Autor: Naśladowanie Jezusa Chrystusa, traktat duchowy z XV w.

Często nie zważamy nawet na to, że wewnątrz tak ślepi jesteśmy. Często źle czynim, a gorzej jeszcze z tego się tłumaczym. Niekiedy namiętność nami włada, a my sądzimy, że to gorliwość. Drugim naganiamy najdrobniejsze błędy, a sobie daleko większe przebaczamy. Wnet czujemy i oceniamy, to co od drugich cierpimy; lecz nie zważamy na to, co drudzy od nas do znoszenia mają. Kto by ściśle i bezstronnie sądził o sobie samym, uznałby, że nie ma prawa sądzić surowo o drugich.

Człowiek wewnętrzny pilną baczność na siebie samego przekłada nad wszelkie staranie: a kto pilnie czuwa nad sobą samym, łatwo przemilcza o drugich. Nigdy nie staniesz się człowiekiem wewnętrznym i pobożnym, jeśli nie będziesz szczególniej pilnował sam siebie… Dusza miłująca Boga nie dba o nic na świecie i wszystkim pogardza. Sam Bóg wieczny, niezmierzony, napełniający i obejmujący wszystko, jest jedynym weselem duszy i prawdziwą radością serca…

Złe sumienie jest zawsze trwożliwe i niespokojne. Słodkiego używać będziesz pokoju, jeśli serce twoje nic ci nie wyrzuca. Nie wesel się, jeno wtedy, gdy co dobrego uczynisz. Źli ludzie nie mają nigdy prawdziwego wesela ani doznają wewnętrznego pokoju: albowiem „nie masz pokoju bezbożnikom” (Iz 57,21), mówi Pan… Kto ma czyste sumienie, ten rad ze wszystkiego i łatwo spokojnym będzie. Nie jesteś świętszym dlatego, że cię chwalą, ani też lichszym dlatego, że cię ganią. Czym jesteś, tym jesteś: a to, co powiedzą o tobie, nie odmieni tego, czym jesteś przed obliczem Boga. Jeżeli bacznie zważasz na to, czym jesteś wewnątrz u siebie, nie będziesz dbał o to, co ludzie mówią o tobie. „Człowiek twarz widzi, a Bóg patrzy na serce” (1S 16,7).

Źródło: Księga II, rozdz. 5-6

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *