Wczoraj było wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, objawiającej Cudowny Medalik. A dzisiaj w Zgromadzeniach Misjonarzy i Sióstr Miłosierdzia wspomnienie św. Katarzyny Labouré .

27 listopada 1830 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu. Poleciła jej rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru. Ze względu na liczne łaski udzielane za jego pośrednictwem, medalik nazwano cudownym. Święto zostało ustanowione 23 lipca 1894 r. przez papieża Leona XIII.

Św. Katarzyna Labouré urodziła się 2 maja 1806 r. w Fains-les-Moutiers. Do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia wstąpiła 21 kwietnia 1830 r. W tym samym roku Najświętsza Maryja Panna objawiła jej Cudowny Medalik. Całe życie w Zgromadzeniu poświęciła służbie ubogim. Zmarła 31 grudnia 1876 r. w Paryżu. Do grona błogosławionych zaliczona 28 maja 1933 r., a do grona świętych – 27 lipca 1947 r.

W mojej rodzinnej parafii w Limanowej od lat służą Siostry Szarytki i też dzięki Ich świadectwie wiary rodziła się i wciąż wzrasta moja miłość do Niepokalanej. A ja pragnę choć ziarenko Wam przekazać, bo miłość rodzi miłość 😍

Odważ się prosić 🙏 nie na zasadzie co mam do stracenia, ale zrób to z wiarą! Będziesz zaskoczony jak czule Maryja troszczy się o dzieci, które się do Niej zwracają 😍 zaświadczam ❤️💞

Modlitwa do Matki Bożej od Cudownego Medalika.

– dziesiątka różańca świętego,

– 3 razy: O Maryjo bez grzechu poczęta…

Módlmy się: Panie Jezu Chryste, któryś chciał, aby Przenajświętsza Dziewica Maryja, a Twoja Matka, Niepokalana w swym Poczęciu, uwielbiona została niezliczonymi cudami, spraw, abyśmy wzywając bez ustanku Jej opieki, mogli dojść do radości wiekuistych, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen

Pomnij o najdobrotliwsza Panno Maryjo- że od wieków nie słyszano – aby kto uciekając się do Ciebie – Twej pomocy wzywając – Ciebie o przyczynę prosząc – miał być od Ciebie opuszczony. – Tą nadzieją ożywieni – uciekamy się do Ciebie – o Maryjo bez grzechu poczęta – pełni najżywszej ufności – w Twoje potężne i skuteczne orędownictwo – które okazujesz przez Cudowny Medalik – i pokornie błagamy – my ukochane dzieci Twoje – uproś nam u Boga łaski i dobrodziejstwa – o które prosimy w tej nowennie – o ile to jest zbawienne dla nas – i dla tych, za których się modlimy. (chwila skupienia-intencje)

O Pani od Cudownego Medalika, Tyś raczyła się ukazać św. Katarzynie Laboure` – jako pośredniczka między Bogiem i ludźmi – błagam Cię racz mnie wysłuchać! – W Twe ręce macierzyńskie – składam wszystkie moje intencje – moje potrzeby duchowe i doczesne. – Przedstaw je Synowi Twojemu wraz z prośbą – którą Ci szczególnie polecam… . – Spraw, aby Jezus mnie wysłuchał – jeśli to zgadza się z wolą Bożą – i jest ku pożytkowi mej duszy. – Po wzniesieniu swych błagalnych rąk do Boga – racz, o Panno można – spuścić je na mnie – i otoczyć mnie promieniami swych łask – aby ich jasnością i ciepłem pobudzone – serce moje zerwało więzy ziemskich przywiązań – oczyściło się i naśladowało Cię z radością aż do chwili spotkania się z Tobą w niebie. Amen

A w linku 👇 posłuchajcie o mocy Cudownego Medalika

DZIEŃ 24

https://oddanie33.pl/dzien-24/video

„ODNAWIAM I POTWIERDZAM PRZYMIERZE CHRZTU ŚWIĘTEGO”

Przed rozpoczęciem rozważania:

Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań.

Modlitwa do Ducha Świętego

Duchu Święty, przyjdź,

oświeć mrok umysłu,

porusz moje serce,

pokaż drogę do Jezusa,

pomóż pełnić wolę Ojca,

Duchu Święty, przyjdź.

Maryjo, któraś najpełniej

przyjęła słowo Boże,

prowadź mnie.

Duchu Święty, przyjdź!

Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi    

Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją,        

zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię

w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi:

opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają,

strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi,         

wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi,

abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem

Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

ROZWAŻANIE DNIA: „ODNAWIAM I POTWIERDZAM PRZYMIERZE CHRZTU ŚWIĘTEGO”

Posłuchajmy najpierw Słowa Bożego z pierwszego listu św. Piotra:

„Wy jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem na własność nabytym, abyście ogłaszali dobroć Tego, który was wezwał z ciemności do swojego przedziwnego światła” (1 P 2,9; por. Ap 1,5n; 5,10; 20,6)

oraz z księgi Powtórzonego Prawa:

„Bo wy jesteście ludem poświęconym Panu, Bogu swemu: was wybrał Pan, byście się stali ludem będącym Jego wyłączną własnością pośród wszystkich narodów, które są na ziemi” (Pwt 14,2; por. Wj 19,5; Pwt 7,6; 26,18).

Kochać to znaczy oddać Wszystko.

Jan apostoł pisze o Jezusie: „Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”.

DO KOŃCA NAS UMIŁOWAŁ.

Przymierze Chrztu Świętego jest objawieniem Miłości, która kocha do końca.

W Chrzcie Świętym Bóg dał nam WSZYSTKO, czyli CAŁEGO SIEBIE.

Nie ma większej godności niż godność, jaką otrzymaliśmy na chrzcie świętym.

Jak pisze o. Jacek Salij: Również ksiądz, biskup czy papież nie otrzymują od Boga większej godności niż ta, jaką otrzymali na chrzcie. Po prostu większej godności niż dar przebóstwienia człowiek nie może już otrzymać.

W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy:

Skutek chrztu lub łaski chrzcielnej jest bardzo bogatą rzeczywistością. Obejmuje ona: odpuszczenie grzechu pierworodnego i wszystkich grzechów osobistych, narodzenie do nowego życia, przez które człowiek staje się przybranym synem Ojca, członkiem Chrystusa, świątynią Ducha Świętego. Przez fakt przyjęcia tego sakramentu ochrzczony jest włączony w Kościół, Ciało Chrystusa, i staje się uczestnikiem kapłaństwa Chrystusa.

Chrzest wyciska w duszy niezatarte duchowe znamię, „charakter”, który konsekruje ochrzczonego do uczestniczenia w chrześcijańskim kulcie religijnym.

Chrzest „konsekruje ochrzczonego”, a to oznacza, że od tej chwili należymy do Boga w sposób pełny, całkowity, totalny.

Do każdej ochrzczonej osoby Bóg mówi: „JESTEŚ CAŁY MÓJ. JESTEŚ CAŁA MOJA”, wyciskając na duszy ludzkiej niezatarte znamię. Pieczęć miłości.

Jednak to nie wszystko. W chrzcie świętym Bóg mówi do każdego jeszcze inne, potężne w skutki słowo: „JESTEM CAŁY TWÓJ”.

Chrzest daje nam uczestnictwo w życiu Boga.

Żyć pełnią łaski chrztu oznacza zostać przebóstwionym, czyli całkowicie zjednoczonym z Bogiem.

Dlaczego akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi jest tak ważny?

Ponieważ Maryja, jako jedyne stworzenie, wykorzystała W PEŁNI łaskę całkowitego poświęcenia Bogu. Należała do Boga w sposób PEŁNY i dlatego stała się PEŁNA ŁASKI.

Święty Jan Paweł II tak o tym pisał:

Wśród wszystkich osób poświęconych bez reszty Bogu, Ona jest Pierwsza. Ona — Dziewica z Nazaretu — jest też najpełniej Bogu poświęcona, najdoskonalej konsekrowana. Jej miłość oblubieńcza osiąga szczyt w Boskim Macierzyństwie z mocy Ducha Przenajświętszego. Ona, która jako Matka nosi Chrystusa w swych ramionach, równocześnie najdoskonalej wypełnia Jego wezwanie: „Pójdź za Mną”.

W Maryi – nasze poświęcenie Bogu – osiągnie swoją PEŁNIĘ.

Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi wchodzimy w PEŁNIĘ ŁASKI, która została nam udzielona w sakramencie Chrztu Świętego.

W chrzcie świętym Bóg mówi do Ciebie: „JESTEM CAŁY TWÓJ, A TY JESTEŚ CAŁY MÓJ. JESTEM CAŁY TWÓJ, A TY JESTEŚ CAŁA MOJA”.

„Odnawiam i potwierdzam przymierze Chrztu Świętego”  to znaczy powiedzieć:
„Boże – PRZYJMUJĘ CIEBIE i zgadzam się należeć całkowicie do Ciebie. Zgadzam się być CAŁY TWÓJ, zgadzam się być CAŁA TWOJA”.

To, czym jest „długość, szerokość i głębokość” łaski chrztu – w niezwykły sposób wyraża modlitwa duszy rozmiłowanej autorstwa św. Jana od Krzyża. Niech ta modlitwa poprowadzi nas dalej w tych rozważaniach:

Któż może się uwolnić ze swej nędzy i nicości, jeśli Ty go nie podniesiesz do siebie czystością Twej miłości, o Boże mój? Jakże się może podnieść do Ciebie człowiek zrodzony w nędzy, jeśli go Ty nie podniesiesz tą ręką, którą go stworzyłeś?

Nie pozbawisz mnie, o Boże mój, tego, coś mi dał w Twym Synu, Jezusie Chrystusie, w którym mi dałeś wszystko, czego pragnę; dlatego raduję się, bo nie zawiedziesz mej ufności! Czemu więc, duszo moja, jeszcze się ociągasz, gdy już teraz możesz kochać całym sercem swego Boga?

Moje są niebiosa i moja jest ziemia, moje są narody, moi grzesznicy i sprawiedliwi. Aniołowie są moi, Matka Boża jest moja, wszystkie rzeczy są moje, i sam Bóg jest moim i dla mnie, gdyż Chrystus jest mój i wszystek dla mnie! Czemu więc, duszo moja, jeszcze się ociągasz, i czego jeszcze szukasz? Wszystko jest twoje i wszystko dla ciebie.

LEKTURA DUCHOWA:

1. Z TRAKTATU ŚW. LUDWIKA MARII GRIGNION DE MONTFORT

Powiedziałem, że przedstawione nabożeństwo można by bardzo dobrze nazwać doskonałym odnowieniem ślubów lub przyrzeczeń złożonych na chrzcie świętym.

Każdy chrześcijanin przed chrztem św. był niewolnikiem szatana, bo do niego należał. W sakramencie chrztu św. osobiście albo przez swoich rodziców chrzestnych wyrzekł się uroczyście szatana, jego pychy i dzieł, a obrał sobie Jezusa Chrystusa za Mistrza i wszechwładnego Pana, by jako niewolnik z miłości do Niego należeć. Na tym właśnie polega to nabożeństwo. Człowiek wyrzeka się szatana, świata, grzechu i siebie samego i oddaje się całkowicie Jezusowi przez ręce Maryi.

Czyni on nawet więcej, bo w czasie chrztu św. neofita mówi zwykle cudzymi ustami, przez ojca chrzestnego lub matkę chrzestną, a więc oddaje się Jezusowi przez pośrednika. Natomiast w nabożeństwie, o które tu chodzi, składamy ofiarę z samych siebie osobiście, dobrowolnie, z pełną świadomością.

W sakramencie chrztu św. człowiek nie oddaje się Jezusowi przez ręce Maryi, przynajmniej nie wyraża tego słowami. Nie oddaje również Jezusowi wartości swych dobrych uczynków. Po chrzcie św. zachowujemy zupełną swobodę ofiarowania naszych dobrych uczynków lub ich zatrzymanie dla siebie. Natomiast przez przedstawione nabożeństwo wyraźnie oddajemy się Panu Jezusowi przez ręce Maryi i ofiarowujemy Mu wartość wszystkich naszych dobrych uczynków.

[…] „W czasie chrztu świętego – mówi św. Tomasz – przyrzekają ludzie wyrzec się szatana i jego pychy”. „Przyrzeczenie to – jak mówi św. Augustyn – jest największe i najuroczystsze”.

To samo mówią kanoniści: „Najważniejszym ślubem jest ten, który składamy na chrzcie świętym”. Lecz któż dochowuje owego uroczystego ślubu? Kto dotrzymuje wiernie obietnic chrztu św.? Czyż większość chrześcijan nie sprzeniewierza się wierności obiecanej Chrystusowi na chrzcie św.? Skąd pochodzi to ogólne rozprzężenie moralne, jeśli nie stąd, że żyjemy, zapominając o obietnicach i zobowiązaniach chrztu św., i że mało kto osobiście zatwierdza i odnawia przymierze z Bogiem [podkr. A.P.], zawarte przez rodziców chrzestnych.

[…] Prawda ta jest tak oczywista, że synod w Sens (w 839 r.), zwołany, by zaradzić wielkiemu wśród chrześcijan rozprzężeniu, orzekł, iż główna przyczyna zepsucia obyczajów tkwi w ogólnym zapomnieniu i zaniedbaniu zobowiązań złożonych na chrzcie św. Toteż wspomniany synod nie znalazł lepszego środka dla zaradzenia tak wielkiemu złu nad ten, by pobudzać chrześcijan do odnawiania ślubów i obietnic chrztu św.

[…] Katechizm Soboru Trydenckiego napomina proboszczów, by przypominali i nauczali wiernych, że są oni związani z naszym Panem Jezusem Chrystusem i Jemu poświęceni jako niewolnicy swojemu Odkupicielowi i Panu.

Skoro więc i sobory, i ojcowie Kościoła, i doświadczenie pokazują nam, że najlepszy środek przeciw rozprzężeniu moralnemu wśród chrześcijan polega na tym, by im przypominać zobowiązania chrztu św. i zalecać odnawianie złożonych ślubów, czyż nie jest właściwe uczynić to w sposób doskonały poprzez omawiane tu nabożeństwo, poświęcając się Panu naszemu przez Jego Najświętszą Matkę? Powiedziałem: „w sposób doskonały”, gdyż przy wspomnianym ofiarowaniu się Panu Jezusowi posługujemy się środkiem najdoskonalszym, mianowicie – Najświętszą Dziewicą (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 126–129).

2. Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ:

[Jezus:]

Szaleństwo miłości wyzwoli moc Moją, jaką w tobie złożyłem. Każdemu dałem w sakramencie chrztu i bierzmowania ogromną moc. Tylko miłość i wierność może ją uaktywnić.

W miłości zawarta jest nieskończona moc. Miłuj, a będziesz mocarzem, i żadne zło nie oprze się tobie (Świadectwo, nr 643).

To, co zapisujesz, jest po to, aby ludzie zrozumieli, że Ja chcę mówić do każdego, by pokierować nim, ustrzec od zła i wprowadzić na drogę zbawienia. Że jestem przy każdym człowieku, w każdej chwili jego życia. Że trzeba pragnąć Mnie usłyszeć, słuchać i wykonywać to, co wskazuję – pragnąć żyć według pouczeń Moich.

Nie jesteś osobą wyjątkową. Jesteś jak wielu: słaba, wplątana w układy tego świata, z których cię wyprowadzam do życia wiecznego dzięki temu, że chcesz Mnie słuchać i być Mi posłuszna. W przeciwnym razie ginęłabyś jak inni w grzechu i upadku, jak ginęłaś wielokrotnie, zanim serce twoje zwróciło się do Mnie.

Słyszenie w sercu Mojego głosu nie jest darem nadzwyczajnym, wyjątkowym. Każdy go otrzymał w chrzcie świętym i każdy może rozpoznać pouczenia Moje, jeśli będzie ich pragnął i oczekiwał. Jeśli będzie usiłował żyć według nich.

Wtedy dam obfitość wielką, bo jestem Ojcem kochającym i troszczącym się o zbawienie każdego dziecka Mojego. Za każdego przecież oddałem życie Moje na krzyżu, aby ocalać, aby prowadzić, aby zbawić (Słowo Pouczenia, nr 1).

ŚWIATŁO MATKI BOŻEJ:

Św. Paweł pisze, że Bóg wybrał nas, „abyśmy byli święci i NIESKALANI przed Jego obliczem” (Ef 1,4). Słowo „nieskalani” to w oryginale TO SAMO SŁOWO, którego używamy na określenie Maryi poczętej bez grzechu.

Św. Paweł mówi więc, że Bóg pragnie, abyśmy byli NIEPOKALANI.

Ta sama myśl zawarta jest w modlitwie godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, w których na końcu modlimy się: Boże, któryś przez Niepokalane Poczęcie Najświętszej Panny godne Synowi swemu przybytek zgotował, Ciebie prosimy, abyś przez wstawiennictwo Tej, którąś dla przewidzianej śmierci tego Syna od wszelkiej zmazy zachował, nam NIEPOKALANYMI przyjść do siebie dozwolił.

Przez chrzest w niezwykle głęboki sposób łączymy się z łaską Niepokalanego Poczęcia Maryi.

Maryja w Lourdes mówi: „JESTEM NIEPOKALANE POCZĘCIE” – wyrażając w ten sposób, że ta łaska uczyniła Ją tym, kim jest.

Gdybyśmy nigdy nie wyparli się łaski chrztu i trwali w świętości, która została nam w nim udzielona – i my moglibyśmy powiedzieć: „JESTEM CHRZTEM ŚWIĘTYM” – to znaczy: Chrzest Świętym uczynił mnie tym, kim jestem.

Różnica między nami a Maryją jest jednak taka, że Maryja NIGDY SIĘ NIE WYPARŁA UDZIELONEJ JEJ ŁASKI. ŻYŁA NIĄ W KAŻDEJ CHWILI SWOJEGO ŻYCIA. NIGDY NIE ZAPOMNIAŁA O TYM, KIM JEST DZIĘKI TEJ ŁASCE.

Droga powrotu do Źródła

Jak wrócić do tej pełni łaski, od której się tak bardzo oddaliliśmy?

PRZEZ NAWRÓCENIE, KTÓRE WYRAŻA SIĘ PRZEZ POKUTĘ.

Pokuta jest DROGĄ, przez którą nawrócone serce wraca do pierwotnej czystości.

Możemy teraz lepiej i głębiej zrozumieć, dlaczego we wszystkich swoich objawieniach Maryja wzywa do POKUTY.

Tak też wielu świętych rozumiało symboliczne znaczenie osób JANA I MAGDALENY, którzy stali pod Krzyżem razem z Maryją. Jan to Czystość, a Maria Magdalena to Pokuta.

Anna Katarzyna Emmerich, która otrzymała objawienie dotyczące Męki Pana Jezusa – pisze, że duszą, która kochała Jezusa NAJBARDZIEJ po Maryi, była właśnie Maria Magdalena.

Tereska od Dzieciątka Jezus pisała w Dziejach duszynie spotyka się duszy czystej, która by kochała bardziej niż dusza pokutująca.

Wszyscy utraciliśmy pierwotną pełnię łaski, którą otrzymaliśmy w Chrzcie.

I wszyscy możemy ją odzyskać.

PRZEZ POKUTĘ.

WEZWANIE DNIA:

Autor Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny – św. Ludwik – nosił nazwisko Grignion. Dodał jednak do niego: „de Montfort”. Czy wiesz dlaczego?

Montfort to nazwa miejscowości, w której św. Ludwik został ochrzczony. Chrzest był dla niego tak ważny, że nazwę miejscowości, w której przyjął chrzest – włączył do swojego nazwiska. Wiedział, że przez chrzest stał się Nowym Stworzeniem i chciał to godnie uczcić.

Zapraszamy cię dziś, aby zapisać w kalendarzu datę swojego Chrztu Świętego i od tego roku świętować ten dzień jako najważniejsze, osobiste święto w roku – dzień twoich nowych narodzin.

Zacznij już dziś planować i spisywać pomysły na to, w jaki sposób możesz uczcić dzień rocznicy swojego Chrztu Świętego.

P.S. Zapisz dziś na swojej kartce – jako pieczęć tego dnia rekolekcji – kolejne słowa: „Odnawiam i potwierdzam przymierze Chrztu Świętego”.

ŚWIATŁO SŁOWA:

„Nie lękaj się, bo cię wykupiłem,

wezwałem cię po imieniu; tyś moim!” (Iz 43,1)

„Mój miły jest mój, a ja jestem jego” (PnP 2,16)

MAŁY WIECZERNIK MODLITWY:

Modlitwa odkrywa w nas to, co najgłębsze, dlatego im bardziej się modlimy, tym bardziej stajemy się sobą.

Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy.

Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce.

Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania.

Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności.

Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji.

NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!”

Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji.

Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”.

DZIĘKCZYNIENIE:

Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę:

CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU

TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.

Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Mt 8, 8b

„Modlitwa Jezusowa” (…) Pomaga człowiekowi dostrzegać Bożą obecność we wszystkim, co go otacza, i czuć się kochanym przez Boga mimo własnych słabości. św. Jan Paweł II

O czyje zbawienie zabiegasz? Czy troszczysz się tylko o sobie? Czy martwisz się tylko o własne spotkanie z Żywym Bogiem? Czy dostrzegasz chorobę, troskę, niedomaganie, kryzys u swojego bliźniego?

Tak wiele zależy od Twoich otwartych oczu i serca. Tak wiele zależy od prostych słów modlitwy wstawienniczej, choćby po ludzku wszystko zdawało się przesądzone… Dla naszego Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a w takich chwilach w pełni może objawić się Jego moc, potęga i chwała 💖🔥

Nie zniechęcaj się i nie przerażaj w obliczu cierpienia, trudności i beznadziei. Wbrew logice ziemskiego świata zaufaj Bożej miłości, zanurz się w głębi niewyczerpalnego i niegasnącego miłosierdzia, przynosząc tych co sami nie widzą swojej biedy, albo już nie mają sił by walczyć o swoją godność i tożsamość, bo cierpienie i pustka już tak bardzo sparaliżowały ich wnętrze, że nie widzą żadnego możliwego rozwiązania… Nasz Bóg jest ponad wszelką depresją, ponad wszelkim kryzysem tożsamości, ponad wszelkim udręczeniem psychicznym, fizycznym i duchowym – nasz Bóg jest Panem i Królem każdej sfery Twojego człowieczeństwa!

Król przychodzi właśnie do Ciebie – chociaż nigdy❗nie będziesz godzien…

Oto niezgłębiona tajemnica Bożego miłosierdzia 💖 Cud Boskiej Miłości! 

Jezu mój przynoszę dzisiaj wszystkich chorych, cierpiących, utrudzonych, zniewolonych, uzależnionych, zamkniętych w skorupie depresji, poczuciu pustki, niespełnienia, niedoskonałości… Przynoszę wszystkich opiekujących się chorymi, prosząc o siły, cierpliwość, wyrozumiałość i wszelkie potrzebne dary Ducha Świętego.

Panie Jezu, przyjdź, powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona wszelka nasza niemoc! Powiedz Panie tylko słowo, a odejdzie wszelka gorączka, duszność, bóle głowy, kości, stawów, wszelkie dolegliwości jelitowe, wszelakie zmiany nowotworowe!

POWIEDZ JEZU TYLKO SŁOWO, bo Twoje Słowo daje życie!

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze, zmiłuj się nad nami
Serce Jezusa, zbawienie ufających Tobie, zmiłuj się nad nami
Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających, zmiłuj się nad nami

Modlę się za Ciebie, który to czytasz ❤️+

Autor: Sobór Watykański II

Kościół pielgrzymujący jest misyjny ze swej natury, ponieważ swój początek bierze wedle planu Ojca z posłania („ex missione”) Syna i z posłania Ducha Świętego. Plan ten zaś wypływa „ze źródła miłości”, czyli z miłości Boga Ojca… z którego rodzi się Syn, a przez Syna pochodzi Duch Święty, stwarzając nas dobrowolnie w swej niezmiernej i pełnej miłosierdzia łaskawości i powołując łaskawie do uczestnictwa z sobą w życiu i chwale, rozlewa hojnie swą boską dobroć… tak żeby będąc Stwórcą wszystkiego, stał się ostatecznie „wszystkim we wszystkim” (1 Kor 15,28). Spodobało się zaś Bogu powołać każdego człowieka… do utworzenia ludu, w którym rozproszone Jego dzieci zgromadziłyby się w jedno […]

Ten powszechny Boży plan zbawienia rodzaju ludzkiego dokonuje się nie tylko jakoby tajemnie, w umyśle ludzkim… Bóg dla ustalenia pokoju, to jest wspólnoty z sobą oraz dla zespolenia braterskiej społeczności wśród ludzi, i to grzesznych, postanowił wkroczyć w historię ludzką w sposób nowy i ostateczny, posyłając Syna swego w naszym ciele… aby w Nim wszystko naprawić. Chrystus Jezus bowiem został posłany na świat jako prawdziwy pośrednik między Bogiem a ludźmi. A ponieważ jest Bogiem, „zamieszkuje w Nim cała pełność bóstwa cieleśnie” (Kol 2,9); według zaś ludzkiej natury, jako nowy Adam, ustanowiony jest głową odnowionej ludzkości… Będąc bogaty, stał się dla nas ubogi, aby nas ubóstwem swoim ubogacić… Przyjął zaś całą naturę ludzką, taką, jaka się znajduje w nas nędznych i biednych, z wyłączeniem jednak grzechu: „Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawiać, co by zginęło” (Łk 19,10).

To zaś, co Pan raz głosił albo co raz w Nim dokonało się dla zbawienia rodzaju ludzkiego, należy obwieszczać i rozpowszechniać aż po krańce ziemi… tak żeby to, co raz dopełnione zostało dla zbawienia wszystkich, z biegiem czasów osiągnęło we wszystkich swój skutek.

Źródło: Dekret o działalności misyjnej Kościoła „Ad Gentes”, § 2-3 (© Libreria Editrice Vaticana)

O co proszę? O silną wiarę w uzdrawiającą moc Jezusa.

Zbliżę się do Jezusa, który wchodzi do Kafarnaum. Wsłucham się w Jego rozmowę z setnikiem. Będę podziwiał wiarę i prostotę, z jaką setnik prosi Jezusa o zdrowie dla swojego sługi (ww. 5-6). Jakie odczucia budzi we mnie rozmowa setnika z Jezusem?

Przypomnę sobie sytuacje, w których bardzo potrzebowałem pomocy Jezusa. Co mogę powiedzieć o mojej modlitwie w chwilach po ludzku beznadziejnych? O co dzisiaj najczęściej Go proszę? Co w tej chwili jest największą potrzebą mojego serca? Powiem o tym Jezusowi.

„Przyjdę i uzdrowię go” (w. 7). Jezus gotów jest przychodzić do mnie codziennie i uzdrawiać moje chore życie. Co najbardziej rani moje życie? Zwierzę się Jezusowi. Zaproszę Go do tych miejsc, które sprawiają mi najwięcej bólu.

Setnik nie czuje się godny przyjąć Jezusa w progach swojego domu (ww. 8-9). Nie polega jednak na swojej reputacji, ale na dobroci Jezusa. Czy potrafię zwracać się w mojej duchowej biedzie i bezradności do Jezusa? Co mogę powiedzieć o przeżywaniu swojej godności wobec Jezusa? Jakie jest moje poczucie własnej godności?

Jezus zauważa, że wiara pogańskiego setnika przerasta religijność wierzących Żydów. Dodaje, że wielu pogan uprzedzi wierzących w drodze do królestwa niebieskiego (ww. 10-11). Poproszę o postawę pokory w uczeniu się od tych, którzy zawstydzają mnie swoją postawą wiary.

U początku Adwentu poproszę Jezusa o otwarcie mojego życia na Jego uzdrawiającą moc. W serdecznej modlitwie zaproszę Go do tych miejsc mojego życia, rodziny i wspólnoty, które najbardziej potrzebują Jego oczyszczenia i uzdrowienia.

ks.Krzysztof Wons SDS/Salwator