«Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Mk 4, 9

Sumienie jest dla każdego człowieka sprawą o zasadniczym znaczeniu. Jest ono jego wewnętrznym przewodnikiem i jest także sędzią jego czynów. św. Jan Paweł II

Ach ten nasz słuch… Zwykle chyba słyszymy to co chcemy usłyszeć 🙂 i stąd m.in. biorą się wypominki typu “no przecież ci mówiłam” 😉

Jednak tutaj chodzi raczej nie tyle o samo słuchanie, co o zasłuchanie, o prawdziwe usłyszenie Bożego głosu. Pan Bóg przemawia w tak różnorodny sposób, aranżując wymowne sytuacje, dając czytelne znaki, a my jakby ciągle nie umiemy czytać między wierszami…

Sumienie jest trudnym głosem. Nie tylko dla tych co wyraźniej “słyszą”, ale też dla “zwykłych” śmiertelników, którym nie wszystko jest dane pojąć, nie dlatego że nie chcą, ale chyba nie zawsze mogą…

Różnie otrzymujemy i w żadnym wypadku nie możemy mierzyć tą samą miarą. Trochę mi zajęło, aby to przyswoić, bo chyba jeszcze nie zrozumieć… To trochę jak z lekami – niby takie same objawy, ale podłoże zupełnie inne – skonsultuj się z lekarzem, lub farmaceutą! Nic tu nie jest pewne…

Słuchanie, skupienie się na tym co słyszymy naprawdę bywa trudne. Tak wiele zależy od naszej współpracy, od otwarcia, od żyzności gleby serca i umysłu, a wiadomo ile jest zagłuszaczy, przeciwności, przeszkód, pokus…

Dobry Boże, słucham Twojego głosu! Proszę, aby Twój Święty Duch pozwalał mi usłyszeć, właściwie rozeznawać, bez naciskania, wymuszania i presji, bez poczucia wyższości i swoich racji. Aby uczył mnie słuchać i usłyszeć ze zrozumieniem, analizować i wyciągać Boże wnioski. Panie Jezu, naucz mnie patrzeć Twoimi oczami i zawsze widzieć człowieka, a nie Jego obciążenie i niemoc. Zakorzeniaj i utwierdzaj to, czym mnie obdarzasz, aby zasiew przynosił obfite i miłe Tobie owoce!

Maryjo, Mamusiu, wspieraj moją wiarę Twoją wiarą, bym nie dawała się okradać i zagłuszać. Pragnę przyjmować każde Słowo Twojego Syna i wydawać owoc na miarę Bożych obietnic! Ufam Twojemu Słowu Jezu Chryste, mój Panie i Boże, mój Królu, mój Zbawco! Niech się dzieje jako zechcesz!!!

Zasłuchanego dnia👂📖 ❤️+

Autor: Bł. Gweryk z Igny (ok. 1080-1157), opat cysterski

Niewątpliwie „nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania” (1 Tm 1,15) – Twoja potężne Słowo, Panie! Zstąpiło ono z królewskiej stolicy Ojca (Mdr 18,14nn) w głęboką ciszę żłóbka, a ta cisza do nas przemawia. „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha” o czym mówi do nas ta tajemnicza i święta cisza wiecznego Słowa…

Nic innego nie wpaja nam reguły milczenia z takim autorytetem i mocą, nic tak nie powstrzymuje nawału niepotrzebnych słów…, jak tylko milczące Słowo Boże między ludźmi. „Choć jeszcze nie ma słowa na języku” (Ps 139,4) wydaje się głosić Słowo, kiedy poddaje się Ono swej Matce. A my, z jakim obłędem mówimy: „Naszą siłą język, usta nasze nam służą, któż jest naszym panem?” (Ps 12,5). Jakże byłoby mi słodko, gdybym mógł zachować milczenie, usunąć się i przemilczeć choćby dobro, aby móc nadstawić ucha i usłyszeć tajemnicze słowa i święte znaczenia tej boskiej ciszy! Jakże byłoby mi dobrze uczyć się od Słowa tak długo, jak Słowo uczyło się milczenia od swej Matki…

„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14). Z całą naszą pobożnością, bracia, rozmyślajmy o Chrystusie, owiniętym w pieluszki przez swoją Matkę, aby ujrzeć w radości wiecznej Królestwa, chwałę i piękno, którymi przybierze Go Ojciec.

Źródło: 5 Kazanie na Boże Narodzenie (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

Zastanawiając się pewnego dnia nad różnymi i licznymi łaskami, otrzymanymi dzięki hojnej dobroci Boga, Gertruda uznała się za nędzną i niegodną takich względów, skoro do tego stopnia zmarnowała przez zaniedbanie wiele darów, otrzymanych od Boga, że nie widziała w sobie, by wydała z tego najmniejszy owoc, czy to korzystając z nich lub dziękując, czy też dla innych, którzy mogliby w nich znaleźć powód do umocnienia i postępowania w poznawaniu Boga.

Pocieszyło ją to światło: że Pan czasami nie rozlewa na swoich świętych łask, by wymagać, aby każda wydała odpowiedni owoc, ponieważ ludzka kruchość jest często temu przeszkodą. Ale, ponieważ dobroć i obfita hojność Boga nie znają miary, chociaż wie, że człowiek nie zawsze wydawać owocu, Bóg pozwala na gromadzenie łask, by zapewnić człowiekowi gromadzenia wiecznej szczęśliwości.

Jako że zdarza się zazwyczaj w ziemskich sprawach, że daje się czasami maluczkiemu, chociaż nie potrafi się tym posługiwać i musi zaczekać, aż później, dorosły, będzie napełniony dobrami, podobnie Pan, kiedy przyznaje łaski na tym świecie swoim wybranym, przygotowuje im i zapewnia dobra, z których korzystanie wieczne uczyni ich szczęśliwymi w niebie.

Źródło: Herold, Księga III, SC 143 (© Evangelizo.org)