Myślę, że to dobry moment aby podzielić się z Wami świadectwem uzdrowienia mojego oka 😍🤓

Otóż, w sobotę przed Świętami jakoś nieopatrzenie schyliłam się na podwórku tuż przy krzewie berberysa i jedna z gałązek dźgnęła w moje lewe oko, a dziwnym trafem byłam bez okularów… ból, strach, a jednocześnie całe przygotowania przedświąteczne… wielki mętlik w mojej głowie… ale uczepiłam się myśli – WSZYSTKO MOŻLIWE JEST DLA TEGO KTO WIERZY.

Poprosiłam o modlitwę naszą wspólnotową diakonię wstawienniczą, kupiłam w aptece co można bez recepty w takiej sytuacji i robiłam co do mnie należy, czyli sprzątałam, gotowałam, piekłam 🙂 jak to przed Świętami 😉

W niedzielę jazda samochodem do rodziców, aby pomóc Mamusi w przygotowaniach przedświątecznych była bardzo trudna, ale na szczęście Pan Bóg dał troszkę chmur, by jaskrawe słoneczko nie doprowadzało mnie do jeszcze większych łez, choć oko ciągle łzawiło i piekło.
Po powrocie od rodziców, późnym wieczorem modliłam się “kolędą dla nieobecnych” prosząc też mojego śp. brata Mariana aby prosił Miłosiernego Ojca o uzdrowienie mojego oka. Później poleciała automatycznie z youtuba pieśń “Daj mi usłyszeć Twój głos” Mocnych w Duchu (link poniżej), która zawsze mnie niezmiernie porusza i wzrusza… łzy leciały jeszcze mocniej… i nagle ocierając oczy ze zdumieniem stwierdziłam, że moje oko ZOSTAŁO UZDROWIONE! Mogłam dotykać powieki bez żadnego bólu, pieczenia i kłucia!

PAN JEZUS UZDROWIŁ MOJE OKO!

Dodam jeszcze, że od “zdarzenia” prosiłam cały czas Panie, przymnóż wiary! Przecież modlę się wstawienniczo za ludzi, widzę wielkie rzeczy jakich dokonujesz, wierzę, że moje oko też może być zdrowe! I jest 😍

Chwała Panu! Bogu niech będą dzięki za Jego niewyobrażalną miłość i troskę o najdrobniejsze szczegóły naszego życia! Uwielbiam Cię Panie nieba i ziemi! Moje oko widzi jak przed “wypadkiem”!