Autor: Św. Hieronim ze Strydonu (347-420), kapłan, tłumacz Biblii, doktor Kościoła

Czy sądzisz, że kiedy przyjdzie Syn Człowieczy, to znajdzie wiarę na ziemi? (Łk 18,8). Niech ci, którzy wypowiadają to zdanie z Ewangelii wiedzą, że to ten rodzaj wiary, o której Pan powiedział: „Twoja wiara cię ocaliła” (Mt 9,22). I gdzie indziej, o centurionie: „U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary” (Mt 8,10)… Ani centurion, ani kobieta cierpiąca na upływ krwi od dwunastu lat (Mk 5,25) nie wierzyli w tajemnicę Trójcy, która została objawiona apostołom po zmartwychwstaniu Chrystusa… Tutaj miała znaczenie prostota ich serc i dusze ofiarowane Bogu. „Bo sobie mówiła: Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa” (Mt 9,21). Oto wiara, o której Pan mówił, że rzadko ją znaleźć! Oto wiara, która z trudem jest doskonała, nawet u tych, którzy wierzą! „Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś” (Mt 8,13) — mówi Pan.

Ja tego słowa nie chcę usłyszeć! Zginę bowiem, jeśli mi się stanie wedle mojej wiary. To prawda, „wierzę w Boga Ojca, wierzę w Boga Syna, wierzę w Ducha Świętego, który jest Bogiem, wierzę w jednego Boga”, jednakże nie chcę, by mi się stało „wedle mojej wiary”. Często bowiem pojawia się człowiek — wróg i, pośrodku żniwa Pana, sieje kąkol.

W rzeczywistości, wiele razy, w modlitwie, przechadzam się po uliczkach, obliczam zyski lub, zagłębiając się w płochliwy sen, zajmuję się ty, co mnie zawstydza. Gdzie jest wiara? Każdy musi zapytać własne serce, a w swoim życiu zobaczy, jak rzadko można odkryć wierną duszę, która nic nie robi dla chwały lub dla ludzkich względów…. Cnoty bowiem znajdują się obok wad. Trudno jest zadowolić się Bogiem jako jedynym sędzią.

Źródło: Altercatio luciferiani et orthodoxi (© Evangelizo.org)

Autor: Bł. Karol de Foucauld (1858-1916), pustelnik i misjonarz na Saharze

Wiara to to, co sprawia, że wierzymy w głębi duszy… we wszystkie prawdy, które przekazuje nam religia i w rezultacie w zawartość Świętego Pisma i nauk Ewangelii, wreszcie, w to, co nam proponuje Kościół. Sprawiedliwy żyje naprawdę z tej wiary (Rz 1,17), ponieważ zastępuje mu ona większość zmysłów natury. Tak wszystko przekształca, że zaledwie stare zmysły mogę służyć duszy, która przez nie dostrzega tylko mylne pozory, a wiara pokazuje jej rzeczywistość.

Oko pokazuje jej ubogiego, a wiara — Jezusa (por. Mt 25,40). Uchem słyszy obrazy i prześladowania; a wiara mu śpiewa: „Cieszcie się i radujcie” (Mt 5,12). Przez dotyk czuje uderzenia kamieni, wiara nam mówi: „Weselcie się, że staliście się godnymi cierpienia dla imienia Chrystusa” (por. Dz 5,41). Smakiem kosztujemy kadzidła, wiara nam mówi, że prawdziwym kadzidłem są „modlitwy świętych” (Ap 8,4).

Zmysły nas uwodzą stworzonym pięknem, wiara myśli o stworzonym pięknie i lituje się nad wszystkimi stworzeniami, które są nicością i prochem obok tych cudów. Zmysły boją się bólu; wiara go błogosławi jak koronę małżeńską, która jednoczy ją z Umiłowanym, jak drogę z Oblubieńcem, ręka w boskiej ręce. Zmysły buntują się przed obrazą, wiara ją błogosławi: „Błogosławcie tym, którzy was przeklinają” (Łk 6,28)…; uważa, że słodko jest dzielić los Jezusa… Zmysły są ciekawe, wiara o niczym nie chce wiedzieć; pragnie skryć się i spędzić całe życie nieruchomo u stóp tabernakulum.

Źródło: Rekolekcje w Nazarecie 1897 (© Evangelizo.org)

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Mt 11, 28

Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. św. Jan Paweł II

Jakże my jesteśmy utrudzeni, obciążeni, potrzebujący pokrzepienia… A tak wiele mogłoby się zmienić, gdybyśmy naprawdę zaufali i chcieli przychodzić do Pana Jezusa, jedynego Źródła Wody Żywej, która ma moc przemieniać, uzdrawiać i dawać ukojenie. Tak wiele mogłoby się zmienić, gdybyśmy zapraszali Ducha Świętego i pozwalali Jemu przemieniać nasze życie i lepić nas na nowo.

Wystarczy więc TYLKO przyjść, otworzyć swoje serce i pozwolić by Boży Duch, Ten, który unosił się nad wodami, który tchnął Życie w Niepokalaną, który bezwarunkowo, z wielką czułością i delikatnością troszczy się o dzieci Ojca Niebieskiego, mógł czynić to co chce, co prawdziwie będzie nas zbliżać do autentycznej, żywej relacji z naszym Stwórcą.

Nie bój się Ducha Świętego! Nie bój się Ożywiciele, którego sam Bóg Ojciec Ci posyła! Już zbyt mocno jesteś umęczony i obciążony różnego rodzaju trudnościami. Już dość tej niewoli i niemocy, tego ograniczenia i szamotania, kręcenie się wokół własnych niewygód i wymagań, dreptania w miejscu, w ciągłym poczuciu niespełnienia i żalu!

Pan Jezus zaprasza Cię DZISIAJ, byś przyszedł, byś przyszła! Zrób krok wiary i daj się porwać Jego Świętemu Duchowi. Pozwól sobie na odpoczynek w Miłosiernych Ramionach Ojca. Stań taki jaki jesteś, bez żadnego udawania, w prostocie serca i zanurz się w Tej MIŁOŚCI, która nikim nie pogardza, dla każdego ma czas, cierpliwość i propozycje zmian, o jakich nawet nie śmiesz marzyć 🙂 PRZYJDŹ, by znaleźć pociechę, pokrzepienie i wzmocnienie!

WSZYSTKO mogę w Tym, który mnie umacnia!

Błogosławionej niedzieli 😇To naprawdę dobry czas by przyjść na spotkanie z Panem 💒
Basia Kumor ❤️+

Autor: Św. Wincenty a Paulo (1581-1660), kapłan, założyciel zgromadzeń zakonnych

Dlaczego nie mielibyśmy wierzyć, że to, co jest powiedziane, pochodzi od Boga, skoro jest wypowiedziane przez maluczkich i do maluczkich? Tak, moje siostry, Bogu to sprawia wielką przyjemność, kiedy daje się poznać pokornym. Piękne słowa Jezusa Chrystusa pokazują, że to nie w muzeach ani nie u książąt Bóg się rozkoszuje! Mówi w pewnym miejscu Pisma: “Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom”. Nie obchodzą Go fanfary i zewnętrzne dekoracje, ale lubuje się w pokorniej duszy, duszy, która Go słucha i jest obojętna na mądrość świata.

Źródło: Pouczenia duchowe dla Sióstr Miłosierdzia z 01.05.1648 r. (©Evangelizo)

Mt 9,14-17

I jeszcze jeden komentarz z archiwum  📘

Ogólna intencja religijnej praktyki postów powinna przejawiać się postawą pokory i oderwania się od przyjemności, aby w ten sposób bardziej otworzyć się na Boże działanie. Dla wielu post to zasadniczo tylko wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, ale czyż spożycie smacznej i zdrowej ryby, kiedy jesteśmy bombardowani informacjami o skażeniu i „nastrzykiwaniu” mięs można nazwać wyrzeczeniem. Czy rzeczywiście Twój post jest umartwieniem, a nie tylko trzymaniem się litery prawa, jak to ówczesne praktyki religijne żydów nakazywały? Czy rzeczywiście Twój post to szczere, pokorne i dyskretne oddanie niekoniecznie tego, co lubisz i co jest Ci wygodne? Czy Twój post to wyrzeczenie i powstrzymanie się od ulubionych nawyków, przyjemności, poświęcenie czasu i zdolności w ramach wynagrodzenia i zadośćuczynienia za grzechy swoje i bliźnich?

Jak wiemy z kart Ewangelii, Pan Jezus wiele pościł, dlatego nie kwestionuje On samego postu, lecz sposób i formę jego przeżywania.

Chrystus, pozostając między nami w Najświętszym Sakramencie, pragnie być czczony, uwielbiany i adorowany, jak Oblubieniec oczekujący na swoją ukochaną. Jednak najbardziej wzniosła i emocjonalna adoracja nie zastąpi i nie może równać się z pełnym uczestnictwem w liturgii Mszy Świętej. Trwanie na adoracji u stóp Chrystusa upodabnia Cię do Marii, ale dopiero czynny udział w liturgii przeprowadza Cię przez Wieczernik i Kalwarię, poprzez górę Tabor aż do cudu Zmartwychwstania i Wniebowstąpienia. Eucharystia przeprowadza Cię do nowego życia, które tylko Jezus, ofiarowując samego siebie w białym kawałku Chleba, ma moc w Tobie wzbudzić.

Czego oczekujesz, jeśli Twojemu nawróceniu nie towarzyszą radykalne zmiany?! Tutaj nie ma drogi na skróty. Nie uciekniesz i nie schowasz się przed swoim krzyżem! Życie wg Bożego prawa to nie tylko radość, ucztowanie i przyjemności, ale to przede wszystkim stawanie w prawdzie o sobie samym, często niewygodnej i bolesnej. Życie to łamanie i wychodzenie poza schematy, utarte prawa i reguły, które hałaśliwy i zepsuty świat przyjął jako normy. Życie to codzienne branie swojego krzyża na barki i pójście często bardzo trudną drogą swoich obowiązków i powinności, wraz z Chrystusem – bo tylko z Nim ta droga jest do pokonania.

Boże Ojcze, pragnę przemiany w moim życiu! Posyłaj, proszę, Twojego Ducha, który będzie mnie pouczał, prowadził i czuwał, by ta przemiana była prawdziwa, radykalna i konsekwentna.

Z Tobą, mój Panie, i przy Sercu Twej Najświętszej Matki WSZYSTKO jest możliwe!

Mt 9, 14-17

I jeszcze cóś z mojego archiwum 📘
Komentarz napisany w 2017 roku dla profeto.pl

Aby zrozumieć o co chodziło w pierwszym pytaniu, należałoby cofnąć się do czasów Chrystusa i zapoznać z ówczesnymi praktykami postnymi żydów i faryzeuszy, czasem bardzo rygorystycznymi, ale niestety często wykonywanymi „na pokaz”.
Jak wiemy Jezus wiele pościł, więc nie można powiedzieć, że neguje sam post, ale raczej upomina, aby ten czas przeżywać w pokorze i dyskrecji.
Pan Młody – Oblubieniec – Jezus Chrystus został zabrany i nie możemy już oglądać Go w ludzkiej postaci, ale przecież zostawił się nam w Najświętszym Sakramencie. W tym małym kawałku chleba, najcenniejszym darze, który nie tylko możemy uwielbiać i adorować w Najświętszym Sakramencie, ale możemy również karmić się Nim uczestnicząc w sposób pełny w bezkrwawej ofierze Chrystusa składanej na ołtarzu.
Tylko czy my mamy świadomość cudu, który dokonuje się na każdej Mszy Świętej? Czy potrafimy doceniać obecność Oblubieńca i czerpać radość ze spotkania z żywym Bogiem?
Panie naucz nas trwać w Twojej obecności – bez względu na to, czy będzie to weselna uczta w pięknych, nowych szatach, obfitująca dostatkiem „młodego wina”, czy też trud dźwigania krzyża dnia codziennego, pełnego poświęcenia i wyrzeczeń, często zbyt ciężkiego byśmy mogli sami go donieść.
Z Tobą Jezu wszystko jest możliwe!

Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć. Mt 9, 15

To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu. św. Jan Paweł II

Wesele kojarzy się z miłością, radością, obfitością. Jakże często zapominamy o tej radości, kiedy minie pierwsza fascynacja, kiedy znikają “motyle”, kiedy pojawiają pierwsze poważne trudności.

Pan Jezus mówiąc o swoim odejściu daje do zrozumienia, że nie uda się trwać cały czas w radosnej euforii, że wcześniej czy później przyjdzie nam zapłakać i zastanowić się jak można ratować to co, z różnych powodów zaczyna się sypać. I niekoniecznie musi chodzić o wielkie, dramatyczne rozstania… przecież w każdym, nawet najlepszym małżeństwie zdarzają się drobne nieporozumienie i niezgodności. A wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach… od słowa, do słowa…

Prośmy dzisiaj przez wstawiennictwo Niepokalanego Serca Maryi, abyśmy potrafili jak Maryja wytrwać przy Chrystusie w każdych okolicznościach. Abyśmy nie zrażeni swoimi wzajemnymi wadami i ułomnościami, chcieli sobie wzajemnie wybaczać i ofiarowywać za siebie ten szczególny rodzaj modlitwy, połączony z uczynkami miłosierdzia i postem.

Diabeł nie lubi postu, nie może znieść naszego dobrowolnego umartwienia za kogoś. Doświadczyłam wiele razy, jak wielką złość wywołuje u niego takie dodatkowe zadośćuczynienie za czyjeś grzechy, czy też w intencji czyjegoś nawrócenia lub uzdrowienia.

Trwajmy na modlitwie jedni za drugich, nie zrażając się brakiem widocznych efektów naszego umartwienia. Będą na 100% w stosownym i wybranym przez Boga czasie.

Dziś pierwsza sobota. Najświętsza Panienka cieszy się niezmiernie z naszego towarzyszenia Jej pod krzyżem Chrystusa, pomimo natłoku codziennych obowiązków i powinności. Cudnego trwania z Kecharitomene. Przy Niej nigdy nie zabraknie nam Bożej łaski 🙏😍😇

Pięknej soboty 😍 ja właśnie rozpoczynam urlop i cieszę się jak dziecko 😂 bo choć w tym roku bez żadnych konkretnych planów wyjazdowych, to jestem przekonana, że to będzie DOBRY CZAS 🌞
Pozdrawiam 👋 Basia Kumor ❤️+

Autor: Św. Jan Paweł II (1920-2005), papież

Eucharystia jest sakramentem naszego Odkupienia. Jest sakramentem Oblubieńca i Oblubienicy… Sobór Watykański II odnowił w Kościele świadomość powszechności kapłaństwa. W Nowym Przymierzu jest jedna tylko Ofiara i jeden Kapłan: Chrystus. W tym jedynym kapłaństwie Chrystusa mają udział wszyscy ochrzczeni, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, którzy „samych siebie składać mają na ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu” (por. Rz 12,1), wszędzie mają głosić świadectwo o Chrystusie, a tym, którzy się tego domagają, zdawać sprawę z nadziei życia wiecznego, która jest w nich (por. 1 P 3,15)… Wszyscy w Kościele… uczestniczą nie tylko w kapłańskim, ale także prorockim i królewskim posłannictwie Chrystusa Mesjasza.

Uczestniczenie to stanowi nadto o organicznym związku Kościoła jako Ludu Bożego z Chrystusem. Wyraża się w nim zarazem „wielka tajemnica” z Listu do Efezjan: Oblubienica zjednoczona ze swym Oblubieńcem; zjednoczona, gdyż żyje Jego życiem; zjednoczona, gdyż uczestniczy w Jego troistym posłannictwie…; zjednoczona w takiej mierze, w jakiej „bezinteresownym darem” z siebie samej odpowiada na niewysłowiony dar miłości Oblubieńca, Odkupiciela świata. Odnosi się to do wszystkich w Kościele, do kobiet jak i do mężczyzn, odnosi się oczywiście również do tych, którzy są uczestnikami „kapłaństwa urzędowego”, które ma charakter służebny. W obrębie „wielkiej tajemnicy” Chrystusa i Kościoła wszyscy wezwani są do tego, aby — jako oblubienica — odpowiadać darem swego życia na niewysłowiony dar miłości Chrystusa, który sam jeden jako Odkupiciel świata jest Oblubieńcem Kościoła.

Źródło: List apostolski „Mulieris dignatatem”, §26-27 (© Libreria Editrice Vaticana)

Oczy serca widzą znacznie więcej, oczy duszy rozpoznają Boga we wszystkich Jego dziełach, oczy wiary „dotykają” Nieba już tu na ziemi, wbrew logice i często bylejakości życia.

O takie oczy Panie proszę, bo te moje coraz to słabsze i bez okularów już niezbyt wyraźnie widzę…

A Ty Jezu przychodzisz, mimo drzwi zamkniętych, niosąc pokój i radość. Patrzysz z miłością na każdego nawet najbardziej zafiksowanego, obrażonego, czy przekonanego o swojej nieomylności 😎

Wierzę Panie Twojemu Słowu! Twoje Słowo daje Życie!