Autor: Tertulian (ok. 155 – ok. 220), teolog

W konstrukcji świata „Wszystko przez Słowo Boże się stało, a bez Niego nic się nie stało” (J 1,3). Jeśli chodzi o stworzenie człowieka, to także Słowo Boże działa, skoro „bez Niego nic się nie stało”. Ponieważ Bóg najpierw wypowiedział to słowo: „Uczyńmy człowieka”. Ale żeby wypróbować wyższość tego stworzenia nad innymi, Bóg uczynił go własną ręką, jak jest powiedziane: „Pan Bóg ulepił człowieka” (Rdz 2,7)…

Pismo dalej podaje: „Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi”. To była jeszcze glina, a już słowo „człowiek” jest wypowiedziane. Co za wspaniały zaszczyt dla tej gleby, tego nic – być dotkniętym ręką Boga! Czy zwykły dotyk nie wystarczyłby Bogu, by uczynić człowieka? Ale widząc Boga, pracującego nad tym błotem, rozumiemy, że chodzi o nadzwyczajne dzieło. Ręce Boga były zajęte: dotykały, ugniatały, rozciągały, kształtowały tę glinę, która uszlachetniała się z każdym dotykiem boskich dłoni. Wyobraź sobie zajętego Boga, skoncentrowanego całkowicie na tym tworzeniu: dłonie, umysł, działanie, rada, mądrość, opatrzność, a przede wszystkim miłość kierowały tą pracą! To poprzez tę glebę, którą ugniatał, Bóg dostrzegał Chrystusa, który pewnego dnia miał być człowiekiem, jak ta glina: Słowo staje się ciałem, jak ta ziemia, którą miał w rękach.

Taki jest sens pierwszego słowa Ojca do Syna: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam” (Rdz 1,26). Bóg ulepił człowieka na obraz Boga, to znaczy, Chrystusa… Od chwili ta gleba, która przybrała obraz Chrystusa, tak, jak miał się objawić w przyszłym wcieleniu, nie jest jedynie dziełem Bożym, ale także Bożą gwarancją.

Źródło: Powstanie z martwych, 5-6 (© Evangelizo.org)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *