Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Mt 6, 17-19

Post ostatecznie ma pomagać każdemu z nas w czynieniu z siebie całkowitego daru dla Boga. św Jan Paweł II

Zaczyna się kolejny Wielki Post w moim życiu. Tyle szczerych chęci ku poprawie, nawróceniu, ku jeszcze większej gorliwości i zadbaniu o to, co ciągle gdzieś spycham na potem… Kiedyś człowiek odmówił sobie słodkiego i było ok 😉 a teraz świadomość postu znacznie głębsza.

Ano właśnie, bo przecież istotą postu nie jest sama forma poszczenia, ale intencja i zjednoczenie w swym wyrzeczeniu z cierpieniem Chrystusa. Czasem najdrobniejsze ofiarowanie prostych, codziennych, zwyczajnych czynności może mieć znacznie większą wartość niż wyszukane posty i umartwienia.

Pan Bóg nie wymaga od nas rzeczy niemożliwych. Pragnie abyśmy oddawali Mu chociaż cząstkę siebie, swojego codziennego, cennego czasu, swoich umiejętności , swojej uwagi. Zastanów się co możesz w tym Wielkim Poście ofiarować swojemu Bogu, co chcesz poświęcić, by wypraszać nawrócenie dla siebie i swoich bliskich.

Jesteśmy nieustannie w drodze, a czas się kurczy… Niech ten okres pokuty i rezygnacji z siebie, z własnego “ja” przybliża nas do Bożych tajemnic i uczy wrażliwości na potrzeby tych, co nie umieją rozpoznać i nazwać swojej biedy.

Życzę Ci owocnego i dobrze przeżytego Wielkiego Postu.

Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię 🙏❤️+

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

Bracia, zaczynamy dzisiaj daleką podróż Wielkiego Postu. Zabierzmy zatem do naszego okrętu wszelkie rezerwy jedzenia i picia, kładąc na skrzyni z zapasami hojne miłosierdzie, którego będziemy potrzebowali. Bo nasz post jest głodny, nasz post jest spragniony, jeśli nie karmi się dobrocią i nie poi miłosierdziem. Nasz post marznie, nasz post słabnie, jeśli runo jałmużny go nie okrywa, a ubranie współczucia nie owinie go.

Bracia, czym jest wiosna dla ziemi, tym miłosierdzie dla postu: łagodny wiosenny wiatr sprawia, że kwitną wszystkie pąki nizin; miłosierdzie postu daje wzrost naszym zasiewom, aż do zakwitnięcia i wydania owocu w czasie niebieskich żniw. Czym jest oliwa dla lampy, tym dobroć dla postu. Jak tłuszcz oliwy zapala światło lampy i, z tak lekkim pokarmem, sprawia, że rozprasza nocne lęki, tak dobroć sprawia, że jaśnieje post: rozrzuca promienie, aż dotrze do pełnego blasku powściągliwości. Czym jest słońce dla dnia, tym jałmużna jest dla postu: splendor słońca zwiększa blask dnia, rozprasza ciemności obłoków; jałmużna towarzysząca postowi uświęca go i dzięki światłu dobroci, przegania z naszych pragnień to wszystko, co mogłoby być zabójcze. W skrócie, czym ciało jest dla duszy, tym hojność dla postu: kiedy dusza opuszcza ciało, przychodzi śmierć; jeśli hojność oddala się od postu, to oznacza to jego śmierć.

Źródło: Kazanie 8 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Grzegorz Wielki (ok. 540-604), papież, doktor Kościoła

Rozpoczynamy dzisiaj świętych czterdzieści dni Wielkiego Postu i trzeba nam uważnie zbadać, dlaczego to wyrzeczenie jest zachowywane przez czterdzieści dni. Mojżesz, aby otrzymać Prawo po raz drugi, pościł czterdzieści dni (Wj 34,28). Eliasz, na pustyni, powstrzymał się od jedzenia przez czterdzieści dni (1Krl 19,8). Sam Stworzyciel ludzi, przychodząc między nich, nie tknął najmniejszego pożywienia przez czterdzieści dni (Mt 4,2). Postarajmy się także i my, o ile to możliwe, powstrzymać nasze ciało przez wyrzeczenie w tym dorocznym czasie świętych czterdziestu dni…, aby stać się, według słowa Pawła, „żywą hostią” (Rz 12,1). Człowiek jest ofiarą żywą i jednocześnie zabitą (por. Ap 5,6) kiedy, nie opuszczając tego życia, daje w sobie umrzeć pragnieniom tego świata.

To zaspokojenie ciała pociągnęło nas do grzechu (Rdz 3,6); niech umartwione ciało doprowadzi nas do przebaczenia. Sprawca naszej śmierci, Adam, przekroczył zasady życia, jedząc zakazany owoc z drzewa. Skoro zatem jesteśmy pozbawieni radości Raju ze względu na pożywienie, powinniśmy zatem postarać się je odzyskać przez wyrzeczenie.

Ale niech nikt sobie nie myśli, że samo wyrzeczenie wystarczy. Pan powiedział prze usta proroka: „Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram…:dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków” (Iz 58,6-7). oto jaki post Bóg pochwala…: post praktykowany w miłości bliźniego i przeniknięty dobrocią. Daj zatem innym to, co zabierasz sobie; w ten sposób twoja cielesna pokuta zapeweni ulgę cielesną bliźniemu, który jest w potrzebie.

Źródło: Homilie do Ewangelii, nr 16, (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Leon Wielki (? – ok. 461), papież i doktor Kościoła

„Oto teraz dzień zbawienia!”. To pewne, nie ma pory roku bez darów Bożych; łaska Boża nam ułatwia dostęp do Jego miłosierdzia w każdym czasie. Jednakże to teraz nasze serca powinny być pobudzane z większym żarem do postępu duchowego i ożywiane z większą ufnością, bo dzień, kiedy zostaliśmy odkupieni, zaprasza nas, w akcie wdzięczności, do czynienia dzieł duchowych. W ten sposób będziemy celebrować, z oczyszczonym ciałem i duszą, tajemnicę, która przewyższa wszystkie inne: sakrament Zmartwychwstania Pana.

Takie tajemnice wymagałyby wysiłku duchowego bez zarzutu… żebyśmy pozostawali zawsze pod życzliwym spojrzeniem Boga takimi, jakimi powinno nas zastać święto Wielkiej Nocy. Ale ta moc duchowa dotyczy jedynie małej liczby ludzi; dla nas, pośrodku czynności tego życia, przez słabość ciała, zapał nasz gaśnie… Aby przywrócić czystość naszym duszom, Pan zatem przewidział środek wysiłku czterdziestu dni, w których czasie winy popełnione mogą być odkupione dobrymi dziełami i unicestwione przez święty post… Zatroszczmy się zatem, żeby poddać się zaleceniu apostoła Pawła: „Oczyśćmy się z wszelkich brudów ciała i ducha” (2 Kor 7,1).

Ale niech nasz sposób życia będzie zgodny z naszą abstynencją. Post to nie tylko powstrzymywanie się jedzenia; nie ma żadnego pożytku pozbawianie ciała jedzenia, jeśli serce nie odwróci się od niesprawiedliwości, a język od oszczerstwa… Ten czas to czas łagodności, cierpliwości, pokoju… dzisiaj, niech silna dusza przyzwyczaja się do przebaczania niesprawiedliwości, nieprzejmowania się obrazami i zapominania przekleństw. Ale niech dyscyplina duchowa nie będzie smutna; niech będzie święta. Niech nie słyszy się szeptu skarg, bo tym, którzy tak żyją, pociechy świętych radości nigdy nie zabraknie.

Źródło: Czwarte kazanie na Wielki Post, 1-2 (© Evangelizo.org)

Moi drodzy 😍 od jutra zaczynam Post Daniela. Gdyby ktoś chciał dołączyć do zachęcam do wzbudzenia intencji i wyjścia na pustynię…

A co to intencji, to mam w sercu pragnienie umartwienia również w Waszych trudnych sprawach, więc jeśli ktoś chce bym objęła go szczególną modlitwą na ten czas postu, to proszę pisać.

Niech ten błogosławiony czas dobrowolnego umartwienia i rezygnacji otwiera nasze serca na Bożą Miłość i prawdziwie przybliża nas do radości Nieba 😇

Mk 8, 14-21

Można by rzec, że Pan Jezus załamuje ręce słuchając dyskusji swoich uczniów. Kto jak to, ale przecież oni, będący naocznymi świadkami cudów rozmnożenia chleba, zupełnie nie powinni martwić się za mała ilością jedzenia, kiedy mają przy sobie Nauczyciela. A jednak troska o doczesność przysłania im pamięć, okradając ich z radości przebywania z Jezusem.

Iluż takich sytuacji doświadczyliśmy, wciąż doświadczamy w swoim życiu? Niby czujemy Bożą pomoc, troskę, ale jak przychodzi jakiś konkretny kryzys, namacalny brak czegoś, jak rzeczywistość, którą zupełnie inaczej sobie wymarzyliśmy zaczyna nas przerastać – to zwykle popadamy w rozpacz i zwątpienie, zapominając, że Pan Bóg troszczy się o najdrobniejsze szczegóły, jeśli naprawdę pozwolimy Jemu działać.

U progu Wielkiego Postu warto może bardziej skoncentrować się na Bożej obecności. Starać się bardziej dostrzegać Bożą miłość i hojność, uważając i strzegąc swojego języka przed wszelkim malkontenctwem, niezadowoleniem, skupianiem się na swojej niedoli czy ograniczeniu.

Panie Jezu, prosimy Cię, aby Twój Święty Duch nieustanie nas pouczał, aby otwierał nasze oczy, uszy i serca na najcichszy i najbardziej delikatny przejaw Twojej obecności. Aby uczył nas bezgranicznego zaufania Tobie, w każdej sytuacji i okolicznościach, choćby po ludzku zdawało się beznadziejnie.

Jezu, ufam Tobie!

“Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie? ” Mk 8, 17-18a

Człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego prawdziwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostatecznie przeznaczenie. św. Jan Paweł II

Trudna ta mowa, któż ja pojąć zdoła… bez łaski wiary, bez tchnienia Bożego Ducha, patrzymy nie widząc i słuchamy nie słysząc…

Współczesny człowiek chce być samowystarczalny, chce być sam dla siebie sterem, żeglarzem i okrętem. Hmm… niestety widzimy do czego taka niezależność prowadzi. Niektórym już tak się poprzestawiało w głowach, że chcą być bogami, że chcą sami decydować nie tylko o sobie, ale dysponować również życiem i dobrami szeroko pojętego społeczeństwa. A u niektórych to otępienie, o którym Pan Jezus mówi stało się życiowa normą i nie mają już żadnych hamulców, nie uznają i nie szanują żadnych świętości…

Trzeba dziś naprawdę wielkiej refleksji nad swoim życiem, nad swoim postępowaniem, by przestać powielać błędy marnych autorytetów, a skupić się na tym, co rzeczywiście jest ważne, co jest Boże i co zaprowadzi mnie ku życiu wiecznemu.

Panie otwórz moje oczy, otwórz moje uszy. Przemieniaj i poszerzaj moje serca, bym świadomie i dobrowolnie, z wielką radością i pokorą oddawała Tobie cześć, zachwycając się Twoimi dziełami i przyczyniając się do budowania Twojego królestwa na ziemi.

Dobrego dnia 👼 ❤️+

Autor: Św. Gertruda z Helfty (1256-1301), mniszka benedyktyńska

„Boże, Ty Boże mój, Ciebie szukam od świtania” (Ps 63,2, Wlg)… Jaśniej nade mną z takim blaskiem, abym „w Twej światłości oglądała światłość” (Ps 36,10). Niech dzięki Tobie moja noc zamieni się w dzień. Mój ukochany poranku, niech przez umiłowanie Twojej miłości wszystko będzie dla mnie niczym i próżnością, jeśli nie jest Tobą. Przyjdź od świtu, aby nagle przekształcić całą mnie w Ciebie… Zniszcz to, co pochodzi ode mnie, spraw, bym przeszła całkowicie w Ciebie, w taki sposób, żebym nigdy więcej nie była sobą w tym ograniczonym czasie, lecz pozostała ściśle zjednoczona z Tobą na wieki…

Kiedy nasycę się tak wspaniałym i lśniącym pięknem? O Jezu, cudowna Gwiazdo poranna (Ap 22,16), jaśniejąca boską światłością, kiedy zostanę oświecona Twoją obecnością? Wspaniałości tak godna miłości, kiedy nasycisz mnie sobą? Och, gdybym tylko tu na ziemi mogła dostrzec choć trochę delikatnych promieni Twojego piękna…, mieć chociaż przedsmak Twojej słodyczy, delektować się Tobą na zapas, bo dla mnie jesteś wybranym dziedzictwem (por. Ps 15,5)… Ty jesteś jaśniejącym zwierciadłem świętej Trójcy, które można kontemplować okiem czystego serca (Mt 5,8): w niebie twarzą w twarz, a na ziemi jedynie w odbiciu.

Źródło: Ćwiczenia, nr 5, SC 127 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan od Krzyża (1542-1591), karmelita, doktor Kościoła

Wiara – mówią teolodzy – jest to uzdolnienie duszy pewne i ciemne zarazem. Dlatego jest uzdolnieniem ciemnym, bo proponuje wierzyć w prawdy objawione przez samego Boga, a one jako takie są ponad wszelkie światło przyrodzone i przekraczają… wszelkie ludzkie zrozumienie. To nadmierne światło, płynące z wiary, jest dla duszy ciemnym mrokiem.To, co jest większe, wchłania i zwycięża to, co jest mniejsze. Dlatego światło słońca gasi wszelkie inne światła. I nikną one wtedy, a władze wzroku są opanowane przez słońce, które je oślepia i pozbawia możności widzenia, gdyż jest nieproporcjonalne za wielkie do siły wzroku. Podobnie światło wiary przez zbytni nadmiar przytłacza i przemaga światło rozumu…

Podaję inny przykład…: Ślepemu od urodzenia, który nigdy nie widział barwy, opowiadają o kolorze białym czy żółtym. Choćby mu wiele opowiadano, nic nie będzie z tego wiedział, bo nigdy nie widział barwy ani jej podobieństwa, by mógł coś o tym sądzić. Zapamięta tylko nazwę, bo tę przyjmuje słuchem, lecz o formie i kształcie nie będzie miał pojęcia, bo tego nigdy nie widział. Taką rolę odgrywa wiara wobec duszy, mówiąc nam o rzeczach, których nigdy nie widzieliśmy i nie poznaliśmy … Nie mamy więc w wierze światła poznania naturalnego, bo jej prawdy nie są współmierne do żadnego zmysłu; przyjmujemy je tylko ze słyszenia, wierząc w to, czego nas wiara naucza…, zaciemniając przyrodzone światło rozumu. Dlatego św. Paweł słusznie mówi: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy” (Rz 10,17), to znaczy: wiara nie jest poznaniem przychodzącym przez jakiś zmysł, lecz jest to przyzwolenie duszy na to, co wnika w nią przez słyszenie… Jest więc jasnym, że wiara jest dla duszy ciemną nocą, ale daje jej również światło; i im bardziej ją zaciemnia, tym więcej udziela jej światła z siebie. Zaciemniając bowiem, równocześnie udziela światła, według wspomnianych słów proroka: „Jeżeli nie uwierzysz, nie zrozumiesz” (por. Iz 7,9).

Źródło: Droga na Górę Karmel, II, 3

«Czemu to plemię domaga się znaku? Zaprawdę, powiadam wam: żaden znak nie będzie dany temu plemieniu». Mk 8, 12

Być człowiekiem sumienia to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków i ciągle na nowo się nawracać. św. Jan Paweł II

Pan Jezus codziennie dokonuje tylu znaków, tylu cudów, że żadne nasze ludzkie wyobrażenie nie jest w stanie tego pojąć. A nam ciągle mało, a my dalej ślepi i obojętni na Bożą miłość, a w naszych sercach wciąż same wątpliwości i pytania spędzające sen z powiek…

Ejże! Panów Pan i królów Król przemawia do Ciebie! Dotyka i opatruje Twoje rany, podnosi z łoża ograniczeń i niemożności, otwiera Twoje oczy i uszy, poszerza granice serca, by umacniać i ożywiać Twoją wiarę! Wystarczy tylko pozwolić Jemu działać – tak jak On chce, zgodnie z wolą Ojca.

Pewnie, że nie wszystko będzie się nam podobało, bo Boże plany nie są naszymi planami, a wola Ojca często wydaje się trudna i niezrozumiała. Jednak buntowanie się niczego nie zmieni, a jedynie oddali od źródła Bożej miłości i łaski. Pozostaje jeszcze mocniej przylgnąć do Serca Pana Jezusa i wytrwale ufać Jego niewyczerpalnemu i nieograniczonemu Miłosierdziu, a On sam będzie działał i troszczył się o najdrobniejsze potrzeby.

Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Jezu, byś został tylko Ty…

Panie, przemień i uświęć moją nieudolność, moje starania by się Tobie przypodobać, każdy mój oddech i każde dążenie, by było Tobie miłe i przynosiło Tobie chwałę, a mnie niosło nadzieję i radość z przebywania w Twojej Obecności. Amen!

Życzę Ci dnia pełnego wiary, nadziei i miłości 😍😇👼 ❤️+