Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną, drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją. Mt 13, 45-46

Człowiek bowiem staje się naprawdę sobą poprzez wolny dar z siebie samego. św. Jan Paweł II

Skarby moje kochane 😁 jak to mówi znany rekolekcjonista. Dzisiaj mamy tę samą Ewangelię co w niedzielę. Można sobie więc też sięgnąć do wcześniejszych zapisków 😊.

Kiedy naprawdę doświadczysz Bożej miłości, kiedy bezwarunkowo zakochasz w Słowie Bożym – wszystkie wybory staną się proste i oczywiste 😍

Nie bój się zaufać naszemu Tacie 😊 postaw WSZYSTKO na Jezusa, na tę drogocenną Perłę, która z miłości do Ciebie pieczęcią własnej Krwi wykupiła Cię na drzewie Krzyża.

Prawdziwa miłość wymaga ofiary i poświęcenia… Prawdziwa miłość czasem bardzo boli – kiedy spalasz się oddając czas, zdolności, całe swoje serce, a spotykasz się z obojętnością, biernością, niezrozumieniem, a może nawet odtrąceniem i poniżeniem…

Nie odrzucaj krzyża! Twój krzyż niesiony z miłością, jest miłością, jest najkosztowniejszą perłą 💖

Oczyść swój krzyż i kochaj! Zaryzykuj dla krzyża, zaryzykuj dla Miłości 😍

Matko Boża Anielska, módl się za nami!

Błogosławionego dnia ❤+

Autor: Św. Jan Chryzostom (ok. 345-407), kapłan w Antiochii, potem biskup Konstantynopola, doktor Kościoła

Dwie przypowieści o skarbie i perle pouczają o tym samym: trzeba przedkładać Ewangelię ponad wszystkie skarby świata… Ale istnieje jeszcze coś bardziej chwalebnego: trzeba przekładać to z przyjemnością, radością i bez wahania. Nie zapominajmy nigdy: opuścić wszystko, aby iść za Bogiem, to zyskać raczej, niż stracić. Głoszenie Ewangelii jest ukryte w tym świecie jak ukryty skarb, skarb nieoszacowany.

Aby zdobyć ten skarb… trzeba spełnić dwa warunki: rezygnacja z dóbr tego świata i solidna odwaga. Chodzi bowiem o „kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją”. Tą wyjątkową perłą jest prawda, a prawda jest jedna i niepodzielna. Posiadasz perłę? Ty znasz twoje bogactwo, jest zamknięte w zagłębieniu twej dłoni; nikt nie zna twojego bogactwa. Podobnie jest z Ewangelią: co za skarb, jeśli przyjmiesz ją z wiarą, jeśli pozostaje zamknięta w twoim sercu! Tylko ty o tym wiesz. Niewierzący, którzy nie znają jej natury i wartości, nie mają żadnego pojęcia o twoim niezrównanym bogactwie.

Źródło: Homilia do świętego Mateusza, 47, 2 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Teresa od Dzieciątka Jezus (1873-1897), karmelitanka, doktor Kościoła

Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami mówi…, że wstała, by szukać Umiłowanego w mieście, lecz nadaremnie; dopiero gdy wyszła poza miasto, znalazła Tego, którego miłowała jej dusza! (Pnp 3,1-4). Jezus nie chce, żebyśmy w spokoju znajdowali Jego uwielbioną obecność, ukrywa się… Och! Jaką melodią dla mego serca jest to milczenie Jezusa. On staje się ubogim, abyśmy mogli okazać Mu miłosierdzie; wyciąga rękę do nas jak żebrak, aby w radosnym dniu sądu, gdy ukaże się w swojej chwale, mógł nam powiedzieć te słodkie słowa: „Pójdźcie błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane dla was od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem chorym… w więzieniu, a przyszliście do Mnie”(Mt 25,34-36). Jezus sam wypowiedział te słowa, pragnie naszej miłości, żebrze o nie. Zdaje się niejako na naszą łaskę, nie chce nic wziąć, o ile Mu tego nie damy sami.

Jezus to skarb ukryty, dobro nieocenione, które tak mało dusz umie odnaleźć, bo jest ukryte, a świat lubi to, co błyszczy. Ach! Gdyby Jezus zechciał ukazać się wszystkim duszom wraz ze swymi niewysłowionymi darami, bez wątpienia żadna nie wzgardziłaby Nim; ale On nie chce, żebyśmy Go miłowali dla Jego darów; On sam ma być nagrodą naszą. Aby znaleźć rzecz ukrytą, trzeba się również samemu ukryć, nasze życie musi zatem być tajemnicą. Trzeba nam upodobnić się do Jezusa, do Jezusa, którego twarz była zakryta (Iz 53,3)… Jezus miłuje Cię miłością tak wielką, że gdybyś to widziała, to wpadłbyś w ekstazę szczęścia…, ale nie widzisz tego i dlatego cierpisz. Wkrótce Jezus „wstanie na sąd, aby wybawił wszystkich cichych i pokornych ziemi” (Ps 76,10).

Źródło: List 145

O co proszę? O wewnętrzną hojność i wielkoduszność w szukaniu i znajdywaniu woli Bożej.

Jezus opowiada mi przypowieść o swoim królestwie. Porównuje je do skarbu i perły (ww. 45-46). Pragnie poruszyć moje serce. On sam chce być dla mnie najcenniejszym skarbem i perłą.

Zapytam o moje dotychczasowe życie. Idąc za poruszeniami mojego serca, wymienię po imieniu skarby i perły mojego życia. Przy każdej z tych wartości będę pytał siebie, jak bardzo jestem z nimi związany? Jakie miejsce zajmuje wśród nich Jezus?

Jezus uświadamia mi dwukrotnie, że życie w Jego królestwie przewyższa wszystko. Dla tego, kto znalazł i zasmakował życia w Bogu, wszystko inne staje się mniej ważne.

Czy doświadczyłem w swoim życiu chwil, dni, w których przeżywałem więź z Bogiem jako największą wartość? Jak wtedy patrzyłem na moje życie? Jakie wtedy były moje największe pragnienia?

Życie Boże jest jak ukryty skarb i znaleziona perła. Bóg pragnie być szukany i znajdywany. Nie odnajdę w Bogu największej wartości bez wielkodusznego zaangażowania.

Zapytam o mój wysiłek w życiu duchowym, o hojność w powołaniu. Czy dzisiaj potrafiłbym wszystko dla Niego zostawić.

Jezus opowiada o człowieku szczęśliwym z odnalezionego skarbu (w. 44). Czy życie z Bogiem przenika mnie radością? Czy jestem szczęśliwy w moim życiowym powołaniu?

Zbliżę się do Jezusa, prosząc, aby rozpalił we mnie pragnienie głębokiego życia duchowego. W ciągu dnia powtarzać będę proste wezwanie: „Jezu, naucz mnie zostawiać dla Ciebie wszystko”.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)