Dzień 8 *23 marca (sobota)*

Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy. (bł. ks. Jerzy Popiełuszko)

Intencja: Módlmy się o szacunek i język dialogu w przestrzeni publicznej.

• Ojcze nasz…

• Zdrowaś Maryjo…

• Dowolna modlitwa za Ojczyznę (sugerowana modlitwa za Ojczyznę ks. Piotra Skargi SJ):

Boże, Rządco i Panie narodów, z ręki i karności Twojej racz nas nie wypuszczać, a za przyczyną Najświętszej Panny, Królowej naszej, błogosław Ojczyźnie naszej, by Tobie zawsze wierna, chwałę przynosiła Imieniu Twemu a syny swe wiodła ku szczęśliwości. Wszechmogący wieczny Boże, spuść nam szeroką i głęboką miłość ku braciom i najmilszej Matce, Ojczyźnie naszej, byśmy jej i ludowi Twemu, swoich pożytków zapomniawszy, mogli służyć uczciwie. Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

Święty Andrzeju Bobolo, módl się za nami.

Błogosławiony Jerzy Popiełuszko, módl się za nami.

Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i uczyńcie sobie nowe serce i nowego ducha. Ez 18, 31ac

Uznanie swego grzechu, co więcej – po głębszym spojrzeniu na własną osobowość – uznanie siebie grzesznikiem, zdolnym do popełnienia grzechu i skłonnym do grzechu, jest konieczną zasadą powrotu do Boga.  św. Jan Paweł II

Zbliżamy się Misterium Męki Jezusa Chrystusa. Zaraz wkroczymy w ostatni tydzień świętego czasu refleksji i przemiany. Czy ten tegoroczny, wielkopostny okres, skruszył choć trochę moje serce? Czy starczyło mi odwagi i siły, by powalczyć ze swoimi wadami i ułomnościami?

Na Pana Jezusa coraz mocniej nastają Jego wrogowie. Szukają sposobności by się Go pozbyć, by zamknąć Mu usta, by Go zabić… Bo Jezusowa nauka jest wymagająca i niewygodna dla wielu, bo dotyka tematów i sfer, o których wielu chciałoby przemilczeć. I chociaż może nawet wstydzą się swojego postępowania, to przecież tak jest wygodnie, tak jest przyjemnie – to jest jak jest, bo świat daje przyzwolenie na “róbta co chceta”, a Jezusowe nauczanie nie uznaje kompromisów…

Czy i przede mną, przed Tobą Pan Jezus również musi się ukrywać? Czy też najchętniej wyrzucilibyśmy Go ze swojego życia, zakazali wstępu?

Jeśli naprawdę chcesz wyrzec się grzechu, uwolnić się od kajdan i pęt, które już zbyt mocno uwierają, proś dzisiaj razem ze mną Pana Jezusa, by przemieniał i oczyszczał nasze serca, by opatrywał nasze zranienia, by leczył pamięć, by uczył nas przebaczać i na nowo zaufać drugiemu człowiekowi. Prośmy o łaskę szczerego żalu za grzechy, o łaskę dobrej spowiedzi. Prośmy o potrzebne łaski dla naszych kapłanów, spowiedników, rekolekcjonistów, aby pomagali nam otwierać nasze serca na przebaczającą, miłosierną miłość Chrystusa. Prośmy o konkretne owoce naszej przemiany, o to byśmy umocnieni Jego Świętym Duchem, rzeczywiście stawali się nowym stworzeniem, roztaczającym cudowną woń Boskiej miłości.

To są konkrety! Cenne i wartościowe szczegóły, które realnie przybliżają do radości Nieba. Nie możesz nie skorzystać z tego zaproszenia do przemiany! Nie możesz pozwolić, by ofiara Chrystusa została roztrwoniona, lub rozmieniona na drobne w Twoim życiu! Czas się kurczy… Jakże to ostatnio coraz wyraźniej widać… Czy dalej pozostaniesz w więzieniu swoich ograniczeń, swojego grzechu?

Życzę Tobie i sobie zapału, męstwa, gorliwości i pokoju serca, aby to WSZYSTKO do czego zaprasza nas Pan Jezus, mogło stać się i naszym udziałem. Abyśmy razem z Maryją, Aniołami i Świętymi, mogli oglądać i radować się bliskością naszego ukochanego, najtroskliwszego Tatusia, naszego Boga i Stwórcy. Amen!

Błogosławionej soboty ❤️+

Autor: Św. Robert Bellarmin (1542–1621), jezuita, biskup, doktor Koscioła

O Panie, wszystko, o czym nas uczysz, może się wydawać zbyt trudne, zbyt ciężkie, jakbyś przemawiał z innej mównicy; ale skoro pouczasz nas bardziej przykładem, niż słowem, Ty, który jesteś „Panem i Nauczycielem” (J 13,14), jakże ośmielilibyśmy Ci zaprzeczyć, skoro jesteśmy sługami i uczniami? To, co mówisz, jest doskonale prawdziwe, a co rozkazujesz – doskonale sprawiedliwe; poświadcza o tym krzyż, z którego przemawiasz. Twoja płynąca krew daje także świadectwo; woła ze wszystkich swoich sił (Rdz 4,10). Wreszcie, sama śmierć: jeśli mogła na odległość rozedrzeć zasłonę Przybytku i rozbić najtwardsze kamienie (Mt 27,51), jakże nie zrobiłaby podobnie, a nawet więcej, dla serc wierzących, jak nie doprowadziłaby ich do poddaństwa?

Panie, pragniemy dać Ci miłość za miłość; a jeśli pragnienie pójścia za Tobą nie wypływa jeszcze z miłości do Ciebie, bo jest ona słaba, niech pochodzi przynajmniej z naszego umiłowanie Twojej miłości. Jeżeli przyciągasz nas do siebie, „biegniemy za zapachem Twoich olejków” (Pnp 1,4 LXX): nie pragniemy jedynie kochać Cię, iść za Tobą, ale zdecydowanie pragniemy pogardzić światem, kiedy widzimy, że Ty, nasz zwierzchnik, nie dałeś się ogarnąć radościom tego życia. Widzimy Cię, jak stawiasz czoła śmierci, nie w łóżku, ale na drzewie, które usprawiedliwia; mimo że jesteś królem, nie chcesz innego tronu niż to drzewo. Pociągnięci Twoim przykładem króla pełnego mądrości, odpychamy wezwanie tego świata i jego luksusów, a biorąc Twój krzyż na nasze ramiona, proponujemy iść za Tobą, Tobą jedynym. Daj nam jedynie potrzebną pomoc; uczyń nas wystarczająco silnymi, by iść za Tobą.

Źródło: Wzniesienie duszy ku Bogu (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Leon Wielki (? – ok. 461), papież i doktor Kościoła

„A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12,32). O przedziwna potęgo krzyża! O niewysłowiona chwało męki, w której kryje się i trybunał Pański, i sąd nad światem, i moc Ukrzyżowanego. Tak, wszystko przyciągnąłeś do siebie, Panie, i kiedy „Cały dzień wyciągałem ręce do ludu nieposłusznego i opornego” (Iz 65,2; Rz 10,21), cały świat zrozumiał, że ma oddawać chwałę Twemu majestatowi… Przyciągnąłeś, Panie, wszystko do siebie, ponieważ, kiedy zasłona świątyni się rozerwała (Mt 27,51), symbol miejsca oddzielającego Święte od Najświętszego objawił się w prawdzie, proroctwo wypełnia się, a stare Prawo staje się Ewangelią. Przyciągnąłeś, Panie, wszystko do siebie, aby to, co działo się kiedyś w jednej świątyni judejskiej, okryte cieniem znaków, mogły teraz czcić wszystkie narody w wypełnionej i ujawnionej tajemnicy…

Dzieje się tak dlatego, że krzyż Twój jest źródłem wszelkich błogosławieństw i przyczyną wszystkich łask. Dzięki niemu wierzący czerpią moc ze słabości, chwałę ze wzgardy i życie ze śmierci. Z chwilą zaś, gdy ustała wielość starych ofiar, wszystkie rodzaje żertw zastępuje teraz ofiarny dar Twojego ciała i krwi, ponieważ Ty jesteś prawdziwym „Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata” (J 1,29). W ten sposób urzeczywistniasz w sobie wszystkie zapowiedziane tajemnice, aby podobnie jak istnieje jedna ofiara w miejsce wszelkich innych, tak też nastało jedno królestwo złożone z wszystkich narodów.

Źródło: Kazanie 8 o Męce Pańskiej, 7 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głęboką duchową więź z Jezusem przygotowującym się na mękę.

Dzisiejsza Ewangelia przygotowuje mnie do wejścia w klimat tygodnia męki Jezusa. Będę wzywał Ducha Świętego obecnego w Słowie Bożym, aby wprowadził mnie w tajemnicę cierpienia i samotności Jezusa, by pomógł mi trwać przy Nim.

Cudowne działanie Jezusa (wskrzeszenie Łazarza) w jednych rodzi wiarę, innych pogrąża w lęku i złych myślach (ww. 45-48). Wiara jest łaską! Będę prosił, abym nigdy nie dopuścił się zdrady Jezusa.

Ludzie zagubieni nie powinni prowadzić zagubionych. Zniewoleni potrafią manipulować słowem i dorabiać ideologię do własnych planów (ww. 47-50.53). Kogo radzę się w chwilach zagubienia? Czy mam kierownika duchowego?

Bóg pozostaje niepodzielnym Panem historii. Także wtedy, gdy jest odrzucany, Jego Słowo zbawia świat (w. 51-52). Jezus bierze na siebie każdy nasz grzech. On już zwyciężył świat! Czy wierzę, że Jezus panuje w najbardziej zagmatwanych chwilach mego życia?

Będę kontemplował Jezusa cichego, który odchodzi w pobliże pustyni (w. 54), jakby „zepchnięty” na peryferie życia. Jego panowanie tylko pozornie wydaje się kruche i słabe. Zbawia z całą mocą, przez cichość i kruchość. Czy zgadzam się na taką drogę z Jezusem?

Los Jezusa pozostaje ciągle ten sam. Jedni pytają o Niego i szukają Go, inni nastają na Niego (55-57). Jakie miejsce zajmuje w moim życiu Jezus? Czy zależy mi na Nim? Czy moja więź z Nim jest zażyła? A może letnia? Czy Go szukam, a może „wypieram” Go z mojego życia?

Przylgnę do Jezusa, który samotny przygotowuje się na mękę. Będę rozmawiał z Nim o Jego przeżyciach. Wyznam Mu moją miłość: „Kocham Cię, cichy Baranku, zabijany za mnie”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)