Autor: Św. Katarzyna ze Sieny (1347–1380), tercjarka dominikańska, doktor Kościoła, współpatronka Europy

Odwieczna Prawda zechciała odpowiedzieć na prośbę mojego żarliwego pragnienia. Mówiła mi: Moja córko, nigdy nie braknie Opatrzności tym, którzy pragną ją otrzymać, to znaczy, tym, którzy doskonale pokładają nadzieję we Mnie. Oni wzywają Mnie w prawdzie, nie tylko słowem, ale dzięki miłości i światłu najświętszej Wiary.

Nie zakosztują Mnie w mojej Opatrzności ci, którzy jedynie wołają: „Panie, Panie”, a jeśli Mnie nie proszą w sposób bardziej święty, nie rozpoznam ich, nie będę na nich spoglądał w moim miłosierdziu, ale w sprawiedliwości. Dlatego zapewniam cię, że nie braknie im mojej Opatrzności, jeśli pokładają nadzieję we Mnie, ale musisz poznać, z jaką cierpliwością znoszę te stworzenia, które stworzyłem na Mój obraz i podobieństwo, z tak czułą miłością.

A wtedy, otwierając oczy i rozum, aby poddać się boskiemu przykazaniu, taka dusza widzi, jak odwieczna i najwyższa Dobroć stworzyła jedynie z miłości i odkupiła krwią swego Syna wszelkie rozumne stworzeni, i w jaki sposób ta sama miłość zsyłała na nie doświadczenia i pociechę.

Źródło: List 136 do brata R. de Capoue, nr 90 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O hojność serca i życie bogate w oczach Boga.

Wsłucham się w przejmujący głos Jezusa, który mówi do mnie: „Strzeż się uczonych w Piśmie…” (ww. 38-40). Opisuje ich zachowanie. Mam uważać na tych, którzy doskonale znają Pisma, pięknie mówią, ale swoim życiem nie prowadzą mnie do Boga.

Zwrócę uwagę na ludzi, z którymi przebywam. Komu najbardziej ufam? Kto ma na mnie szczególny wpływ? Kto jest dla mnie autorytetem. Zapytam przed Jezusem: czy relacja z nimi pogłębia moje powołanie i czyni mnie prawym w oczach Boga?

Uświadomię sobie, że Jezus przestrzega mnie, abym nie zaczął zachowywać się jak uczeni z Piśmie. Jeszcze raz wsłucham się w opis ich zachowań i zapytam, czy nie obserwuję w sobie podobnych tendencji i postaw?

Usiądę z Jezusem naprzeciw skarbony (w. 41). Wpatrzę się w Jego przenikliwe spojrzenie. Widzi nie tylko gesty, ale także serce składających datki. Pomyślę o sobie. Jezus patrzy na mnie głębiej. Patrzy na moje serce, a nie na zewnętrzne gesty.

Jezus widzi serce wdowy. Na zewnątrz uboga, krucha, a wewnętrznie bogata i hojna (ww. 42-44). Czy patrzę na siebie tak jak patrzy Jezus. Zweryfikuję swoje zachowania wobec siebie: na co najbardziej zwracam uwagę: na swoje wnętrze czy na to, co widoczne na zewnątrz?

Jezus we wdowie pokazuje mi ideał życia: dla Boga znaczę najwięcej, gdy daję z siebie wszystko, co mam. Zapytam siebie o moje zaangażowanie w życiowe powołanie. Co mogę powiedzieć o mojej ofiarności, poświęcaniu się do końca?

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Jezus, nauczając w świątyni, zapytał: «Jak mogą twierdzić uczeni w Piśmie, że Mesjasz jest synem Dawida? Wszak sam Dawid mówi mocą Ducha Świętego: „Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje”.  Mk 12, 35-36

Czego szukacie?… Pozwólcie, że jeszcze raz zapytam: czego szukacie? Albo lepiej – kogo szukacie?… Odpowiedź może być tylko jedna: szukacie Jezusa Chrystusa! Jezusa Chrystusa, który jednak wychodzi pierwszy na poszukiwanie was… Nie sądźcie nigdy, że w Jego oczach jesteście nieznajomymi, niczym puste liczby tworzące anonimowy tłum. Chrystus ceni każdego z was, każdego osobiście zna i gorąco kocha. św. Jan Paweł II

Czy my prawdziwie słuchamy słów Chrystusa? Czy prawdziwie żyjemy Słowem Bożym, które daje odpowiedzi na wszelki wątpliwości, które podnosi, ożywia, prowadzi i umacnia?

Jak żywo mam przed oczami sytuację, kiedy poproszona o modlitwę wstawienniczą, szukałam w Słowie światła i natchnienia w czym jest problem i jak można pomóc proszącemu. Słowo wskazywało jednoznacznie na grzech, brak pojednania i przebaczenia, które skutecznie blokowały dostęp Bożej łaski. I tak rzeczywiście było – kilka lat bez sakramentu pokuty i pojednania, kilka lat w ciemności i obwinianiu Pana Boga za własną chorobę i zło całego świata…

Gdybyśmy tylko chcieli słuchać! Gdybyśmy słuchając prosili o łaskę pojmowania, rozumienia tego co słyszymy, co nasz Bóg chce przez Słowo czynić w naszym sercu, w naszym życiu, w naszych rodzinach, miejscach pracy, w naszych relacjach. Jak chce doskonalić nas w miłości i dawać nam niewyobrażalną obfitość darów Ducha Świętego. Gdybyśmy tylko chcieli sięgać po Słowo i naprawdę zaczęli Nim żyć…

Duchu Święty, oświecaj nasze serca i umysły, otwieraj nasze uszy i oczy serca, byśmy rzeczywiście żyli Słowem Boga, byśmy Nim oddychali, byśmy byli Nim przesiąknięci do szpiku kości, by Ono naprawdę mogło nas przemieniać, kształtować i doskonalić.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają, zmiłuj się nad nami!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

Któż jest do Ciebie podobny, mój Panie, Jezu Chryste, moja słodka miłości, tak wzniosła i ogromna, który w dół spogląda? Któż jest pośród bogów równy Tobie, Panie, który wybrałeś to, co niemocne? Któż jest jak Ty, który ukształtowałeś niebo i ziemię… i pragniesz znaleźć radość przy synach ludzkich? Jaka jest Twoja wielkość, o Królu królujących i Panie panujących? Ty rozkazujesz ciałom niebieskim i zbliżasz Twoje serce do człowieka? Kim jesteś, Ty, który trzymasz w prawej dłoni bogactwo i pomyślność?… O miłości, aż dokąd skłaniasz Twój majestat? Miłości, dokąd prowadzisz źródło mądrości? Bez wątpienia aż do przepaści nędzy […] „Chodźcie, chodźcie, chodźcie”: idę, idę, idę do Ciebie, kochający Jezu – Ciebie kochałam, szukałam i pragnęłam. Ze względu na Twoją łagodność, współczucie i miłość, kochając Cię z całego serca, duszy i wszystkich sił, odpowiadam na Twoje wezwanie.

(Cytaty biblijne: Ps 113,6; Wj 15,11; 1Kor 1,27; Prz 8,31; 1Tm 6,15; Hb 7,17; Prz 3,16; 18,4; Łk 10,27)

Źródło: Ćwiczenia, nr 3; SC 129 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Ambroży (ok. 340-397), biskup Mediolanu, doktor Kościoła

Bądź uważny na tajemnicę Chrystusa! Narodził się z łona Dziewicy, zarazem Sługa i Pan – Sługa, aby służyć i Pan, aby rozkazywać i zakorzenić w sercach ludzkich Królestwo Boże. Ma On podwójne pochodzenie, ale jest jednym bytem. Nie jest kimś innym, kiedy przychodzi od Ojca i innym, kiedy rodzi się z Maryi. To On, ten sam, z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, przyjął ciało z Maryi Dziewicy w pewnej chwili czasu. Oto dlaczego jest nazywany Sługą i Panem: ze względu na nas – Sługą; ale ze względu na jedność z naturą Boską – Bogiem z Boga, Początkiem z Początku, Synem równym we wszystkim Ojcu. To oczywiste, Ojciec nie zrodził Syna innego od Niego samego, ale o Nim powiedział: „w którym mam upodobanie”(Mt 3,17)…

Sługa zawsze zachowuje tytuły swojej godności. Bóg jest wielki i wielki jest Sługa: przychodząc w swoim ciele, nie traci On tej „wielkość niezgłębionej” (Ps 145,3)… „On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi”(Flp 2,6-7)… Jest zatem równy Bogu, jako Syn Boży; przez wcielenie przyjął postać Sługi; „za wszystkich zaznał śmierci” (Hb 2,9), On, którego „wielkość jest niezgłębiona”…

Jak jest dobra, ta postać Sługi, która nas wyzwala! O tak, jak jest dobra! Sprawiła, że Jego imię jest „ponad wszelkie imię”! Jak dobra jest ta pokora! Sprawia, że „na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca” (Flp 2,10-11).

Źródło: Kazanie do psalmu 35, 4-5 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O dogłębne przeżycie prawdy, że w Słowie tchnie Duch Jezusa.

„Udam się” do świątyni jerozolimskiej, aby słuchać Jezusa (w. 35). Konfrontuje myślenie uczonych o Mesjaszu ze Słowem Bożym. Ja także jestem zaproszony, aby w medytacji, w świetle Słowa rozeznać, kim jest dla mnie Jezus?

Dla uczonych studiujących Pisma Jezus jest synem Dawida (w. 35). Nie dostrzegają w Nim Syna Bożego. Nie są zdolni przyjąć prawdy o Jego boskości. Potrzebna jest do tego łaska wiary. Słowo Boga może być czytane i zgłębiane jedynie dzięki wierze.

Co mogę powiedzieć o mojej relacji do Słowa Bożego? Jakie miejsce zajmuje w moim doświadczeniu wiary i w przeżywaniu mojego powołania? Czy słuchanie i zgłębianie Słowa prowadzi mnie do zażyłych spotkań z Jezusem?

„Sam Dawid mówi w Duchu Świętym…” (w. 36). Duch Święty jest autorem tekstu natchnionego. Ilekroć otwieram się z wiarą na Słowo Boże, tylekroć otwieram się na Ducha, który tchnie w Słowie. Podczas czytania Pisma nawiązuje się szczególna relacja między mną i Duchem Świętym.

„Sam Dawid nazywa Go Panem…” (w. 37). Jeśli z wiarą będę zgłębiał Słowo, skłoni moje serce, aby oddać się panowaniu Jezusa. Duch, który tchnie w Słowie, przekona moje serce, że Jezus jest jedynym Panem mego życia.

Bez pomocy Ducha Świętego nie mogę powiedzieć, że „Panem jest Jezus”. Wrócę do moich przyrzeczeń chrzcielnych, do ślubów zakonnych, przyrzeczeń kapłańskich, prosząc Ducha Świętego, aby pomógł mi wybrać na nowo Jezusa jako Pana mojego życia.

„Wielki tłum chętnie Go słuchał” (w. 37). Ponowię moje pragnienie słuchania i medytowania Słowa Bożego. Będę prosił Jezusa w modlitwie serca, aby budził we mnie nieustanny głód i pragnienie Słowa.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. J 6, 51ab

Eucharystia to jest przede wszystkim ta świadomość: jestem miłowany, ja jestem miłowany. Ja, taki jaki jestem. św. Jan Paweł II

Kto spożywa Ciało Pańskie będzie żył na wieki!!!

Wow! Czy naprawdę masz świadomość, że Pan Jezus zaprasza nas do życia wiecznego? WIECZNEGO, czyli na zawsze! Czy naprawę wierzysz i ufasz, że On, Żywy Bóg, choć utajony w Najświętszym Sakramencie, w tym maleńkim opłatku – ma moc przemieniać, ożywiać, uzdrawiać – tu i teraz? Czy wierzysz, że kocha Cię bez pamięci i nieustannie pragnie mieszkać w świątyni Twojego serca?

Ja wierzę!

To rzeczywiście się dzieje! Każda Eucharystia jest ucztą, z której nikt nie powinien wychodzić głodny! Każda Eucharystia jest spotkaniem, które ma nas odmieniać, które ma nas nawracać, które ma nam nieustannie przypominać i uświadamiać jak wspaniałego, kochającego, hojnego i wszechmocnego mamy Boga!

Jesteś gotowy by karmić się Ciałem Pańskim i zaspokajać pragnienie Jego Najświętszą Krwią? Zatroszcz się, by godnie przyjąć Tego, który przychodzi, by przez moc Swojego Ducha, tchnąć w każdego z nas nowe siły, nowe życie!

W ostatnim czasie tak wiele się słyszy o odchodzeniu z Kościoła, o wzgardzeniu miłością i ofiarą Jezusa… Wynagradzajmy i adorujmy naszego Pana 💖

„Witaj pokarmie w którym niezmierzony
Nieba i ziemi Twórca jest zamkniony
Witaj napoju zupełnie gaszący
Umysł pragnący.”

Pragnijmy!!!

Błogosławionego świętowania i odważnego wyznawania swojej wiary ❤️+

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

To, co widzicie na ołtarzu Bożym… to chleb i kielich: o tym informują was wasze oczy. Ale wiara poucza was, że ten chleb to Ciało Chrystusa, a ten kielich to Krew Chrystusa. Tych kilka słów wystarczy może waszej wierze, ale wiara pragnie się kształcić… Jak ten chleb jest Jego ciałem, a ten kielich, lub raczej jego zawartość, może być Jego krwią?

Bracia, to właśnie nazywa się sakramentami: wyrażają one coś innego, niż to, co jawi nam się przed oczami. To, co widzimy, to postać materialna, podczas gdy to, co pojmujemy, jest owocem duchowym. Jeśli pragniecie zrozumieć, czym jest ciało Chrystusa, posłuchajcie apostoła Pawła, który mówi do wiernych: „Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami” (1Kor 12,27). Jeśli zatem wy jesteście ciałem Chrystusa i jego członkami, to to, co znajduje się na ołtarzu Pańskim, jest symbolem tego, czym jesteście. Oto tajemnica, którą otrzymujecie. Odpowiadacie „Amen” temu, czym jesteście i tą odpowiedzią podpisujecie się pod tym. Mówi się wam: „Ciało Chrystusa”, a wy odpowiadacie: „Amen”, Bądźcie zatem członkami ciała Chrystusowego, aby to „Amen” odpowiadało prawdzie.

Dlaczego zatem ciało jest w chlebie? Także tutaj nie mówmy niczego od nas, słuchajmy znowu apostoła który, wspominając o sakramencie, mówi nam: „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało” (1Kor 10,17). Zrozumcie to i trwajcie w radości: jedności, prawdzie, pobożności, miłości! „Jeden jest chleb”: kto jest tym jedynym chlebem? „My, liczni, tworzymy jedno Ciało”. Pamiętajcie, że chleba nie robi się z jednego ziarna. ale z wielu… Bądźcie zatem tym, co widzicie, i otrzymujcie to, czym jesteście.

Źródło: Kazanie 272, do nowo ochrzczonych, o sakramencie (© Evangelizo.org)

Autor św. Tomasz z Akwinu (1225-1274), teolog dominikański, doktor Kościoła

Boże wszechmogący i przedwieczny, oto zbliżam się do sakramentu Twojego jedynego Syna, naszego Pana, Jezusa Chrystusa. Chory, przychodzę do lekarza, od którego zależy moje życie; zbrukany – do źródła miłosierdzia, niewidomy – do ogniska światła wiecznego, ubogi i pozbawiony wszystkiego – do Pana nieba i ziemi.

Błagam Cię zatem o Twoją ogromną, niewyczerpaną hojność, abyś raczył uzdrowić mnie z moich kalectw, obmył mnie z brudów, oświecił moje zaślepienie, uzupełnił moje braki, zakrył moją nagość; a także, bym mógł otrzymać chleb aniołów (Ps 76,25), Króla nad królami, Pana nad panami (1 Tm 6,15), z całym szacunkiem i pokorą, całą skruchą i pobożnością, czystością i wiarą, stanowczością zamiaru i prawością intencji, czego wymaga zbawienie mojej duszy.

Daj mi, proszę, nie tylko przyjmować jedynie sakrament Ciała i Krwi Pańskiej, ale i całą moc oraz skuteczność tego sakramentu. Boże pełen słodyczy, daj mi tak dobrze przyjmować Ciało Twego jedynego Syna, naszego Pana, Jezusa Chrystusa — to ciało rzeczywiste, które otrzymał od Dziewicy Maryi, bym zasłużył na zjednoczenie z Jego Ciałem mistycznym i został policzony między Jego członkami.

Ojcze, pełen miłości, udziel mi łaski, abym tego Syna, którego przyjmę teraz ukrytego, co przystoi mojemu stanowi podróżującego, mógł kontemplować twarzą w twarz i na zawsze, Jego, który będąc Bogiem, żyje i króluje razem z Tobą w jedności Ducha Świętego na wieki wieków. Amen

Źródło: Modlitwy (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan Maria Vianney (1786–1859), kapłan, proboszcz z Ars

Któż z nas mógłby kiedykolwiek zrozumieć, że Jezus Chrystus doprowadził swoją miłość do swoich stworzeń do punktu, w którym dałby im swoje cudowne Ciało i drogocenną Krew, aby służyły jako pokarm dla naszych dusz, gdyby On sam nam tego nie powiedział? Dusza może karmić się swoim Zbawicielem tak często, jak chce! Och, co za głębia dobroci i miłości Boga do swoich stworzeń! […]

Święty Paweł mówi nam, że przyjmując nasze ciało, Zbawiciel ukrył swoją boskość i uniżył się aż do unicestwienia. Ale ustanawiając sakrament Eucharystii, zasłonił nawet swoje człowieczeństwo, pozwalając, by ukazała się jedynie głębia Jego miłosierdzia. Zobacz, do czego zdolna jest miłość Boga do swoich stworzeń! […] Święty Jan mówi nam, że Jezus Chrystus, „umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (J 13,1), znalazł sposób, aby wstąpić do nieba, nie opuszczając ziemi: Wziął chleb w swoje święte i czcigodne ręce, pobłogosławił go i przemienił w swoje Ciało; wziął wino i przemienił je w swoją drogocenną Krew i dał wszystkim kapłanom, w osobie swoich apostołów, moc czynienia tego samego cudu, ilekroć wypowiadają te same słowa; aby przez ten cud miłości mógł pozostać z nami, służyć nam jako pokarm, pocieszać nas i dotrzymywać nam towarzystwa.

„Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne. Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. (por. J 6,53-54). Och, jakie to szczęście dla chrześcijanina dążyć do tak wielkiego zaszczytu, jakim jest karmienie się chlebem aniołów!

Źródło: Do czego jest zdolna miłość Boga (© Evangelizo.org)