Spieszmy się kochać ludzi! Spieszmy się kochać Pana Boga w drugim człowieku!
DZISIAJ! Póki jest jeszcze czas…

† Bardziej cenne jest służenie drugiemu człowiekowi i rezygnacja ze swojej wygody, niż dbanie o własne dogodne warunki dla modlitwy i obcowania ze Mną.
Pamiętaj, że Ja także jestem w drugim człowieku, i unikając go, rzekomo dla spotkania ze Mną, właśnie odwracasz się ode Mnie.

(Pan Jezus do Alicji Lenczewskiej)

Obraz może zawierać: 1 osoba

Miłość ma różne twarze, ale najpiękniejsza jest ta, która nieustannie oddaje cząstkę siebie, bez kalkulowanie, bez oczekiwań, bez zbędnych słów…

Najpiękniejsza i najdoskonalsza miłość na imię ma JEZUS 😍
MIŁOŚĆ, która NIGDY nie zawiedzie! 💞

Obraz może zawierać: tekst

Tak bowiem nakazał nam Pan: «Ustanowiłem Cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi»”. Dz 13, 47

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Każdy z nas jest powołany do świętości, a świętość osiąga się przez codzienność i zwyczajność, przez oddanie i poświęcenie, przez rezygnację z siebie i wypełnianie Bożych przykazań. Bardzo łatwo można się usprawiedliwiać i migać przed odpowiedzialnością za drugiego człowieka, bo przecież każdy z nas ma mnóstwo obowiązków, powinności, planów i marzeń. A tu Pan Bóg wzywa do konkretów…

Co zrobisz z tym wezwaniem? Ucieszysz się, że Pan Bóg pragnie się Tobą posłużyć, czy ukryjesz się w kąciku tego, co w swoim mniemaniu “musisz”, mówiąc – nie, no jeszcze nie dziś, jeszcze nie jestem gotowy, jeszcze chce mieć czas dla siebie, dla swoich zachcianek, pasji… może kiedyś…

Żniwo wielkie… tylu czeka na słowa otuchy, na słowa Dobrej Nowiny, na słowa nadziei i miłości, by móc dostrzec, zrozumieć i nazwać swoje pragnienie i braki, by się sycić, wzrastać, dojrzewać i owocować.

Oto jestem Panie! Gotowa i chętna do pracy na Twoim żniwie! Wierzę, że z pomocą Twojego Ducha i pod czułą opiekę Najświętszej Panienki, wielu przeznaczonych do życia wiecznego uwierzy i uwielbi Twoje Święte Imię!

Niech cała ziemia Panu odda cześć!

Cudnego dnia 👼😇🌞 Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: chmura i niebo, tekst „Nie lękajcie się świętości oczamiserca”

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Wielka misja tych dwóch braci zakończyła się śmiercią Metodego w roku 885; jego brat Konstantyn-Cyryl zmarł szesnaście lat wcześniej, tutaj, w Rzymie. Tym dwóm wielkim apostołom Wieczny Pasterz powierzył dzieło Ewangelii wśród Słowian. Stali się oni pierwszymi ewangelizatorami narodów, które zamieszkiwały wschodnią i południową część Europy. Stali się oni ojcami ich wiary i kultury…

W połowie IX wieku i w okresie bezpośrednio po nim nastał czas politycznej i kulturowej dojrzałości wielkiej grupy narodów słowiańskich, czas ich wejścia jako podmiotów w międzynarodowym współistnieniu, w systemie, który zastąpił stare Cesarstwo Rzymskie. Był to jednak również moment rozpadu i fragmentacji starożytnej cywilizacji, kiedy napięcia między Wschodem i Zachodem przeradzały się w różnice, a wkrótce w podziały. Słowianie pojawili się na scenie światowej, wchodząc między te dwie części, a następnie sami doświadczyli tragicznych skutków rozłamu; oni również byli podzieleni, jak ówczesny europejski świat.

Dlatego tym bardziej musimy podziwiać duchową przenikliwość dwóch świętych braci, którzy odważnie zdecydowali się zbudować idealny most, gdzie świat w ich epoce, przeciwnie, kopał rowy separacji i rozdarcia. “Cyryl i Metody”, jak napisałem w liście apostolskim z 31 grudnia 1980 r., ogłaszając ich niebieskimi patronami całej Europy, “pełnili swoją służbę misyjną w łączności zarówno z Kościołem Konstantynopola, przez który zostali posłani, jak i z rzymską Stolicą Piotrową, od której otrzymali wsparcie i poparcie, ukazując w ten sposób jedność Kościoła, który, kiedy oni żyli i działali, nie został dotknięty nieszczęściem podziału między Wschodem a Zachodem, pomimo poważnych napięć, które w tamtym czasie charakteryzowały stosunki między Rzymem a Konstantynopolem”.

Źródło: Homilia z 14.02.1985 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Paweł VI, papież w latach 1963-1978

Jesteśmy szczęśliwi… mogąc upamiętnić wielkiego świętego Cyryla, który ze swoim bratem, świętym Metodym, jest słusznie czczony jako apostoł Słowian i założyciel literatury słowiańskiej. Cyryl był wielkim apostołem, któremu udało się, w niezwykły sposób, utrzymać równowagę między wymaganiami jedności i słusznością różnorodności. Oparł się tradycyjnej i niezmiennej na zasadzie: Kościół szanuje i przyjmuje wszelkie możliwości, zasoby i formy życia ludów, którym głosi Ewangelię Pana, oczyszczając je, umacniając i wznosząc. W ten sposób święci Cyryl i Metody mogli działać tak, by objawienie Chrystusa, życie liturgiczne i duchowe chrześcijan znalazły się „u siebie” w kulturze i życiu wielkich plemion słowiańskich.

Ale iluż wysiłków potrzeba było Cyrylowi, by móc dokonać tak wielkiego dzieła! Jego przenikanie języka i kultury ludów słowiańskich były owocem długich i wytrwałych studiów, nieustannej abnegacji, wspomagane niepospolitym geniuszem, który potrafił dostarczyć temu językowi i tej kulturze pierwszy alfabet… Tak czyniąc, założył fundamenty ogromnego rozwoju literackiego i kulturalnego, który nigdy nie przestał wzrastać i zmieniać się aż do dzisiaj… Niech święty Cyryl, człowiek tradycji, który pozostaje na zawsze przykładem dla ludzi naszej epoki w ich wysiłkach dostosowanie się do zmian, które następują, inspiruje nas w naszych dążeniach do pokoju i zgody między ludami o różnych kulturach i tradycjach.

Źródło: Przemówienie z 22/05/1970 r. (© Evangelizo.org)