Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia.  Mt 5, 25

Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! Kocha nas wtedy, kiedy Go zawodzimy, kiedy nie spełniamy Jego oczekiwań. Nigdy nie zamyka przed nami ramion swojego miłosierdzia. św. Jan Paweł II

W kontekście tej Ewangelii przypominają mi się słowa, kluczowe w przyjęciu łaski uzdrowienia – bez przebaczenia, nie ma uzdrowienia.

Myślę, że zbyt często bagatelizujemy temat przebaczenia, a tymczasem jad złośliwości, który rodzi się po kolejnych zranieniach i wszelakich okaleczeniach, skutecznie zatruwa nasze serca, umysły i ciała, ograbiając nas, a czasem wręcz odcinając od dostępu Bożej łaski.

Naprawdę wiem o czym mówię… Jak się człowiek w przekonaniu o swoich racjach, to żadne, nawet najbardziej logiczne argumenty nie docierają, a diabeł użyje wszelkich możliwych sposobów, by jeszcze bardziej zaciemnić i wykrzywić rzeczywistość.

Zadbaj dzisiaj szczególnie o swoje relacje z bliźnimi. Przyglądnij się swoim brakom i uchybieniom w tych relacjach. Czasem naprawdę niewiele trzeba, by obumierające więzi, na nowo zaczęły tętnić życiem. Dopóki jesteś w drodze, dopóki żyjesz, masz szanse naprawić każdą krzywdę, masz okazję wybaczyć, przeprosić i prosić o wybaczenie.

Ale przede wszystkim pogódź się ze swoim Bogiem, który zawsze chce dla Ciebie tego co najlepsze, choć może trudne i bolesne. A potem pogódź się ze sobą. Pokochaj siebie, wybacz sobie, spójrz na siebie Bożymi oczami – no taka jestem 😍

To naprawdę kolejny dobry dzień na zmiany 🙂 na dobre zmiany w Twoim i moim życiu.

Prowadź nas Panie Jezu! Prowadź, pouczaj i uzdalniaj nas Boży Duchu!

Serce Jezusa, dla nieprawości naszych starte, zmiłuj się nad nami. Amen!

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Posłuchaj, co mówi Pan: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj!”. Ale ty odpowiesz: „Pozostawię dar i ofiarę?” „Oczywiście” – odpowie Ci – „skoro dar jest ofiarowany po to, byś żył w pokoju z twoim bratem”. Jeśli zatem celem ofiary jest pokój z bliźnim, a ty tego pokoju nie zachowasz, to niczemu nie służy twój udział w ofierze, nawet jeśli jesteś obecny. Pierwszą rzeczą, jaką masz zrobić, to przywrócić pokój – ten pokój – powtarzam – za który dar jest ofiarowany. Wtedy z niego będziesz miał wielką korzyść.

Bo Syn człowieczy przyszedł na świat, by pojednać ludzkość ze swoim Ojcem. Jak mówi Paweł: „Bóg teraz pojednał wszystko ze sobą”(Kol 1,22); „jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2,16). To dlatego Ten, który przyszedł zawrzeć pokój z nami, ogłasza nas błogosławionymi, jeśli idziemy za Jego przykładem i dzieli się z nami swoim imieniem: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5,9). To zatem, co uczynił Chrystus, Syn Boży, naśladuj i ty, o ile jest to możliwe ludzkiej naturze. Spraw, by królował pokój u innych i u ciebie. Czy Chrystus nie nazwał przyjaciół pokoju synami Bożymi? Oto dlatego jedyna postawa, wymagana od nas w chwili ofiary, to pojednanie z naszymi braćmi. Pokazuje nam w ten sposób, że ze wszystkich cnót największa jest miłość.

Źródło: Homilia o zdradzie Judasza, 6 (© Evangelizo.org)

Autor: Doroteusz z Gazy (ok. 500-?), mnich w Palestynie

Uraza różni się od gniewu, który różni się od rozdrażnienia, które różni się znowuż od niepokoju. Oto przykład, który pomoże wam to pojąć. Aby rozpalić ogień, potrzeba małego węgla. To przykład słowa brata, który cię obraża. To na razie tylko mały węgiel, bo czy to nie jest tylko małe słowo brata? Jeśli je znosisz, zgasisz węgiel. Jeżeli jednak zaczniesz myśleć: „Dlaczego mi to powiedział? Potrafię mu odpowiedzieć!” […] Jak ktoś, kto rozpala ogień, dorzucasz gałązki i powstaje dym. To jest niepokój […]

Znosząc małe słowo twojego brata, mogłeś zgasić węgiel, zanim pojawi się niepokój. Ale ten niepokój możesz także łatwo ukoić ciszą, modlitwą, jednym poruszeniem serca. Jeżeli jednak kontynuujesz robienie dymu, to znaczy poruszasz i zapalasz serce, myśląc: „Dlaczego mi to powiedział? Ja też mogę mu coś powiedzieć!”, to przypływ i cios myśli, rozgrzewających twoje serce, powodują ogień rozdrażnienia […] Mamy tutaj zatem rozdrażnienie […]

Jeśli chcesz, możesz je jeszcze zagasić, zanim stanie się gniewem. Jeśli jednak niepokoisz się i niepokoisz innych, to robisz jak ktoś, kto dorzuca drwa do ogniska i podsyca ogień: wtedy pojawia się piękny żar. To gniew […] A podobnie jak żar, odłożony na bok, długo się tli, nawet jeśli wyleje się na niego wodę, przedłużający się gniew staje się urazą.

Widzicie, jak od jednego słowa dochodzi się do tak wielkiego zła? Gdyby od początku cierpliwie znieść słowo brata, nie odpłacając złem za zło (Rz 12,17), można by uniknąć tych nieszczęść.

Źródło: Pouczenia, nr 8, 90-91; SC 92 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O uzdrowienie zranionych relacji i łaskę pojednania.

Będę trwał przy Jezusie nauczającym na górze. Pragnie, abym prześledził moją relację do Bożego Prawa i do siebie samego: czy nie jestem skażony „postawą faryzeusza”, który pielęgnuje w sobie poczucie sprawiedliwego (w. 20).

Spojrzę głębiej w siebie. Czy pozwalam Słowu, aby kwestionowało we mnie moje niewierności, odejścia od Prawa. Czy nie tłumię w sobie wezwań do nawrócenia? Do czego wzywa mnie w ostatnim czasie Słowo? Jak odpowiadam na to wezwanie?

„Słyszeliście… a ja wam powiadam…” (ww. 21-22). Jak refren Jezus powtarza słowa, które mają mnie zachęcić do większego radykalizmu ewangelicznego w moim powołaniu. Uczy mnie bezkompromisowego życia wartościami ewangelicznymi.

„Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi…” (w. 22-26). Czy gniewam się na kogoś? Czy z moim gniewem chodzę na modlitwę, na Eucharystię?

Jeśli w tej chwili moje serce jest zamknięte na jakąś osobę będę prosił usilnie Jezusa, aby je otworzył, uzdrowił z gniewu i nauczył przebaczać. Pierwszy dar, jakiego oczekuje ode mnie przed ołtarzem, jest moje przebaczenie i pojednanie z bliźnim, z którym jestem w konflikcie.

„Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko…” (w. 25-26). Jezus przestrzega mnie przed łudzącą pokusą odkładania pojednania na jutro. Pragnie, abym codziennie w prawdzie modlił się do Ojca słowami: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Stanę przed Jezusem ukrzyżowanym. Będę wpatrywał się w Jego rany. Powiem Mu o relacjach, które są dla mnie najtrudniejsze. Pokażę Mu rany, których doświadczyłem od innych. Przyznam się do zranień zadanych innym. Będę powtarzał z wiarą: „Naucz mnie przebaczać i prosić o przebaczenie”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

“Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim.” Mt 5, 19

Dobry przykład działa nie tylko zewnętrznie, lecz przenika do głębi i sprawia w drugim bardzo cenne i bardzo aktywne dobro, jakim jest umocnienie się w swoim powołaniu chrześcijańskim. św. Jan Paweł II

Najpierw ciśnie się na usta – uważaj kogo słuchasz! Ku przypomnieniu, by w poszukiwaniu Boga, Jego dzieł, ale też w służbie i posłudze bliźnim, ZAWSZE bardziej słuchać Boga niż ludzi.

Bez współpracy z Bożą łaską, którą tak hojnie wylewa na każdego z nas Duch Święty, Pocieszyciel, nie ma szans na cokolwiek – ani na usłyszenie Bożego głosu, a tym bardziej na owocne działanie. Bez zaufania, zawierzenia i oddania WSZYSTKIEGO do dyspozycji Jego cudownemu, ożywczemu działaniu, ale też świadomości, że cokolwiek się dzieje, jest Bożym zamysłem i poczynaniem – naprawdę niewiele możemy uczynić.

Oczywiście, że są tysiące, a może i miliony ludzi, którzy żyją jakby Boga nie było – bagatelizując i wyrzekając się wszelkich Bożych praw i przykazań. Biada im… Dlatego tak ważny jest nasz przykład życia! Może to właśnie Twoje, czy moje świadectwo życia, sprawi, że zapragną poznać Żywego Boga, że przewartościują swoje życie, że dostrzegą w Bogu prawdziwe źródło życia i nadziei.

Dobry przykład działa jak iskra, która z maleńkiego płomyczka, może przemienić się w prawdziwy ogień, w prawdziwy żar, przyciągający tych letnich, a nawet całkiem zimnych, zamkniętych w grobach swoich ograniczeń i frustracji. Dobry przykład, zakorzeniony w Chrystusie ZAWSZE przyniesie piękne i dorodne owoce, bo przecież Jezus to obiecał – “kto wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim” 💖

Strzeżmy się jednak, bo coraz więcej groźnych sekt – pięknymi słowami, bajkowymi obrazkami i wzywaniem imienia Pana, próbuje werbować w swoje szeregi i młodych i starszych. Sprawdzaj proszę co czytasz (kto jest autorem), co i kto kształtuje Twoje relacje z Panem Bogiem i bliźnimi. Jeśli masz wątpliwości to pytaj osób kompetentnych i trwaj w wierności Bożym przykazaniom.

Chcesz być wielki? Chcesz byś święta? No to do roboty 😊 do realizacji i wypełniania Bożego prawa w swoim życiu!

Amen!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Bracia, „Śpiewajcie pieśń nową Panu” (Ps 149,1). Staremu człowiekowi stara pieśń; nowemu człowiekowi nowa pieśń. Stare przymierze – stara pieśń; nowe przymierze – nowa pieśń. Obietnice starego przymierza dotyczą porządku czasowego i ziemskiego. Ci, którzy są przywiązani do rzeczy ziemskich, śpiewają starą pieśń. Aby śpiewać pieśń nową, trzeba kochać dobra wieczne. Ta miłość jest jednocześnie nowa i wieczna; zawsze nowa, ponieważ nigdy się nie starzeje.

Ale jak się zastanowić, ta miłość jest dawna; jakże zatem mogłaby być nowa? Bracia, czy życie wieczne zrodziło się wczoraj? Życie wieczne, to Chrystus, a jako Bóg, nie urodził się wczoraj. Ponieważ „Na początku było Słowo… i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało” (J 1,1nn). Skoro czynił rzeczy dawne, to kim jest, jeśli nie wiecznym, współwiecznym z Ojcem? To my, przez grzech, wpadliśmy w starzenie się… Człowiek starzeje się w następstwie grzechu; a odnawia się dzięki łasce Bożej. Ci wszyscy, którzy są w taki sposób odnowieni w Chrystusie, śpiewają nową pieśń, ponieważ zaczynają umacniać się w życiu wiecznym.

Źródło: Mowa o psalmach, Ps 149 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347–420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła

Kiedy czytam Ewangelię i widzę w niej świadectwa pochodzące z Prawa lub od proroków, mam jedynie na uwadze Chrystusa. Spoglądałem na Mojżesza, spoglądałem na proroków jedynie z zamiarem zrozumienia, co mówili o Chrystusie. Kiedy wreszcie doszedłem do majestatu Chrystusa i dostrzegłem jakby jaśniejące światło lśniącego słońca, to nie mogę widzieć światła lampy. Jeśli zapala się lampę w jasny dzień, to czy może ona świecić? Kiedy wstaje słońce, światło lampy jest niewidoczne. Podobnie, kiedy Chrystus jest obecny, Prawo i prorocy całkowicie znikają. Nie krytykuję Prawa i proroków, wręcz przeciwnie, chwalę ich, ponieważ zapowiadają Chrystusa. Ale kiedy czytam Prawo i proroków, moim celem nie jest dostosowanie się do Prawa i proroków, ale przez Prawo i proroków dojść aż do Chrystusa.

Źródło: Homilie do Ewangelii św. Marka, nr 9,8 (© Evangelizo.org)

O co proszę? O bezkompromisowe przylgnięcie do Bożego Prawa.

Zbliżę się do Jezusa nauczającego na górze. Usiądę obok Niego, aby Go słuchać. Już pierwsze słowa padające z Jego ust są stanowcze i bezkompromisowe (w. 17-18). Dotyczą przestrzegania i zachowaniu Bożego Prawa.

Mam uchwycić się mocno słów Jezusa, który uświadamia mi, że Prawo Boże jest dla mnie fundamentem życia, którego nie wolno mi zmieniać wedle własnego osądu (w. 18). Jezus uczy mnie szacunku do nienaruszalnej wartości Prawa.

Jezus przekonuje mnie, abym zawsze opierał się na Słowie Bożym. Wszystkie ideologie, filozofie środowisk naukowych przeminą. Jedynie Jego Słowo nie przeminie (w. 18). Jezus jest dla mnie niezmiennym punktem oparcia!

Zwrócę uwagę na stanowczość i bezkompromisowość słów Jezusa, w których przestrzega przed relatywizowaniem Bożego Prawa (w. 19). Nie wolno mi zmieniać tego, co z ustanowienia Bożego jest niezmienne.

Co mogę powiedzieć o mojej wierności Prawu Bożemu na co dzień? Czy potrafię jak Jezus jasno opowiedzieć się po stronie wypełniania Bożych przykazań tam, gdzie inni usiłują je znosić lub ośmieszać?
Jezus zwraca uwagę na moje dawanie świadectwa (w. 19). Czego uczę ludzi? Dla wielu pozostanę jedyną „stronicą Ewangelii”, którą w swoim życiu przeczytają. Od mojej wierności Ewangelii zależeć może nawrócenie lub odejście od trwałych wartości osób, z którymi żyję na co dzień.

W serdecznej rozmowie z Jezusem przeproszę Go za moje niewierności wobec Bożego Prawa. Odnowię moje postanowienie posłuszeństwa Jego Słowu. Będę powtarzał w sercu: „Wierzę, że Twoje Prawo jest dla mnie drogą do pełni życia!”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Mt 5, 13

Potrzeba odwagi, aby nie stawiać pod korcem światła swej wiary. Potrzeba wreszcie, aby w sercach ludzi wierzących zagościło to pragnienie świętości, które kształtuje nie tylko prywatne życie, ale wpływa na kształt całych społeczności. św. Jan Paweł II

Wydawać by się mogło, że tak niewiele możemy, że tak niewiele znaczymy w tym szaleńczo pędzącym świecie. Nic bardziej mylnego! Możemy WSZYSTKO w Tym, który nas umacnia, który jest najszlachetniejszym Smakiem i najjaśniejszym Światłem, rozświetlającym każdy zakamarek najbardziej ukrytych i mrocznych przestrzeni naszej pamięci i naszych serc.

Tylko czy my rzeczywiście chcemy mieć udział w tym WSZYSTKIM? Czy chcemy smakować, pachnieć i błyszczeć Bożym blaskiem?

Oczywiście na wiele rzeczy nie mamy wpływu… Konsekwencje popełnionych grzechów mogą bardzo dokuczać. Choć wina została zmazana, trzeba starać się zadośćuczynić, odzyskać utraconą tożsamość, zapłonąć na nowo, ogrzewając się w blasku Bożej miłości.

Przywykliśmy, że spowiedź i odprawienie pokuty załatwia sprawę, a zapominamy właśnie o wynagradzaniu, rekompensacie, naprawianiu krzywd.

Jaśnieć Bożym blaskiem, to przebywać w Bożej Obecności, to pielęgnować relację z Trójjedynym Bogiem, to chodzić w mocy Bożego Ducha, to chronić się pod najczulszą opieką Niepokalanej Panienki.

To co – rozsmakujemy się dzisiaj w Bożym Słowie? Delektujmy się Nim i dzielmy się doświadczeniem Bożej miłości, tak jak potrafimy. Aby nasz Bóg był uwielbiony w każdym naszym staraniu, pragnieniu, myśli, w najdrobniejszym geście, w każdym poruszeniu serca.

Twoja postawa, Twoje świadectwo ma ogromne znaczenie! Może prawdziwie i trwale przemienić czyjeś życie 💖Nie zmarnuj tego smaku i nie gaś kaganka wiary, lecz nieustannie pielęgnuj, podsycaj i troszcz się o to niezmiernie kruche naczynie, którym jesteś Ty sam!

Bądź uwielbiony Panie! Tylko Tobie należy się chwała! Tylko Tobie pragnę się kłaniać i Tobie oddawać cześć! Bądź uwielbiony, Światłości świata!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Sobór Watykański II

Ponieważ cały Kościół jest misyjny i dzieło ewangelizacji jest podstawowym zadaniem Ludu Bożego, święty Sobór wzywa wszystkich do głębokiej odnowy wewnętrznej, aby mając żywą świadomość własnej odpowiedzialności za rozszerzenie Ewangelii, podjęli swoją cząstkę w dziele misyjnym wśród narodów. Wszyscy wierni, jako członki żywego Chrystusa, wcieleni i upodobnieni do Niego przez chrzest, bierzmowanie i Eucharystię, zobowiązani są do współpracy w szerzeniu i w rozwoju Jego Ciała, aby jak najprędzej doprowadzić je do pełni (Ef 4,13).

Dlatego też wszyscy synowie Kościoła winni mieć żywą świadomość odpowiedzialności swojej za świat, powinni pielęgnować w sobie ducha prawdziwie katolickiego i poświęcić swe siły dziełu ewangelizacji. Jednakże niech wszyscy wiedzą, że pierwszą i najważniejszą ich powinnością w szerzeniu wiary jest głębokie życie chrześcijańskie. Gorliwość ich bowiem w służbie Bożej i miłość wobec bliźniego wniosą świeży powiew duchowy do całego Kościoła, który okaże się jako znak podniesiony wśród ludów (Iz 11,12) jako „światłość świata” i „sól ziemi”. To świadectwo życia będzie skuteczniejsze, jeśli się je dawać będzie razem z innymi wspólnotami chrześcijańskimi, w myśl przepisów Dekretu o ekumenizmie.

Źródło: Dekret o działalności misyjnej Kościoła „Ad gentes divinitus”, § 35-36 (© copyright Libreria Editrice Vaticana)