“Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie? ” Mk 8, 17-18a

Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego prawdziwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostatecznie przeznaczenie. św. Jan Paweł II

Trudna ta mowa, któż ja pojąć zdoła… bez łaski wiary, bez tchnienia Bożego Ducha, patrzymy nie widząc i słuchamy nie słysząc…

Współczesny człowiek chce być samowystarczalny, chce być sam dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem. Hmm… niestety widzimy do czego taka niezależność prowadzi. Niektórym już tak się poprzestawiało w głowach, że chcą być bogami, że chcą sami decydować nie tylko o sobie, ale dysponować również życiem i dobrami szeroko pojętego społeczeństwa. A u niektórych to otępienie, o którym Pan Jezus mówi stało się życiowa normą i nie mają już żadnych hamulców, nie uznają i nie szanują żadnych świętości…

Trzeba dziś naprawdę wielkiej refleksji nad swoim życiem, nad swoim postępowaniem, by przestać powielać błędy marnych autorytetów, a skupić się na tym, co rzeczywiście jest ważne, co jest Boże i co zaprowadzi mnie ku życiu wiecznemu.

Panie otwórz moje oczy, otwórz moje uszy. Przemieniaj i poszerzaj moje serca, bym świadomie i dobrowolnie, z wielką radością i pokorą oddawała Tobie cześć, zachwycając się Twoimi dziełami i przyczyniając się do budowania Twojego królestwa na ziemi.

Dobrego dnia 👼 Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: niebo, chmura, góra, przyroda i na zewnątrz

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

„Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam od świtania” (Ps 63,2, Wlg)… Jaśniej nade mną z takim blaskiem, abym „w Twej światłości oglądała światłość” (Ps 36,10). Niech dzięki Tobie moja noc zamieni się w dzień. Mój ukochany poranku, niech przez umiłowanie Twojej miłości wszystko będzie dla mnie niczym i próżnością, jeśli nie jest Tobą. Przyjdź od świtu, aby nagle przekształcić całą mnie w Ciebie… Zniszcz to, co pochodzi ode mnie, spraw, bym przeszła całkowicie w Ciebie, w taki sposób, żebym nigdy więcej nie była sobą w tym ograniczonym czasie, lecz pozostała ściśle zjednoczona z Tobą na wieki…

Kiedy nasycę się tak wspaniałym i lśniącym pięknem? O Jezu, cudowna Gwiazdo poranna (Ap 22,16), jaśniejąca boską światłością, kiedy zostanę oświecona Twoją obecnością? Wspaniałości tak godna miłości, kiedy nasycisz mnie sobą? Och, gdybym tylko tu na ziemi mogła dostrzec choć trochę delikatnych promieni Twojego piękna…, mieć chociaż przedsmak Twojej słodyczy, delektować się Tobą na zapas, bo dla mnie jesteś wybranym dziedzictwem (por. Ps 15,5)… Ty jesteś jaśniejącym zwierciadłem świętej Trójcy, które można kontemplować okiem czystego serca (Mt 5,8): w niebie twarzą w twarz, a na ziemi jedynie w odbiciu.

Źródło: Ćwiczenia, nr 5, SC 127 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan od Krzyża (1542-1591), karmelita, doktor Kościoła

Wiara – mówią teolodzy — jest to uzdolnienie duszy pewne i ciemne zarazem. Dlatego jest uzdolnieniem ciemnym, bo proponuje wierzyć w prawdy objawione przez samego Boga, a one jako takie są ponad wszelkie światło przyrodzone i przekraczają… wszelkie ludzkie zrozumienie. To nadmierne światło, płynące z wiary, jest dla duszy ciemnym mrokiem.To, co jest większe, wchłania i zwycięża to, co jest mniejsze. Dlatego światło słońca gasi wszelkie inne światła. I nikną one wtedy, a władze wzroku są opanowane przez słońce, które je oślepia i pozbawia możności widzenia, gdyż jest nieproporcjonalne za wielkie do siły wzroku. Podobnie światło wiary przez zbytni nadmiar przytłacza i przemaga światło rozumu…

Podaję inny przykład…: Ślepemu od urodzenia, który nigdy nie widział barwy, opowiadają o kolorze białym czy żółtym. Choćby mu wiele opowiadano, nic nie będzie z tego wiedział, bo nigdy nie widział barwy ani jej podobieństwa, by mógł coś o tym sądzić. Zapamięta tylko nazwę, bo tę przyjmuje słuchem, lecz o formie i kształcie nie będzie miał pojęcia, bo tego nigdy nie widział. Taką rolę odgrywa wiara wobec duszy, mówiąc nam o rzeczach, których nigdy nie widzieliśmy i nie poznaliśmy … Nie mamy więc w wierze światła poznania naturalnego, bo jej prawdy nie są współmierne do żadnego zmysłu; przyjmujemy je tylko ze słyszenia, wierząc w to, czego nas wiara naucza…, zaciemniając przyrodzone światło rozumu. Dlatego św. Paweł słusznie mówi: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy” (Rz 10,17), to znaczy: wiara nie jest poznaniem przychodzącym przez jakiś zmysł, lecz jest to przyzwolenie duszy na to, co wnika w nią przez słyszenie… Jest więc jasnym, że wiara jest dla duszy ciemną nocą, ale daje jej również światło; i im bardziej ją zaciemnia, tym więcej udziela jej światła z siebie. Zaciemniając bowiem, równocześnie udziela światła, według wspomnianych słów proroka: „Jeżeli nie uwierzysz, nie zrozumiesz” (por. Iz 7,9).

Źródło: Droga na Górę Karmel, II, 3