Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Łk 9, 23

Chrześcijanin winien  żyć w perspektywie wieczności. św. Jan Paweł II

Krzyż dnia codziennego… często znienawidzony i nierozumiany, czasem zdawałoby by się zbyt ciężki by jedna osoba mogła go udźwignąć…

Pan Jezus nie obiecuje, że będzie łatwo, lekko i przyjemnie… Zobacz jak ciężki, bezwzględny, bezlitosny jest ciężar Jego Krzyża. Ty i ja też przyczyniliśmy się do Jego brzemienia. Wszelkie nieposłuszeństwo, pycha, obmowa, plotki, zaniedbanie, drogi na skróty – byle jak, byle szybciej, niecierpliwość, nieumiarkowanie, wszechobecny chaos, niewierność, wypaczona miłość… sporo tego, a to tylko namiastka tego, co nasz Odkupiciel musiał ponieść, byśmy mogli mieć życie w obfitości.

Jakże możesz mówić, że masz już dość, że Cię przerasta Twój krzyż?! Ano tak… sam chcesz go dźwigać… sam jednak nie uciągniesz, sam nie podołasz!

Różne mamy granice bólu i wytrzymałości, więc i nasze krzyże mają zupełnie różny ciężar. Pewne jest jednak, że bez Bożej pomocy, bez Jego miłosiernej miłości potkniesz się o pierwszy wystający korzeń zwątpienia i przeciwności …

Spróbuj dzisiaj, na początku tego świętego czasu Wielkiego Postu spojrzeć inaczej na swój krzyż, na swoje cierpienie, niezrozumienie, żal. Poproś Pana Jezusa, aby niósł ten Twój krzyż razem z Tobą, aby umacniał Cię mocą swojego Ducha, aby napełniał Cię pokojem i pewnością, że razem z Nim największy ciężar staje się puchem, że wszystko możesz w Tym, który Cię umacnia.

Panie Jezu, Tobie oddaję każde moje utrapienie, obciążenie i niemoc. Tobie się zawierzam, przez Ręce Twej Niepokalanej Mamy. Staję mężnie na mojej, naszej wspólnej drodze krzyżowej i mam pewność, że mnie NIGDY NIE ZAWIEDZIESZ!

Dobrego dnia  😇 ❤️+

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *