Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie». Mt 4, 17

Upominam was, bracia, w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa, abyście żyli w zgodzie i by nie było wśród was rozłamów; abyście byli jednego ducha i jednej myśli. 1Kor 1, 10

Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości !!! św. Jan Paweł II

Jakże nam trzeba dzisiaj nawrócenia! Jakże nam trzeba przemiany myślenia, postrzegania, postępowania. Jakże nam trzeba jedności, kiedy gdzie nie spojrzysz wszędzie jakieś waśnie i to o zupełne błahostki…

Jak człowiek się tak zapętli w tej swojej racji, to nie docierają do niego żadne argumenty, choćby najbardziej rozsądne, logiczne i prawdziwe. NIE i koniec!

Pan Jezus przechodzi dzisiaj koło Ciebie. Przechodzi, spogląda i zaprasza do zmiany. Widzisz to pełne miłości spojrzenie?! Pan Jezus patrzy właśnie na Ciebie! Zostaw to, co Cię ogranicza i pęta, co odciąga Cię od Bożej miłości, co ciągle przeinacza i zafałszowuje Ci prawdziwe oblicze Miłosiernego Ojca!

Pan Jezus zaprasza. Obiecuje tak wiele, ale też upomina. Nie przymusza, nie grozi, nie szantażuje. Jego spojrzenie jest niezmiernie delikatne, a jednocześnie jakby przyciągające. Kto rzeczywiście doświadczy głębi tego wezwania, nie będzie już mógł żyć z dala od blasku Chrystusowej chwały 😇

Pan Bóg nieustannie pragnie nas podnosić i wydobywać z mroków ciemności, które współczesny świat nazywa tolerancją, modą, wolnością…

Prawdziwą wolność znajdziesz jednak TYLKO w Chrystusie! Wszystko inne jest fałszem i podróbą!

Wsłuchaj się uważnie w Słowo Chrystusa i zapragnij tej zmiany. Zapragnij razem z Panem Jezusem, w jedności z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, pod troskliwym okiem Niepokalanej, kroczyć w ŚWIATŁOŚCI ku radości życia wiecznego. To naprawdę jest możliwe! Amen!

Wspaniałego Dnia Pańskiego  😍😇
Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: niebo i na zewnątrz

Autor: Św. Kolumban Młodszy (563-615), mnich, założyciel klasztorów

Chryste, racz zapalić nasze lampy, o Panie nasz pełen łagodności. Spraw by zapłonęły nieustannie w Twym mieszkaniu i mogły czerpać z Ciebie niezniszczalne światło wieczne. Niech Twoje światło rozproszy nasze mroki i niech przez nas odsunie mroki świata. Zechciej Jezu, proszę Cię o to, zapalić moją lampę swoim światłem, abym w tym blasku ujrzał Święte świętych, gdzie Ty, wiekuisty kapłanie wszystkich czasów, wejdziesz przez bramy tej ogromnej świątyni (Hbr 9,11n). Daj, bym w blasku tego światła nie przestawał Cię oglądać, bym kierował ku Tobie moje spojrzenie i moje pragnienie. W sercu moim widzę jedynie Ciebie i w Twojej obecności moja lampa będzie zawsze zapalona i gorejąca.

Daj nam tę łaskę…, abyś, kiedy pukamy do Twych drzwi, ukazał się nam, Zbawco pełen miłości. Rozumiejąc Cię coraz lepiej, będziemy mogli kochać tylko Ciebie, Ciebie jedynego. Bądź, w dzień i w nocy, naszym jedynym pragnieniem, naszym jedynym rozważaniem, naszą nieustanną kontemplacją. Racz dać nam tyle Twojej miłości, żebyśmy kochali Boga tak jak należy. Wypełnij nas Twoją miłością…, abyśmy nie miłowali niczego bardziej od Ciebie, który jesteś wiekuisty. Wielkie sklepienia nieba, ziemia i morze nie będą mogły ugasić w nas tej wielkiej miłości, tak jak czytamy w Pieśni nad pieśniami: „Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości” (8,7). Niech dokona się w nas, choćby częściowo, wypełnienie miłości przez Twoją łaskę, Jezu nasz Panie.

Źródło: 12. nauczanie duchowe, 2-3

Mk 16,15-18

Zmartwychwstały Chrystus posyła jeszcze raz swoich uczniów, których kiedyś imiennie powołał, aby towarzyszyli Mu w Jego ziemskiej wędrówce. Teraz daje im dużo większą władzę, bo oto przez ich ręce nie tylko mają dokonywać się rzeczy wielkie, ale każdy, kto dzięki ich nauczaniu przyjmie Słowo Chrystusa i chrzest, zostanie zbawiony.

Dzisiaj Pan Jezus mówi do Ciebie i do mnie, że jeśli wierzymy Jego Słowu, to jesteśmy zobowiązani, upoważnieni i posłani, by czynić to samo we współczesnym świecie.
Pewnie myślisz teraz – cóż ja mogę zrobić, jakże ja mogę głosić Słowo Boże, kiedy nie jestem teologiem ani nawet nie znam za dobrze Pisma Świętego? Ano możemy bardzo dużo. Dużo więcej, niż nam się wydaje, i o wiele więcej, niż śmiemy marzyć, bo to Chrystus jest naszą siłą i mocą!

„Idźcie i głoście” to nie tylko chwilowa koncentracja, jakieś jednorazowe akcje powołaniowe czy pobożne uniesienia. Głosić Ewangelię Chrystusa to żyć według Jego nauki na co dzień, choćby w szarzyźnie, zwyczajności i przeciętności, nie wybiórczo, wtedy kiedy jest to wygodne. Głosić Ewangelię to w każdym momencie życia, w każdej sytuacji kierować się Bożymi przykazaniami i wypełniać wolę Ojca. Wreszcie głosić Ewangelię to brać codziennie na ramiona swój krzyż i naśladować Chrystusa.

Pan Jezus wybrał prostych ludzi na swoich uczniów i nieustannie ich pouczał, jak powinni Go naśladować. Zatem i my uwierzmy w swoje powołanie, w swoje posłanie i naśladujmy Chrystusa, gdziekolwiek nas pośle.

Podejmij współpracę z Bożym Duchem i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym! Niech Dobra Nowina roznosi się po najdalsze zakątki świata!

„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Mk 16, 15-16

Nie czas teraz wstydzić się Ewangelii, ale czas głosić ją na dachach. św. Jan Paweł II

Cudne jest to Słowo! Zresztą jak co dzień 😍 Trzeba by jednak dokonać szybkiej analizy swojego postępowania i przynależności do Chrystusa.

Jaka jest moja wiara, jeśli nie świadczę o Bożej Miłości? Jaka jest moja nadzieja, kiedy niepowodzenie, choroba i takie tam różne przykrości dnia codziennego sprowadzają mnie do parteru i powątpiewania w Boże Miłosierdzie? Jaka jest moja miłość, jeśli nie potrafię jej okazywać swoim najbliższym, a gdzież tam szukać dalej… ?

I znów po raz kolejny uświadamiam sobie jak wielkim błogosławieństwem jest moja odwaga pisania do Was. Nie dlatego, że uważam za kogoś szczególnego, ale dzięki łasce, z którą staram się współpracować, a która dodaje mi sił i mądrości, by dzielić się swoim świadectwem życia. Cóż ja mogę… ale stając w Bożej Obecności “Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia”!

Kiedy pozwolisz Panu Bogu działać w sobie i przez siebie, kiedy pozwolisz Jego Duchowi dokonywać rewolucji (wedle Jego zamysłu) w swoich myślach, słowach i uczynkach, naprawdę staniesz się uczniem i świadkiem Chrystusa. A kiedy zaczniesz zwracać się z ufnością do Jego Matki Maryi, Ona zatroszczy się o Ciebie jak o Jezusa przez 30 lat, gdy był pod Jej opieką, i zawsze będziesz czuł się kochany, zaopiekowany, potrzebny, doceniany, ważny i na właściwym miejscu. Tak właśnie działa motywująca i czuła Matczyna miłość!

Bardzo jestem dzisiaj zmotywowana! To będzie wspaniały dzień!

Szaweł, prześladowca i zagorzały wróg nauki Chrystusa stał się najgorliwszym Jego uczniem, stał się św. Pawłem. I chociaż nie spotkał osobiście Pana Jezusa, uwierzył Jego Słowu. Fantastyczny wzorzec do naśladowania! Dążmy do świętości głosząc Boże Królestwo! 😇

Pięknego dnia 😍😇🌞 Basia Kumor ❤️+

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Autor: Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 – 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła

“Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas – jako sługi wasze przez Jezusa” (2 Kor 4,5). Kim jest zatem ten świadek, który zapowiada Chrystusa? Tym, który wcześniej Go prześladował. Co za cudowna rzecz! Dawny prześladowca, a teraz zapowiada Chrystusa. Dlaczego? Czyżby go przekupiono? Ale nikt nie mógłby go przekonać w taki sposób. Czyżby widok Chrystusa na ziemi zaślepił go? Jezus został już zabrany do nieba. Saul wyszedł z Jerozolimy, by prześladować Kościół Chrystusowy, a trzy dni później, w Damaszku, prześladowca zamienił się w głosiciela. Pod wpływem czego? Inni powołują świadków na korzyść swoich przyjaciół ludzi ze swojego grona. Ja, przeciwnie, przedstawiam ci dawnego wroga jako świadka.

Jeszcze wątpisz? Wielkie jest świadectwo Piotra i Jana, ale… oni byli stronnikami Jezusa. Kiedy świadkiem jest dawny wróg, człowiek, który później umrze ze względu na Chrystusa, kto mógłby jeszcze wątpić o wartości jego świadectwa. Jestem pełen podziwu dla planu Ducha Świętego…: pozwala Pawłowi, dawnemu prześladowcy, napisać czternaście listów… Ponieważ nie można podważyć nauki Pawła, pozwolił temu, który wcześniej był wrogiem i prześladowcą napisać więcej niż Piotr i Jan; w ten sposób nasza wiara może być solidnie utwierdzona. Jeśli chodzi o Pawła to faktycznie, wszyscy byli zdumieni: „Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców? I po to tu przybył, aby ich uwięzić?” (Dz 9,21) Nie bądźcie zdumieni — mówi Paweł. Wiem to dobrze; dla mnie „trudno jest wierzgać przeciwko ościeniowi” (Dz 26,14). „Jestem niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży” (1 Kor 15,9); „Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością”… „A nad miarę obfitą okazała się łaska naszego Pana” (1Tm 1,13-14).

Źródło: Katechezy chrzcielne 10 (© Evangelizo.org)

Autor: Benedykt XVI, papież od 2005 do 2013

Widzieliśmy, jak spotkanie z Chrystusem na drodze do Damaszku w sposób radykalny odmieniło życie Pawła. Ważne jest zatem, byśmy sobie uświadomili, jak wielki wpływ może mieć Jezus Chrystus na życie człowieka, a więc również i na nasze życie. Przyglądając się Pawłowi, możemy sformułować zasadnicze pytanie: jak dochodzi do spotkania człowieka z Chrystusem? I jaką relację to spotkanie rodzi?… Przede wszystkim Paweł pomaga nam zrozumieć absolutnie podstawową i niezastąpioną wartość wiary. Oto co pisze w Liście do Rzymian: „Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie na podstawie wiary, niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo” (3, 28). I podobnie w Liście do Galatów: „A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, lecz jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, jako że nikt nie osiągnie usprawiedliwienia dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo” (2, 16). „Osiągnąć usprawiedliwienie” oznacza stać się sprawiedliwym, czyli być przyjętym przez miłosierną sprawiedliwość Boga, żyć z Nim w komunii i w rezultacie móc kształtować o wiele bardziej autentyczną relację z wszystkimi naszymi braćmi: a to dzięki całkowitemu przebaczeniu naszych grzechów. Otóż, Paweł mówi — bardzo jasno — że ta kondycja życiowa nie zależy od naszych ewentualnych dobrych uczynków, ale jedynie od łaski Bożej: „dostępujemy usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie” (por. Rz 3, 24).

W tych słowach św. Paweł wyraża istotę swego nawrócenia, nowe ukierunkowanie swego życia, wynikające z jego spotkania ze zmartwychwstałym Chrystusem. Przed swoim nawróceniem Paweł nie był człowiekiem dalekim od Boga i Jego prawa. Przeciwnie, przestrzegał prawa, był wierny w tym przestrzeganiu aż do fanatyzmu. W świetle spotkania z Chrystusem zrozumiał jednak, że w ten sposób starał się budować samego siebie, swoją własną sprawiedliwość, oraz że z całą tą sprawiedliwością żył dla samego siebie. Rozumiał absolutną konieczność nadania nowego kierunku swemu życiu. I to nowe ukierunkowanie wyrażają jego słowa: „Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2, 20). Tak więc Paweł nie żyje już dla samego siebie, dla własnej sprawiedliwości. Żyje Chrystusem i z Chrystusem.

Źródło: Audiencja generalna, 08.06.2006 (L’Osservatore Romano 03/2007 s. 28)

Jezus wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. Mk 3, 13

Patrzcie na Jezusa głębią waszych serc i umysłów! On jest waszym nieodłącznym przyjacielem. św. Jan Paweł II

Pan Jezus wybiera i powołuje tak jak chce. Zaprasza do współpracy indywidualnie, imiennie. Nie pyta czy jesteś gotowy, czy to aby dobra pora. On zna Cię już od zarania dziejów. Wie jak wielkie pokłady dobra i miłości włożył w Twoje serce Bóg Ojciec. On wie, że będziesz odpowiednim człowiek na właściwym miejscu, bo przecież Jego Święty Duch pouczy Cię i uzdolni do misji na jaką chce Cię posłać.

I chociaż widzi też Twoje słabe strony ani przez moment nie waha się by wybrać właśnie Ciebie 😍 Czyż nie cudowny jest nasz Bóg!

Mało tego, On pragnie abyś Mu towarzyszył, abyś trwając przy Nim, w wierności Jego nauce, nieustannie utrzymywał z Nim relację. Abyś okrywał Jego marzenia i pragnienia, abyś przybliżając się do Serca Jezusa dostrzegał Go w każdym napotkanym człowieku.

Myślisz pewnie, że to bardzo trudne i skomplikowane 🤔 Ejże! Przestań się wahać! Biegnij prędko za Głosem powołania i wsłuchaj się w Boże wskazówki. Pewnie, że nie będzie lekko, że trzeba będzie wiele pozmieniać, wiele zostawić, z wielu rzeczy zrezygnować bezpowrotnie, ale przecież Bóg sam wystarczy!

Maryjo wspieraj nas, ucząc pokory w podążaniu za Twoim Synem i módl się za nami, byśmy nie ustali na drodze powołania jakie sam Pan Bóg nam wyznaczył. Amen!

Dobrego dnia 🌞 Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: drzewo, niebo, roślina, na zewnątrz i przyroda

Autor: Katechizm Kościoła Katolickiego

Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4), czyli Chrystusa Jezusa. Jest więc konieczne, by Chrystus był głoszony wszystkim narodom i wszystkim ludziom, i by w ten sposób Objawienie docierało aż na krańce świata… „Chrystus Pan, w którym całe Objawienie Boga najwyższego znajduje swe dopełnienie, polecił Apostołom, by Ewangelię przyobiecaną przedtem przez Proroków, którą sam wypełnił i ustami własnymi obwieścił, głosili wszystkim, jako źródło wszelkiej prawdy zbawiennej i normy moralnej, przekazując im dary Boże”.
Przekazywanie Ewangelii, zgodnie z nakazem Pana, dokonuje się dwoma sposobami: Ustnie: za pośrednictwem „Apostołów, którzy nauczaniem ustnym, przykładami i instytucjami przekazali to, co otrzymali z ust Chrystusa, z Jego zachowania się i czynów, albo czego nauczyli się od Ducha Świętego”;Pisemnie: „przez tych Apostołów i mężów apostolskich, którzy wspierani natchnieniem tegoż Ducha Świętego, na piśmie utrwalili wieść o zbawieniu”.

„Aby Ewangelia była zawsze w swej całości i żywotności w Kościele zachowywana, zostawili apostołowie biskupów jako następców swoich <>”. Rzeczywiście, „nauczanie apostolskie, które w szczególny sposób wyrażone jest w księgach natchnionych, miało być zachowane w ciągłym następstwie aż do czasów ostatecznych”. To żywe przekazywanie, wypełniane w Duchu Świętym, jest nazywane Tradycją w odróżnieniu od Pisma świętego, z którym jednak jest ściśle powiązane. Przez Tradycję „Kościół w swej nauce, w swym życiu i kulcie uwiecznia i przekazuje wszystkim pokoleniom to wszystko, czym on jest, i to wszystko, w co wierzy”. „Wypowiedzi Ojców świętych świadczą o obecności tej życiodajnej Tradycji, której bogactwa przelewają się w działalność i życie wierzącego i modlącego się Kościoła”. W ten sposób udzielanie się Ojca, którego dokonał On przez swoje Słowo w Duchu Świętym, pozostaje obecne i aktywne w Kościele.

(Cytat: Sobór Watykański II, Dei Verbum, § 7 – 8)

Źródło: § 74 – 79

Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały. Mk 3, 10-12

Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka. św. Jan Paweł II

Często nachodziła mnie taka refleksja, że za czasów Chrystusa to było łatwiej, bo ludzie mogli Go spotkać twarzą w twarz, a On uzdrawiał każdą chorobę i niemoc. Piszę “nachodziła”, bo kiedy zrozumiałam, że TO się dzieje i dzisiaj, zupełnie zmieniło się moje myślenie i postrzeganie świata. Przecież Pan Jezus DZISIAJ dotyka każdej sfery mojego życia, jeśli tylko wyrażę chęć spotkania i naprawdę chcę z Nim nawiązać relację. Przecież On czeka z utęsknieniem by móc pochylić się nad każdą moją najbardziej banalną troską, a ja ciągle próbuje sama mierzyć się z monotonią i przeciętnością dnia codziennego, którą współczesny świat tak bardzo skomplikował.

Biegamy, pędzimy, szukamy nie wiadomo czego, ciągle niezaspokojeni i nienasyceni w swoim pragnieniu, a jak zdobywamy upragniony cel, to podnosimy poprzeczkę i dalejże znowu za czymś…

Zatrzymaj się na chwilę. Wejdź do najbliższego kościoła, albo przysiądź w swoim “namiocie”. Poczuj się jak podekscytowany człowiek z ówczesnego tłumu napierającego na Chrystusa. Nie musisz jednak przepychać się i dobijać, by spotkać się z Panem. On czeka na Ciebie w ciszy i intymności konfesjonału. I choćbyś nawet był w wielotysięcznym tłumie, albo potężny niepokój trawił Twoje wnętrze, On chce dotykać właśnie Ciebie, On pragnie abyś sam na sam opowiedział o swoim problemie, albo podzielił się radością.

Władza Pana Jezusa jest nieograniczona. Każde stworzenie wcześniej czy później zegnie kolano przed Jego Majestatem, to tylko kwestia czasu.

Nie bój się tego, czego nie rozumiesz. Zaufaj Panu Jezusowi i otwórz przed Nim swoje serce i duszę, a On usunie wszelki lęk i obawy.

PAN JEZUS NAPRAWDĘ UZDRAWIA DZISIAJ! Czy wierzysz Bożemu Słowu? Czy wierzysz w Jezusa, Syna Bożego, Zbawcę i Króla wszechświata?

Jezu, ufam Tobie!

Obraz może zawierać: kwiat i roślina

Autor: Julianna z Norwich (1342 – po 1416), pustelnica angielska

Przez całe nasze życie, kiedy w naszym szaleństwie zwracamy spojrzenie w stronę tego, co jest napiętnowane, nasz Pan Bóg dotyka nas z czułością i wzywa z wielką radością, mówiąc w naszej duszy: „Moje dziecko, pozostaw tutaj to wszystko, co kochasz. Zwróć się do mnie, jak jestem tym wszystkim, czego pragniesz. Rozraduj się w twoim Zbawicielu i w twoim zbawieniu”. Jestem pewna, że przenikliwa dusza, dzięki łasce, ujrzy i poczuje; że nasz Pan w taki właśnie sposób działa w nas. Bo jeśli to dzieło dotyczy ogólnie ludzkości, to żaden człowiek w szczególności nie jest z niego wykluczony…

Co więcej, Bóg specjalnie oświecił mój rozum i pouczył mnie o sposobie, w jaki dokonuje cudów: „Wiadomo, że tutaj na ziemi dokonałem już wielu cudów, wspaniałych i spektakularnych, chwalebnych i wielkich. Co uczyniłem niegdyś, czynię nieustannie i będę czynił w przyszłości”. Wiemy, że każdy cud jest poprzedzony cierpieniami, niepokojami i kłopotami. To dlatego, abyśmy zdali sobie sprawę z naszej słabości i głupstw, które popełniamy z powodu grzechu; i dzięki temu stali się pokorni i wołali do Boga, wzywając Jego pomocy i łaski. Następnie pojawiają się cuda — pochodzą one od najwyższej mocy, mądrości i dobroci Boga i objawiają Jego moc i radości nieba, jak tylko to możliwe w tym ulotnym życiu. W ten sposób nasza wiara się umacnia, a nadzieja rośnie w miłości. Oto dlaczego podoba się Bogu być znanym i uwielbianym za Jego cuda. On nie chce, abyśmy upadali pod ciężarem smutku i burz, które na nas spadają; zawsze tak się dzieje przed cudami!

Źródło: Objawienia o Bożej miłości, rozdz. 36 (© Evangelizo.org)