Mt 2,13-18

Po radości z cudu narodzin Jezusa, na Maryję i Józefa spada niemalże jak grom z jasnego nieba informacja o haniebnych postanowieniach Heroda. Sam Pan Bóg ostrzega ich przed złymi zamiarami Heroda i daje wyraźne wskazówki co w tej sytuacji mogą i powinni uczynić. Nie pozostawia ich samych w tym trudzie, towarzysząc w niełatwej wędrówce do Egiptu.

Ileż to razy radość jaka staje się naszym udziałem, zostaje przyćmiona przez pesymizm, malkontenctwo, a pewnie też zazdrość i zawiść innych. Ileż to razy cudowny nastrój pryska jak bańka mydlana, po jednym ostrym niczym brzytwa słowie. Ileż to razy dobre intencje i zamiary zostają opacznie odczytane i wychodzi jak zwykle. Samo życie… Tylko czy my słuchamy Bożych wskazówek? Czy rzeczywiście potrafimy odczytywać i wdrażać w życie Boże upomnienia, podpowiedzi i pouczenia? Jakże wielu traumatycznych doświadczeń można by uniknąć gdybyśmy uważniej słuchali.

Ten krzyk słyszany w Rama, roznosi się i dzisiaj po całej ziemi. Tylko że dziś jest to niemy płacz setek tysięcy istnień ludzkich zabijanych w łonach swoich matek…

Dokąd zmierzasz wyzwolony a tak bardzo ograniczony świecie?! Krew niewinnych dzieciątek woła o pomstę do nieba, a Pan Bóg głuchy nie jest!

Byle to opamiętanie, które ufam wcześniej czy później przyjdzie na te konkretne osoby, mogło przynieść im ulgę, szczery żal i zanurzenie w zdroju Bożego miłosierdzia.

Bądź uwielbiony miłosierny Ojcze w każdym przerwanym ludzką ingerencją Maleńkim Życiu. Bądź uwielbiony we wszystkich tych Aniołkach, które przez ludzki egoizm, pychę i wygodnictwo nie miały szansy zasmakować ziemskiego życia! Niech Boża Rodzicielka każde z osobna utuli i przygarnie do matczynej piersi. I bądź nam miłościw Nieśmiertelny Panie!

Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg będąc wiernym i sprawiedliwym odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli powiemy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. 1J 1, 8-10

Nie lękajcie się. Chrystus zwyciężył świat. On jest z Wami na zawsze. św. Jan Paweł II

No właśnie… trzeba by przestać się oszukiwać, bo Pana Boga nie uda się w ŻADEN sposób oszukać! Ludzką przypadłością i ułomnością jest upadać i grzeszyć, ale trwanie w tym upadku i ciągłe rozdrapywanie swoich zranień, podtrzymanie niewierności i pokrętne tłumaczenie, aby tylko zagłuszyć swoje sumienie – to już szatańskie podszepty…

Dobrze jest stawać w prawdzie. Dobrze jest patrzeć i powoływać się na PRAWDĘ. Dobrze jest widzieć swój brud, swoją nędzę – nawet jakby to było niezłe trzęsawisko, to Pan Jezus ma MOC i jest JEDYNĄ Żertwą, która wyciągnie z każdego bagna i z każdej otchłani, bo po to właśnie się narodził!

Pan Bóg wybacza i zapomina! Przestań więc pielęgnować swój grzech, swój żal! Oddaj go Panu Jezusowi i pozwól na nowo Jego zbawczej mocy narodzić się w sobie.

Pan Bóg tęskni za Tobą! Ile jeszcze ma czekać?!
To dobry czas na zmiany 🔥😇 otaczam modlitwą  🙏 Basia Kumor ❤️+

Obraz może zawierać: chmura, niebo, góra, przyroda i na zewnątrz

Autor: Św. Piotr Chryzolog (ok. 406-450), biskup Rawenny, doktor Kościoła

Dokąd prowadzi zazdrość?… Zbrodnia popełniona dzisiaj nam to pokazuje: strach o rywala do jego królestwa ziemskiego napełnia Heroda obawą: spiskuje, jak zgładzić „nowo narodzonego Króla” (Mt 2,2), Króla przedwiecznego; zwalcza swego Stworzyciela i wydaje na śmierć niewinnych… W czym zawiniły te dzieci? Ich języki były nieme, oczy niczego nie widziały, uszy niczego nie słyszały, ręce nic nie zrobiły. Zadano śmierć tym, którzy nie znali życia… Chrystus odczytuje przyszłość i zna sekrety serc, sądzi myśli i bada zamiary (Ps 139): dlaczego ich opuścił?… Dlaczego ten Król nieba, który się narodził, zaniedbał towarzyszy w Jego niewinności, zapomniał o straży wokół Jego kołyski, tak, że wróg, który chciał dosięgnąć Króla, zniszczył całą Jego armię?

Bracia, Chrystus nie opuścił swoich żołnierzy, ale napełnił ich zaszczytem, pozwalając im tryumfować, zanim nie przeżyli prawdziwie i dając im zwycięstwo, choć nie walczyli… Chciał, aby posiedli niebo, woląc ją od ziemi…, posłał ich przodem, jak heroldów. Nie opuścił ich: uratował swoją przednią straż, nie zapomniał o nich…

Błogosławieni ci, którzy wymienili pracę na wypoczynek, ból na ulgę, cierpienia na radość. Są żywi, są żywi i żyją prawdziwie ci, którzy ponieśli śmierć za Chrystusa… Błogosławione łzy, które wylały ich matki za te dzieci: równają się łasce wód chrzcielnych… Niech Ten, który zechciał spocząć w naszej stajni, poprowadzi także i nas na pastwiska niebieskie.

Źródło: Kazanie 152; PL 52, 604 (© Evangelizo.org)