Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu. Mt 4, 23

Chrystus nas kocha i kocha nas zawsze! Kocha nas wtedy, kiedy Go zawodzimy, kiedy nie spełniamy Jego oczekiwań. Nigdy nie zamyka przed nami ramion swojego miłosierdzia. św. Jan Paweł II

Nie skupiaj się na samym fakcie uzdrowienia, choć to oczywiście jest mega ważne, ale nie najważniejsze. Spójrz na miejsce, sytuację i ludzi. Pan Jezus poszedł od pogan! Do najciemniejszego i najmniej zacnego zakątka! A nam się wydaje, że uzdrowienie, zbawienie i świętość jest tylko dla wybranych… No tak, badajcie duchy…

Kogo słuchasz?! Kto wciska Ci kłamstwa o Twojej niegodności, o tym, że jesteś gorszy, bo się pogubiłeś, pobłądziłeś i dla Ciebie nigdy już nie będzie nadziei…?!

Kogo słuchasz!!! Bóg – Człowiek, Jezus Chrystus otwiera przed Tobą zdroje Swojego Miłosierdzia, pragnie odpuścić Ci każdą niegodność w sakramencie pokuty, pragnie abyś usłyszał “Ja odpuszczam Ci grzechy, idź w pokoju”, a Ty ciągle swoje…

WYJDŹ Z MROKU! Oto ŚWIATŁOŚĆ zajaśniała i pragnie dotrzeć do Ciebie! Nie zamykaj się i nie ukrywaj przed swoim Bogiem, bo przed Nim nie uciekniesz! On nie boi się żadnego mroku, ani najbrudniejszego zaułka… On to już WSZYSTKO widział… ON UMARŁ ZA CIEBIE! Czy na darmo….?!

Naprawdę może być inaczej! Uwierz w to i trwaj przy swoim Bogu! Poczuj MOC i radość płynące z Dobrej Nowiny 😇😍 PRAWDZIWA MIŁOŚĆ przyszła do nas, by nas uzdrawiać i podnosić z wszelkiej niemocy!

Jakaż radość i nadzieja płynie z dzisiejszego Słowa 😍 Jesteś gotowy na zmiany?
Dobrego dnia ❤️+

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, tekst „oczamiserca”

Autor: Rupert z Deutz (ok. 1075-1130), benedyktyn

„Jezus usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego.Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:… Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie”… Bez wątpienia, mówiąc o wizji, lub raczej o powstaniu wielkiej światłości, Mateusz pozwala nam do zrozumieć świetlistą zapowiedź Zbawiciela, promieniowanie Dobrej Nowiny o Królestwie Bożym; ziemia Zabulonu i Neftalego usłyszała ją z ust samego Pana przed wszystkimi innymi…

To na tej ziemi Pan zaczął głosić, tutaj zapoczątkował swe nauczanie… A apostołowie, którzy pierwsi ujrzeli to prawdziwe światło na ziemi Zebulonu i Neftali, sami stali się „światłością świata”… „Rozradowali się przed Tobą, jak się radują we żniwa, jak się weselą przy podziale łupu”. Ta radość będzie naprawdę radością apostołów, „radością pomnożoną”, kiedy przyjdą jak żeńcy, „przynosząc swoje snopy” i zwycięzcy, którzy „dzielą łupy” zwyciężonych, to znaczy zwyciężonego diabła.

To naprawdę Ty, Panie i Zbawicielu, zdjąłeś z ich ramion „ciężkie jarzmo”, jarzmo diabła, który niegdyś tryumfował w świecie, kiedy królował nad wszystkimi narodami i zginał karki pod jarzmem ciężkiego niewolnictwa… To Ty, bez broni, bez przelania krwi, w tajemnicy Twojej mocy uwolniłeś ludzi, aby przyszli do Ciebie na służbę… Tak, diabeł będzie wydany„na pastwę ognia”, bo „Dziecię nam się narodziło”, pokorny Syn Boży. „Na Jego barkach spoczęła władza”, skoro, będąc Bogiem, może posiąść pierwszeństwo swoimi własnymi siłami… A „wielkie będzie Jego panowanie”, bo będzie królował nie tylko nad Żydami, jak niedyś Dawid, ale i nad wszystkimi narodami „odtąd i na wieki”.

(Cytaty biblijne: Iz 9,1-6; Mt 5,14; Ps 126,6)

Źródło: O Trójcy i jej dziełach, 1.42 : O Izajaszu, 2 (© Evangelizo.org)

Mt 2, 1-12

Jeszcze o poszukiwaniach 😉
Komentarz do dzisiejszej Ewangelii z mojego archiwum 📘

Trzej Mędrcy są pięknym przykładem do naśladowania. W prostocie, szczerości i silnej wierze podążają za gwiazdą, jak za najbardziej kompetentnym przewodnikiem. Idą spotkać Mesjasza i oddać Jemu pokłon, idą znaleźć Boga, bezinteresowni w swoim poszukiwaniu. Idą nacieszyć Nim i obdarować, nie dlatego że czegoś oczekują, ale dlatego że czują taką potrzebę. Kiedy Go znaleźli i rozpoznali, kiedy Bóg-Dziecię rozradował i pokrzepił ich serca, nie mogą Go zdradzić i wyrzec się tej Najwyższej Miłości.

Co ty masz do ofiarowania swojemu Bogu? Jakie bezcenne dary możesz złożyć u stóp Dzieciątka, bezinteresownie a nie „jak trwoga to do Boga”?
Niech twoim złotem będzie gorliwa i bezkompromisowa miłość, oddanie Bogu swojego serca, aby On przemieniał i uzdalniał je do jeszcze pełniejszej miłości Boga w każdym spotkanym człowieku. Niech twoim kadzidłem będzie modlitwa w zachwycie, zafascynowaniu i codziennym odkrywaniu Boga, którym nigdy się nie znudzisz i nigdy nie będziesz w stanie pojąć ani zrozumieć. Niech twoją mirrą będzie trud dnia powszedniego, troski, smutek i cierpienie, może osamotnienie, poczucie niedoskonałości, niespełnienia, grzechu…

Bóg przyjmie wszystko to, co w tym momencie życia jesteś w stanie Mu ofiarować. I czeka na więcej, nie dlatego, że jest chytry i zachłanny, ale dlatego że wie, ile jeszcze możesz Jemu oddać.

Nie zrażaj się „Herodami”, których napotkasz na swojej drodze, którzy będą wyśmiewać twoje przywiązanie do Boga i przykazań, którzy może podstępem albo siłą będą chcieli przeciągnąć cię na „ciemną stronę mocy”. Zło bywa atrakcyjne, błyszczące i pociągające, pięknie ubrane czy opakowane. Bądź uważny, abyś nie dał się omamić i pod płaszczykiem pozornego dobra (aby poczuć się lepszym) nie dał się wplątać w jakieś dziwne akcje czy układy.

Idź w blasku gwiazdy – szukaj jej, to światło nigdy cię nie zwiedzie. To może być ktoś, kto opowie ci o Jezusie, to może wspólnota, która rozbudzi w tobie głębsze poznanie Boga. Szukaj!

Dziękuję Ci Boże za każdego spotkanego człowieka, który przybliża mnie do Ciebie. Dziękuję za każdy znak Twojej Obecności, który pozwalasz mi rozpoznawać i odczytywać.

Bądź uwielbiony mój Boże!

Pięknego popołudnia 😍😇
Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, niebo, koń, przyroda i na zewnątrz

Powstań! Świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pańska rozbłyska nad tobą. Bo oto ciemność okrywa ziemię i gęsty mrok spowija ludy, a ponad tobą jaśnieje Pan, i Jego chwała jawi się nad tobą. Iz 60, 1-2

Pamięć o przeszłości oznacza zaangażowanie w przyszłość. św. Jan Paweł II

To co za nami można różnie nazywać – można ubolewać nad trudnymi doświadczeniami i cieszyć się z pięknych chwil. Te radosne wiadomo, budują i unoszą “ku górze”, ale te przykre, zagmatwane i często traumatyczne przeżycia, przemieniają zwykle nieodwracalnie, upośledzając, okaleczając wnętrze człowieka i jego relacje z otoczeniem.

Kiedy moja wiara zaczęła się rozpalać, często pytałam (i wciąż pytam) Pana Boga, czemu musiałam tak pobłądzić, czemu tyle złych wyborów dokonałam, czemu musiałam doświadczyć tak trudnych i bolesnych chwil, zanim znalazłam Światłość? I za każdym razem wraca odpowiedź – “bo cię kocham”… wymiękam…

Oczywiście, że czasu nie da się cofnąć i trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów, ale od kiedy tak naprawdę uświadomiłam sobie, że Pan Bóg nie potępia człowieka, tylko jego zły czyn, który przebaczy, jeśli delikwent wyrazi skruchę – jest nadzieja dla KAŻDEGO!

Zatem umiłowani 😍 wychodzimy z mroku, bo oto prawdziwa ŚWIATŁOŚĆ jaśnieje dla każdego z nas 😇 Spieszmy razem z Mędrcami (czy kogo tam zgarniemy po drodze 😉) by oddać cześć Panu Jezusowi, pokłonić się Jego Mamie, Najświętszej Panience i św. Józefowi!

Jeszcze WSZYSTKO może być inaczej, jeszcze wszystko może być piękniej i radośniej, bo w Bożej Obecności!
Dobrego świętowania Objawienia Pańskiego 🙏😇❤️+

Brak dostępnego opisu zdjęcia.

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

W uroczyste święto Objawienia Pańskiego, na wzór podarków króli, Gertruda ofiarowała Bogu jako mirrę ciało Chrystusa z jego wszystkimi cierpieniami i męką, dzięki której chciała wymazać, na chwałę Bożą, grzechy wszystkich, do Adama aż do ostatniego z ludzi. Podobnie, na miejsce kadzidła — duszę Chrystusa, pełną pobożności, ze wszelkimi aktami życia duchowego, aby zaradzić zaniedbaniom całego wszechświata. I jeszcze zamiast złota Gertruda ofiarowała najdoskonalszą boskość Chrystusa, z jej rozkoszami, aby zaradzić brakom wszelkich stworzeń. Pan Jezus pojawił się jej, przedstawiający tę ofiarę jako cenny podarek dla rozkosznej Trójcy. A podczas gdy widziano Go, przechodzącego przez niebo, jeśli można tak powiedzieć, cały dwór niebieski zdawał się zginać kolana z szacunku dla tej ofiary…

Przypomniała sobie wówczas, że niektóre osoby, w poczuciu pokory, prosiły ją, by ofiarowała Bogu, zamiast nich i na pamiątkę darów króli, małe modlitwy, które kierowały do Pana jeszcze przed tym świętem. Spełniając te prośby z wielką pobożnością, Pan Jezus pojawił się jej na nowo, niosąc przez całe niebo tę drugą ofiarę, aby ją przedstawić Bogu Ojcu. I cała armia niebieska biegła przed Nim i śpiewała chwałę tej ofiary, jakby to były cudowne podarki.

Zrozumiała przez to, że jeśli ktoś ofiaruje Bogu swoje modlitwy lub inne wysiłki, całe zgromadzenia nieba przyklaskuje temu, jako podarkom miłym Bogu. Ale jeśli ktoś nie tylko przynosi swój, lecz dorzuca do swoich dzieł te najdoskonalsze Syna Bożego, święci otaczają tę ofiarę… takim szacunkiem, że nic godniejszego nie można znaleźć, poza jedyną i rozkoszną Trójcą.

Źródło: Herold, księga IV, SC 255 (©Evangelizo.org)

Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. J 1, 11

Jakże trudno trwać przy Bogu, trwać w wierności Słowu, kiedy wokół tyle cierpienia, kiedy sama jestem doświadczana krzyżem, który zdaje się ponad siły…
Boże dziękuję Ci za każdy trud, za każdą przeszkodę, za każdą udrękę która zmusza mnie do wydobycia z siebie pokładów miłości o których nie miałam pojęcia. Naucz jak kochać jeszcze piękniej, jeszcze doskonalej, zwłaszcza kiedy nie rozumiem i kiedy coraz więcej pytań ciśnie się na usta.
Panie, pragnę trwać przy Tobie i tych, którzy mnie potrzebują, służąc i kochając, tak jak Ty sam mnie pouczysz i uzdolnisz.
Jezu ufam Tobie!
Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: noc

W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. J 1, 4-5

Wierzę, że im bardziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłości, która nie jest niczym więcej niż uczuciem, nie mógłbym nawet nazwać miłością. św. Jan Paweł II

Nowy rok, nowe postanowienia, nowe światło ❤️ a może od dobrych chęci przejść do konkretów i działania (podobno dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, a starzy górole godali, coby ik diabeł na próźnowaniu nie zastoł 😉). Zatem podwijamy rękawy i do roboty! No może z tym podwijaniem to poczekajmy jak się ociepli 🌞

Jest tyle rzeczy, które możesz zrobić. Tyle możliwości pomocy innym, którzy się gorzej mają z różnych powodów. Tyle mroków wokół…

Nie martw się, że wychodzisz przed szereg 😉 No cóż, ktoś musi wyjść z inicjatywą, by mogło powstać coś pięknego, by ożywić to, co zwiędło i obumiera, by po raz kolejny wyciągnąć rękę do zgody, by życie naprawdę przeżywać godnie i świadomie, by Światłość mogła rozświetlić mroki zakamarków ludzkich rozterek i nędzy.

Światłość jest w Tobie! Nie pozwól się więcej okradać! Pan Jezus tak bardzo pragnie rozświetlać Twoje wnętrze i chce byś był pochodnią dla zabłąkanych 🔥

Spieszmy się KOCHAĆ Boga w drugim człowieku!  💞  

Cudnej niedzieli! ❤️+

Obraz może zawierać: chmura, niebo, na zewnątrz i przyroda

Wiesz gdzie mieszka Jezus!
Najwidoczniej spotkasz Go w Świątyni. W ciszy i zadumie trwając przed Najświętszym Sakramentem. Na każdej Eucharystii, kiedy przychodzi do Ciebie i przemienia Twoje wnętrze, by pozostać u Ciebie na dłużej. Spotkasz Go w każdym mijanym człowieku – dziś, jutro, za miesiąc, rok….
Otwórz oczy serca, byś nie przegapił chwili, kiedy Jezus przechodzi obok!

Pięknego wieczoru 😇

Obraz może zawierać: noc

J 1,35-42

Ileż to razy z zaciekawieniem przyglądamy się ludziom, którzy odważnie stają po stronie Chrystusa. Przyglądamy się biernie, jakby z niedowierzaniem, jakby może z lekką nutką ironii, mając ich za nawiedzonych. 

Pan Bóg stawia na naszej drodze nieprzypadkowe istoty:), a Pan Jezus do każdego z nas indywidualnie kieruje zaproszenie „chodź i zobacz”.

Trzeba by sobie zadać dzisiaj kilka pytań. Czego szukam? Może uważam, że bliskość z Panem jest zarezerwowana tylko dla kapłanów i osób konsekrowanych? Czy moja relacja z Panem Bogiem sprowadza się tylko do porannego i wieczornego pacierza, co w sumie jest całkiem poprawne? Czy staję tylko w postawie roszczeniowej, oczekując spełniania moich próśb, bo przecież się modlę? A może jednak pragnę czegoś więcej?

Poprawność (myślę o wspomnianej porannej i wieczornej modlitwie) na pewnym etapie życia może być niewystarczająca, tzn. moje serce może zapragnąć czegoś więcej. Może chcieć poznać i naprawdę zobaczyć, gdzie mieszka Chrystus. I nagle z zadziwieniem mogę stwierdzić, że On nieustannie pragnie mieszkać we mnie! Że przemienia moje serce, odnawiając moją tożsamość. Że uczy mnie inaczej patrzeć na otaczającą mnie rzeczywistość, która nijak się nie zmienia, a moje oczy widzą wszystko piękniejsze, widzą Jego oczami!

O mój Jezu, Baranku Boży! Jakże Ty potrafisz ożywiać, pobudzać, przyciągać ku sobie! Biegnę jak spragniona łania do Zdroju Wody Żywej i mam pewność, że nigdy się nie zawiodę!