O co proszę? O głębokie pragnienie życia na co dzień ze Zmartwychwstałym.

Wyobrażę sobie siebie pośród kobiet, które wracają z grobu zaniepokojone słowami anioła. Będę wpatrywał się w ich twarze, przysłuchiwał się ich rozmowom. Są pełne bojaźni i jednocześnie wielkiej radości (w. 8).

Pobiegnę z nimi do uczniów, aby opowiedzieć im, co się stało. Wyobrażę sobie Jezusa zmartwychwstałego, który nagle staje przed nami (w. 9). Usłyszę Jego pełne miłości pozdrowienie” „Witajcie”. Zbliżę się do Niego, obejmę Go za nogi i oddam Mu pokłon.

„Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom…” (w. 10). Jakie duchowe przeżycia przeważają we mnie w czasie tegorocznych świąt? Czy dzielę się nimi z innymi? O czym w tych dniach najczęściej rozmawiałem z moją rodziną i ze wspólnotą?

Atmosfera wydarzenia nagle się zmienia (ww. 11-15). Są osoby, które boją się prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa. Świadomie wybierają życie w kłamstwie. Okłamują także innych. Żyją w lęku, tak jakby Jezus dla nich nie zmartwychwstał.

Wpatrując się w pusty grób Jezusa, będę prosił Zmartwychwstałego, aby pomógł mi spojrzeć na moje dotychczasowe życie Jego oczami. Jakie poruszenia budzi we mnie widok pustego grobu? Powiem o tym Jezusowi.

Czy były takie chwile w moim życiu, w których doświadczyłem szczególnego spotkania z żyjącym Jezusem? Jak wpłynęły one na moje dalsze życie?

Ze czcią upadnę przed Jezusem zmartwychwstałym i obejmę Jego stopy. W cichej modlitwie zaproszę Go do tych miejsc, w których brakuje mi pokoju i radości. Poproszę Go, aby zabrał moje lęki i tchnął we mnie nowe życie.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)

Niedziela Zmartwychwstania
DZIEŃ 3
Dusze pobożne i wierne

Dziś sprowadź mi wszystkie dusze pobożne i wierne, i zanurz je w morzu miłosierdzia Mojego; dusze te pocieszyły mnie w drodze krzyżowej, były tą kroplą pociech wśród goryczy morza.

Jezu najmiłosierniejszy, który wszystkim udzielasz łask swych nadobficie ze skarbca swego, przyjmij nas do mieszkania najlitościwszego Serca swego i nie wypuszczaj nas z niego na wieki. Błagamy Cię o to przez niepojętą miłość Twoją, jaką pała Twe Serce ku Ojcu niebieskiemu.

Są niezbadane miłosierdzia dziwy,
Nie zgłębi ich ni grzesznik, ni sprawiedliwy,
Na wszystkich patrzysz okiem litości,
I wszystkich pociągasz do swej miłości.

Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze wierne jak na dziedzictwo Syna swego i dla Jego bolesnej męki, udziel im swego błogosławieństwa i otaczaj ich swą nieustanną opieką, aby nie utraciły miłości i skarbu wiary świętej, ale aby z całą rzeszą aniołów i świętych wysławiały niezmierzone miłosierdzie Twoje na wieki wieczne. Amen. (1214-1215)

Koronka do Miłosierdzia Bożego

J 20, 1-9

Komentarz do dzisiejszej Ewangelii z mojego archiwum.

ALLELUJA!

Jezus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!
Nie musimy dzisiaj jak ów drugi ewangeliczny uczeń wchodzić do grobu, aby uwierzyć.

Chociaż są tacy, którzy nie przyjęli tej wiadomości i wciąż czekają na przyjście Mesjasza. Możemy jak Maria Magdalena przestraszyć się nie rozumiejąc co się wydarzyło. Możemy szukać Jezusa – z żalem i lękiem przyglądać się pustemu grobowi. Ale przecież Jezus zapowiedział, że trzeciego dnia zmartwychwstanie, jak to przepowiadało Pismo. Dzięki wierze, która jest ogromnym darem i łaską, możemy dostrzegać obecność Chrystusa zawsze i wszędzie. Tylko czy chcemy korzystać z tej łaski, czy chcemy oczami wiary, oczami serca uwierzyć Jezusowi? Czy wygodniej, bezpieczniej podążać utartymi ścieżkami do różnorodnych „pustych grobów” naszych nieszczęść, porażek i upadków, pielęgnując swój żal, niezrozumienie, samotność i opuszczenie…

A tymczasem Jezus mówi „Zmartwychwstałem i zawsze jestem z tobą”.
Jeśli tylko zechcesz uwierzyć, to Jezus zaprasza Cię, abyś odrzucił te płótna, które krępują Twoje ciało i zmysły jak kajdany. Abyś wyswobodził się z niewoli grzechu, odrzucił „starego” człowieka w sobie i wyszedł w Światło Poranka Zmartwychwstania. Spotkasz tam – idącego z otwartymi ramionami, w potężnej jasności i blasku – Jezusa Chrystusa. On idzie właśnie do Ciebie! Idzie przywitać się z Tobą i przytulić Cię. Idzie, aby powiedzieć Ci, że wystarczy abyś Mu zaufał – wbrew logice i utartym stereotypom. Że wystarczy abyś skierował wzrok na Niego i pozwalał przemieniać się Jego Światłem. Że pragnie dla Ciebie nieskończenie więcej dobra, niż jesteś w stanie sobie wymarzyć.

Dziękuję Ci Zmartwychwstały Jezu za radość i nadzieję tego Poranka. Dziękuję za łaskę wiary, która pozwala mi dostrzegać to co ważne i istotne. Dziękuję za Twoją Obecność!

Błogosławionego Świętowania!

Niech w to radosne Święto i nasze niespokojne serca napełni nadzieja i wesele z autentycznego spotkania z Żywym Jezusem. Niech Ten, który pokonał śmierć, który swoją drogocenną Krwią wyzwolił nas, płacąc najwyższą cenę, który swoją Matkę uczynił również naszą Matką, da nam siłę, abyśmy mężnie i gorliwie przeszli swoją drogą krzyżową codzienności, świadcząc w każdy możliwy sposób o wielkiej Miłości płynącej z pustego grobu. Niech Ten, który daje życie, który jest Życiem, wypełni nasze życie pokojem, niech uczyni z nas użyteczne narzędzia, byśmy to Życie nieśli w najdalsze zakamarki świata, dając nadzieję i pozwalając Słowu czynić cuda 💖🔥

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!

Wielka Sobota
DZIEŃ 2

Dusze kapłańskie i zakonne

Dziś sprowadź mi dusze kapłańskie i dusze zakonne, i zanurz je w niezgłębionym miłosierdziu Moim. One dały mi moc przetrwania gorzkiej męki, przez nich jak przez kanały spływa na ludzkość miłosierdzie moje.

Jezu najmiłosierniejszy, od którego wszystko co dobre pochodzi, pomnóż w nas łaskę, abyśmy godne uczynki miłosierdzia spełniali, aby ci, co na nas patrzą, chwalili Ojca miłosierdzia, który jest w niebie.

Zdrój Bożej miłości,
W sercach czystych gości,
Skąpane w miłosierdzia morzu,
Promienne jak gwiazdy, jasne jak zorza.

Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia swego na grono wybrane w winnicy swojej, na dusze kapłanów i dusze zakonne, i obdarz ich mocą błogosławieństwa swego, a dla uczuć Serca Syna swego, w którym to sercu są zamknięte, udziel im mocy światła swego, aby mogli przewodzić innym na drogach zbawienia, by wspólnie śpiewać cześć niezgłębionemu miłosierdziu Twemu na wieki wieczne. Amen. (1212-1213)

Koronka do Miłosierdzia Bożego

Powstań, ty, który już straciłeś nadzieję. Powstań, ty, który cierpisz. Powstań, ponieważ Chrystus objawił ci swoją miłość i przechowuje dla ciebie nieoczekiwaną możliwość realizacji. św. Jan Paweł II

Dzisiejsza Liturgia niesie takie bogactwo Słowa, że trwając w zachwycie nie potrafię się zdecydować na konkretny fragment 🙂

Wielka Sobota to zawsze dzień oczekiwania i wielkiej nadziei, bo oto po 40 dniowym czasie różnego rodzaju wyrzeczeń i umartwień, nadchodzi czas radości ze Zmartwychwstania Chrystusa.

Za kilka godzin wybrzmi radosne ALLELUJA 💖które będzie ogłaszać całemu światu, że Chrystus zmartwychwstał, że idzie spotkać się z nami, byśmy mogli prawdziwie uwierzyć, że On JEST!

Otrzyjcie już łzy płaczący!

A póki co trwajmy jeszcze w zadumie i refleksji nad ŻYCIEM, które złożyło najwyższą ofiarę by nasze życie mogło trwać wiecznie 💖

Życzę Ci, aby Zmartwychwstały Pan, skruszył i przemienił wszelkie ograniczenia, które oddalają Cię od Niego. Aby radość i nadzieja płynąca z pustego grobu wciąż przypominała Ci, że ziemskie życie to początek, to przedsmak blasku, chwały i nieustannego uwielbienia Zasiadającego na Tronie Baranka. Życzę Ci pokoju serca i autentycznego zachwytu nad Słowem, które stawszy się przed wiekami Ciałem, wciąż czyni rzeczy nowe!

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

My, śmiertelnicy, musimy spać, aby odnowić nasze siły i zatem przerwać nasze życie tym obrazem śmierci, które zostawia nam przynajmniej okruchy życia. W ten sposób ci, którzy czuwają w czystości, niewinności i żarliwości szykują się bez wątpienia do życia aniołów; przeciwko temu ciężarowi śmierci znajdują łaskę w wieczności… Teraz, bracia, słuchajcie tych kilku słów, które wam powiem o czuwaniu, jakiego dokonujemy tej nocy…

Nasz Pan, Jezus Chrystus, zmartwychwstał trzeciego dnia; żaden chrześcijanin o tym nie wątpi. Święte ewangelie poświadczają, że to się wydarzyło tej nocy… Nie staramy się pokazać światła ciemnościom, ale ciemności światłu. Do tego wzywa nas apostoł Paweł: „Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła” (Rz 13,12)… Czuwamy więc tej nocy, kiedy Pan zmartwychwstał i rozpoczął w swoim ciele życie, o którym właśnie wam mówiłem, które nie zna śmierci, ani snu. I to ciało, które podniósł z grobu, nie umrze i nie popadnie pod prawo śmierci.

Kobiety, które Go kochały, przyszły o świcie do grobu, ale nie znalazły Jego ciała. Natomiast usłyszały aniołów, którzy im ogłosili zmartwychwstanie. To zatem jasne, że zmartwychwstał w nocy, która poprzedziła świt. W ten sposób Ten, którego zmartwychwstanie świętujemy w naszych przedłużonych czuwaniach, pozwoli nam królować z Nim w życiu bez końca, A chociaż w godzinie, kiedy czuwamy, nasze ciało jest jeszcze w grobie i jeszcze nie zmartwychwstało, nasze czuwanie zachowuje swój sens: ponieważ spało, kiedy czuwaliśmy, a On umarł, abyśmy żyli.

Źródło: 2. homilia na Świętą Noc, Guelferbytanus 5 (© Evangelizo.org)

O Krzyżu święty! Na którym Chrystus Pan był ukrzyżowany, oto ja nędzny grzesznik do stóp Twoich upadam i całując twe święte Drzewo, obciążone drogim skarbem ciała Zbawiciela mojego, przyciskam Cię do niegodnych ust moich, powtarzam stokrotnie: bądź uczczony, bądź uwielbiony o Krzyżu św., Krzyżu najdroższy Jezusa Chrystusa. Drzewo Twe twarde, słodkie wydaje owoce i woń z niczem nie porównaną, Tyś ozdobione kwiatami cnót wszystkich. O Krzyżu św. zakładzie zbawienia naszego, Tobie się słuszna cześć od nas należy, Ty uzdrawiasz choroby duszy i ciała, Ty sprawiedliwym niebo otwierasz, Ty grzesznikom przebaczenie wyjednywasz.

O Krzyżu święty! Drzewo Twe ozdobniejsze nad wszystkie cedry, Krzyżu świetniejszy nad wszystkie blaski świata, jedynie godny naszej czci i miłości, bądź uwielbiony, bądź pochwalony po wszystkie wieki. Nie odrzucaj nas biednych grzeszników, którzy się do Ciebie ze skruszonym sercem i pewną ufnością uciekamy. Bądź naszym przewodnikiem w życiu, bądź światłem naszym w ciemnościach, pociechą w utrapieniach, osłodą i podporą w smutkach, w godzinę śmierci wzmacniaj naszą wiarę, obudzaj w nas nadzieję i rozpalaj miłość Bożą, abyśmy ożywieni temi cnotami, pragnęli połączyć się z Panem naszym, Jezusem Chrystusem, który na Tobie zawieszony umarł z miłości ku nam.

O Krzyża święty! U stóp Twoich składam duszę moją, serce moje, wszystkie myśli moje, a poglądając na Jezusa Chrystusa na Tobie zawieszonego, na Maryję pod Tobą stojącą, łączę moje cierpienia z Niemi i mam nadzieję, że krew Jezusa, z Ciebie spływająca obmyje grzechy moje, a łzy Maryi, które tu wylewała, ukoją moje cierpienia.

O Krzyżu święty! Zbaw mnie, zbaw wszystkich miłych mojemu sercu, zbaw przyjaciół i nieprzyjaciół moich, ochraniaj nasz Kościół św., ochraniaj nasze miasto od powietrza, głodu, ognia i wojny. Spraw to swoją świętą mocą, abyśmy Twoją dzielność wychwalali wszyscy, za Twem światłem postępowali przez całe życie, i na wieki oglądali w niebie Zbawiciela Pana. O Krzyżu święty! Krzyżu Chrystusów! Zasłoń mnie od wszelkich niebezpieczeństw duszy i ciała i zbaw mnie na wieki. Amen.

za: Godzinki i Litanja do drzewa Krzyża świętego. (1930r.)

Umierasz Jezu… świat, chociaż na krótką chwilę zatrzymuje się w bezruchu…

Maryjo, przytulam się do Ciebie i ocieram Twoje łzy… płaczę razem z Tobą Mamo… płaczę z tymi, którzy teraz płaczą z różnych powodów…

WYKONAŁO SIĘ…

Jezu, niech umrze we mnie to, co oddala mnie od Ciebie. Niech skonają we mnie moje złe przyzwyczajenia, moje zgubne nawyki, chore pragnienia…

Niech to wszystko za co umarłeś Jezu, naprawdę umrze we mnie, by Twoja śmierć nie poszła na marne, by Twoja śmierć zrodziła nowego człowieka we mnie!

KOCHAM CIĘ MÓJ JEZU i dziękuję Ci z całego serca, najpiękniej jak potrafię, za to, że mogę Ci towarzyszyć…

Dzięki Ci, Boże mój za ten KRZYŻ, który Jezus cierpiał za mnie…

Nowennę tę kazał Pan Jezus siostrze Faustynie zapisać w sierpniu 1937 roku, polecając odprawianie jej przed Świętem Miłosierdzia, począwszy od Wielkiego Piątku.

Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.

Odpowiedziałam: Jezu, nie wiem, jak tę nowennę odprawiać i jakie dusze wpierw wprowadzić w najlitościwsze Serce Twoje. – I odpowiedział mi Jezus, że powie mi na każdy dzień, jakie mam dusze wprowadzić w Serce Jego. (1209)

Wielki Piątek
DZIEŃ 1
Dusze grzeszników i cała ludzkość
Dziś sprowadź mi ludzkość całą, i zanurzaj ją w morzu miłosierdzia Mojego. A tym pocieszysz mnie w gorzkim smutku, w jaki mnie pogrąża utrata dusz.

Jezu najmiłosierniejszy, którego właściwością jest litować się nad nami i przebaczać nam, nie patrz na grzechy nasze, ale na ufność naszą, jaką mamy w nieskończoną dobroć Twoją, i przyjmij nas do mieszkania najlitościwszego Serca swego, i nie wypuszczaj nas z niego na wieki. Błagamy Cię przez miłość Twoją, która Cię łączy z Ojcem i Duchem Świętym.

O wszechmocy miłosierdzia Bożego,
Ratunku dla człowieka grzesznego,
Tyś miłosierdziem i litości morze,
Wspomagasz tego, kto Cię uprasza w pokorze.

Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na ludzkość całą – a szczególnie na biednych grzeszników – która jest zamknięta w najlitościwszym Sercu Jezusa, i dla Jego bolesnej męki okaż nam miłosierdzie swoje, abyśmy wszechmoc miłosierdzia Twego wysławiali na wieki wieków. Amen. (1210-1211)

Koronka do Miłosierdzia Bożego