To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie! Mt 17,5c

Modlić się znaczy dać trochę swojego czasu Chrystusowi, zawierzyć Mu, pozostawać w milczącym słuchaniu Jego Słowa, pozwalać mu odbić się echem w sercu. św. Jan Paweł II

Co tu wiele mówić 😉 czas zacząć prawdziwie słuchać i trwać w zachwycie. Jezus Chrystus, Syn Boży, wybrany, umiłowany, jedyna Droga, Prawda i Życie, pragnie być częścią mojego, naszego życia!

Lecz czy ja chcę słuchać Bożego głosu? Czy naprawdę jestem świadkiem żywej obecności Chrystusa w dzisiejszym świecie?

Tak wiele nasz Bóg nam pokazuje, tak wiele przekazuje poprzez nauki zawarte na kartach Ewangelii. Niestety wszechobecny hałas i chaos pewnie skutecznie utrudniają nam usłyszenie i właściwe odczytywanie Bożych pouczeń… A może wielu z nas przeraża blask Bożej Obecności i wolą pozostać w cieniu swoich przyzwyczajeń, tego co już znamy i co daje jakie takie poczucie stabilizacji i “świętego” spokoju…

No cóż… na Górę Tabor trzeba się wspinać. Może w wielkim trudzie, może w wielkim cierpieniu, niezrozumieniu, poczuciu bezradności, ale to co nas tam czeka, jestem pewna, że każdego z nas wprawi w zachwyt i odbierze głos…

Dziś mija 29 lat jak wspólnie z moim mężem Bogusiem rozpoczęliśmy tę naszą wspinaczkę 🙂. Nasz Bóg każdego dnia nas zaskakuje i przemienia nasze życie. To nieprawdopodobne, jak pomimo całego bagażu cierpienia jakie przychodzi nam dźwigać, odczuwamy Jego miłość i troskę w najdrobniejszych sprawach. W najśmielszych marzeniach nie mogłabym oczekiwać tak wiele, choć wiadomo, że z zewnątrz nasze życie może wydawać się pasmem udręk i nieszczęść. Pewnie żeśmy utrudzeni, pewnie żeśmy mieli inne wyobrażenia o życiu 🙂, ale cóż podyskutujesz z Bogiem, który wie lepiej 😃. Bierzemy co jest i każdy dzień pragniemy przeżywać jako wielkie święto, cud i dar Bożej Miłości. Codziennie też wciąż uczymy się słuchać – siebie nawzajem i tego, co nasz Bóg do nas mówi, poprzez Słowo, ludzi i różne sytuacje.

Bądź uwielbiony Dobry Boże w każdym dniu naszej wspólnej wędrówki! W każdym dniu naszej przemiany i odnajdywania Twojej Obecności! Tobie chwała i cześć i uwielbienie 🙏🙌

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności, zmiłuj się nad nami.

Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał, zmiłuj się nad nami.

Serce Jezusa, źródło życia i świętości, zmiłuj się nad nami.

Pokornie proszę o westchnienie w naszej intencji, byśmy dalej odważnie i z radością świadczyli o Bożej miłości.

Pozdrawiam świątecznie 🥰❤️+

Autor: Bł. Kolumban Marmion (1858–1923), opat

To przemienienie Jezusa, niespodziewane dla uczniów i pełne tajemnicy, było dla nich niewątpliwie źródłem wyjątkowej łaski: umocnienia ich wiary w boskość Jezusa. Od tego momentu wiedzieli ponad wszelką wątpliwość, że pod postacią człowieka, z którym codziennie rozmawiali (por. Flp 2, 7), swoją najwyższą godność ukrywa prawdziwy Syn Boży. Wiara ta została potwierdzona w chwili przyjścia Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy.

Ale słowo Ojca, które usłyszeli uczniowie, nie zstąpiło z obłoku tylko dla nich. Każde pokolenie chrześcijan otrzymuje je w swoim czasie […]. Dla wszystkich nas Chrystus jest zawsze gotowy, by się przemienić, a głos Ojca nigdy nie przestaje, poprzez magisterium Kościoła, głosić boskiego synostwa Jezusa. Z pewnością Chrystus nigdy się nie zmienia; pozostaje niezmiennie ten sam (por. Hbr 13, 8). Zawsze przedstawia się nam jako Ten, „który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem” (1 Kor 1, 30). Ale dopiero stopniowo odkrywamy boskość Jego osoby, nieporównywalną wartość Jego odkupienia, ogrom Jego zasług, dar miłości uczyniony ludzkości przez Jego przyjście. W ten sposób zostajemy wtajemniczeni w szczególne poznanie Chrystusa (por. Flp 3, 8) o którym mówi Apostoł.

Należy jednak zrozumieć, że poznanie to nie jest czysto intelektualne; polega ono raczej na wewnętrznym oświeceniu wiary. W obliczu tego intymnego i nadprzyrodzonego objawienia chrześcijanin odczuwa pragnienie, by jego dusza i życie coraz bardziej upodabniały się do życia Jezusa Chrystusa. ewangelia.org

Źródło: Przemienienie (Chrystus wzorem kapłana, Le Christ idéal du prêtre, Éd. de Maredsous, 1951, p. 328-329 ; rev.)

Autor: Św. Cyryl z Aleksandrii (380-444), biskup i doktor Kościoła

Jezus wszedł na górę z trójką uczniów, których wybrał. Następnie został przemieniony boskim i oślepiającym światłem tak, że jego ubrania wydawały lśnić jakby światło. Następnie Mojżesz i Eliasz, otoczywszy Jezusa, rozmawiali o Jego odejściu, które miało się zrealizować w Jerozolimie, to znaczy o tajemnicy Jego wcielenia i zbawczej Męki, która miała dokonać się na krzyżu. Bo prawdą jest, że prawo Mojżeszowe i przepowiadanie proroków naprzód ukazywały tajemnicę Chrystusa… Ta obecność Mojżesza i Eliasza i ich rozmowa miały na celu ukazanie, że Prawo i prorocy tworzyły jakby eskortę naszego Pana Jezusa Chrystusa, Pana, na którego wskazywały… Jak się pojawili, to nie milkli, ale mówili o chwale, którą Pan miał być napełniony w Jerozolimie poprzez swą Mękę i krzyż, a szczególnie przez zmartwychwstanie.

Być może błogosławiony Piotr, uwierzywszy, że przyjście królestwa Bożego dokonało się, zapragnął pozostać na górze, bo powiedział, że trzeba było „postawić trzy namioty, nie wiedząc, co mówi”. Bo to nie był czas końca świata, i to nie w obecnym czasie święcie mieli cieszyć się obiecaną im nadzieją. Ponieważ św. Paweł głosi: „On przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała” (Flp 3,21).

Skoro plan zbawienia nie był jeszcze dokończony, będąc w swoich początkach, nie było zatem możliwe, żeby Chrystus, który przybył na świat z miłości, zrezygnował z pragnienia cierpienia, bo zachował naturę ludzką, żeby doświadczyć śmierci w swoim ciele i zniszczyć ją powstaniem z martwych.

Źródło: Homilie o Przemienieniu, 9 (© Evangelizo.org)