Mk 12, 13-17

Lojalność, wierność, stałość, odpowiedzialność, prawda – nie są dzisiaj szczególnie w modzie. Pan Jezus nie zwraca jednak uwagi na mody, konwenanse, czy podstępy, ale zdecydowanie przypomina, że żyjąc tu teraz należy kierować się i sercem i rozumem.

W swoim poznawaniu i dążeniu do Pana Boga, trzeba pamiętać, że jesteśmy w świecie. W świecie, który też rządzi się jakimiś prawami i zasadami. Trzeba nam więc prosić Bożego Ducha, byśmy umieli właściwie rozpoznawać znaki czasu, a oddając Panu Bogu chwałę, nie zapominali o przestrzeganiu panujących przepisów i zaleceń – nie na zasadzie “Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek”, lecz w poczuciu odpowiedzialności jedni za drugich.

Czasy są trudne, ale przecież w każdym okresie dziejów, ludzie przeżywali jakieś trudności, niepokoje i tragedie. Może to nie koniecznie my mamy zmieniać sytuacje, ale to one mają nas przemieniać.

Pan Jezus czeka na najdrobniejsze gesty z naszej strony. Nie dlatego, że one coś Jemu dodadzą, lecz doskonale wie, że każde westchnienie ku Niemu, otwiera nas na działanie Bożego Ducha, który nieustannie tak wiele pragnie nam ofiarowywać.

Przemieniaj nas Duchu Święty! Oczyszczaj nasze intencje i wylewaj się na nas w darze mądrości, roztropności i rozwagi, byśmy naprawdę postępowali uczciwie w każdych okolicznościach. Amen!

Wówczas Jezus rzekł do nich: «Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga». Mk 12, 17a

Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje. św. Jan Paweł II

Dzisiaj Dzień Dziecka 😍 Jak to cudnie mieć świadomość, że jesteśmy dziećmi Boga – każdego dnia, nie tylko w wybranych, szczególnych okolicznościach, ale każdego dnia możemy się do naszego Boga zwracać Tato 💖

Nie rozmieniajmy na drobne naszej tożsamości dzieci Bożych. Starajmy się ją w sobie pielęgnować, pogłębiać i dzielić się z tymi, którzy o niej zapomnieli, albo może jeszcze do nich nie dotarła prawda o ich pochodzeniu, wyjątkowości i powołaniu do świętości.

Dzisiejsze Słowo skłania ku refleksji, że wszystko co mamy, co posiadamy jest darem Boskiej, Ojcowskiej miłości. I chociaż pracujemy własnymi rękoma, to przecież zdolności i talenty otrzymaliśmy od naszego Stwórcy.

Nie ma się co rozdrabniać – cały jesteś Boży 😇 pamiętaj o tym dokonując codziennych, mniej lub bardziej ważnych wyborów.

Pozdrawiam pięknie Dzieci Boga ❤+

Autor: Św. Katarzyna ze Sieny (1347-1380), tercjarka dominikańska, doktor Kościoła, współpatronka Europy

Odwieczna Miłości! Chcę więc i proszę Ciebie o łaskę, abyś miał litość dla ludu twego! Zlituj się, proszę o to przez niestworzoną miłość, która skłoniła Cię do stworzenia człowieka na obraz i podobieństwo twoje (Rdz 1,26)… I uczyniłaś to, Trójco wieczna, chcąc, aby człowiek uczestniczył w Tobie całej, wzniosłej i wiecznej Trójcy. Dałeś mu pamięć, aby zachował dobrodziejstwa twoje, i przez nią uczestniczył w twej mocy, Ojcze wieczny. Dałeś mu rozum, aby widząc twą dobroć, poznał ją i uczestniczył w mądrości Jednorodzonego Syna twojego. I dałeś mu wolę, aby mógł kochać to, co rozum widzi i poznaje z prawdy twojej, i uczestniczyć w zmiłowaniu Ducha Świętego. Co było przyczyną, że obdarzyłeś człowieka taką godnością? Nieoceniona miłość, z jaką ujrzałeś w sobie samym stworzenie twoje…

Widzę, że przez grzech popełniony stracił człowiek godność… Lecz Ty, poruszony tą samą miłością, z jaką nas stworzyłeś, dałeś Słowo, Jednorodzonego Syna… On wykonał rozkaz, który nań nałożyłeś, kiedy przyoblekł się w człowieczeństwo nasze i tak przyjął obraz i naszą ludzką naturę. O przepaści miłości! Któreż serce może się obronić, aby nie pęknąć na widok wysokości, co zstąpiła do takiej niskości, jaką jest człowieczeństwo nasze? Jesteśmy obrazem twoim, a Ty obrazem naszym, przez zjednoczenie, którego dokonałeś w człowieku, ukrywając wieczną boskość pod nędzną chmurą zepsutej gliny Adama (Rdz 2,7). Co było tego przyczyną? Miłość. Ty Bóg, stałeś się Człowiekiem, a człowiek stał się Bogiem. Przez tę miłość niewysłowioną proszę Cię i nalegam, abyś uczynił miłosierdzie stworzeniom twoim.

Źródło: Dialogi, 13

Autor: Tertulian (ok. 155 – ok. 220), teolog

W konstrukcji świata „Wszystko przez Słowo Boże się stało, a bez Niego nic się nie stało” (J 1,3). Jeśli chodzi o stworzenie człowieka, to także Słowo Boże działa, skoro „bez Niego nic się nie stało”. Ponieważ Bóg najpierw wypowiedział to słowo: „Uczyńmy człowieka”. Ale żeby wypróbować wyższość tego stworzenia nad innymi, Bóg uczynił go własną ręką, jak jest powiedziane: „Pan Bóg ulepił człowieka” (Rdz 2,7)…

Pismo dalej podaje: „Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi”. To była jeszcze glina, a już słowo „człowiek” jest wypowiedziane. Co za wspaniały zaszczyt dla tej gleby, tego nic – być dotkniętym ręką Boga! Czy zwykły dotyk nie wystarczyłby Bogu, by uczynić człowieka? Ale widząc Boga, pracującego nad tym błotem, rozumiemy, że chodzi o nadzwyczajne dzieło. Ręce Boga były zajęte: dotykały, ugniatały, rozciągały, kształtowały tę glinę, która uszlachetniała się z każdym dotykiem boskich dłoni. Wyobraź sobie zajętego Boga, skoncentrowanego całkowicie na tym tworzeniu: dłonie, umysł, działanie, rada, mądrość, opatrzność, a przede wszystkim miłość kierowały tą pracą! To poprzez tę glebę, którą ugniatał, Bóg dostrzegał Chrystusa, który pewnego dnia miał być człowiekiem, jak ta glina: Słowo staje się ciałem, jak ta ziemia, którą miał w rękach.

Taki jest sens pierwszego słowa Ojca do Syna: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam” (Rdz 1,26). Bóg ulepił człowieka na obraz Boga, to znaczy, Chrystusa… Od chwili ta gleba, która przybrała obraz Chrystusa, tak, jak miał się objawić w przyszłym wcieleniu, nie jest jedynie dziełem Bożym, ale także Bożą gwarancją.

Źródło: Powstanie z martwych, 5-6 (© Evangelizo.org)