«Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»  Łk 13, 23

Człowiek jest powołany do odnoszenia zwycięstwa w Jezusie Chrystusie. św. Jan Paweł II

Pan Jezus daje nam dokładne wskazówki jak należy żyć i postępować by osiągnąć życie wieczne.

Warto przypomnieć sobie też rozmowę Jezusa z ewangelicznym młodzieńcem, który zapytawszy Pana Jezusa co ma czynić aby osiągnąć życie wieczne, najpierw czuje się usprawiedliwiony, bo przecież przestrzega Bożych przykazań, ale gdy Chrystus wskazuje mu przestrzeń, do której Go nie zaprosił, odchodzi zasmucony, bo jednak nie potrafi do końca zaufać Jezusowi…

Dziś każdy z nas musi zadać sobie pytanie co może poprawić, naprawić, zmienić w swoim życiu, by niełatwa podróż przez zawiłe ścieżki codzienności, brukowane najróżniejszymi komplikacjami i niemocami, zakończyła się wejściem przez bramy Raju do radości życia wiecznego.

Niestety w tym codziennym zabieganiu, zaślepieniu, przemęczeniu, zapominamy o wieczności, skupiając się tylko na tym co doczesne, co można zmierzyć, namacalnie odczuć, co przynosi korzyść niemalże natychmiast… Dzisiejsze Słowo stawia do pionu i wyznacza nowy kierunek – Boży kierunek!

Jezu mój, ucz mnie rezygnować ze wspaniałych, szerokich, łatwych, przyjemnych i oczywistych dróg, na rzecz Twoich – często wymagających i wąziutkich przesmyków, między skałami moich własnych ograniczeń i powinności.

Jezu, ufam Tobie!

Błogosławionego dnia Kochani moi 😊❤️+

Autor: Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki

Spójrz, o Chryste, na mój niepokój,
zobacz mój brak odwagi,
zobacz brak sił,
zobacz też moje ubóstwo,
zobacz słabość
i zlituj się nade mną, o Słowo!
Jaśniej nade mną jak niegdyś
i oświetl moją duszę, oświeć moje oczy,
bym Cię ujrzał, światłości świata (J 8,12),
Ciebie — radość, szczęście,
życie wieczne,
rozkosz aniołów,
Ciebie, królestwo niebios
i Raj,
koronę sprawiedliwych,
Ich Sędziego i Króla.
Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze?
Dlaczego oddalasz się ode mnie, mój Boże,
który nigdy nie chcesz się oddalać
od tych, którzy Cię kochają?
Dlaczego uciekasz ode mnie, dlaczego mnie spalasz,
dlaczego mnie ranisz i przygniatasz?
Wiesz, że Cię kocham
i szukam cię z całej duszy.
Objaw się, wedle Twego słowa…
Otwórz dla mnie na oścież
salę weselną, mój Boże.
Tak, nie zamykaj drzwi
twego światła, o mój Chrystusie!
„— Czy ty sobie wyobrażasz, synu ludzki,
że Mnie przymusisz, z twoimi słowami?
Co opowiadasz, niemądry:
że ukrywam Moje oblicze?
Czy Mnie podejrzewasz, choćby trochę,
że zamykam drzwi i okiennice?
Czy przypuszczasz,
że kiedykolwiek oddalam się od Ciebie?
Co powiedziałeś:
naprawdę cię ranię, spalam i przygniatam?
Twoje słowa, to pewne, nie są sprawiedliwe
i ten pomysł też nie.
Słuchaj raczej słów,
które chcę do ciebie powiedzieć:
byłem światłem, zanim nawet stworzyłem
wszystko to, co widzisz.
Jestem wszędzie, byłem wszędzie.
Wszystko stworzywszy,
jestem wszędzie i we wszystkim…
Zważ na moje dobrodziejstwa,
spójrz na zamiary,
dowiedz się, jakie są moje dary!
Objawiłem się światu
i objawiłem Ojca,
wylałem obficie
mego najświętszego Ducha —
prawdziwie, na każde ciało.
Objawiłem me imię
wszystkim ludziom,
a przez moje dzieła, dałem się poznać stworzycielem
i twórcą świata.
Pokazałem to i pokazuję
wszystko, co trzeba robić”.

Źródło: Hymn 53, SC 196 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Prosper z Akwitanii (? – ok. 460), teolog świecki

Ci, którzy przychodzą do Boga, opierając się na Nim z pragnieniem zbawienia, są naprawdę zbawieni: to boskie natchnienie pozwala im pragnąć tego zbawienia; oświeceni przez Tego, który ich wzywa, dochodzą do poznania prawdy. Są rzeczywiście synami obietnicy, nagrodą wiary, duchowym potomstwem Adama, „wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem” (1P 2,9), przewidzianym od dawna i przeznaczonym do życia wiecznego… Za pośrednictwem Izaaka, Pan daje nam poznać swoją łaskę, która czyni każdego człowieka nowym stworzeniem: „Oto ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu… na pustyni dostarczę wody…, aby napoić mój lud wybrany. Lud, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę” I dalej…: „Tak, przede Mną się zegnie wszelkie kolano, wszelki język na mnie przysięgać będzie” (Iz 43,19nn; 45,23).

Nie może to się nie zdarzyć, ponieważ przezorność Boga nigdy nie zawodzi; Jego zamiary nie zmieniają się; Jego wola działa, a obietnice nie są błędne. Ci zatem, na których wskazują te słowa, zostaną zbawieni. Składa On bowiem swoje prawa w ich sumieniach, zapisuje je palcem w ich sercach (Rz 2,15); dostępują poznania Boga, nie przez nauczanie ludzkie, ale pod przewodnictwem najwyższego nauczyciela: „otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg” (1 Kor 3,7)… Wszystkim jest dane posiadanie przemienionego serca, prawego osądu i woli. U wszystkich tych ludzi Bóg wzbudza bojaźń, aby nauczyli się Jego przykazań… Celebrują moc Jego miłosierdzia i cuda, jakich ono dokonało: bo Bóg ich wybrał, uczynił z nich Swoich synów, dziedziców nowego przymierza (J 31,31).

Źródło: Wezwanie wszystkich ludów, 9

Autor: Julianna z Norwich (1342 – po 1416), pustelnica angielska

[Kiedy grzesznik uznaje swoją winę], łaska boska wzbudza w nim tak wielką skruchę, współczucie i prawdziwe pragnienie Boga, że grzesznik, nagle wolny od grzechu i trudu, podnosi się… Skrucha nas oczyszcza, współczucie nas przygotowuje, prawdziwe pragnienie Boga zwraca nam godność. Według mojego sposobu pojmowania oto trzy środki, dzięki którym dusze idą do nieba; to znaczy te, które zgrzeszyły na ziemi i które zostaną zbawione. Ponieważ każda grzeszna dusza musi zostać uzdrowiona dzięki tym trzem lekarstwom. Nawet uzdrowiona, jej rany widzi Bóg, ale już nie jako rany, lecz jako chwalebne znaki. W zamian za naszą karę na ziemi – cierpienia i pokutę, w niebie otrzymamy nagrodę życzliwej miłości naszego Pana… Dla Niego grzech tych, którzy Go kochają, jest smutkiem i cierpieniem, ale ze względu na swoją miłość nie pragnie kary. Nagroda, którą otrzymamy, nie będzie mała, ale wybitna, zaszczytna i chwalebna, i w ten sposób wstyd zostanie zamieniony w chwałę i radość.

Ponieważ w swej życzliwości nasz Pan nie chce, aby Jego słudzy rozpaczali na skutek żałosnych i częstych upadków; nasze upadki nie przeszkadzają Mu w kochaniu nas… Pragnie, byśmy wiedzieli, że jest podwaliną naszego życia w miłości, a nawet więcej, jest naszym wiecznym opiekunem, broniącym nas z mocą przeciw wszelkim wrogom, którzy gwałtownie na nas nastają. I, niestety, ogromnie Go potrzebujemy, ponieważ często pozwalamy się dominować naszym wrogom, kiedy upadamy.

Źródło: Objawienia o Bożej miłości, rozdz. 39 (© Evangelizo.org)