie oddalał nas od Ciebie.