Odwagi, to Ja jestem, nie bójcie się! Mk 6,56b
Powstań, ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił ci swoją miłość i przechowuje dla ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji. św. Jan Paweł II
Ileż to razy cierpienie, zwątpienie, żal, rozpacz, poczucie niegodności, niegotowości, czy niespełnienia, paraliżuje i otępia zmysły. Obietnice i cuda, które już się wydarzyły, choć wzbudziły niewysłowiony zachwyt, teraz odeszły w niepamięć i zdają się zupełnie nierzeczywiste… Jakże ten współczesny świat stał się bezlitosny, bezwzględny, a chwilami nawet barbarzyński, okradając z tego co dobre, zniekształcając to co piękne…
A może to ja mam wzrok zaciemniony? A może to ja nie potrafię odszukać, znaleźć i rozpoznać w sobie, w drugim człowieku prawdziwej tożsamości, prawdziwej miłości, sensu, akceptacji, zrozumienia, przebaczenia…
ODWAGI, mówi dzisiaj Pan Jezus, NIE BÓJ SIĘ!
Tylko On ma moc uciszyć każdą burzę w moim życiu, tylko On ma moc zaradzić wszelkim moim brakom, niedostatkom, cierpieniu, ograniczeniu i słabości. Wkracza pewnie do łodzi mojego życia i przywraca równowagę, poskramiając to, co jeszcze było niespokojne i niepewne.
O tak, mój Panie, potrzebuję Cię! Dziękuję, że pochylasz się nad moją bezsilnością, że czuwasz nieustannie, a widząc moją bezradność i poczucie zagrożenia, prowadzisz mnie do bezpiecznej przystani, gdzie mogę odpocząć, ogrzewając się w blasku Twojej Miłości.
Dziękuję Ci Jezu!
“Nie boję się, gdy ciemno jest, Ojciec za rękę prowadzi mnie”
Cudnego, bezpiecznego, owocnego dnia
+