Poniedziałek Wielkanocny
DZIEŃ 4
Dusze pogan i nie znających jeszcze Jezusa

Dziś sprowadź mi dusze pogan i tych którzy mnie jeszcze nie znają, i o nich myślałem w gorzkiej swej męce, a przyszła ich gorliwość pocieszyła Serce Moje. Zanurz ich w morzu miłosierdzia Mojego.

Jezu najlitościwszy, który jesteś światłością świata całego, przyjmij do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze pogan, które Cię nie znają; niechaj promienie Twej łaski oświecają ich, aby oni wraz z nami wysławiali dziwy miłosierdzia Twego, i nie wypuszczaj ich z mieszkania najlitościwszego Serca swego.

Niech światło Twej miłości,
Oświeci dusz ciemności,
Spraw, aby Cię dusze poznały,
I razem z nami miłosierdzie Twe wysławiały.

Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia na dusze pogan i tych, co Cię jeszcze nie znają, a które są zamknięte w najlitościwszym Sercu Jezusa. Pociągnij ich do światła Ewangelii. Dusze te nie wiedzą, jak wielkim jest szczęściem Ciebie miłować; spraw, aby i one wysławiały hojność miłosierdzia Twego na wieki wieczne. Amen. (1216-1217)

Koronka do Miłosierdzia Bożego

A Jezus rzekł do nich: Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą. Mt 28, 10

Nie bójcie się tajemnicy Boga. Nie bójcie się Jego miłości. św. Jan Paweł II

Idziesz spotkać się ze Zmartwychwstałym Panem? Czy chcesz dzielić radość tych, którzy pomimo swojego niezrozumienia i zwątpienia dostąpili łaski spotkania Chrystusa?

Pan Jezus idzie na spotkanie z Tobą 😊 Idzie do Twojej Galilei, byś i Ty mógł w pełni doświadczyć cudu i radości z Jego zwycięstwa nad śmiercią 💪 

Nie bój się! Zaufaj Chrystusowi! On Cię nigdy nie zawiedzie i nie pozostawi na pastwę losu. Zbyt ważna, ważny jesteś dla Niego. Wszak wykupił Cię swoją własną, drogocenną Krwią!

NIE BÓJ SIĘ!

Chrystus naprawdę zmartwychwstał 💖 Powstań i Ty z grobu swoich własnych ograniczeń, lęków, wszelakiej bezradności i niewiary, i biegnij na spotkanie z Panem!

Dziękuję Ci, Drogi Jezu 🙏 Dziękuję za Twoją śmierć i zmartwychwstanie. Dziękuję za nadzieję, której teraz świat, każdy z nas, i ja osobiście tak bardzo potrzebujemy… Bądź uwielbiony Zmartwychwstały Panie!

Błogosławionego dnia i deszczu Bożej łaski na “lany poniedziałek” 💦 i na każdy dzień naszego życia 😍🔥

Pięknie pozdrawiam ❤️+

Autor: Jan z Karpatos (VIIe w.), mnich i biskup

Jak wieczny jest król wszechświata, którego królestwo nie ma ani początku, ani końca, tak zdarza się, że nagrodzony jest wysiłek tych, którzy trudzą się dla Niego i dla cnót. Ponieważ zaszczyty obecnego życia, choćby najbardziej wspaniałe, znikają całkowicie z tym życiem. Ale zaszczyty, którymi obdarowuje Bóg tych, których uzna za godnych, są dane z niezniszczalnością i pozostają na zawsze…

Jest powiedziane: „Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu” (Łk 2,10), a nie dla części ludu. I „Niechaj cała ziemia Cię wielbi i niechaj śpiewa Tobie” ( Ps 66,4). Nie jest powiedziane część ziemi. I nie należy. Śpiewanie to nie czynność tych, którzy wołają o pomoc, ale tych, którzy się radują. Jeśli to zatem tak się sprawy mają, nie traćmy nadziei, ale radośnie przeżywajmy obecne życie, myśląc o tej radości i weselu, które nam przynosi. Jednakże zmieszajmy z radością bojaźń Bożą, jak jest powiedziane: „Z radością Mu śpiewajcie i ze drżeniem składajcie Mu hołdy” (por. Ps 2,12 LXX). W ten sposób, napełnione bojaźnią i wielką radością, kobiety, które otaczały Marię, pobiegły do grobu (por. Mt 28,8). Także i my, pewnego dnia, jeśli połączymy bojaźń z radością, pobiegniemy od poznawalnego grobu. Dziwię się, że można ignorować bojaźń. Nikt bowiem nie jest bez grzechu, nawet Mojżesz, nawet apostoł Piotr. U nich jednak miłość boska była silniejsza i odpędziła obawę (por. 1J 4,18) w chwili wyjścia…

Kto chce być nazwany mądrym, roztropnym i przyjacielem Boga, aby przedstawić Panu swoją duszę taką, jaką otrzymał od Niego, czystą, nietkniętą, całkowicie bez zarzutu? Kto tego pragnie, aby otrzymać koronę w niebiosach i zostać nazwanym błogosławionym przez aniołów?

Źródło: Rozdziały zachęty nr 1, 14, 89 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Odylon z Cluny (961-1048), mnich

Ewangelia nam przedstawia radosny bieg uczniów: „Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu” (J 20,4). Kto nie pragnąłby szukać Chrystusa, siedzącego po prawicy Ojca, i znaleźć Go u kresu swoich poszukiwań, kto by nie pragnął biec w duchu, kiedy wspomina z wielką radością bieg takich apostołów? Aby nas zachęcić do tego pragnienia, niech każdy z nas wypowie z żarem ten werset z Pieśni nad Pieśniami: „Pociągnij mnie za sobą, pobiegnijmy do wonności olejków twoich” (3,4 LXX). Biegnąć za wonią olejków to iść bez wytchnienia, w duchu, w stronę naszego Stworzyciela, umocnieni świętą wonią cnót.

Taki był bieg, godny pochwały, tych świętych kobiet, które, wedle Ewangelii, szły za Panem od Galilei i pozostały przy Nim w chwili Męki, podczas gdy uczniowie rozproszyli się (Mt 27,55); przybiegły za zapachem olejków, w duchu i dosłownie, bo kupiły wonności, by namaścić ciało Pana, jak o tym świadczy Marek (16,1).

Bracia, za przykładem gorliwych starań uczniów – mężczyzn i kobiet –przy grobie ich Mistrza… głośmy na nasz sposób radość ze zmartwychwstania Pańskiego. Szkoda by było, żeby język ciała przemilczał chwałę, należną naszemu Stworzycielowi, w tym dniu, kiedy Jego ciało powstało z martwych. To wspaniałe zmartwychwstanie pobudza nas do głoszenia wielkości Autora tej radości i zwiastowania zwycięstwa, odniesionego na naszym odwiecznym wrogu…: śmierć, razem ze sprawcą śmierci, jest wyparta; dzisiaj, przez Chrystusa, życie jest dane śmiertelnikom. Dzisiaj kajdany demona są rozdarte; wolność Pana jest przyznana chrześcijanom w tym dniu.

Źródło: Drugie kazanie na zmartwychwstanie (© Evangelizo.org)

O co proszę? O głębokie pragnienie życia na co dzień ze Zmartwychwstałym.

Wyobrażę sobie siebie pośród kobiet, które wracają z grobu zaniepokojone słowami anioła. Będę wpatrywał się w ich twarze, przysłuchiwał się ich rozmowom. Są pełne bojaźni i jednocześnie wielkiej radości (w. 8).

Pobiegnę z nimi do uczniów, aby opowiedzieć im, co się stało. Wyobrażę sobie Jezusa zmartwychwstałego, który nagle staje przed nami (w. 9). Usłyszę Jego pełne miłości pozdrowienie” „Witajcie”. Zbliżę się do Niego, obejmę Go za nogi i oddam Mu pokłon.

„Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom…” (w. 10). Jakie duchowe przeżycia przeważają we mnie w czasie tegorocznych świąt? Czy dzielę się nimi z innymi? O czym w tych dniach najczęściej rozmawiałem z moją rodziną i ze wspólnotą?

Atmosfera wydarzenia nagle się zmienia (ww. 11-15). Są osoby, które boją się prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa. Świadomie wybierają życie w kłamstwie. Okłamują także innych. Żyją w lęku, tak jakby Jezus dla nich nie zmartwychwstał.

Wpatrując się w pusty grób Jezusa, będę prosił Zmartwychwstałego, aby pomógł mi spojrzeć na moje dotychczasowe życie Jego oczami. Jakie poruszenia budzi we mnie widok pustego grobu? Powiem o tym Jezusowi.

Czy były takie chwile w moim życiu, w których doświadczyłem szczególnego spotkania z żyjącym Jezusem? Jak wpłynęły one na moje dalsze życie?

Ze czcią upadnę przed Jezusem zmartwychwstałym i obejmę Jego stopy. W cichej modlitwie zaproszę Go do tych miejsc, w których brakuje mi pokoju i radości. Poproszę Go, aby zabrał moje lęki i tchnął we mnie nowe życie.

ks. Krzysztof Wons SDS/Salwator (niezbędnik katolika)