Wiesz gdzie mieszka Jezus!
Najwidoczniej spotkasz Go w Świątyni. W ciszy i zadumie trwając przed Najświętszym Sakramentem. Na każdej Eucharystii, kiedy przychodzi do Ciebie i przemienia Twoje wnętrze, by pozostać u Ciebie na dłużej. Spotkasz Go w każdym mijanym człowieku – dziś, jutro, za miesiąc, rok….
Otwórz oczy serca, byś nie przegapił chwili, kiedy Jezus przechodzi obok!

Pięknego wieczoru 😇

Obraz może zawierać: noc

J 1,35-42

Ileż to razy z zaciekawieniem przyglądamy się ludziom, którzy odważnie stają po stronie Chrystusa. Przyglądamy się biernie, jakby z niedowierzaniem, jakby może z lekką nutką ironii, mając ich za nawiedzonych. 

Pan Bóg stawia na naszej drodze nieprzypadkowe istoty:), a Pan Jezus do każdego z nas indywidualnie kieruje zaproszenie „chodź i zobacz”.

Trzeba by sobie zadać dzisiaj kilka pytań. Czego szukam? Może uważam, że bliskość z Panem jest zarezerwowana tylko dla kapłanów i osób konsekrowanych? Czy moja relacja z Panem Bogiem sprowadza się tylko do porannego i wieczornego pacierza, co w sumie jest całkiem poprawne? Czy staję tylko w postawie roszczeniowej, oczekując spełniania moich próśb, bo przecież się modlę? A może jednak pragnę czegoś więcej?

Poprawność (myślę o wspomnianej porannej i wieczornej modlitwie) na pewnym etapie życia może być niewystarczająca, tzn. moje serce może zapragnąć czegoś więcej. Może chcieć poznać i naprawdę zobaczyć, gdzie mieszka Chrystus. I nagle z zadziwieniem mogę stwierdzić, że On nieustannie pragnie mieszkać we mnie! Że przemienia moje serce, odnawiając moją tożsamość. Że uczy mnie inaczej patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość, która nijak się nie zmienia, a moje oczy widzą wszystko piękniejsze, widzą Jego oczami!

O mój Jezu, Baranku Boży! Jakże Ty potrafisz ożywiać, pobudzać, przyciągać ku sobie! Biegnę jak spragniona łania do Zdroju Wody Żywej i mam pewność, że nigdy się nie zawiodę!

Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; ten, kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. 1J 3, 7

Być wolnym to znaczy spełniać owoce prawdy, działać w prawdzie. Być wolnym to znaczy umieć siebie poddać, podporządkować prawdzie – a nie: podporządkować prawdę sobie, swoim zachciankom, interesom, koniunkturom. św. Jan Paweł II

Jakże ten nasz współczesny świat wypaczył wiele pojęć, jakże przeinaczył i zniekształcił obraz Boga, na podobieństwo którego powstał człowiek… Jednak w każdym z nas jest dobro, które Pan Bóg przed wiekami zapragnął ofiarować swojemu Stworzeniu, a o które teraz upomina się – abyś z miłością i należytym szacunkiem oddał cześć swojemu Bogu.

Zatrzymaj się razem z uczniami i spójrz na oblicze Nauczyciela, zachwyć się Jego wiedzą i kompetencją w każdej dziedzinie życia, bo tylko On zna odpowiedzi na WSZYSTKIE Twoje pytania. Pozostań z Nim, czerpiąc siłę i mądrość ze Źródła wszelkiej wiedzy, roztropności i sprawiedliwości. Pozwól, aby moc Jego Słowa i delikatnej Obecności przemieniała Twoją codzienność. To tak niewiele z Twoje strony, a naprawdę może odmienić całe Twoje “tu i teraz” i w konsekwencji “potem” czyli WSZYSTKO!

Stać Cię by zaryzykować prawdziwe i szczere spotkanie z Jezusem, Wcielonym Bogiem, który pragnie zamieszkać u Ciebie? Ja zaryzykowałam 😉😊 i teraz przytulam się do Serca Niepokalanej Panienki, Mamy Syna Bożego, a Ona nieustannie troszczy się o mój “chleb powszedni” i każdą sferę mojego życia 💞

Niech to będzie piękny dzień, spędzony razem z Panem Jezusem i Jego Mamą! Niech to będzie dzień, który będzie wyznacznikiem każdego następnego choćby i z pozoru kiepskiego, czy nijakiego dnia. Bo z PANEM JEZUSEM WSZYSTKO JEST MOŻLIWE!

Przytulam ❤️+

Obraz może zawierać: 1 osoba

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

„Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami.” Jan był tym „przyjacielem Oblubieńca”, który nie szukał swojej własnej chwały. Po prostu dawał świadectwo prawdzie (J 3,29.26). Czy myślał o zachowaniu dla siebie swoich uczniów i o zniechęceniu ich do pójścia za Panem? W żadnym wypadku. Pokazywał im sam, kim jest ten, za kim powinni pójść… Mówił im: „Dlaczego idziecie za mną? Nie jestem Barankiem Bożym. Oto Baranek Boży… Oto ten, który gładzi grzechy świata.”

Na te słowa, dwóch uczniów, którzy byli z Janem, poszło za Jezusem. „Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: ‘ «Czego szukacie?» Oni powiedzieli do Niego: ‘ «Nauczycielu – gdzie mieszkasz?» ‘ Nie byli jeszcze całkowicie zdecydowani, aby pójść za nim. Wiemy, że uczynili to, kiedy On wezwał ich, aby opuścili swoje łodzie…, kiedy powiedział im: „Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi” (Mt 4,19). Od tej chwili poszli za Nim i już Go nie opuścili. Teraz, chcieli dowiedzieć się gdzie mieszka Jezus o wprowadzić w czyn słowa Pisma: „Jeżeli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego, a stopa twoja niech ściera progi drzwi jego! Rozmyślaj nad zarządzeniami Pana” (Syr 6,36n). Jezus więc pokazał im gdzie mieszka. Przyszli do Niego i zostali z Nim. Jakże błogosławiony był tamten dzień! Jak szczęśliwa noc! Kto powie nam to, co usłyszeli z ust Pana? Ale my także, budujmy mieszkanie w naszych sercach, wznośmy dom, do którego Chrystus może przyjść i nas pouczyć, gdzie może przebywać z nami.

Źródło: Homilie na Ewangelię św. Jana, n° 7 (© Evangelizo.org)