O co proszę? O szczerość i otwartość w spotkaniach z Jezusem.
Spojrzę na Jezusa wędrującego w upale drogami Samarii. Będę patrzył, jak zmęczony i spragniony zatrzymuje się i siada przy studni. Tam spotyka kobietę (ww. 5-7).
Uświadomię sobie, że Jezus pragnie spotykać się ze mną pośród zwyczajnych wydarzeń dnia – również tam, gdzie wypełniam codzienne obowiązki. Czy praca, którą wykonuję na co dzień, zbliża mnie do Jezusa czy raczej oddala od Niego?
Kobieta jest zaskoczona, że Jezus szuka z nią kontaktu. Zgodnie z panującymi zasadami, nie powinien z nią rozmawiać (w. 9). Co więcej, Jezus wie, że rozmawia z rozwódką (ww. 16-18). Jezus pragnie spotykać się z każdym człowiekiem.
Pomyślę o tych, których najtrudniej jest mi zaakceptować i przyjąć. Uświadomię sobie, że Jezus spotyka się z tymi osobami z taką samą serdecznością, z jaką odnosi się do mnie.
Usiądę przy studni i będę się przysłuchiwał rozmowie Jezusa z kobietą. Odsłania On prawdę o jej grzesznym życiu. Jego sposób rozmawiania z kobietą sprawia, że potrafi być szczera i otwarta (ww. 17.19).
Co mogę powiedzieć o moich rozmowach z Jezusem? Czy potrafię odsłaniać przed Nim najgłębsze stany mojego życia duchowego, emocjonalnego i moralnego?
Jezus w rozmowie z kobietą kilkakrotnie nawiązuje do pragnień. Zaprasza ją, aby prosiła o głębsze pragnienia dla swojego życia (ww. 13-15). Czy jest we mnie pragnienie głębokiego życia z Jezusem? O jakie pragnienia chciałbym prosić Jezusa najbardziej?
W końcowej rozmowie będę usilnie prosił Jezusa, aby uwolnił mnie od nieuporządkowanych pragnień, które osłabiają lub niszczą moje życie duchowe. W sercu będę nosił modlitwę: „Ciebie pragnie dusza moja!”.
ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator