O co proszę? O wiarę i głęboką radość, że jestem powołany do życia z Bogiem na wieczność.

Wsłucham się w rozmowę saduceuszów z Jezusem. Nie wierzą w zmartwychwstanie. W spotkaniu z Nim nie szukają prawdy. Chcą „nawracać” Jezusa, udowodnić Mu, że się myli (ww. 27-33).

Czy i we mnie żyje „duch saduceusza”, który wątpi w życie wieczne? Czy nie zamieniam postawy wiary i zawierzenia w postawę ciągłych dyskusji z Bogiem? Czy potrafię Mu zaufać, gdy słyszę Słowa objawione, których nie rozumiem?

Radości życia wiecznego nie można wyjaśnić w oparciu o ziemskie doświadczenia. Mam oprzeć się na obietnicy Jezusa, który mówi mi, że szczęście wieczne w sposób niewyobrażalny przekracza szczęście ziemskie (ww. 34-36). Czy Mu wierzę?

Istota mojego szczęścia polega na tym, że jestem dzieckiem Boga (w. 36). Im głębiej doświadczam, kim jestem dla Boga, tym głębiej doświadczam szczęścia. W wieczności będę przeżywał jego pełnię.

Spróbuję powoli, z głębokim namysłem i przeżyciem serca, wyznać przed Bogiem: „Jestem Twoim dzieckiem!”, a potem przed sobą: „Jestem Jego dzieckiem!”. Jakie przeżycia budzi we mnie to wyznanie? Czy jest mi bliskie, czy obce?

Moje życie wieczne rozpoczęło się już w chwili poczęcia. Bóg jest Bogiem żywych, nie umarłych (ww. 37-40). Ode mnie zależy, czy będę dla Niego żywy, czy jak umarły. Będę Go prosił, aby uchronił mnie od wszystkiego, co prowadzi do śmierci.

W serdecznej modlitwie zwrócę się do Jezusa z prośbą, aby budził we mnie nieustanną tęsknotę za wiecznym życiem z Bogiem. Będę trwał dzisiaj w modlitwie serca: „Boże, tylko Ty jesteś spełnieniem moich największych tęsknot”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator

Łk 19, 45-48

Wierność nauce Jezusa wymaga nieustannego oczyszczania własnego wnętrza, które przecież jest świątynia. Widzimy, doświadczamy jak wielkie toczą się boje, by te nasze świątynie brukać, by je ograbiać z Bożego blasku, by odzierać z godności już od najmłodszych lat, wmawiając, że sacrum to jakiś przeżytek i zabobon.

Pozwólmy Jezusowi zaprowadzić nowy porządek w naszym życiu. Pozwólmy Mu wywrócić, zburzyć nasze pojęcie o porządku – ładzie wewnętrznym, które często jest zupełnie zdeformowane przez szeroko pojętą światową wolność.

Pewnie trochę wstrząśnie, a może nawet zaboli. Pewnie trzeba będzie zrewidować, powymiatać, wyszorować wiele przestrzeni w naszym życiu, ale wierność Jezusowi nie może podlegać żadnym kompromisom, żadnemu zamiataniu pod dywan.

Stań w prawdzie i zobacz, co dzisiaj zaśmieca Twoje wnętrze. Jakie uwikłanie, jaki grzech barykaduje wejście do świątyni Twojego ciała. Zaproś Jezusa i oddaj z pokorą to wszystko, by Boża miłość mogła Cię oczyszczać i przemieniać.

Wyzwalaj mnie Jezu! Oczyszczaj i poleruj (patrz: szlifuj, hartuj), bym prawdziwie stawała się nowym stworzeniem w Tobie. Jezu ufam Tobie!

DZIEŃ 14

https://oddanie33.pl/dzien-14/video

„BÓG CHCE USTANOWIĆ NA ŚWIECIE NABOŻEŃSTWO

DO MOJEGO NIEPOKALANEGO SERCA”

Przed rozpoczęciem rozważania:

Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, przyjdź,

oświeć mrok umysłu,

porusz moje serce,

pokaż drogę do Jezusa,

pomóż pełnić wolę Ojca,

Duchu Święty, przyjdź.

Maryjo, któraś najpełniej

przyjęła słowo Boże,

prowadź mnie.

Duchu Święty, przyjdź!

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi    

Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją,        

zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię

w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:

opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają,

strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,         

wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,

abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem

Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

ROZWAŻANIE DNIA: „BÓG CHCE USTANOWIĆ NA ŚWIECIE NABOŻEŃSTWO DO MOJEGO NIEPOKALANEGO SERCA”

Boży plan

Bóg stworzył piękny i dobry świat. Wszystko było dobre.

Najpiękniejszym ze wszystkich stworzeń był człowiek.

Arcydzieło Bożej Miłości.

Tak było do momentu grzechu pierworodnego.

Grzech zniekształcił i zeszpecił wszystko.

Zerwał relację człowieka z Bogiem i przyniósł wiele daleko idących konsekwencji.

Człowiek opuścił przestrzeń bliskości z Bogiem.

Ale Bóg nie opuścił człowieka.

Natychmiast zaczął realizować plan ratowania i zbawienia swoich marnotrawnych dzieci.

Plan przywrócenia pierwotnej harmonii.

Plan powrotu do PEŁNI ŁASKI.

Na czym on polegał?

Otóż Bóg zaczął BRAĆ W POSIADANIE. Zaczął CZYNIĆ SWOJĄ WŁASNOŚCIĄ:

Najpierw ziemię wokół płonącego krzewu (Wj 3,5),

później wybudowaną na Jego cześć świątynię (1 Krl 9,3)

oraz służących mu kapłanów (Wj 29).

To, co Bogu poświęcone, miało być odtąd święte.

Tym, czym był akt poświęcenia w przypadku świątyni, tym w odniesieniu do ludzi było zawarcie Przymierza.

Bóg zawierał przymierze z Noem, Abrahamem, Mojżeszem, Dawidem.

Bóg poświęcał sobie konkretne osoby, udzielając im daru swojej świętości.

Poświęcenie osób miało prowadzić do poświęcenia całego narodu.

Naród Izraela miał stać się całkowitą własnością Pana.

Miał być ludem świętym, na własność Bogu poświęconym.

W odpowiedzi na niewierność ludu wybranego Bóg zapowiedział Nowe Przymierze (Jr 31,31-33).

To Nowe Przymierze jest Nowym Poświęceniem, które dokonuje się w Jezusie.

Konsekracja Jezusa dokonała się we Wcieleniu, w świątyni, w modlitwie, w której Jezus mówił: Ja za nich poświęcam w ofierze samego siebie oraz na Krzyżu, kiedy Jezus powiedział: Ojcze, w Twoje ręce ODDAJĘ ducha mego.

Wcielenie dokonuje się W MARYI.

To MARYJA zanosi Jezusa do świątyni, aby Go POŚWIĘCIĆ BOGU.

To MARYJA stoi pod krzyżem i słucha słów jeszcze jednego poświęcenia.

Na Krzyżu dokonuje się jeszcze jedna konsekracja. Jeszcze jedno ODDANIE.

„Oto syn twój”. „Oto Matka twoja”.

Kontynuacja Bożego planu

Nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi kieruje nas ku trzem przestrzeniom:

Pierwszą przestrzenią jest przestrzeń RELACJI. Jest to zaproszenie do wejścia w szczególną bliskość z Maryją – na wzór Jezusa i tak jak Jezus. Przez relację – poznaję Maryję i coraz bardziej Ją kocham. Miłość prowadzi mnie do oddania.

Drugą przestrzenią jest CAŁKOWITE ODDANIE, czyli poświęcenie – akt oraz idąca za nim postawa całkowitej przynależności i zależności od Boga – przez Maryję.

Taki akt i taka postawa mają ogarnąć CAŁEGO CZŁOWIEKA i całe jego życie, aby łaska mogła ogarnąć całego człowieka i całe jego życie.

Akt całkowitego oddania jest więc aktem całkowitego otwarcia się na łaskę.

Trzecią przestrzenią są pewne praktyki wewnętrzne oraz zewnętrzne, które są wyrazem oraz owocem oddania oraz relacji bliskości z Maryją.

LEKTURA DUCHOWA:

1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT

1. Bóg chce objawić i odsłonić Maryję w czasach ostatecznych.

[…] Bóg zatem pragnie Maryję, Arcydzieło rąk swoich, w owych czasach ostatecznych objawić i odsłonić:

1. Ponieważ sama ukrywała się na tym świecie i w swej głębokiej pokorze uniżała się bardziej niż proch, uzyskawszy u Pana Boga, u apostołów i ewangelistów to, że zamilczeli o Jej życiu.

2. Ponieważ Maryja jest Arcydziełem rąk Bożych, zarówno na ziemi przez łaskę, jak w niebie przez chwałę, Bóg chce, by Go w Niej za to wielbiono na ziemi i wśród żyjących wysławiano.

3. Ponieważ Maryja jest Jutrzenką, poprzedzającą i odsłaniającą Słońce sprawiedliwości, Jezusa Chrystusa, dlatego powinna być poznana i objawiona, by przez to Jezus Chrystus był poznany i uwielbiony.

4. Ponieważ Maryja jest drogą, którą Jezus Chrystus przyszedł do nas po raz pierwszy, będzie nią i wtedy, kiedy Chrystus przyjdzie powtórnie, choć nie w ten sam sposób.

5. Ponieważ Maryja jest środkiem pewnym, drogą prostą i niepokalaną, by dojść do Chrystusa i znaleźć Go niezawodnie, dlatego święte dusze, które mają szczególną zabłysnąć świętością, muszą znaleźć Jezusa przez Maryję. Kto znajdzie Maryję, znajdzie Życie, to znaczy Jezusa Chrystusa, który jest „drogą, prawdą i życiem”. Nie można jednak znaleźć Maryi, nie szukając Jej; nie można Jej szukać, nie znając Jej, gdyż nikt nie szuka ani nie pragnie, czego nie zna. Konieczne jest więc, by Maryję znano więcej niż kiedykolwiek, ażeby Trójca Przenajświętsza jak najwięcej była znana i wielbiona.

6. Maryja musi w owych czasach ostatecznych więcej niż kiedykolwiek zajaśnieć miłosierdziem, mocą i łaską. Musi zajaśnieć miłosierdziem, by przyprowadzić do owczarni Chrystusowej i miłośnie przygarnąć biednych grzeszników i zbłąkanych, którzy nawrócą się i powrócą do Kościoła katolickiego (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 50).

C. Najważniejsze praktyki nabożeństwa do Maryi

[…] Doskonałe nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny znamionuje kilka praktyk wewnętrznych. Oto najważniejsze z nich, w skrócie: 1. czcić Maryję jako godną Matkę Boga czcią hiperdulii, to znaczy czcić Ją i szanować ponad wszystkich innych świętych jako arcydzieło łaski i pierwszą po Jezusie Chrystusie, prawdziwym Bogu i prawdziwym człowieku; 2. rozważać Jej cnoty, przywileje i czyny; 3. rozmyślać o Jej godności i wielkości; 4. składać Jej akty miłości, uwielbienia i wdzięczności; 5. wzywać Ją serdecznie; 6. ofiarowywać się Jej i jednoczyć się z Nią; 7. spełniać swe czynności w intencji przypodobania się Jej; 8. wszelkie czynności rozpoczynać, wykonywać i kończyć przez Nią, w Niej, z Nią i dla Niej, aby je spełniać przez Jezusa, w Jezusie, z Jezusem i dla Jezusa Chrystusa, naszego ostatecznego celu (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 115).

Praktyki te wspaniale służą uświęceniu dusz, pod warunkiem że wykonujemy je należycie, to znaczy: 1. z dobrą i szczerą intencją podobania się tylko Bogu, zjednoczenia z Jezusem jako naszym celem ostatecznym i ku zbudowaniu bliźnich; 2. z uwagą, bez dobrowolnego roztargnienia; 3. z pobożnością, bez pośpiechu lub niedbalstwa; 4. ze skromnością, w pokornej i budującej postawie (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 117).

2. Z książki dra Emila Neuberta Mój ideał – Jezus, Syn Maryi:

Dałem wam przykład

Jezus:

1. Bracie mój, kochasz Najświętszą Matkę Moją i szczęśliwym się czujesz, że Ją kochasz.

Ale nie kochasz Jej jeszcze tak, jak Ja bym tego pragnął.

Kochasz Ją, bo się kocha to, co jest czyste i piękne – a Ona jest ideałem czystości i piękna.

Kochasz Ją, bo się kocha tych, którzy są dobrzy i spieszą z pomocą – a nikt nie jest tak dobry ani tak pomocny jak Ona.

Kochasz Ją, bo Ją uważasz za Matkę – a każde dziecko kocha matkę swoją.

Kochasz Ją, bo doświadczyłeś Jej miłości I przekonałeś się, że z Jej pomocą łatwiej ci jest być czystym i gorliwym.

Kochasz Ją, bo się z książek i kazań dowiedziałeś, że nabożeństwo do niej najłatwiejszą jest drogą do zapewnienia sobie zbawienia i dojścia do doskonałości – a ty właśnie chcesz się zbawić i uświęcić.

2. Wszystkie te powody kochania są dobre – istnieje jednak powód o wiele doskonalszy.

Mogą one stanowić serdeczne nabożeństwo do mojej Matki – nie stanowią jednak takiego, jakiego pragnę, żebyś miał dla Niej.

Nabożeństwo do mojej Matki jest rzeczą tak wielką, tak dobrą, tak Jej i Mnie miłą, że nie możesz się zadowalać czymś miernym lub dosyć dobrym, ani nawet bardzo dobrym: musisz

osiągnąć najlepszy sposób nabożeństwa do Niej.

3. Czy wiesz, jakie jest najdoskonalsze nabożeństwo do Maryi? Szukaj w książkach, radź się teologów, zapytuj świętych, proś największych służebników Maryi, jakich kiedykolwiek ziemia wydała, żeby ci wyjawili swój sekret: nigdzie nie znajdziesz nabożeństwa doskonalszego nad to, którego Ja cię nauczę, a tym jest współudział we własnej mojej miłości dziecięcej do mojej Matki [podkr. A.P.].

Czyż doskonałość moich uczniów nie zasadzała się na tym, żeby możliwie jak najwięcej zbliżyli się do Mnie jako ich Mistrza? Czyż nie dałem im przykładu, ażeby czynili tak, jak Ja czyniłem? Czyż Apostoł mój Paweł nie powtarzał im, że wszystko ma polegać na tym, żeby naśladowali Chrystusa, żeby się Nim oblekli, żeby od Niego brali rozkazy, żeby żyli już nie życiem własnym, ale Chrystusowym?

Powiedz Mi, czy możesz sobie wyobrazić usposobienie doskonalsze od mojego względem Matki mojej?

ŚWIATŁO Z FATIMY

W książce Apele orędzia fatimskiego siostra Łucja pisze:

Ci, którzy będą żyć nabożeństwem do Niepokalanego Serca Maryi, będą prawdziwie nawróceni i poświęceni Bogu, ci stanowić będą „nowe pokolenie, które zwycięży zło”.

Jednym z kluczowych wezwań związanych z nabożeństwem do Niepokalanego Serca Maryi jest wezwanie do wynagradzania.

Wynagradzać Jezusowi i Maryi

Przez pośrednictwo dzieci z Fatimy zostaliśmy wezwani, aby wynagradzać grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi. Błędem byłoby jednak myśleć, że grzechy te wynagradzamy przede wszystkim ze względu na Maryję.

Wynagradzamy je przede wszystkim Bogu.

To Bóg jest najbardziej zraniony grzechami przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi.

Ból Matki bardziej rani Syna niż samą Matkę.

W swoich wizjach dotyczących Męki Pana Jezusa[1] błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich przekazała nam cenne światło. Pisze ona, że NAJWIĘKSZĄ MĘKĄ Pana Jezusa – biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje mąk, zarówno te duchowe, jak i fizyczne – było patrzenie na cierpienie Maryi. Mistyczka pisze, że widok bólu Maryi był dla Jezusa tak wielkim cierpieniem, że przyśpieszył Jego agonię.

Jezus jest pierwszym, który domaga się wynagradzania Niepokalanemu Sercu Maryi.

10 grudnia 1925 roku siostrze Łucji objawiła się Maryja z Dzieciątkiem. Matka Boża wskazała na swoje Niepokalane Serce, które było otoczone cierniami. Wtedy odezwało się Dzieciątko Jezus: Miej współczucie z Sercem Twej Najświętszej Matki, otoczonym cierniami, którymi niewdzięczni ludzie je wciąż na nowo ranią, a nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał.

Nie ma nikogo…

Pozostaje nam wierzyć, że podczas tych rekolekcji Panu Jezusowi przybędzie potężna armia pocieszycieli i pocieszycielek Niepokalanego Serca Maryi.

Nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca[2]

Bardzo wiele zależy od tego, czy to nabożeństwo będzie praktykowane na całym świecie.

Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa zostało ustanowione dla całego świata dzięki interwencjom i zabiegom naszych rodaków.

Podobnie było z nabożeństwem do Miłosierdzia Bożego.

Czy i tym razem jest możliwa powtórka z historii?

Czy my, Polacy, jesteśmy w stanie rozpowszechnić to nabożeństwo na całym świecie?

Jedno jest pewne: DLA BOGA NIE MA NIC NIEMOŻLIWEGO.

Jeśli pozwolimy, aby Jezus rozpalił nas jeszcze bardziej swoją miłością do Maryi – nic nas nie powstrzyma w zdobywaniu dla Niej serc Jej dzieci.

Głębia przesłania z Fatimy

Przesłanie z Fatimy jest o wiele głębsze, niż nam się wydaje.

Papież Benedykt XVI podkreślił to wyraźnie, mówiąc: Łudziłby się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została zakończona.

Siostra Łucja wyjaśnia, że całość Bożego planu związanego z misją Fatimy jest rozłożona na siedem symbolicznych dni.

Według siostry Łucji obecnie trwa „trzeci dzień”[3].

Siedem dni przywołuje nam w pamięci STWORZENIE ŚWIATA.

Fatima jest drogą powrotu do pierwotnej harmonii.

Bóg stworzył świat, mówiąc: „Niech się stanie!”.

Kiedy Maryja powiedziała „Niech mi się stanie” – zaczęło się Nowe Stworzenie.

W Jej łonie zaczęło się Nowe Niebo i Nowa Ziemia.

JEZUS CHRYSTUS.

Alfa i Omega.

Początek i Koniec.

Bóg powoli odsłania przed nami tajemnicę i głębię przesłania z Fatimy.

WEZWANIE DNIA:

W kwietniu 2018 roku została w Polsce zapoczątkowana ważna inicjatywa modlitewna o nazwie: „Krucjata jednej intencji”. Jest ona prosta i piękna jak serce dziecka. Polega na tym, aby w dowolnym czasie ofiarować konkretny czyn (może to być modlitwa, post, cierpienie itp.) w tej JEDNEJ INTENCJI: „Aby Maryja była znana i kochana, aby jej wezwanie z Fatimy poznał i wypełnił świat”.

Jeśli pragniesz, aby ta intencja się wypełniła – dołącz do tego dzieła.

Wejdź na stronę www.jednaintencja.pl i zapisz się.

Masz pełną wolność – możesz ofiarować w tej intencji to, co chcesz, kiedy chcesz i jak długo chcesz.

Jeśli chcemy zdobyć cały świat dla Maryi, aby Ona mogła go ofiarować Swojemu Synowi – zacznijmy od wspólnej, zjednoczonej i żarliwej modlitwy.

ŚWIATŁO SŁOWA:

„Wtedy Bóg rzekł: «Niechaj się stanie światłość!»

I stała się światłość” (Rdz 1,3)

MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:

Sercem nabożeństwa do Maryi jest modlitwa. Przez modlitwę poznajemy Maryję. Przez modlitwę kochamy Maryję. Przez modlitwę oddajemy się Maryi.

Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy.

Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.

Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania.

Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.

Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.

NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”

Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.

Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.

DZIĘKCZYNIENIE:

Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:

CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU

TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.


[1]          Na podstawie tych wizji nakręcono film „Pasja”, w reżyserii Mela Gibsona.

[2]          Dokładny opis wszystkich warunków prawidłowego odprawienia tego nabożeństwa można znaleźć na stronie: www.soboty.pl, w zakładce „Jak odprawiać”.

[3]          Siostra Łucja stwierdziła tak w wywiadzie, który miał miejsce pod koniec lat 90.

Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: «Napisane jest: „Mój dom będzie domem modlitwy”, a wy uczyniliście go jaskinią zbójców». Łk 19, 45-46

Jeśli nauczycie się odkrywać Jezusa w Eucharystii, to będziecie umieli odkrywać Go także w waszych braciach i siostrach, a w szczególności w najuboższychśw. Jan Paweł II

Jaki jest mój dom (świątynia ciała)? Jakim jestem domem? Co naprawdę dzieje się w moim sercu, a co jest tylko działaniem zewnętrznym, być może tylko na pokaz, na stworzenie pięknego wizerunku?

Doczesność jest niezmiernie ulotna…

Bóg kocha Cię takiego, jakiego Cię stworzył. Nie musisz przed Nim udawać, zgrywać się, kreować ani kopiować innych. On zna Ciebie od podszewki. Zna każdą myśl, każde pragnienie, widzi każde staranie i działanie.

Zatroszcz się na serio o świątynię swojego ciała. Nie o to, co pryśnie jak bańka mydlana, lecz o to, z czego ani czas, ani żadna inna siła nie będzie w stanie Cię ograbić.

Pokochaj siebie! Nie wpadaj jednak w samouwielbienie 🤭 ale zanurzaj się w głębi Bożej miłości, która niczego nie wypacza, zawsze dążąc do harmonii, jedności i pokoju.

Spotkaj się z MIŁOŚCIĄ 😍

Błogosławię ❤️+

Autor: Św. Ignacy Antiocheński (? – ok. 110), biskup i męczennik

Wzywam was, byście maszerowali według myśli Bożej. Bo Jezus Chrystus, wiekuista zasada naszego życia, jest myślą Ojca. Tak samo biskupi, ustanowieni aż po krańce ziemi, są w zamyśle Jezusa Chrystusa. Wypada zatem iść według myśli waszego biskupa. Co zresztą czynicie. Wszyscy wasi kapłani, prawdziwie godni Boga, są przywiązani do biskupa jak struny do cytry. Tak więc w zgodzie z waszymi uczuciami i w harmonii waszej miłości wyśpiewujecie Jezusa Chrystusa. Niech każdy z was stanie się członkiem tego chóru, abyście, w harmonii waszej zgody i na nutę Bożą śpiewali w jedności jednym głosem chwałę Ojca przez Jezusa Chrystusa…

Jesteście kamieniami świątyni Ojca, ciosanymi dla budowli, którą buduje Bóg Ojciec, wzniesionymi aż do szczytu przez narzędzie Jezusa Chrystusa, którym jest Jego krzyż, służący wam jako lina Ducha Świętego. Wasza wiara was ciągnie w górę, a miłość jest drogą, która was wznosi aż do Boga. Jesteście także wszyscy towarzyszami drogi, nosicielami Boga i Jego świątyni, niosącymi święte przedmioty, ozdobione we wszelkie polecenia Jezusa Chrystusa. Razem z wami raduję się…; weselę się z wami z tego, że, żyjąc nowym życiem, miłujecie jedynie Boga.

Źródło: List do Efezjan, 3-4, 9 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Modlimy się w świątyni Bożej kiedy modlimy się w pokoju Kościoła, w jedności Ciała Chrystusa, bo Ciało Chrystusa składa się z mnogości wierzących, rozsianych po całej ziemi… Aby zostać wysłuchanym w tej świątyni, trzeba modlić się „w Duchu i prawdzie”(J 4,23), a nie w budynku świątyni jerozolimskiej. Ta była „tylko cieniem spraw przyszłych” (Kol 2,17) i dlatego popadła w ruinę… Ta zniszczona świątynie nie może być tym domem modlitwy, o którym powiedziano: „Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów”(Mk 11,17; Iz 56,7).

Czy naprawdę ci, którzy uczynili z niej „jaskinię zbójców”, byli powodem jej upadku? Także ci, którzy w Kościele prowadzą nieuporządkowane życie, którzy z domu Bożego robią jaskinię zbójców ile tylko w ich mocy, też im się nie uda zniszczyć tej świątyni. Przyjdzie czas, kiedy zostaną wygnani biczem swoich grzechów. To zgromadzenie wiernych, świątynia Boża i Ciało Chrystusa ma jeden głos i śpiewa jak jeden mąż… Jeśli tego pragniemy; to ten głos może być naszym; jeśli zechcemy, słysząc ten śpiew, to śpiewajmy także w naszym sercu.

Źródło: Komentarz do psalmu 130 (© Evangelizo.org)

Autor: Liturgia syryjska

Kiedy trzech jest zgromadzonych w Twoje imię (Mt 18,20), to tworzą już Kościół. Zachowaj tysiące tutaj zgromadzonych: ich serca przygotowały sanktuarium, zanim jeszcze nasze dłonie nie zbudowały tego tutaj na chwałę Twojego imienia. Niech świątynia wewnętrzna będzie równie piękna, jak świątynia z kamienia. Racz zamieszkać w jednym, jak i w drugim; w naszych sercach, jak i na tych kamieniach, jest wyryte Twoje imię.

Wszechmoc Boga mogłaby wznieść sobie przybytek równie łatwo, jak jednym gestem stworzyła wszechświat. Ale Bóg zbudował człowieka, aby człowiek budował Mu przybytki. Niech będzie błogosławiona ta łaskawość, która nas tak ukochała. On jest nieograniczony, my jesteśmy ograniczeni. On buduje dla nas świat, a my Mu budujemy dom. Jest godne podziwu, że człowiek może budować przybytek Wszechmogącemu, wszędzie obecnemu, któremu nic nie umyka.

On mieszka z łagodnością pośrodku nas; przyciąga nas więzami miłości (Oz 11,4); zostaje z nami i wzywa nas, żebyśmy szli drogą do nieba i zamieszkali z Nim. Opuścił swój przybytek i wybrał Kościół, abyśmy my zostawili nasze mieszkania i wybrali Raj. Bóg zamieszkał między ludźmi, aby ludzie spotkali Boga.

Źródło: Modlitwa Balaja (?-460), biskupa, na poświęcenie kościoła (© Evangelizo.org)

O co proszę? O pragnienie wewnętrznego oczyszczenia i otwarcia się na słowo Jezusa.

Wejdę z Jezusem do świątyni (w. 45). Zobaczę tłumy ludzi, usłyszę zgiełk. Spojrzę na rozpaloną gniewem twarz Jezusa, na cierpienie w Jego oczach. Widzi tych, którzy pochłonięci swoimi sprawami „tracą głowę”, zapominając o najważniejszym.

Będę prosił Jezusa, aby pozwolił mi wejść w Jego cierpienie i „uchwycić sercem” to, co sprawia Mu największy ból. Zapytam, co cieszy, a co boli Go najbardziej, gdy patrzy na moje życie.

Będę obserwował gwałtowne zachowanie Jezusa. Usłyszę Jego słowa pełne żalu i wyrzutu. Słowem i czynem oczyszcza świątynię, która przestała być domem modlitwy (ww. 45-46).

Zapytam siebie, w czym najbardziej potrzebuję oczyszczenia? Przypomnę sobie słowa z Ewangelii i wydarzenia z codzienności, które w ostatnim czasie wzywają mnie do zmiany postaw, życia. Jak na nie odpowiadam?

Zwrócę uwagę na nastawienie arcykapłanów i przywódców ludu (ww. 47-48). Nie słuchają Jezusa. Kierują się uprzedzeniem i zranioną dumą. Złe myśli i chore uczucia zamykają ich na Jezusa. Ci, którzy są wolni od nich, słuchają Go z zapartym tchem.

Wsłucham się w moje wnętrze. Jakie przeżycia w nim dominują? Które z nich pomagają mi słuchać Jezusa z radością, a które zamykają mnie na Niego? Będę prosił Go o wewnętrzne uzdrowienie!

Zaproszę Jezusa do siebie. Będę prosił Go, aby oczyścił mnie z wewnętrznego bałaganu i zgiełku. Wyznam Mu z ufnością: „Jezu, wierzę, że możesz przywrócić pokój mojemu sercu”.

Krzysztof Wons SDS/Salwator

Kochani moi 😍

Dzisiaj ostatni dzień Nowenny Pompejańskiej 🙏 zatem od jutra (18.XI) będę zanosić i ukrywać w Serce Niepokalanej Panienki nowe prośby, prosząc o Jej opiekę i wstawiennictwo 💖

Jeśli chcesz abym objęła Cię tą modlitwą , napisz do mnie 😊

Na czas Nowenny zamówiłam Msze św. zbiorowe we wszystkich tych intencjach jakie będę omadlać 🙏

Błogosławię Wam ❤️+

DZIEŃ 13

https://oddanie33.pl/dzien-13/video

„POTEM WIELKI ZNAK SIĘ UKAZAŁ NA NIEBIE: NIEWIASTA OBLECZONA W SŁOŃCE I KSIĘŻYC POD JEJ STOPAMI, A NA JEJ GŁOWIE WIENIEC Z GWIAZD DWUNASTU” (Ap 12,1)

Przed rozpoczęciem rozważania:

Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, przyjdź,

oświeć mrok umysłu,

porusz moje serce,

pokaż drogę do Jezusa,

pomóż pełnić wolę Ojca,

Duchu Święty, przyjdź.

Maryjo, któraś najpełniej

przyjęła słowo Boże,

prowadź mnie.

Duchu Święty, przyjdź!

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi    

Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją,        

zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię

w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:

opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają,

strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,         

wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,

abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem

Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

ROZWAŻANIE DNIA: „POTEM WIELKI ZNAK SIĘ UKAZAŁ NA NIEBIE: NIEWIASTA OBLECZONA W SŁOŃCE I KSIĘŻYC POD JEJ STOPAMI, A NA JEJ GŁOWIE WIENIEC Z GWIAZD DWUNASTU”

Księga Rodzaju, Ewangelia świętego Jana oraz Apokalipsa.

W każdej z tych ksiąg słowa Bożego pojawia się postać Niewiasty.

W Księdze Rodzaju otrzymuje Ona obietnicę zwycięstwa nad szatanem.

W Ewangelii świętego Jana Jezus na krzyżu oddaje Jej swojego ucznia, który symbolizuje cały Kościół i każdego człowieka.

W Apokalipsie Jej postać ukazuje się jako „Niewiasta obleczona w słońce”.

„Wielki znak”

Nie chodzi tu o fizyczny rozmiar, lecz o wagę, czyli znaczenie tego znaku. Jest to coś bardzo ważnego, coś wielkiego, na co Bóg zwraca nam szczególną uwagę.

„Niewiasta obleczona w słońce”

Słońce jest źródłem światła, bez którego nie ma życia na ziemi.

Ten znak zapowiada, że przez Niewiastę nad światem znowu zabłyśnie światło, którym jest Jezus Chrystus. On jest Słońcem świata i przez Maryję ma na nowo zajaśnieć w sercach swoich stworzeń.

„Księżyc pod Jej stopami”

Księżyc jest symbolem zmienności oraz śmierci. Posiadanie czegoś pod stopami oznacza z kolei panowanie, władzę.

„A na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”

Wieniec jest symbolem władzy królewskiej. Dlatego fragment ten cytujemy podczas rozważań nad piątą tajemnicą chwalebną Różańca Świętego. Wyraża ona prawdę, że Bóg ustanowił Maryję Królową nieba i ziemi. Maryja otrzymała pełny udział w mocy i potędze Bożej. Dlatego nazywamy Ją „Wszechmocą błagającą”.

Święty Wawrzyniec pisze: „Syn wszechmocny jest z natury, Matka zaś stała się wszechmocną z łaski”.

Podobnie wołał w modlitwie święty German: „Ty, o Maryjo, jesteś wszechmocna w wyjednywaniu grzesznikom zbawienia!”.

Na początku lat 50. XX wieku Arsene Heitz umieścił te dwanaście gwiazd na niebieskim tle. Tak powstała flaga Unii Europejskiej. Co ciekawe – została ona przyjęta i wywieszona w katedrze w Strasburgu dokładnie 8 grudnia 1955 roku, a więc w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

To daje wielką nadzieję, że wiara Europy odrodzi się przez Maryję.

Benedykt XVI

Warto tu przytoczyć piękne i budzące wielką nadzieję słowa papieża Benedykta XVI:

Także i w obecnych czasach ten smok wydaje się niezwyciężony, ale również teraz pozostaje prawdą, że Bóg jest silniejszy od smoka, że zwycięża miłość, a nie egoizm. Po tym, jak rozważyliśmy różne historyczne wcielenia tego smoka, popatrzmy teraz na inny obraz: Niewiasta obleczona w słońce, księżyc pod jej stopami, otoczona wieńcem z dwunastu gwiazd. Również ten obraz ma wiele znaczeń. Po pierwsze, nie ma wątpliwości, że jest to Maryja Panna obleczona w słońce, czyli całkowicie obleczona w Boga; Maryja, która w pełni żyje w Bogu, otoczona i przeniknięta Bożym światłem. Otoczona dwunastoma gwiazdami, czyli dwunastoma pokoleniami Izraela, całym Ludem Bożym, całą wspólnotą świętych, a u stóp ma księżyc, symbol śmierci i śmiertelności. Maryja śmierć ma już za sobą; jest w pełni obleczona w życie; została przyjęta z ciałem i duszą do chwały Boga, i będąc w chwale, po pokonaniu śmierci, mówi do nas: „Odwagi, ostatecznie zwycięża miłość! Moje życie wyrażało się w słowach: Jestem służebnicą Boga; moje życie było darem z siebie, dla Boga i dla bliźniego. I to życie służebne stało się teraz prawdziwym życiem. Ufajcie, wy także miejcie odwagę żyć w ten sposób, na przekór wszelkim groźbom smoka”.

Takie jest pierwsze znaczenie obrazu Niewiasty, którą stała się Maryja. „Niewiasta obleczona w słońce” jest wielkim znakiem zwycięstwa miłości, zwycięstwa dobra, zwycięstwa Boga. Wielkim znakiem pocieszenia[1].

Sługa Boży ojciec Dolindo Ruotolo i św. Bernard

W swoim największym dziele zatytułowanym Maryja Niepokalana pokorny ojciec Dolindo Ruotolo pisze, że obraz Niewiasty obleczonej w słońce: odnosi się bezpośrednio do Najświętszej Maryi i do walki, którą szatan, „Smok barwy ognia”, wytoczył przeciwko Niej w ostatniej bolesnej epoce świata i Kościoła. Odnosi się on do Maryi, jedynego schronienia dającego nadzieję i miłosierdzie w najsmutniejszych dla świata i Kościoła momentach.

Ojciec Dolindo odwoływał się do nauki świętego Bernarda, doktora Kościoła, który wołał do Maryi: W Tobie pozostaje Jezus Chrystus, który jest słońcem, a Ty w Nim. Ty Go przyoblekasz i jesteś obleczona przez Niego. Przyoblekasz Go substancją ciała, a On obleka Cię chwałą Jego majestatu.

Niech nas dalej prowadzi modlitwa o. Dolindo:

W Tobie, Maryjo, Matko nasza, jest nasza nadzieja, do Ciebie wznosimy bolesny okrzyk na wygnaniu, przez Ciebie mamy nadzieję pośrodku oblężenia, które nas ściska, przez Ciebie przyjdzie zwycięstwo Boga! Amen.

LEKTURA DUCHOWA:

1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA GRIGNION DE MONTFORT

To, co bezwzględnie orzekam o Jezusie Chrystusie, to samo twierdzę o Matce Najświętszej. Bo skoro Jezus obrał sobie Najświętszą Pannę za nierozłączną towarzyszkę swego życia i śmierci, swej chwały i potęgi w niebie i na ziemi, to Jej udzielił z łaski swego Majestatu tychże praw i przywilejów, które On sam posiada z natury:

Wszystko, „co jest właściwe Bogu z natury, jest właściwe Maryi na mocy łaski” – jak mówią święci. Według ich zdania Jezus Chrystus i Maryja mają tę samą wolę i tę samą władzę; wspólnie posiadają tych samych poddanych, te same sługi i tych samych niewolników (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 75).

  1. HOMILIA ŚW. JANA PAWŁA II, 13 maja 1982 roku, Fatima

Kościół zawsze uczył i nie przestaje głosić, że objawienie Boże zostało zamknięte w Jezusie Chrystusie, który jest pełnią tego objawienia i „nie należy się już spodziewać żadnego nowego objawienia publicznego przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego Jezusa Chrystusa” (KO 4).

Kościół ocenia i osądza prywatne objawienia za pomocą kryterium zgodności z tym jedynym objawieniem publicznym.

Jeśli Kościół zaakceptował orędzie z Fatimy, stało się tak przede wszystkim dlatego, że orędzie to zawiera prawdę i wezwanie samej Ewangelii. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15); są to pierwsze słowa, jakie Mesjasz skierował do ludzkości.

Orędzie z Fatimy jest w swej istocie wezwaniem do nawrócenia i pokuty, tak jak Ewangelia. Wołanie to rozległo się na początku XX wieku i stąd zostało skierowane szczególnie do obecnego stulecia.

Wydaje się, że orędzie Najświętszej Maryi Panny należy odczytywać w świetle „znaków czasu”, znaków naszych czasów. Wezwanie do pokuty jest wezwaniem matczynym, a jednocześnie mocnym i jednoznacznym. Miłość, która „współweseli się z prawdą”, potrafi być wymagająca i zdecydowana. Wezwanie do pokuty łączy się, jak zawsze, z wezwaniem do modlitwy. Zgodnie z tradycją wielu wieków Matka Boża Fatimska wskazuje na Różaniec, który słusznie określa się mianem „modlitwy Maryi”, modlitwy, w której czuje się Ona z nami w szczególny sposób zjednoczona. Ona sama modli się z nami. Modlitwa różańcowa obejmuje problemy Kościoła, Stolicy św. Piotra, problemy całego świata.

Pamiętajmy w niej również o grzesznikach, modląc się by mogli dostąpić nawrócenia i zbawienia. Modlimy się również w nim za dusze w czyśćcu cierpiące.

Słowa orędzia zostały skierowane do dzieci w wieku od siedmiu do dziesięciu lat. Dzieci jak Bernadetta z Lourdes, są szczególnie uprzywilejowane w tych objawieniach Matki Bożej. Stąd Jej język jest prosty, w ramach możliwości ich zrozumienia. Dzieci z Fatimy stały się uczestnikami dialogu z Panią z Fatimy i zostały Jej współpracownikami. (…)

Wołanie zawarte w orędziu Maryi z Fatimy jest tak głęboko zakorzenione w Ewangelii i w całej Tradycji, że Kościół czuje, iż orędzie to nakłada na niego obowiązek wysłuchania go [podkr. w homilii – A.P.]. Kościół odpowiedział na to przez sługę Bożego Piusa XII (którego konsekracja biskupia miała miejsce dokładnie 13 maja 1917 roku).

Poświęcił on Niepokalanemu Sercu Maryi rodzaj ludzki, a szczególnie narody Rosji. Czy to poświęcenie nie było odpowiedzią na ewangeliczną wymowę wezwania z Fatimy? W konstytucji dogmatycznej o Kościele (Lumen Gentium) i w konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym (Gaudium et Spes), II Sobór Watykański obszernie wyjaśnia związki łączące Kościół i współczesny świat. Co więcej, jego nauka o szczególnym miejscu Maryi w tajemnicy Chrystusa i Kościoła zaowocowała nazwaniem Maryi przez Pawła VI „Matką Kościoła”, przez co wskazał on na głębszą naturę Jej zjednoczenia z Kościołem i Jej troski o świat, o ludzkość, o każdą ludzką istotę i o wszystkie narody; co znajduje swój wyraz w Jej macierzyństwie. To przyniosło dalsze pogłębienie rozumienia znaczenia aktu poświęcenia, którego Kościół ma dokonać z pomocą Serca Chrystusowej Matki i naszej.

  1.  

Zaparcie się Boga

Dziś Jan Paweł II, następca Piotra, kontynuator dzieła Piusa, Jana i Pawła, a szczególnie dziedzic II Soboru Watykańskiego, staje przed Matką Syna Bożego w Jej Sanktuarium w Fatimie.

W jakim celu tu przybył?

Staje, odczytując raz jeszcze, z drżeniem serca, macierzyńskie wezwanie do pokuty, do nawrócenia, naglący apel Serca Maryi, który rozległ się w Fatimie.

Tak, odczytuje raz jeszcze, z drżeniem serca, widząc jak wiele ludów i społeczeństw – jak wielu chrześcijan – poszło w przeciwnym kierunku aniżeli ten, który wskazuje fatimskie orędzie.

Grzech zadomowił się na dobre w świecie, negacja Boga szerzy się poprzez ideologię, zamysły i plany istot ludzkich. Ale z tego właśnie powodu ewangeliczne wezwanie do pokuty i nawrócenia, wyrażone w orędziu Matki, pozostaje wciąż aktualne. Jest jeszcze bardziej aktualne. Jest jeszcze bardziej naglące.

Następca Piotra staje tu także jako świadek niezamierzonego ludzkiego cierpienia, świadek niemal apokaliptycznego niebezpieczeństwa zagrażającego narodom i całej ludzkości. Stara się on ogarnąć te cierpienia swym słabym ludzkim sercem, stając wobec tajemnicy serca Matki, Niepokalanego Serca Maryi.

W obliczu tych cierpień, ze świadomością zła, jakie szerzy się w świecie i zagraża poszczególnym osobom ludzkim, narodom i całej ludzkości, następca Piotra staje tu z głęboką wiarą w odkupienie świata, zbawczą miłość, która zawsze pozostaje silniejsza, zawsze potężniejsza niż wszelkie zło.

Moje serce cierpi widząc grzech świata i szereg niebezpieczeństw zbierających się nad ludzkością jak ciemne chmury; równocześnie jednak raduje się nadzieją, gdy podejmuję to, co uczynili już moi poprzednicy, kiedy poświęcili świat Sercu Matki, kiedy poświęcili temu Sercu, szczególnie te ludy, które najbardziej potrzebują tego poświęcenia. Akt ten oznacza poświęcenie świata Temu, który jest nieskończoną świętością. Świętość ta oznacza odkupienie, oznacza miłość potężniejszą od zła.

Żaden >grzech świata< nie zdoła zwyciężyć tej Miłości. Akt ten został ponowiony raz jeszcze. Wezwanie Maryi nie jest jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z coraz nowymi „znakami czasu”. Trzeba do niego nieustannie powracać. Trzeba go podejmować wciąż na nowo.

Wiara Kościoła

Autor Apokalipsy pisał: „I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba do Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu »Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi i będą oni Jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi«” (Ap 21,2-3).

Jest to wiara, którą żyje Kościół. Jest to wiara z którą lud Boży kroczy w swej pielgrzymce. „Przybytek Boga z ludźmi jest już dziś wśród nas. W tym przybytku jest Serce Oblubienicy i Matki, Maryi, Serce ozdobione klejnotem Niepokalanego Poczęcia. Serce Oblubienicy i Matki, które słowem Jej Syna zostało otwarte pod krzyżem na nową wielką miłość do człowieka i świata. Serce Oblubienicy i Matki, które jest świadome cierpień jednostek i społeczeństw na ziemi.

Lud Boży pielgrzymuje na ziemi w kierunku eschatologicznym. Pielgrzymuje w stronę wiecznego Jeruzalem, w stronę „przybytku Boga z ludźmi”. Tam Bóg „otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już odtąd nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły”. Obecnie jednak „pierwsze rzeczy” wciąż jeszcze istnieją. Stanowią one doczesne tło naszej pielgrzymki. Dlatego spoglądamy na Zasiadającego na tronie, który mówi: „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5). I razem z Ewangelistą i Apostołem staramy się dostrzec oczyma wiary „nowe niebo i nową ziemię”, bo „pierwsza ziemia i pierwsze niebo” przeminęły.

Na razie jednak „pierwsza ziemia i pierwsze niebo” wciąż jeszcze istnieją wokół nas i w nas. Nie możemy ich lekceważyć. Pozwala nam to jednak zrozumieć, jak niezmierzona łaska została udzielona nam, istotom ludzkim, kiedy w środku naszego pielgrzymowania, na horyzoncie wiary naszych czasów pojawia się „wielki znak, Niewiasta” (Ap 12,1).

Tak, zaprawdę możemy powtórzyć: „Błogosławiona jesteś, córko przez Boga Najwyższego, spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi… przeciwstawiłaś się naszej zagładzie, postępując prawą drogą przed Bogiem naszym”.

Zaprawdę, jesteś błogosławiona. Tak tutaj jak i w całym Kościele, w sercu każdej osoby i w całym świecie: bądź błogosławiona, o Maryjo, o słodka Matko.

ŚWIATŁO: FATIMA

Cud słońca

13 października 1917 roku Matka Boża objawia się w Fatimie po raz ostatni. Ma wtedy miejsce obiecany wcześniej przez Maryję cud słońca. Świadkiem tego wydarzenia jest około siedemdziesięciu tysięcy osób.

Słońce wiruje na niebie, wykonując koliste ruchy. Po chwili, zygzakowatym ruchem, zaczyna opadać w kierunku zebranych – niczym sprężyna zbliżając się do ziemi, aby po chwili takim samym ruchem wrócić na swoje miejsce.

No dobrze, ale co to wszystko znaczy?

Jakie znaczenie ma ten niezwykły „taniec” słońca?

Odpowiedzi udziela nam Apokalipsa świętego Jana Apostoła: „Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce…” (Ap 12, 1).

Niewiasta obleczona w słońce. Oto znaczenie ruchów słońca podczas ostatniego objawienia Matki Bożej. Słońce wykonało koliste ruchy z góry do dołu oraz z dołu do góry. Były to dokładnie takie ruchy, jakie wykonujemy, gdy chcemy oblec coś lub kogoś. 13 października 1917 roku w dolinie Cova da Iria w Fatimie Maryja została obleczona przez słońce. Ten znak mówi nam wyraźnie, że znajdujemy się w centrum wydarzeń, które opisuje Apokalipsa świętego Jana Apostoła. Jest to opis wielkiej walki między Bogiem a szatanem, w której centralną rolę odgrywa Baranek i Niewiasta oraz Jej potomstwo.

Werset pierwszy dwunastego rozdziału Apokalipsy to jest dokładnie środek tej księgi. Znajdujemy się w centrum wydarzeń, które opisuje ostatnia księga Biblii.

Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi stajemy się częścią Jej zwycięskiego zastępu, aby razem z Niewiastą obleczoną w słońce stawić czoła przeciwnikom naszego zbawienia.

WEZWANIE DNIA:

Wyjaśniając Łucji sens pięciu sobót wynagradzających, Pan Jezus wspomniał o pięciu głównych rodzajach zniewag przeciwko Sercu Maryi.

Wymyśl dzisiaj pięć sposobów, przez które możesz sprawić Maryi radość.

Zapisz je na kartce. Przy każdym pomyśle spróbuj dopisać – kiedy możesz go zrealizować.

Miłość jest pomysłowa i konkretna.

ŚWIATŁO SŁOWA:

„A Niewiasta zbiegła na pustynię,

gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga,

aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.

I nastąpiła walka na niebie:

Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem.

I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie,

ale nie przemógł,

i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło” (Ap 12, 6-8)

MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:

W Kanie galilejskiej „Niewiasta” mówi do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Aby uczynić to, co mówi Jezus, musimy Go najpierw usłyszeć. Modlitwa jest SŁUCHANIEM JEZUSA.

Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy.

Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.

Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania.

Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.

Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.

NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”

Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.

Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.

DZIĘKCZYNIENIE:

Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:

CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU

TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.


[1]          15 sierpnia 2007 roku w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Benedykt XVI odprawił Mszę Św. w parafii św. Tomasza z Villanowy w Castel Gandolfo i wygłosił homilię „Niewiasta obleczona słońce” znakiem zwycięstwa miłości.