Łk 12, 1-7
Jak cię widzą, tak cię piszą. Tylko czy to co widzą jest prawdą o tobie? A może to tylko pozowanie, robienie dobrej miny, by zatuszować swoje niedociągnięcia; uprzejmość na pokaz, by zaprezentować się w lepszym świetle. Wszechobecna dwulicowość, zakłamanie, egoizm, zazdrość, plotkarstwo, zdrady, rozkładają na łopatki wieloletnie związki i przyjaźnie, a gdzież tu mówić o „zwykłych” ludzkich relacjach.
Przed Bogiem nic się nie ukryje, niczego nie da się udawać, przeinaczyć, zataić. Więc jeśli skrywasz skrzętnie w zakamarkach, mrokach swego serca jakieś krętactwa, niegodziwości, grzechy, to wcześniej czy później i tak przyjdzie ci się z nich rozliczyć przed Najwyższą Światłością.
Jesteśmy cenni w Bożych oczach. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że każdy z nas jest „oczkiem w głowie” naszego Stwórcy, naszego Taty w niebie. Nie dajmy się okradać z tej niebiańskiej tożsamości!
Prośmy dzisiaj Bożego Ducha, aby oczyszczał nasze intencje, aby uzdrawiał nasze spojrzenie, aby stał na straży naszego języka, aby pouczał nas i dawał siłę, by w każdej życiowej sytuacji stawać po stronie prawdy, nawet gdyby miało to zaboleć.