Autor: Symeon Nowy Teolog (ok. 949-1022), mnich grecki
Zanim zajaśniało boskie światło nie znałem sam siebie. Widząc mnie w ciemnościach i więzieniu, zanurzonym w bagnie, pokrytym brudem, zranionym, ze spuchniętym ciałem…, upadłem do stóp Tego, który mnie oświecił. A ten, który mnie oświecił, dotknął dłońmi moich więzów i ran; tam, gdzie dotyka Jego dłoń lub palec się zbliża, wkrótce opadają moje kajdany, rany znikają, a z nim brud. Nieczystość mego ciała znika… tak bardzo, że staja się ono jak boska dłoń. Zadziwiający cud: moje ciało, dusza i organizm Uczestniczą w boskiej chwale. Jak tylko zostałem oczyszczony i wyzuty z więzów, oto On wyciąga do mnie boską rękę, wydobywa mnie całkowicie z błota, ściska mnie, rzuca mi się na szyję, pokrywa pocałunkami (Łk 15,20). A ja byłem całkowicie wyczerpany i straciłem me siły, On bierze mnie na swoje ramiona (Łk 15,5) i zabiera z dala od mojego piekła… To światło mnie niesie i podtrzymuje; prowadzi mnie w stronę wielkiej światłości… pozwała mi kontemplować w jakim wspaniałym dziele On sam mnie na nowo ulepił (Rdz 2,7) i wyrwał zniszczeniu. Dał mi dar życie nieśmiertelnego I przyodział mnie szatą świetlistą i niematerialną, dał mi sandały, pierścień i koronę – niezniszczalne i wieczne (Łk 15,22).
Źródło: Hymn 30