Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Łk 17, 12-13

Tak na pierwszy rzut oka wiązanie obecności Boga z pewnym określonym miejscem może się wydawać niestosowne. A jednak trzeba pamiętać, że czas i miejsce należą całkowicie do Boga. św. Jan Paweł II

Dobrze, że dzisiaj niedziela 😊

Zatrzymaj się na chwilę, złap oddech, zobacz swoje braki i potrzeby, zobacz swój trąd! Nie stój jednak zbyt długo w miejscu swojego smutku, tylko opowiedz, a właściwie to wykrzycz swoją prośbę, bo zapewne będzie to prośba (nie żądanie!), a może raczej krzyk rozpaczy…

Wierzysz, że Pan Jezus może zaradzić Twoim problemom? Wierzysz, że tylko On może oczyścić Cię na stałe, na zawsze z trądu Twoich słabości, nawyków, uzależnień i choroby?

Tak, tylko On może przemienić i ożywić Twoje życie, bez względu na czas i miejsce, w którym teraz jesteś – bo Jezus dotyka kiedy chce i jak chce.

Kiedy spotkasz Go naprawdę, nic już nie będzie takie samo, Ty już nie będziesz taki sam, a ta przemiana na pewno wyjdzie Ci na dobre. Pamiętaj jednak, że to Jezus jest Bogiem, a Ty tylko (albo aż) trędowatym, który dostąpił łaski uzdrowienia! Nie ustawaj w podziękowaniu i wychwalaniu Jego potęgi, mocy i hojności 🙏 🙌

“Boga naszego chwalcie wszystkie ziemie
Daj Mu cześć winną całe ludzkie plemię.
Bo litość Jego nad nami stwierdzona,
A prawda Pańska wiecznie uiszczona.
Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu,
Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu.
Jak od początku była tak i ninie,
I na wiek wieków niechaj zawsze słynie.”

Trwaj więc ze mną w tym radosnym uniesieniu 🙌 zawsze jest dobry czas by podziękować naszemu Bogu 💖

Pozdrawiam i błogosławię ❤️+

Autor: Św. Faustyna Kowalska (1905-1938), zakonnica

Dziękuję Ci Boże za wszystkie łaski,
Którymi mnie nieustannie obsypujesz,
Które mi świecą, jak słońca blaski,
A przez nie drogę pewną mi pokazujesz.

Dzięki Ci Boże, żeś mnie stworzył,
Żeś mnie powołał do bytu z nicości,
I swe Boskie piętna w nią włożył,
A czynisz to jedynie z miłości.

Dzięki Ci Boże za chrzest święty,
Który mnie wszczepił w rodzinę Bożą,
Jest to dar łaski wielki i niepojęty,
Który nam dusze przeobraża.

Dzięki Ci Panie za spowiedź świętą,
Za to źródło wielkiego miłosierdzia, które jest niewyczerpane.
Za tę krynicę, łask niepojętą,
W której dusze bieleją grzechem zmazane.

Dziękuję Ci Jezu, za świętą Komunię,
W której Sam Siebie dajesz nam,
Czuję, jak Twe Serce w mej piersi bije,
Jak życie Boże rozwijasz we mnie Sam.

Dziękuję Ci Duchu Święty za bierzmowania Sakrament,
Który mnie pasuje na rycerza Twego.
I daje duszy moc na każdy moment,
I strzeże mnie od złego…

Dziękuję Ci Panie, za Sakrament namaszczenia,
Który mnie umacniać będzie w ostatniej chwili,
Do walki i pomoże do zbawienia,
I da siły duszy, byśmy się wiecznie weselili.

Dzięki Ci Boże za wszystkie natchnienia,
Którymi dobroć Twoja mnie obsypuje,
Za te wewnętrzne duszy oświecenia,
Co się wypowiedzieć nie da, lecz serce to czuje.

Dzięki Ci Trójco Święta za ten ogrom łask,
Którymi mnie nieustannie obsypywałeś przez życie całe,
Wdzięczność ma spotęguje się, kiedy zawita wieczny brzask,
Kiedy po raz pierwszy zanucę na Twoją chwałę.


Źródło: Dzienniczek, § 1286

Autor: Św. Klaudiusz La Colombiere (1641-1682), jezuita

Podczas rozważania Miłości Bożej szczególnie dotknął mnie obraz dóbr, które otrzymałem od Boga od samego początku mojego życia aż do dzisiaj. Cóż za dobroć i troska! Jaka Opatrzność dla ciała i dla duszy! Jaka cierpliwość i łagodność! Bóg pozwolił mi przeniknąć i zobaczyć wyraźnie tę prawdę – po pierwsze, że jest On we wszystkich stworzeniach, po drugie, że jest wszystkim co w nich dobre, a po trzecie, że dla nas uczynił to dobro, które od nich otrzymujemy. I dał mi poznać tego Króla chwały i majestatu starającego się pokrzepić nas w naszych nawykach, orzeźwić dzięki powietrzu, żywić mięsem, rozradować muzyką i miłymi rzeczami oraz stworzyć we mnie wszystko, co potrzebne by żyć i działać. Jakiż to cud!

Kimże jestem, o mój Boże, że tak mi nieustannie, z taką gorliwością i troską oraz miłością usługujesz we wszystkim. Tak samo działa Bóg we wszystkich innych stworzeniach, ale wszystko to dla mnie, niczym rządca czujny i gorliwy, który pozwala pracować dla króla we wszystkich zakątkach królestwa. Najbardziej godne podziwu jest to, że Bóg czyni to dla wszystkich ludzi, a mało kto o tym myśli oprócz wybranych i świętych dusz. Trzeba, żebym chociaż ja o tym myślał i był za do wdzięczny.

Wyobrażam sobie, że, tak jak Bóg jest w chwale aż do końca swoich dzieł, czyni wszystko głównie z miłości do tych, który o Nim myślą i którzy podziwiają Jego dobroć, którzy są Mu wdzięczni i korzystają z okazji by Go miłować. Inni otrzymują te same dobra, jakby przez przypadek lub szczęście… Bóg nieustannie daje nam istnienie, życie, czyny wszystkich tych, których stworzył we wszechświecie. To Jego praca wynikająca z Jego natury. Naszą powinno być nieustanne otrzymywanie tego, co ofiarowuje nam ze wszystkich stron i odpowiadanie czynami pełnymi wdzięczności, chwaląc Go i wyznając, że On jest twórcą wszystkich rzeczy. Obiecałem Bogu, że będę to czynić tak jak tylko zdołam.

Źródło: Rekolekcje z 1674, tydzień czwarty