Autor: Św. Ambroży (ok. 340-397), biskup Mediolanu, doktor Kościoła

„Abraham siedział u wejścia do namiotu, mówi nam Pismo, w najgorętszej porze dnia” (Rdz 18, 1). Inni sobie wypoczywali; on wypatrywał ewentualnego przyjścia gości. Słuszne zasługiwał, żeby Bóg przyszedł do niego pod dębem Mambre, on, który tak gorąco pragnął być gościnnym…

Tak, gościnność jest dobra i ma swoją szczególną rekompensatę: najpierw przyciąga wdzięczność ludzi, a następnie – co ważniejsze – zapłatę ze strony Boga. Wszyscy jesteśmy, na tej ziemi wygnania, gośćmi przejazdem. Na pewien czas mieszkamy pod dachem; wkrótce trzeba będzie się przenieść. Strzeżmy się! Jeśli byliśmy niechętni lub niedbali w przyjmowaniu obcych, jak tylko nasze życie upłynie, święci również mogliby odmówić, żeby nas przyjąć. „Pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, mówi Pan w Ewangelii, żeby przyjęto was do wiecznych przybytków”…

Zresztą, skąd wiesz, że to nie Boga samego przyjmujesz, sądząc, że masz do czynienia z ludźmi? Abraham przyjmuje podróżujących; w rzeczywistości są to Bóg i aniołowie. Ty również, kiedy przyjmujesz przybysza, to Boga przyjmujesz. Pan Jezus potwierdza to w Ewangelii: „Byłem przybyszem, a przyjęliście mnie. Wszystko, co uczynicie jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 35.40).

Źródło: O Abrahamie, I, 5, 32-35 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *